eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › Doręczenie nie adresatowi
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 50

  • 31. Data: 2010-06-10 17:51:41
    Temat: Re: Doręczenie nie adresatowi
    Od: Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>

    .B:artek. pisze:
    > W dniu 10-06-2010 16:33, Liwiusz pisze:
    >> Tyle że tutaj nie mówimy o indywidualnych uzgodnieniach, tylko o masowo
    >> występujących wzorcach umownych.
    >
    > No właśnie. To przewoźnik musi mi udowodnić, że jego regulamin, w którym
    > w punkcie 51 napisał sobie, że doręczenie sąsiadowi jest w porządku nie
    > został mi "oznajmiony", tylko że miałem wpływ na ukształtowanie umowy w
    > ten sposób. Sęk właśnie w tym, że wzorce umowne nie zawsze wiążą
    > konsumenta.

    GLS ma okropną stronę rodem z lat '90, więc wiele się z niej nie można
    dowiedzieć, ale z tego co czytałem w innych źródłach, to doręczenie
    zastępcze jest opcją którą można wyłączyć.

    A nawet jeśli nie, to do uznania ją za klauzulę niedozwoloną jeszcze
    daleko. Jest wiele innych usług pocztowych, w których odpowiedzialność
    przewoźnika jest mniejsza, albo i żadna, a istnieją i mają się dobrze.

    --
    Liwiusz


  • 32. Data: 2010-06-10 18:00:48
    Temat: Re: Doręczenie nie adresatowi
    Od: Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>

    .B:artek. pisze:
    > W dniu 10-06-2010 16:32, Liwiusz pisze:
    >> Potraktuj zatem doręczenie zastępcze jako coś więcej jak list zwykły,
    >> a mniej niż standardowy polecony. Chyba stan pośredni pomiędzy tymi
    >> rodzajami listów nie jest zabroniony?
    >
    > Nadal nie bardzo rozumiem. Zacznijmy od tego, że "doręczenie zastępcze"
    > jest pojęciem z procedury cywilnej czy administracyjnej. Tam przepisy -

    Nazwij zatem tę usługę "doręczenie do sąsiada" i nie mieszaj w to
    procedury cywilnej, czy administracyjnej.

    > w sposób wyjątkowy - dopuszczają skuteczność powiadomienia adresata
    > nawet wówczas, gdy fizycznie nie dostanie przesyłki. Wyjątkowo również
    > te przepisy pozwalają doręczyć pismo komuś innemu niż adresat (np. art.
    > 138 KPC).

    To nie ma nic do rzeczy. Jeśli powiem bratu - zanieś to mamie, a jak
    nie będzie, to zostaw koleżance w pracy, to w niczym nie będzie to
    wadzić kc, czy kpa.

    >
    > To są wyjątki. Normą z kolei jest to, że przesyłkę doręcza się
    > adresatowi, ewentualnie osobie zastanej pod tym samym adresem
    > zamieszkania - zgodnie z listem przewozowym. I to wynika z obowiązków
    > przewoźnika (art. 38 Prawa przewozowego).

    Ogarnij się trochę, bo straszne mieszasz. Usługi pocztowe to nie
    usługi transportowe, a do nich stosuje się prawo przewozowe. Jak
    nadajesz list polecony, to przecież nie ma tam listu przewozowego.
    Szukaj raczej w ustawie prawo pocztowe, a nie prawo przewozowe.

    No i najważniejsze, to czego się nie ustosunkowujesz - jak zatem
    wyobrażasz sobie istnienie usługi "list niepolecony"?

    >
    > Poza tym art. 26 Prawa pocztowego, który określa sposoby doręczeń. Nie
    > ma tam mowy o oddaniu przesyłki sąsiadowi.

    Mieszasz, mieszasz, mieszasz. Wyciągasz jakiś akt jak z kapelusza.
    Jakbyś przeczytał art. 2 tej ustawy, to byś wiedział, że może ona nie
    mieć zastosowania w przypadku przesyłek kurierskich.

    2. Nie stanowi usługi pocztowej:
    3) przewóz rzeczy innych niż korespondencja, wykonywany na podstawie
    odrębnych przepisów;




    > A "stan pośredni pomiędzy listem zwykłym i poleconym" to naprawdę nie
    > wiem co to miałoby być...


    Właśnie to, o czym dyskutujemy. Przesyłka trochę bardziej pewna od
    listu niepoleconego (bo wiadomo kto odebrał), ale mniej pewna od
    poleconego (bo mógł odebrać sąsiad).


