kam wrote:
> I co z tego?

Nie bardzo rozumiem do której części się odnosisz, ale jeśli chodzi ci o
imiona rodziców to dużo z tego, bo skoro są wymagane na blankiecie, to
nie dla bajeru.

--
// \\
// // // http://www.buraxta.prv.pl \\ \\ \\
\\ \\ \\ GG#: 421503 // // //
\\ //

do góry

Robert Tomasik wrote:
> Zmieniło się o tyle, ze z tego co się orientuję, to są różni właściciele
> pociągów. W wypadku Trójmiasta, to masz tam SKM, Przewozy Regionalne i
> Intercity bodajże. Dawniej na PKP był jeden bilet. Teraz są różne. Ale na
> ile zmieniło to przepisy w tej materii, to nie wiem.

No właśnie, później poszukam jeszcze w Lexie, jak będę miał dostęp, ale
pewnie jest tak jak piszesz. Co do SKM to muszę przyznać, że bardzo dużo
się zmieniło, od czasu oddzielenia od PKP PR, in plus oczywiście. Do
tego stopnia, że gdy ostatnio pojawił się w PKP pomysł, żeby znów te
spółki połączyć to kolejarze z SKM *strajkowali* przeciwko temu... Chyba
nie muszę nic dodawać ;)

--
// \\
// // // http://www.buraxta.prv.pl \\ \\ \\
\\ \\ \\ GG#: 421503 // // //
\\ //

do góry

to z tego ze jak nie podpisal to tak jakby go tam nie bylo. Kanar niepowinien
go zostawic tylko wezwac policję, nie zrobil tego to znaczy ze byl lewy
kanar :)
Jesli nie podpiszesz to dokument jest nie wazny.



> <buraxta> napisał(a):
> > IMO zmienia - nie zgodziłem się ze stanowiskiem PKP, mogli sobie pisać
> > co chcieli, w końcu nic nie podpisałem. Mojego dowodu w ręku nie mieli,
> > tylko ligitymację studencką, ale nie ma tam imion rodziców.
>
> I co z tego?
>
> KG


--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

do góry

Robert Tomasik wrote:
> Zupełnie potrzebnie postrzegasz mnie jako przeciwnika. Jeśli o mnie chodzi,
> to oby Ci się udało odwołanie.

To nie chodzi o ciebie, po prostu jak sobie przypominam tą historię to
mnie szlag trafia, że w takim kraju żyjemy...

> Co do samego braku opisu na pociągu, to na
> wagonach powinny być tablice. Dawniej bywały.

Tablica była z trasą "Wrocław ... Gdynia", dlatego podejrzewałem, że
może to być pośpieszny i powiedziałem o tym kanarowi, ale normalnego
oznaczenia nigdzie nie było. Dodam, że przy wsiadaniu cały czas
myślałem, żeby nie pomylić jednej spółki PKP z drugą, bo było o tym u
nas dość głośno przy wydzielaniu SKM, ale stare dobre koleje potrafią
jednak zaskoczyć człowieka.

> Już kilka lat nie jeżdżę
> pociągami, więc się nie upieram, czy obecnie są. Jest faktycznie mogło dojść
> do pomyłki pociągu, który o czasie odjeżdżał w tym samym kierunku i z tego
> samego peronu, to wydaje mi się, że trzymał bym się tej linii obrony.

Z tego co się dowiedziałem, to nasz pociąg musiał przepuścić ten
pośpieszny, który był opóźniony, i tym samym sam stał się jeszcze
bardziej opóźniony. A jeżeli chodzi o perony to na stacji
Gdańsk-Wrzeszcz jest tylko jeden dalekobieżny, więc o pomyłce nie mogło
być mowy.

> Jechaliście nim przekonani, ze to ten osobowy i dla tego nikt nie chodził za
> konduktorem, by czynić dopłaty. To ma sens.

Osobiście wolałbym przedstawić w sądzie prawdę, myślę że powinno to
wystarczyć, jeśli nie to lepiej się stąd wynosić, bo normalnie żyć się w
takim państwie nie da.

--
// \\
// // // http://www.buraxta.prv.pl \\ \\ \\
\\ \\ \\ GG#: 421503 // // //
\\ //

do góry

xxx napisał(a):
> to z tego ze jak nie podpisal to tak jakby go tam nie bylo. Kanar niepowinien
> go zostawic tylko wezwac policję, nie zrobil tego to znaczy ze byl lewy
> kanar :)
> Jesli nie podpiszesz to dokument jest nie wazny.

bzdura
zresztą co miałaby oznaczać tu nieważność?

KG

do góry

<buraxta> napisał(a):
> Nie bardzo rozumiem do której części się odnosisz, ale jeśli chodzi ci o
> imiona rodziców to dużo z tego, bo skoro są wymagane na blankiecie, to
> nie dla bajeru.

Mogą służyć jako dodatkowy element identyfikujący osobę. Ale bez nich
też nie będzie przecież problemów...

KG

do góry

kam wrote:
> Mogą służyć jako dodatkowy element identyfikujący osobę. Ale bez nich
> też nie będzie przecież problemów...

Z czym nie będzie problemów? Znam imiona, nazwiska i adresy dużej ilości
osób, więc gdybym był kanarem i sobie je powpisywał na blankiety to
musieliby zapłacić, a ja dostałbym prowizję? :) Fakt, że imiona rodziców
mogę też znać, ale nieco utrudnia to już takie oszustwo, bo np. kanar
sprawdzając twoją legitymację studencką może sobie blankiet wypełnić,
ale bez dowodu osobistego imion rodziców nie pozna.

--
// \\
// // // http://www.buraxta.prv.pl \\ \\ \\
\\ \\ \\ GG#: 421503 // // //
\\ //

do góry

<buraxta> wrote:

> Z czym nie będzie problemów? Znam imiona, nazwiska i adresy dużej ilości
> osób, więc gdybym był kanarem i sobie je powpisywał na blankiety to
> musieliby zapłacić, a ja dostałbym prowizję? :) Fakt, że imiona rodziców

Zdaje się w archiwum znajdziesz skargi na takie wypadki.

do góry

<buraxta> napisał(a):
> Z czym nie będzie problemów?

Z identyfikacją.
Choćby dlatego że oprócz imienia i nazwiska legitymacja ma numer,
wystawcę itd.

KG

do góry

<buraxta> napisał(a) wyraźnie:

> Bez słowa wyjaśnienia wręczyli nam "wezwanie do zapłaty" na 3 zł dopłaty

Kontrolerzy mają uprawnienia dow wystawiania takich rzeczy. Mandat to
pojęcie niedokładne, trochę nieodpowiednie, ale i tak wiadomo, że chodzi o
"wezwanie do zapł"

do góry