eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › Dług w banku (długie)
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 8

  • 1. Data: 2002-10-10 20:24:56
    Temat: Dług w banku (długie)
    Od: " robert" <q...@N...gazeta.pl>

    Witam
    Piszę na prośbę kolegi, którego dotyczy ta historia. Dla uproszczenia nazwę
    go Pawłem a osobnika dzięki, któremu znalazł się w tej sytuacji Gawłem. Ale
    do rzeczy.
    Paweł i Gaweł byli kolegami, niezbyt bliskimi. Na tyle jednak dobrymi, że
    Paweł na prośbę Gawła &#8222;udostępnił&#8221; mu swoje konto w banku PeKaO S.A..
    Argumentem było, to że Gaweł nie może założyć na siebie konta, bo boi się
    komornika lub US ( w tej sytuacji nie jest to jednak najistotniejsze ), a
    oczekuje na pieniądze od jakiegoś swojego znajomego i nie może ich w inny
    sposób odebrać jak tylko z konta, a konta boi się założyć, bo patrz wyżej.
    Paweł zaufał swojemu koledze, bo ten obiecał mu, że dzięki ruchowi sporych
    sum na koncie zwiększy się mu dopuszczalny limit debetowy. W związku z tym,
    że Paweł był biednym muzykiem posiadającym pieniądze tylko w tedy kiedy grał,
    przystał na propozycję kolegi Gawła i oddał mu karty (płatniczą i
    identyfikacyjną).
    Minął jakiś czas i Gaweł oddał Pawłowi karty mówiąc mu, że sprawę już
    załatwił i wszystko jest ok. Jakież jednak było zdziwienie Pawła kiedy na
    najbliższym wyciągu z konta zobaczył całkiem pokaźny debet!! Czym prędzej
    udał się więc do swego kolegi po wyjaśnienie. Po rozmowie z Gawłem uzyskał
    zapewnienie, że dług zostanie zwrócony co do grosza w najbliższym czasie, a
    powstał dlatego, że Gaweł na &#8222;gwałt&#8221; potrzebował gotówki.
    Od owej sytuacji minął już ponad rok. Gaweł nie kwapi się do spłaty długu
    wobec Pawła i skutecznie zwodzi go i unika. Paweł ma przerąbane w banku i
    coraz większy dług, oraz brak perspektyw na jego uregulowanie, bo jest on za
    wysoki na jego możliwości.
    Teraz pytanie: czy Paweł ma jakiekolwiek możliwości prawne do wyplątania się
    owej sytuacji???
    P.S.
    Gwoli wyjaśnienia nadmienię, że bank automatycznie przyznawał dopuszczalny
    limit debetowy w wysokości miesięcznych wpływów na konto. Mam jednak
    wątpliwość czy bez pomocy kogoś w banku udałoby się pobrać tak wysoką kwotę
    (20 000 PLN) jedynie przy pomocy karty identyfikacyjnej, beż okazywania
    dokumentów. Trzeba pamiętać również, że Paweł oddał Gawłowi karty zupełnie
    dobrowolnie.

    Pozdrawiam
    Robert

    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 2. Data: 2002-10-10 23:04:06
    Temat: Re: Dług w banku (długie)
    Od: "Sarna" <m...@b...gnet.pl>


    "Chesz starcic przyjaciela,pozycz mu pieniadze"

    Okazuje sie ,ze jednak prawdziwe to przyslowie.....



  • 3. Data: 2002-10-11 06:24:24
    Temat: Re: Dług w banku (długie)
    Od: "Lukasz" <l...@o...pl>


