eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoKanar › Kanar
  • Path: news-archive.icm.edu.pl!news.icm.edu.pl!newsfeed.gazeta.pl!news.gazeta.pl!not-f
    or-mail
    From: "MyName" <t...@N...gazeta.pl>
    Newsgroups: pl.soc.prawo
    Subject: Kanar
    Date: Thu, 21 Aug 2003 11:44:10 +0000 (UTC)
    Organization: Portal Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl
    Lines: 35
    Message-ID: <bi2baa$t3f$1@inews.gazeta.pl>
    NNTP-Posting-Host: 213.17.192.18
    Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2
    Content-Transfer-Encoding: 8bit
    X-Trace: inews.gazeta.pl 1061466250 29807 172.20.26.231 (21 Aug 2003 11:44:10 GMT)
    X-Complaints-To: u...@a...pl
    NNTP-Posting-Date: Thu, 21 Aug 2003 11:44:10 +0000 (UTC)
    X-User: t1h2c3
    X-Forwarded-For: 213.17.192.18
    X-Remote-IP: 213.17.192.18
    Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.prawo:160982
    [ ukryj nagłówki ]

    Rzecz cała stała się w Truj-mieście, w pociągu SKM:

    W tym pociągu, w pierwszym wagonie maszynista (czy ktoś taki) prowadzi
    sprzedaż biletów (jest tak od zawsze - każdy korzystający z SKM o tym wie).
    Jadąc dzisiaj tym pociągiem posiadałem bilet miesięczny upoważniający mnie do
    przejazdu na trasie od stacji S1 do S8 (S1, S2..SN to kolejne stacje na
    trasie). Gdy pociąg ruszył ze stacji S8 udałem się do pierwszego wagonu celem
    nabycia biletu upoważniającego mnie do przejazdu na trasie S8 - S9. Czekałem
    przy drzwiach w których sprzedawane są bilety ale osoba sprzedająca bilety
    nie pojawiła się. W połowie drogi między S8 - S9 przylazł kontroler i zażądał
    okazania biletu. Odpowiedziałem mu, że właśnie ten bilet chce nabyć,
    jednocześnie okazałem bilet na S1-S8. Dla kontrolera nie stanowiło to żadnego
    wytłumaczenia. Spisał moje dane z dowodu osbistego i z biletu miesięcznego.
    Ja powiedziałem, że mandatu nie przyjmę (czyli że go nie podpiszę) i jeżeli
    chce, to mogę podpisać protokół spisany przez policjantów, których wezwanie
    zaproponowałem. Kontroler odpowiedział, że mój podpis nie jest konieczny. Po
    oddaniu przez kontrolera biletu miesięcznego i dowodu rozstaliśmy się.

    W związku z powyżej opisanym zdarzeniem wygląda moja sytuacja w świetle
    prawa?

    1. Czy mandat jest ważny skoro go nie podpisałem, nie czytałem, ani nie
    dostałem do ręki?
    2. Czy w ewentualnym postępowaniu przed sądem mam szanse przekonać sąd że to
    firma przewozowa miała obowiązek sprzedać mi bilet, a skoro nikt się nie
    pojawił w miejscu gdzie zawsze można kupić bilet, to nie ja powinienem za to
    odpowiadać?
    3. Czy dzwonić teraz do siedziby SKM i próbować sprawę wyjaśniać, czy sprawę
    olać bo i tak jest przegrana / wygrana?

    Z góry dziękuje za wszelkie pomocne odpowiedzi. Prosiłbym o darowanie sobie
    dobrych rad typu: kupuj bilet wcześniej itd.

    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1