eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › Likwidacja dział. gosp.
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 8

  • 1. Data: 2005-11-22 16:05:53
    Temat: Likwidacja dział. gosp.
    Od: "x" <y...@o...pl>

    Witam,
    w związku z zadłużeniem w ZUS-ie, planuję zlikwidować działalność gosp. (na
    osobę fizyczną).
    I tu mam następujące pytania:
    1. firma istnieje kilkanaście lat, posiadam parę maszyn, czy w związku z
    likwidacją i długiem w Zusie, ZUS zlicytuje mi te maszyny czy będzie czekał
    aż znajdę nową pracę i ściągał z pensji? dokładnie chodzi mi o to, by wciąż
    pracować, ale pod inną firmą, żeby w powolutku spłacić ZUS (cała kwota
    spłacona od razu po prostu doprowadzi mnie do bankructwa)
    2. Po jakim czasie mogę otworzyć nową działalność lub - czy mogę
    "reanimować" starą firmę, pod tą samą nazwą itp. (przypuśćmy, że dług
    spłacę)?

    z góry dzięki,
    x



  • 2. Data: 2005-11-22 18:46:28
    Temat: Re: Likwidacja dział. gosp.
    Od: Samotnik <s...@W...samotnik.art.pl>

    <y...@o...pl> napisal(a):
    > 1. firma istnieje kilkanaście lat, posiadam parę maszyn, czy w związku z
    > likwidacją i długiem w Zusie, ZUS zlicytuje mi te maszyny czy będzie czekał
    > aż znajdę nową pracę i ściągał z pensji?

    Zrobi co chce, ale najprawdopodobniej najpierw weźmie maszyny, a jak nie
    styknie, to będzie odciągał z dochodów, rachunków bankowych, innego
    majątku itd.

    > dokładnie chodzi mi o to, by wciąż
    > pracować, ale pod inną firmą, żeby w powolutku spłacić ZUS (cała kwota
    > spłacona od razu po prostu doprowadzi mnie do bankructwa)

    To tylko układ z ZUSem, rozłożenie na raty itd. Bo jeśli nie, to
    musiałbyś niczego nie mieć (mieszkanie, samochód itd), bo zlicytują. I
    nie prowadzić firmy na siebie, bo pozajmują na dzień dobry rachunki.

    Jednym słowem - bez układu jesteś skazany na absolutną szarą strefę -
    brak rachunków bankowych, majątku i pracę na lewo. A z układem to nie
    musisz zamykać firmy.

    > 2. Po jakim czasie mogę otworzyć nową działalność lub - czy mogę
    > "reanimować" starą firmę, pod tą samą nazwą itp. (przypuśćmy, że dług
    > spłacę)?

    Nawet dzień po zamknięciu poprzedniej działalności. Więcej - nikt nie
    każe Ci jej likwidować.
    --
    Samotnik

    "Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem że na świecie jest
    tylu idiotów." -- Stanisław Lem


  • 3. Data: 2005-11-22 18:55:40
    Temat: Re: Likwidacja dział. gosp.
    Od: "x" <y...@o...pl>

    > To tylko układ z ZUSem, rozłożenie na raty itd. Bo jeśli nie, to
    > musiałbyś niczego nie mieć (mieszkanie, samochód itd), bo zlicytują. I
    > nie prowadzić firmy na siebie, bo pozajmują na dzień dobry rachunki.
    >
    > Jednym słowem - bez układu jesteś skazany na absolutną szarą strefę -
    > brak rachunków bankowych, majątku i pracę na lewo. A z układem to nie
    > musisz zamykać firmy.

    poszli na taki układ, że nic mi on nie daje. Przez 3 miesiące mam wpłacić
    tyle, że nawet nie mam takiego dochodu.
    Śmieszne to nasze państwo... przez 3 lata, pomimo oddanych spraw do sądu i
    nakazów zapłaty, straciłem 80 000 zł (stad dług w Zusie)... nie dość, że od
    pieniędzy, kórych nie dostałem, musiałem oprócz kosztów, zapłacić podatek,
    to jeszcze ZUS woli zrujnować człowieka niż trochę poczekać na systematyczne
    raty...

    pozdrawiam,
    x



  • 4. Data: 2005-11-23 05:21:42
    Temat: Re: Likwidacja dział. gosp.
    Od: MarcinJM <m...@i...pl>

    x napisał(a):
    > Witam,
    > w związku z zadłużeniem w ZUS-ie, planuję zlikwidować działalność gosp. (na
    > osobę fizyczną).

    Witamy w szarej strefie.
    Pewnie wielu pomysli: "a dobrze wam tak, przekretasy jedne", sprawa
    wyglada jednak nieco inaczej.
    W oczekiwaniu na lepsze czasy, wpadlem w zadluzenie zus'owo, skarbowe,
    przez pewnien czas odpychalem sie ukladami z w/w i jakos to szlo.
    Niestety, po wykreceniu mnie przez klienta na spora kase wszystko leglo
    w gruzach. Zostalem ja i zadluzenie.
    Rozmawialem z kolega prawnikiem: nie ma szans na powrot do normalnego
    zycia. Wiec dzialam w szarej strefie: ja zyje, mam jakis tam dochod, a
    panstwo i tak gowno z tego ma.
    Troche przykre, ze placac kilkanascie lat po ca 2-3 tys podatkow + zus,
    na koniec laduje sie na marginesie, w zasadzie bez szans na powrot do
    normalnosci.