    " robert" <q...@N...gazeta.pl> wrote in message
    news:ao4nmo$mrv$1@news.gazeta.pl...
    > Witam
    > Piszę na prośbę kolegi, którego dotyczy ta historia. Dla uproszczenia
    nazwę
    > go Pawłem a osobnika dzięki, któremu znalazł się w tej sytuacji Gawłem.
    Ale
    > do rzeczy.
    > Paweł i Gaweł byli kolegami, niezbyt bliskimi. Na tyle jednak dobrymi, że
    > Paweł na prośbę Gawła &#8222;udostępnił&#8221; mu swoje konto w banku
    PeKaO S.A..
    > Argumentem było, to że Gaweł nie może założyć na siebie konta, bo boi się
    > komornika lub US ( w tej sytuacji nie jest to jednak najistotniejsze ), a
    > oczekuje na pieniądze od jakiegoś swojego znajomego i nie może ich w inny
    > sposób odebrać jak tylko z konta, a konta boi się założyć, bo patrz wyżej.
    > Paweł zaufał swojemu koledze, bo ten obiecał mu, że dzięki ruchowi sporych
    > sum na koncie zwiększy się mu dopuszczalny limit debetowy. W związku z
    tym,
    > że Paweł był biednym muzykiem posiadającym pieniądze tylko w tedy kiedy
    grał,
    > przystał na propozycję kolegi Gawła i oddał mu karty (płatniczą i
    > identyfikacyjną).
    > Minął jakiś czas i Gaweł oddał Pawłowi karty mówiąc mu, że sprawę już
    > załatwił i wszystko jest ok. Jakież jednak było zdziwienie Pawła kiedy na
    > najbliższym wyciągu z konta zobaczył całkiem pokaźny debet!! Czym prędzej
    > udał się więc do swego kolegi po wyjaśnienie. Po rozmowie z Gawłem uzyskał
    > zapewnienie, że dług zostanie zwrócony co do grosza w najbliższym czasie,
    a
    > powstał dlatego, że Gaweł na &#8222;gwałt&#8221; potrzebował gotówki.
    > Od owej sytuacji minął już ponad rok. Gaweł nie kwapi się do spłaty długu
    > wobec Pawła i skutecznie zwodzi go i unika. Paweł ma przerąbane w banku i
    > coraz większy dług, oraz brak perspektyw na jego uregulowanie, bo jest on
    za
    > wysoki na jego możliwości.
    > Teraz pytanie: czy Paweł ma jakiekolwiek możliwości prawne do wyplątania
    się
    > owej sytuacji???
    > P.S.
    > Gwoli wyjaśnienia nadmienię, że bank automatycznie przyznawał dopuszczalny
    > limit debetowy w wysokości miesięcznych wpływów na konto. Mam jednak
    > wątpliwość czy bez pomocy kogoś w banku udałoby się pobrać tak wysoką
    kwotę
    > (20 000 PLN) jedynie przy pomocy karty identyfikacyjnej, beż okazywania
    > dokumentów.
    zalezy to od rodzaju karty



  • 4. Data: 2002-10-11 09:33:59
    Temat: Re: Dług w banku (długie)
    Od: "marcin" <s...@f...id.pl_das.weg>


    Użytkownik " robert" <q...@N...gazeta.pl> napisał w wiadomości
    news:ao4nmo$mrv$1@news.gazeta.pl...

    > dokumentów. Trzeba pamiętać również, że Paweł oddał Gawłowi karty zupełnie
    > dobrowolnie.

    hmmm,
    może zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa na piśmie do prokuratury?

    niech napisze, że umówili sie, że jakieś pieniądze wpłyną na konto na rzecz
    gawła, gaweł je odbierze
    i zwróci karty.
    Gaweł natomiast pobrał bez zgody Pawła określone kwoty.

    Powinno wystarczyć

    pozdrawiam



  • 5. Data: 2002-10-11 15:34:15
    Temat: Re: Dług w banku (długie)
    Od: "PEPER REDHUNTER" <peper.se@(NOSPAM)interia.pl>


    Użytkownik "marcin" <s...@f...id.pl_das.weg> napisał w wiadomości

    > niech napisze, że umówili sie, że jakieś pieniądze wpłyną na konto na
    rzecz
    > gawła, gaweł je odbierze
    > i zwróci karty.
    > Gaweł natomiast pobrał bez zgody Pawła określone kwoty.
    >
    > Powinno wystarczyć

    Sądzę ze się mylisz. Udostępnienie komus konta nie musi byc tożsame z
    udostępnieniem mu kart płatniczych - to po pierwsze. Po drugie - kazdy bank
    zastrzega ze kodu pin do kart nalezy strzec jak oka w glowie i nie podawac
    nikomu, to po drugie. Po trzecie Twoj pomysl z niecalkowitym przedstawieniem
    prawdy jest o tyle kiepski,.ze jak to bylo napisane od momentu pozyczenia
    kart do momentu ich oddania "minął jakiś czas". Poniewaz byla mowa o
    rosnącym limicie debetowym mniemam , ze sprawa trwala dluzej niz miesiac -
    gdyby karta miala byc komus uzyczona na jednorazowa operacje i nie zostala
    zwrócona wystarczylby telefon do banku z informacja ze zostala skradziona i
    w ten sposob wszelkie transakcje przy jej pomocy zostalyby zablokowane.

