eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › Nieobecnosc nieusprawiedliwiona ucznia
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 180

  • 21. Data: 2008-03-29 22:39:15
    Temat: Re: Nieobecnosc nieusprawiedliwiona ucznia
    Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>

    W wiadomości news:fsmbc2$ma2$1@nemesis.news.neostrada.pl Baczek
    <m...@p...onet.pl> pisze:

    >> To nie jest pracownik, tylko uczeń. Umowę o przyuczenie do zawodu
    >> zawarła z zakładem zapewne szkoła, a nie on.
    > Wlasnie, ze nie. Umowe podpisuje uczeń i prawny opiekun.
    Skoro uczeń pełnoletni (a tak jest w tym przypadku) to co ma do tego
    rodzic/prawny opiekun?

    >> Uczeń podlega prawu oświatowemu, którego częścią "lokalną" jest statut
    >> placówki.
    > W szkole owszem, ale na praktykach wydaje mi sie ze podlega pod prawo
    > pracy. Przeciez dostaje wyplate, placi sie ZUS.
    > Na praktykasz szkolnych (w technikum, badz na studiach) nie placi sie
    > uczniowi, anie tez nie oplaca sie ZUSu.
    Zdecyduj się na którąś wersję.

    --
    Jotte



  • 22. Data: 2008-03-29 23:35:41
    Temat: Re: Nieobecnosc nieusprawiedliwiona ucznia
    Od: witek <w...@g...pl.invalid>

    Jotte wrote:
    > - o usprawiedliwieniu nieobecności ucznia decyduje
    > wychowawca/nauczyciel;

    też nie. Nikt nie decyduje. Karteczka od rodzica, że wie że dziecka w
    szkole nie było, to nieobecność usprawiedliwiona, brak karteczki /
    nieusprawiedliwiona.
    słowa usprawiedliwiona czy nieusprawiedliwiona w ogóle nie są tu nie na
    miejscu.
    to sie powinno nazywać rodzic wie / rodzic nie wie.
    Wskaż mi akt prawny pozwalający nauczycielowi cokolwike decydować. Nie
    ma takiego.
    Nauczyciel jedynie co może to skierować wniosek o ukaranie rodzica za
    niewypełnianie obowiązku szkolnego. I tyle może.



  • 23. Data: 2008-03-30 05:47:51
    Temat: Re: Nieobecnosc nieusprawiedliwiona ucznia
    Od: Szerr <n...@p...pl>

    Dnia Sat, 29 Mar 2008 18:35:41 -0500, witek napisał(a)
    w:<news:fsmjoe$aqt$2@inews.gazeta.pl>:

    > słowa usprawiedliwiona czy nieusprawiedliwiona w ogóle nie są tu nie na
    > miejscu.

    Tyle że rozporządzenie w sprawie oceniania rozróżnia te pojęcia.
    Obowiązek uczęszczania do szkoły jest obowiązkiem administracyjnym, jego
    kontroli (więc i usprawiedliwień nieobecności) dokonuje organ
    administracji. Uznanie prośby o usprawiedliwienie lub odmowa tego uznania
    jest tzw. działaniem faktycznym administracji szkolnej. Polecam "Prawo
    administracyjne" pod red. J. Bocia (w szczególności rozdział szósty).

    --
    Quid leges sine moribus?


  • 24. Data: 2008-03-30 08:14:08
    Temat: Re: Nieobecnosc nieusprawiedliwiona ucznia
    Od: "Baczek" <m...@p...onet.pl>

    >>> To nie jest pracownik, tylko uczeń. Umowę o przyuczenie do zawodu
    >>> zawarła z zakładem zapewne szkoła, a nie on.
    >> Wlasnie, ze nie. Umowe podpisuje uczeń i prawny opiekun.
    > Skoro uczeń pełnoletni (a tak jest w tym przypadku) to co ma do tego
    > rodzic/prawny opiekun?
    >
    Poniewaz podczas podpisywania umowy o prace (czy tez praktyczne
    przygotowanie do zawodu) uczen ma 16 lat.


    >>> Uczeń podlega prawu oświatowemu, którego częścią "lokalną" jest statut
    >>> placówki.
    >> W szkole owszem, ale na praktykach wydaje mi sie ze podlega pod prawo
    >> pracy. Przeciez dostaje wyplate, placi sie ZUS.
    >> Na praktykasz szkolnych (w technikum, badz na studiach) nie placi sie
    >> uczniowi, anie tez nie oplaca sie ZUSu.

    > Zdecyduj się na którąś wersję.