    Zadluzenie glowne byloby do splacenia (kilkanascie tysiecy) ale odsetki
    uczynily ta kwote po wielokroc wyzsza, wiec nawet nie podejmuje
    rekawicy. Od splacenia zus'u odstrecza mnie jeszcze brak jakichkolwiek
    uslug na ludzkim poziomie za moje, przez lata placone skladki. A i
    uciulane kwoty na f. emerytalnym nie napawaja optymizmem.

    Czekamy na amnestie podatkowa ;)

    --
    Pozdro
    MarcinJM


  • 5. Data: 2005-11-23 09:33:32
    Temat: Re: Likwidacja dział. gosp.
    Od: "x" <y...@o...pl>

    > Zadluzenie glowne byloby do splacenia (kilkanascie tysiecy) ale odsetki
    > uczynily ta kwote po wielokroc wyzsza, wiec nawet nie podejmuje rekawicy.
    > Od splacenia zus'u odstrecza mnie jeszcze brak jakichkolwiek uslug na
    > ludzkim poziomie za moje, przez lata placone skladki. A i uciulane kwoty
    > na f. emerytalnym nie napawaja optymizmem.

    ;) ja już pomijam to chore prawo (ktoś Ci nie zapłaci, co to kogo obchodzi -
    odprowadź od tego podatki),
    najbardziej to wku.... mnie ten chory ZUS. Ludzie nie mają z czego żyć, za
    co się leczyć, a składki są tak wysokie jakby szły na prywatne leczenie
    każdej osoby + super emeryturę.
    A najgorsze w tym wszystkim jest to, że każdy musi godzić się na "jawne
    złodziejstwo".
    W ogóle to nasze Państwo jest chore.

    pozdrawiam,
    x



  • 6. Data: 2005-11-23 13:10:07
    Temat: Re: Likwidacja dział. gosp.
    Od: Samotnik <s...@W...samotnik.art.pl>

    <y...@o...pl> napisal(a):
    >> Zadluzenie glowne byloby do splacenia (kilkanascie tysiecy) ale odsetki
    >> uczynily ta kwote po wielokroc wyzsza, wiec nawet nie podejmuje rekawicy.
    >> Od splacenia zus'u odstrecza mnie jeszcze brak jakichkolwiek uslug na
    >> ludzkim poziomie za moje, przez lata placone skladki. A i uciulane kwoty
    >> na f. emerytalnym nie napawaja optymizmem.
    >
    > ;) ja już pomijam to chore prawo (ktoś Ci nie zapłaci, co to kogo obchodzi -
    > odprowadź od tego podatki),
    > najbardziej to wku.... mnie ten chory ZUS. Ludzie nie mają z czego żyć, za
    > co się leczyć, a składki są tak wysokie jakby szły na prywatne leczenie
    > każdej osoby + super emeryturę.
    > A najgorsze w tym wszystkim jest to, że każdy musi godzić się na "jawne
    > złodziejstwo".
    > W ogóle to nasze Państwo jest chore.

    I będzie coraz gorzej, popatrz na przekrój społeczeństwa. Coraz więcej
    tych bardziej wartościowych społecznie osobników stąd po prostu, za
    przeproszeniem, spierdala. Niedługo zostaną:

    0. politycy
    1. urzędnicy
    2. renciści (w tym 1/2 lewych)
    3. emeryci
    4. rolnicy z eurodopłatami
    5. ci, którym się z jakichś tam względów udało
    6. desperaci - patrioci

    Cała reszta stąd zwieje, bo tu już nigdy normalnie nie będzie. Ja tu
    siedzę, bo zaliczam siebie do grup numer 5 i 6, ale z tą nr 6 jest coraz
    słabiej, a z tą nr 5 to niewiadomo jak dalej będzie, bo przecież ten
    bajzel się niedługo po prostu zawali pod względem gospodarczym, bo nie
    będzie miał kto zarabiać na grupy nr 0-4, i co ja wtedy zrobię.
    Niestety nie działam w branżach "nieśmiertelnych", tzn. nie
    jestem lekarzem, farmaceutą, nie prowadzę zakładu pogrzebowego itd.
    Zatem kto wie, może moje dni w tym kraju również są policzone. :)
    --
    Samotnik

    "Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem że na świecie jest
    tylu idiotów." -- Stanisław Lem


  • 7. Data: 2005-11-23 22:12:29
    Temat: Re: Likwidacja dział. gosp.
    Od: "x" <y...@o...pl>