    --
    Liwiusz


  • 33. Data: 2010-06-10 19:44:31
    Temat: Re: Doręczenie nie adresatowi
    Od: Michal Jankowski <m...@f...edu.pl>

    Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl> writes:

    > "12. W przypadku nieobecności Odbiorcy w Miejscu Dostawy, GLS Poland
    > uprawniony jest do wydania Przesyłki osobie czynnej w bezpośrednim
    > sąsiedztwie

    Co to jest osoba czynna??? I są też osoby nieczynne, albo bierne?

    MJ
    PS. W życiu bym nie dał przesyłki przewoźnikowi stosującemu taki
    regulamin.


  • 34. Data: 2010-06-10 21:57:18
    Temat: Re: Doręczenie nie adresatowi
    Od: witek <w...@g...pl.invalid>

    Animka wrote:
    > W dniu 2010-06-10 14:28, .B:artek. pisze:
    >> W dniu 10-06-2010 13:44, Borzymir pisze:
    >>> Witam,
    >>> Czy listonosz/kurier ma prawo doręczyc list polecony/przesyłkę osobie
    >>> zameldowanej pod tym samym adresem, nie będącej adresatem?
    >>
    >> Ma prawo.
    >
    > A emeryturę starszej osoby zamiast tej osobie do ręki to wnuczce do ręki
    > może, tak?
    > To jest już chyba sprawa dla prokuratora.
    >

    a emerytura to list polecony ?


  • 35. Data: 2010-06-10 22:28:22
    Temat: Re: Doręczenie nie adresatowi
    Od: ".B:artek." <m...@n...ma.i.nie.bylo.pl>

    W dniu 10-06-2010 20:00, Liwiusz pisze:
    > Ogarnij się trochę, bo straszne mieszasz. Usługi pocztowe to nie usługi
    > transportowe, a do nich stosuje się prawo przewozowe. Jak nadajesz list
    > polecony, to przecież nie ma tam listu przewozowego. Szukaj raczej w
    > ustawie prawo pocztowe, a nie prawo przewozowe.

    Poszukałem i niżej wskazałem art. 26 Prawa pocztowego. Jakiś komentarz z
    Twojej strony a propos doręczenia listu przez pocztę sąsiadowi adresata?

    > No i najważniejsze, to czego się nie ustosunkowujesz - jak zatem
    > wyobrażasz sobie istnienie usługi "list niepolecony"?

    Normalnie, tak jak istnieje. Listonosz wrzuca list do skrzynki adresata,
    a nie do skrzynki sąsiada, bo taki ma obowiązek.

    > Mieszasz, mieszasz, mieszasz. Wyciągasz jakiś akt jak z kapelusza.
    > Jakbyś przeczytał art. 2 tej ustawy, to byś wiedział, że może ona nie
    > mieć zastosowania w przypadku przesyłek kurierskich.

    Nie mieszam, tylko podaję podstawę prawną zarówno dla przesyłek
    kurierskich (Prawo przewozowe), jak i pocztowych (Prawo pocztowe). Ty mi
    się nie zrewanżowałeś. Nadal nie wiem skąd twierdzisz, że
    kurier/listonosz może sobie oddać przesyłkę sąsiadowi adresata. Bo tak
    ma napisane w swoim regulaminie? A ja napiszę w swoim regulaminie, że
    listonosza obłożę po pysku jak mi tak zrobi. Też mogę?

    --
    .B:artek.


  • 36. Data: 2010-06-10 22:29:08
    Temat: Re: Doręczenie nie adresatowi
    Od: ".B:artek." <m...@n...ma.i.nie.bylo.pl>

    W dniu 10-06-2010 21:44, Michal Jankowski pisze:
    > Co to jest osoba czynna??? I są też osoby nieczynne, albo bierne?

    Prawdopodobnie kalka językowa z jednego z przepisów Kodeksu cywilnego.
    Tłumacząc na polski, "osoba, która tam jest".

    --
    .B:artek.


  • 37. Data: 2010-06-11 06:08:03
    Temat: Re: Doręczenie nie adresatowi
    Od: Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>

    .B:artek. pisze:
    > W dniu 10-06-2010 20:00, Liwiusz pisze:
    >> Ogarnij się trochę, bo straszne mieszasz. Usługi pocztowe to nie usługi
    >> transportowe, a do nich stosuje się prawo przewozowe. Jak nadajesz list
    >> polecony, to przecież nie ma tam listu przewozowego. Szukaj raczej w
    >> ustawie prawo pocztowe, a nie prawo przewozowe.
    >
    > Poszukałem i niżej wskazałem art. 26 Prawa pocztowego. Jakiś komentarz z
    > Twojej strony a propos doręczenia listu przez pocztę sąsiadowi adresata?

    Nie wiem, czy zauważyłeś, ale nie rozmawiamy o poczcie.


    >> No i najważniejsze, to czego się nie ustosunkowujesz - jak zatem
    >> wyobrażasz sobie istnienie usługi "list niepolecony"?
    >
    > Normalnie, tak jak istnieje. Listonosz wrzuca list do skrzynki adresata,
    > a nie do skrzynki sąsiada, bo taki ma obowiązek.