    Pisalem juz o tym wczesniej. Chodzi o ucznia szkoły zawodowej.
    Czyli placi sie ZUS i "pensje".



  • 25. Data: 2008-03-30 13:36:15
    Temat: Re: Nieobecnosc nieusprawiedliwiona ucznia
    Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>

    W wiadomości news:fsni6v$knn$1@atlantis.news.neostrada.pl Baczek
    <m...@p...onet.pl> pisze:

    >>>> To nie jest pracownik, tylko uczeń. Umowę o przyuczenie do zawodu
    >>>> zawarła z zakładem zapewne szkoła, a nie on.
    >>> Wlasnie, ze nie. Umowe podpisuje uczeń i prawny opiekun.
    >> Skoro uczeń pełnoletni (a tak jest w tym przypadku) to co ma do tego
    >> rodzic/prawny opiekun?
    > Poniewaz podczas podpisywania umowy o prace (czy tez praktyczne
    > przygotowanie do zawodu) uczen ma 16 lat.
    A, no chyba, że tak.
    W takim razie wobec takiego ucznia może mieć zastosowanie art. 196 pkt 1 KP.

    >>>> Uczeń podlega prawu oświatowemu, którego częścią "lokalną" jest statut
    >>>> placówki.
    >>> W szkole owszem, ale na praktykach wydaje mi sie ze podlega pod prawo
    >>> pracy. Przeciez dostaje wyplate, placi sie ZUS.
    >>> Na praktykasz szkolnych (w technikum, badz na studiach) nie placi sie
    >>> uczniowi, anie tez nie oplaca sie ZUSu.
    >> Zdecyduj się na którąś wersję.
    > Pisalem juz o tym wczesniej. Chodzi o ucznia szkoły zawodowej.
    > Czyli placi sie ZUS i "pensje".
    Tego to nie rozumiem. Jak z zawodowej to ma kasę za robotę i składki, a jak
    z technikum to nie?
    Jaka jest tego podstawa prawna?

    --
    Jotte


  • 26. Data: 2008-03-30 14:05:39
    Temat: Re: Nieobecnosc nieusprawiedliwiona ucznia
    Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>

    W wiadomości news:fsmjoe$aqt$2@inews.gazeta.pl witek
    <w...@g...pl.invalid> pisze:

    >> - o usprawiedliwieniu nieobecności ucznia decyduje wychowawca/nauczyciel;
    > też nie.
    Owszem, tak.

    > Nikt nie decyduje.
    Nieprawda.

    > Karteczka od rodzica, że wie że dziecka w szkole nie było, to nieobecność
    > usprawiedliwiona, brak karteczki / nieusprawiedliwiona.
    Po pierwsze - podstawę prawną poproszę.

    Po drugie - rodzic nie usprawiedliwia nieobecności ucznia (nieletniego),
    tylko wnosi o usprawiedliwienie. W przypadku ucznia pełnoletniego on sam
    może wnieść o usprawiedliwienie nieobecności.
    Decyzję czy prośbę uwzględnić podejmuje nauczyciel, któy nie musi
    automatycznie uznawać uzasadnienia za wiarygodne. W razie czego
    niezadowolony wnosiciel może odwołać się do dyrektora szkoły.

    > słowa usprawiedliwiona czy nieusprawiedliwiona w ogóle nie są tu nie na
    > miejscu.
    > to sie powinno nazywać rodzic wie / rodzic nie wie.
    Nieprawda, mieszasz dwie różne sprawy.
    Zaś określenia są jak najbardziej na miejscu. Znajdziesz je m.in. w
    Rozporządzeniu Ministra Edukacji Narodowej w sprawie warunków i sposobu
    oceniania, klasyfikowania i promowania uczniów i słuchaczy oraz
    przeprowadzania egzaminów i sprawdzianów w szkołach publicznych.
    Usprawiedliwione lub nie nieobecności decydują np. o możliwości
    przystąpienia do egzaminu klasyfikacyjnego.
    Wypadałoby coś wiedzieć w temacie, na który zabiera się głos.

    > Wskaż mi akt prawny pozwalający nauczycielowi cokolwike decydować. Nie ma
    > takiego.
    Nie nie ma, tylko ty nie znasz.
    Takim aktem prawnym może być np. statut szkoły lub zapisy w programie
    wychowawczym. Łatwo znajdziesz podstawę prawną i zasady tworzenia takich
    dokumentów, a także co muszą i co mogą zawierać.