    > I będzie coraz gorzej, popatrz na przekrój społeczeństwa. Coraz więcej
    > tych bardziej wartościowych społecznie osobników stąd po prostu, za
    > przeproszeniem, spierdala. Niedługo zostaną:
    >
    > 0. politycy
    > 1. urzędnicy
    > 2. renciści (w tym 1/2 lewych)
    > 3. emeryci
    > 4. rolnicy z eurodopłatami
    > 5. ci, którym się z jakichś tam względów udało
    > 6. desperaci - patrioci
    >
    > Cała reszta stąd zwieje, bo tu już nigdy normalnie nie będzie. Ja tu
    > siedzę, bo zaliczam siebie do grup numer 5 i 6, ale z tą nr 6 jest coraz
    > słabiej, a z tą nr 5 to niewiadomo jak dalej będzie, bo przecież ten
    > bajzel się niedługo po prostu zawali pod względem gospodarczym, bo nie
    > będzie miał kto zarabiać na grupy nr 0-4, i co ja wtedy zrobię.
    > Niestety nie działam w branżach "nieśmiertelnych", tzn. nie
    > jestem lekarzem, farmaceutą, nie prowadzę zakładu pogrzebowego itd.
    > Zatem kto wie, może moje dni w tym kraju również są policzone. :)

    ... ja (też 5 i 6) za bardzo przywiązuje się do miejsca i tylko to mnie
    trzyma, no i to, że jeszcze "jakoś" żyję.
    Nie pojmuje jednego. Dlaczego dziś ludzie nie potrafią się zjednać jak
    dwadzieścia parę lat temu i nie rozpieprzą tych debili na górze?...
    Przecież tak naprawdę wystarczy zażądać kilka rzeczy, żeby politycy zaczęli
    w końcu bać się kraść, podejmować durne decyzje itd.
    Gdyby tak iść całym tłumem na Sejm... przecież tam jest garstka ludzi...
    Najśmieszniejsze jest to, że KAŻDY narzeka, KAŻDEMU źle się żyje, a boimy
    się bandy kilku facecików w garniturkach.
    Mam problemy z Zusem i tak jak ktoś wyżej napisał, wolałem płacić ludziom,
    płacić za towar do produkcji, czynsz (choć i na to nie starczało przez
    klientów którzy mnie wyrolowali) itd, niż na pieprzony ZUS z którego NIC NIE
    MA. Przecież to jest jakaś paranoja, żebym oddawał prawie 4000 zł
    miesięcznie ZA NIC. Skoro ja - mała myszka oddaję aż tyle, to ile kasy
    spłaywa z innych, lepiej prosperujących firm i GDZIE są te pieniądze???
    Czy nie można siłą wymusić na politkach ustawy o
    karaniu urzędników za pochopne i niekompetentne działanie,
    szczegółowym przedstawianiu na co idą pieniądze z podatków itp.
    co za firma wykonuje płat wokół Sejmu i dlaczego ona...
    jakim prawem odchodzący posłowie dają swoim podwładnym wielkie premie...
    szlag mnie zaraz trafi.
    Ale to byłoby jakieś wyjście. Taka "lustracja" spraw bieżących.
    Najlepiej gdyby to było w formie dziennika.

    pozdrawiam,
    x













  • 8. Data: 2005-11-27 04:57:14
    Temat: Re: Likwidacja dział. gosp.
    Od: MarcinJM <m...@i...pl>

    x napisał(a):
    > ... ja (też 5 i 6) za bardzo przywiązuje się do miejsca i tylko to mnie
    > trzyma, no i to, że jeszcze "jakoś" żyję.

    Do kosztow zycia nalezy jeszcze doliczyc jako podatek to, na czym traci
    sie kase, a co nie powinno miec miejsca.
    Przykladowo:
    Zniszczylem zawieszenie w samochodzie, kosztowalo mnie to ca 1000zl,
    urwalem miske, zatarlem silnik, koszt ca 1500 zl. Wszystko z powodu
    wysokiej jakosci drog.
    Musialem z dzieciakami isc do prywatnego pediatry, bo nie bylem pewien,
    czy w podanym terminie przez "publiczna" dzieciaki jeszcze sie beda do
    pediatry nadawaly, czy tez raczej zapisac je juz do "doroslego" lekarza,
    koszt ok 400 zl.
    Karetka odmowila przyjazdu z powodu "niepodpisania jakiejs tam umowy z
    kims", musialem zone zawiezc do prywatnej kliniki (najblizej) koszt
    pobytu prawie 1000 zl
    A to tylko to, co dobrze pamietam, drobiazgow pewnie drugie tyle by sie
    nazbieralo

    Czyli w ciagu roku zaplacilem ekstra 3900 zl podatku, co mi daje kolejne
    10%. Wiec nie 19%, a 29% podatku, tyle rzeczywiscie sie placi w tym
    kraju. Obowiazkowy zus to tez forma podatku, a rocznie daje to ca 8kpln.

    Czyli: najnizszy prog dochodowy-podatkowy dla DG to ok 50%!!!!!

    Pozniej oczywiscie jako konsumenci wkraczamy w platnictwo podatkow
    posrednich. Ale to juz inna bajka

    I co? juz nie jest tak kolorowo? :)

    --
    PozDro
    MarcinJM

strony : [ 1 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1