    Sytuacja Pawla nie jest wesola - dla banku to on jest dluznikiem i to on
    musi debet splacic. Niestety, mowi się, ze za glupotę trzeba płacic. Zamiast
    uzyczac komus konto ( czysty kretynizm) wystarczylo uczynic tę osobę
    wspolwlascicielem konta - wtedy fizycznie istnialaby jako klient banku, a
    wiec latwiej byloby dochodzic swoich roszczen.

    HaNkA



  • 6. Data: 2002-10-14 09:05:13
    Temat: Re: Dług w banku (długie)
    Od: "marcin" <s...@f...id.pl_das.weg>


    Użytkownik "PEPER REDHUNTER" <peper.se@(NOSPAM)interia.pl> napisał w
    wiadomości news:ao6r65$lim$1@news.tpi.pl...

    > Sądzę ze się mylisz.

    nie sądzę,
    pan P daje panu G możliwość dysponowania kontem w ograniczonym zakresie,
    pan G łamie ustną umowę (zdecydowanie zamierzenie) i naraża pana P na
    straty,
    pomijam wprowadzenie w błąd czy podstęp.

    Twoim zdaniem to nei jest przestępstwo?

    Czy jesli pożyczę komuś klucze od mieszkania, a on mi wyniesie telewizor to
    też nie ma przestępstwa, bo przecież sam się zgodziłem?

    > Sytuacja Pawla nie jest wesola - dla banku to on jest dluznikiem i to on
    > musi debet splacic.

    nie mówię, że jest wesoła :)

    pozdrawiam
    marcin



  • 7. Data: 2002-10-14 10:09:55
    Temat: Re: Dług w banku (długie)
    Od: "HaNkA ReDhUnTeR" <hanka.redhunter@(USUN-TO)interia.pl>


    Użytkownik "marcin" <s...@f...id.pl_das.weg> napisał w wiadomości

    Witam, tym razem z wlasnego konta:-))

    > Czy jesli pożyczę komuś klucze od mieszkania, a on mi wyniesie telewizor
    to
    > też nie ma przestępstwa, bo przecież sam się zgodziłem?

    Zwróc jednak uwagę na fakt o którym wspomnialam - zastrzeżenie banku
    dotyczące nieudostępniania numeru PIN osobom postronnym. Paweł złamał ten
    elementarny przepis - cala reszta jest wlasnie konsekwencją tego czynu -z
    tego punktu widzenia bank jest "czysty"

    > nie mówię, że jest wesoła :)

    Chociaż na swoj sposob...:-)))))))

    HaNkA





  • 8. Data: 2002-10-14 10:23:45
    Temat: Re: Dług w banku (długie)
    Od: "marcin" <s...@f...id.pl_das.weg>


    Użytkownik "HaNkA ReDhUnTeR" <hanka.redhunter@(USUN-TO)interia.pl> napisał w
    wiadomości news:aoe5a0$r8c$1@news.tpi.pl...

    > Zwróc jednak uwagę na fakt o którym wspomnialam - zastrzeżenie banku
    > dotyczące nieudostępniania numeru PIN osobom postronnym.

    jak piszą mądrzy prawnicy, w wypadku kradzieży karty to zastrzeżenie można
    sobie o kant <biiip>
    rozbić, bank jest pokrzywdzony i już. :)

    wiem wiem w praktyce to zupełnie co innego

    > Paweł złamał ten elementarny przepis - cala reszta jest wlasnie
    konsekwencją tego czynu -z
    > tego punktu widzenia bank jest "czysty"

    ale przecież bankowi nikt niczego nie zarzucał (chyba, że czegoś nei
    zrozumiałem)


strony : [ 1 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1