    > Nauczyciel jedynie co może to skierować wniosek o ukaranie rodzica za
    > niewypełnianie obowiązku szkolnego. I tyle może.
    Niech ci się tak wydaje, skoro chcesz, ale radziłbym jednak poczytać trochę,
    bo wprowadzasz czytających w błąd.

    --
    Jotte


  • 27. Data: 2008-03-30 18:17:48
    Temat: Re: Nieobecnosc nieusprawiedliwiona ucznia
    Od: witek <w...@g...pl.invalid>

    Szerr wrote:
    > Dnia Sat, 29 Mar 2008 18:35:41 -0500, witek napisał(a)
    > w:<news:fsmjoe$aqt$2@inews.gazeta.pl>:
    >
    >> słowa usprawiedliwiona czy nieusprawiedliwiona w ogóle nie są tu nie na
    >> miejscu.
    >
    > Tyle że rozporządzenie w sprawie oceniania rozróżnia te pojęcia.
    wiem, ale po za użyciem słów nie więcej nie definiuje.

    > Obowiązek uczęszczania do szkoły jest obowiązkiem administracyjnym, jego
    > kontroli (więc i usprawiedliwień nieobecności) dokonuje organ
    > administracji.

    zbyt daleko wyciągnięte wnioski.
    Obowiązek uczęszczania tak, i szkole przysługuje prawo wniesienia sprawy
    do sądu jeśli rodzic nie wywiązuje się z tego obowiązku.
    O usrprawiedliwianiu bądź nie nie ma tam ani słowa.



    > Uznanie prośby o usprawiedliwienie lub odmowa tego uznania
    > jest tzw. działaniem faktycznym administracji szkolnej. Polecam "Prawo
    > administracyjne" pod red. J. Bocia (w szczególności rozdział szósty).
    >

    to nie jest prośba to jest usprrawiedliwienie i żadne przyepisy nie dają
    nauczycielowi władzy na kontrolowaniem tego.
    Nauczyciel/szkoła kontroluje tylko spełnianie obowiązku szkolenego które
    polega na chodzeniu do szkoły.

    Nie cytuj mi książek, wskaż mi jeden paragraf, który mówi cokolwiek o
    prawie nauczyciela do usprawiedliwiania (lub nie).


  • 28. Data: 2008-03-30 20:09:09
    Temat: Re: Nieobecnosc nieusprawiedliwiona ucznia
    Od: Szerr <n...@p...pl>

    Dnia Sun, 30 Mar 2008 13:17:48 -0500, witek napisał(a)
    w:<news:fsolgc$kh1$1@inews.gazeta.pl>:

    > Nauczyciel/szkoła kontroluje tylko spełnianie obowiązku szkolenego które
    > polega na chodzeniu do szkoły.

    A niedopełnienie obowiązku zawarowanego przymusem administracyjnym trzeba
    usprawiedliwić przed organem uprawnionym do kontroli tegoż obowiązku. Tak
    jak nieobecność na rozprawie sądowej trzeba usprawiedliwić.

    > Nie cytuj mi książek

    Co, przeczytać ciężko?

    > wskaż mi jeden paragraf, który mówi cokolwiek o prawie nauczyciela
    > do usprawiedliwiania (lub nie).

    Sprawa była wałkowana na grupie po wielokroć, tłumaczyli ci mądrzejsi ode
    mnie, ale ty nadal wolisz trollować.

    --
    Quid leges sine moribus?


  • 29. Data: 2008-03-30 20:42:01
    Temat: Re: Nieobecnosc nieusprawiedliwiona ucznia
    Od: witek <w...@g...pl.invalid>

    Szerr wrote:
    >
    > Sprawa była wałkowana na grupie po wielokroć, tłumaczyli ci mądrzejsi ode
    > mnie, ale ty nadal wolisz trollować.
    >

    Była i jak do tej pory nikt nie wskazał żadnego przepisu tylką mądrzą
    się podobnie jak ty.
    Rzucasz ogólnikami, ale przepisu podać nie potrafisz.


  • 30. Data: 2008-03-30 20:44:12
    Temat: Re: Nieobecnosc nieusprawiedliwiona ucznia
    Od: Szerr <n...@p...pl>

    Dnia Sun, 30 Mar 2008 15:42:01 -0500, witek napisał(a)
    w:<news:fsotuq$kh1$3@inews.gazeta.pl>:

    > Rzucasz ogólnikami, ale przepisu podać nie potrafisz.

    Znasz pojęcie działań faktycznych administracji?

    --
    Quid leges sine moribus?

strony : 1 . 2 . [ 3 ] . 4 ... 10 ... 18


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1