eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › [Dłuższe] Kupiłam kradziony rower z komisu
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 26

  • 11. Data: 2007-01-22 13:54:13
    Temat: Re: [Dłuższe] Kupiłam kradziony rower z komisu
    Od: Rafał <z...@p...pl>

    Andrzej Lawa wrote:

    > Twój pomysł wynika z niezrozumienia przepisów.
    nie wątpię...

    > A twoje dalsze pomysły na przepisy możesz realizować poprzez zgłoszenie
    > projektu obywatelskiego, ale wątpię, żeby ktoś to poparł, bo są
    > zwyczajnie idiotyczne.
    Ani nawet przez myśl mi nie przeszło by wymyślać nowe przepisy - interesuje
    mnie tylko stan faktyczny i dlaczego jest tak a nie inaczej.

    > Pomyśl przez chwilę: ten, komu ukradli, ma już pewnie nowy
    > rower/samochód, więc po cholerę mu ten stary, diabli wiedzą, w jakim
    > stanie?
    Po pierwsze: zakładasz, że ma nowy.
    Po drugie: zakładasz, że skradziona rzecz była ubezpieczona.
    Po trzecie: zakładasz, że rzecz odzyskana przedstawia znikomą wartość.

    > O którym zresztą już praktycznie zapomniał.
    Szczególnie, jeśli wydał na sprzęt ostatnie pieniądze i zbierał na niego
    kilka lat...

    > A ten, który nieświadomie nabył kradziony rower/samochód nie będzie miał
    > nic - bo ubezpieczenie w takiej sytuacji żadne nie zadziała. A od
    > skazanego może nic nie wyciągnie, albo wyciągnie mało.
    Zgadujesz, że nic nie wyciągnie. Poza tym nie zprzeczyłeś, że w ten sposób
    można wręcz z dziecinną łatwością po kilku latach zalegalizować skradziony
    towar co zaczyna brzmieć niepokojąco...

    --
    Pozdrawiam,
    Rafał


  • 12. Data: 2007-01-22 15:47:21
    Temat: Re: [Dłuższe] Kupiłam kradziony rower z komisu
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>

    Użytkownik "Anka" <b...@m...pl> napisał w wiadomości
    news:ep0r04$huc$1@news.onet.pl...

    Rower jest dowodem rzeczowym w sprawie. O tym, komu go zwrócić zdecyduje sąd.


  • 13. Data: 2007-01-22 17:32:37
    Temat: Re: [Dłuższe] Kupiłam kradziony rower z komisu
    Od: "Anka" <b...@m...pl>

    > No chyba zostalas uznana za pokrzywdzonego ?

    Wydaje mi się, że prokurator powiedział, że będę świadkiem. I jeśli tak by
    było, to moge złożyć wniosek w sądzie, żeby przerobili mnie ne pokrzywdzoną?
    Mam nadzieję, że jednak będę tą pokrzywdzoną "z urzędu"...

    > Jesli tak to bedziesz miala mozliwosc na pierwszej rozprawie zglosic swoj
    > udzial w charakterze oskarzyciela posilkowego, co da ci mozliwosc
    > ewentualnej apelacji (na ten termin sad ciebie "zaprosi" - nie boj sie o
    to)
    > Jesli nie wydano ci do tej pory roweru to zapewne w wyroku sad rozporzadzi
    > nimi po mysli art 44/1 kk i zwroci ci go, a jak nie to wlasnie bedziesz
    > mogla apelowac i zarzucic wyrokowi obraze tego przepisu.

    Art 44 kk przeczytany, dzięki

    > Przepisy kc maja w tym momencie mniejsze znaczenie, bo tak naprawde art.
    169
    > kc moze stanowic podstawe twojego powodztwa cywilnego przeciwko jakiejs
    > osobie ktora wlada tym rowerem i jeszcze nie stala sie jego wlascicielem,
    a
    > na dzien dzisiejszy to nim - jak rozumiem - wlada sad, ktory otrzymal
    rower
    > jako dowod rzeczowy w slad za aktem oskarzenia.

    Dokładnie tak.

    Czy mogę zapoznać się już teraz z aktami sprawy? Nie znam sygnatury akt, czy
    policjant prowadzący sprawę lub prokurator może mi odmówić jej podania?
    Dziękuję za odpowiedź.
    Anka



  • 14. Data: 2007-01-22 17:36:49
    Temat: Re: [Dłuższe] Kupiłam kradziony rower z komisu
    Od: "Anka" <b...@m...pl>

    > Na zdrowy rozsądek to rower powinien wrócić do niego, w końcu to on jest
    > prawowitym właścicielem, komis paserem i drugi właściciel (choć
    > nieświadomie) chyba też? - w końcu zakupił kradziony rower?
    >
    > Pani Anna pisała coś o okresie 4ro letnim - jakie to ma znaczenie dla tej
    > sprawy? Jeśli to Jej należy się rower to co w takim razie z pierwotnym
    > właścicielem? (nie jestem prawnikiem, po prostu pytam...)
    >
    > Sprawa interesuje mnie o tyle, że rok temu jakiś skur^H^H^H^H miły
    złodziej
    > zakosił mi rowery z piwnicy... Na zwrot ich nie liczę, ale odrobina wiedzy
    > chyba mi nie zaszkodzi... :)

