Robert Tomasik napisał(a):

> Wiesz, w tedy, jak trafiłeś na jakąś bzdurę, to wystarczyło iść do I
> sekretarza
> miejscowego komitetu PZPR i wjechać mu na ambicje. Że on przewodnia siła
> narodu,
> ma dbać o dobro ludu pracującego i w ogóle, a tu jakiś kretyn kiełbasę
> pod ladą
> trzyma. Działało.
>
> A teraz, to mamy wolność - z dobrodziejstwem inwentarza. Złodzieje i
> oszuści też są wolni :-)

niestety:-( nie z powodu sekretarza (za ktorym nie tesknie) ale z
powodu braku jakiegos skutecznego i szybkiego mechanizmu. Przy kazdym
problemie trzeba sie gimanstykowac i nawet znajomosc prawa nie pomaga,
bo prawo to jedno, a egzekucja (zwlaszcza szybka) to drugie...


pozdrawiam serdecznie:-)

==> Bungo:-)

do góry