    Ale jak nie wrzuci, bo po drodze okradnie, to poczta żadnej
    odpowiedzialności nie ponosi - i o to chodziło, a nie o to, czy da
    sąsiadowi, bo twierdziłeś, że taka ograniczona odpowiedzialność poczty
    jest niezgodna z prawem.



    >> Mieszasz, mieszasz, mieszasz. Wyciągasz jakiś akt jak z kapelusza.
    >> Jakbyś przeczytał art. 2 tej ustawy, to byś wiedział, że może ona nie
    >> mieć zastosowania w przypadku przesyłek kurierskich.
    >
    > Nie mieszam, tylko podaję podstawę prawną zarówno dla przesyłek
    > kurierskich (Prawo przewozowe), jak i pocztowych (Prawo pocztowe). Ty mi
    > się nie zrewanżowałeś. Nadal nie wiem skąd twierdzisz, że
    > kurier/listonosz może sobie oddać przesyłkę sąsiadowi adresata. Bo tak
    > ma napisane w swoim regulaminie? A ja napiszę w swoim regulaminie, że
    > listonosza obłożę po pysku jak mi tak zrobi. Też mogę?

    Już pisałem - umawiam się z kimś, że dostarczy paczkę do adresata,
    albo do jego sąsiada. Uważasz, że taka umowa jest nieważna?

    --
    Liwiusz


  • 38. Data: 2010-06-11 06:26:47
    Temat: Re: Doręczenie nie adresatowi
    Od: "Borzymir" <b...@z...pl.wytnij.te.koncowke>

    > Widzisz, nawet nie wiesz kogo pozwać. A nie wiesz, bo nie jesteś w stanie
    > wskazać (ani później udowodnić w sądzie) czy:

    Nie, mylisz sie.
    Jezeli odpowiedzialnosc przechodzi na osobe odbierajaca, to swoim podpisem
    zaswiadczyla ona kurierowi ze odebrala paczke w calosci. I sprawa jest jasna
    kogo pozwac.
    Probuje ustalic czy ta zasada przekazania odpowiedzialnosci ma tu
    zastosowanie , tak jak w przypadku listu poleconego Poczty Polskiej (jak
    napiasala Maddy).




  • 39. Data: 2010-06-11 09:20:23
    Temat: Re: Doręczenie nie adresatowi
    Od: ".B:artek." <m...@n...ma.i.nie.bylo.pl>

    W dniu 11-06-2010 08:26, Borzymir pisze:
    > Nie, mylisz sie.
    > Jezeli odpowiedzialnosc przechodzi na osobe odbierajaca, to swoim podpisem
    > zaswiadczyla ona kurierowi ze odebrala paczke w calosci. I sprawa jest jasna
    > kogo pozwac.

    Odbierając paczkę wcale nie poświadczasz, że otrzymałeś ją w całości.
    Możesz ją odebrać uszkodzoną, natomiast to od Ciebie zależy czy będziesz
    chciał spisywać protokół szkody.

    --
    .B:artek.


  • 40. Data: 2010-06-11 09:23:58
    Temat: Re: Doręczenie nie adresatowi
    Od: ".B:artek." <m...@n...ma.i.nie.bylo.pl>

    W dniu 11-06-2010 08:08, Liwiusz pisze:
    > Nie wiem, czy zauważyłeś, ale nie rozmawiamy o poczcie.

    Ale to Ty zacząłeś o "półpoleconym".

    > Ale jak nie wrzuci, bo po drodze okradnie, to poczta żadnej
    > odpowiedzialności nie ponosi - i o to chodziło, a nie o to, czy da
    > sąsiadowi, bo twierdziłeś, że taka ograniczona odpowiedzialność poczty
    > jest niezgodna z prawem.

    Dlaczego nie ponosi? Jakiś przepis zwalnia pocztę z odpowiedzialności za
    doręczenie listu zwykłego? Ja bym powiedział, że poczta _nie_poniesie_
    odpowiedzialności, ale to zupełnie z innego powodu - dowodowego. Czyli
    sprawa się rozbije na płaszczyźnie procesowej, a nie materialnej.

    > Już pisałem - umawiam się z kimś, że dostarczy paczkę do adresata, albo
    > do jego sąsiada. Uważasz, że taka umowa jest nieważna?

    Jeżeli wyraźnie się umówisz, to OK. Jeżeli natomiast kurier sam
    zadecyduje, że może zostawić sąsiadowi, bo tam ma napisane w
    regulaminie, to już nie - z przyczyn wskazywanych wcześniej.

    --
    .B:artek.

strony : 1 ... 3 . [ 4 ] . 5


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1