    Widzisz, za rower zapłaciłam ponad 500 zł - 4 lata temu. Dziś sam rower
    jest warty ułamek tej kwoty. Przez te 4 lata były wymieniane całe koła,
    kupiłam bagażnik+sakwy i chyba ze 3 razy nowe opony. Dziś oceniam, że dużo
    więcej warte są te częście, jakie kupiłam do tego roweru przez te ostatnie 4
    lata, niż sam rower.
    A pokrzywdzony sprzed 4 lat... uważam, że sąd powinien zobowiązać złodzieja
    do oddania pieniędzy. Tyle, ile ten rower był wart 4 lata temu.
    Pozdrawiam
    Anka



  • 15. Data: 2007-01-22 17:38:10
    Temat: Re: [Dłuższe] Kupiłam kradziony rower z komisu
    Od: "Anka" <b...@m...pl>

    > Rower jest dowodem rzeczowym w sprawie. O tym, komu go zwrócić zdecyduje
    sąd.

    Bardzo się cieszę, że akurat Ty odpowiedziałeś na moje pytanie :-). Czy
    możesz potwierdzić to, co napisał Cesar?

    Dziękuję za odpowiedź
    Anka



  • 16. Data: 2007-01-22 17:41:20
    Temat: Re: [Dłuższe] Kupiłam kradziony rower z komisu
    Od: Johnson <j...@n...pl>

    Anka napisał(a):

    >> Rower jest dowodem rzeczowym w sprawie. O tym, komu go zwrócić zdecyduje
    > sąd.
    >
    > Bardzo się cieszę, że akurat Ty odpowiedziałeś na moje pytanie :-). Czy
    > możesz potwierdzić to, co napisał Cesar?
    >

    Skończy się zapewne na zastosowaniu przez sąd art. 231 §1 kpk


    --
    @2007 Johnson
    "Ars iuris non habet osorem nisi ignorantem"


  • 17. Data: 2007-01-22 18:28:41
    Temat: Re: [Dłuższe] Kupiłam kradziony rower z komisu
    Od: "Dominika" <r...@w...pl>

    > Skończy się zapewne na zastosowaniu przez sąd art. 231 §1 kpk

    To już się stało (decyzja prokuratora). Pytanie teraz, jak sąd zdecyduje
    dalej - komu wydać zatrzymaną rzecz...

    Pozdrawiam
    Anka



  • 18. Data: 2007-01-22 18:36:09
    Temat: Re: [Dłuższe] Kupiłam kradziony rower z komisu
    Od: Johnson <j...@n...pl>

    Dominika napisał(a):

    >> Skończy się zapewne na zastosowaniu przez sąd art. 231 §1 kpk
    >
    > To już się stało (decyzja prokuratora).

    A czytałaś ten przepis który wskazałem?
    Uznanie czegoś za dowód rzeczowy a złożenie czegoś do depozytu sądowego
    to coś innego.
    Sąd karny po tym jak juz skończy postępowanie karne i nie będzie mu
    potrzebny dowód rzeczowy (rower) ma obowiązek zwrócić go uprawnionemu,a
    tym zasadniczo jest osoba u której zabezpieczono dowód rzeczowy. Jeśli
    powstanie wątpliwość - tak jak tutaj - czyją własnością jest rower, to
    sąd karny nie będzie tego rozstrzygał, tylko złoży rzecz do depozytu
    sądowego.
    A z depozytu sądowego będzie go mógł odebrać ten kto udowodni prawo do
    rzeczy, czyli w zasadzie będzie konieczne odrębne od karnego
    postępowanie cywilne.


    --
    @2007 Johnson
    "Ars iuris non habet osorem nisi ignorantem"


  • 19. Data: 2007-01-22 19:01:05
    Temat: Re: [Dłuższe] Kupiłam kradziony rower z komisu
    Od: "Cezar" <c...@i...pl>


    > To już się stało (decyzja prokuratora). Pytanie teraz, jak sąd zdecyduje
    > dalej - komu wydać zatrzymaną rzecz...

    Jesli sad przypisze oskaroznemu sprawstwo kradziezy, ktora to Ty bedziesz
    pokrzywdzona to jednoczesnie nie moze znalezc zastosowania art. 231 kpk, bo
    nie ma w takiej sytuacji watpliwosci co do tego komu wydac rzecz - jesne
    jest to, ze pokrzywdzonemu (chyba inne osoby w tej sprawie nie pretenduja do
    tego miana i jestes jedyna pokrzywdzona ? gdyby byl spor o to, to owszem 231
    kpk trzeba by zastosowc i sprawa zwrotu by sie pociagnela dalej). Jesli
    zatem sad uzna, ze to Ty jestes jedyna osoba uprawniona do roweru (jedynym
    pokrzywdzonym) to moze tylko na podst 44/1 kk orzec o zwrocie roweru Tobie.
    A jesli chodzi o rower to jest jeszcze na co czekac ?

    Cezar



  • 20. Data: 2007-01-22 19:04:29
    Temat: Re: [Dłuższe] Kupiłam kradziony rower z komisu
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>

    Użytkownik "Anka" <b...@m...pl> napisał w wiadomości
    news:ep2spu$32s$1@news.onet.pl...

    Ja, to bym akurat z daleka się trzymał od "mianowania się" pokrzywdzonym w tej
    sprawie. Rower jest Twój i basta. A skoro jest Twój, to nie jesteś pokrzywdzona.

strony : 1 . [ 2 ] . 3


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1