> Ale wenetrzne przepisy przewoznika mnie nie interesuja, bo ja mam
> mozliwosc zapoznac sie jedynie z regulaminem przewozu...

W którym również jest napisane (przynajmniej u nas), że należy oczekiwać w
pojeździe do czasu zakonczenia przez kontrolera czynności związanych z
wypisywaniem druku oplaty dodatkowej.

> A to juz robi sie coraz ciekawsze, na jakiej podstawie moze naliczyc
dodatkowa oplate?

Na podstawie Prawa Przewozowego. Przewiduje ono opłaty dodatkowe za przejazd
bez ważnego biletu, przewóz bagażu lub zwierzęcia bez biletu oraz za
nieuzasadnione zatrzymanie lub zmianę trasy pojazdu i czynnosci związane z
ustaleniem tozsamosci przez funkcjonariuszy policji lub strazy miejskiej.

pdr
Olo

do góry

> Ponowie pytanie: na jakiej podstawie?

A ja ponowię odpowiedz: na podstawie Prawa Przewozowego :-)

pdr
Olo

do góry

> A na jakiej wedlug Ciebie nie mogą? Dla nich to sa koszty odciagania
> czlowieka od tego co powinien robic - kontrolowac bilety. Wiec chyba chca
> zaplaty za ten czas.

Tu akurat raczej bardziej chodzi nie o zapłatę za zmarnowany czas
kontrolera, lecz za ewentualne zakłócenia w ruchu pojazdów, które zazwyczaj
towarzyszą ustalaniu tozsamosci przez słuzby porządkowe. Najbardziej
drastycznym przypadkiem jest oczywiscie zmiana trasy pojazdu w celu
dowiezienia pasażera pod najblizszą jednostkę policji/strazy miejskiej. Ale
są też inne - np. przetrzymanie pojazdu na pętli w oczekiwaniu na patrol
itp.

pdr
Olo

do góry

> Hmm.. W GOPie zaklada sie, ze na raz wypisanym druku mozesz dojechac do
> konca trasy (tym bardziej, ze kazda oplata dodatkowa zawiera dodatkowo
tzw.
> przewozne, czyli oplate za przejazd).

Widać w ZTM mają inne przepisy...nie wszędzie musi być tak jak w GOPie :-)


pdr
Olo

do góry

> Czemu napisali cytuję:
> "W razie odmowy okazania dowodu tożsamości przez pasażera, kontroler ma
> prawo utrudnić mu opuszczenie pojazdu, w celu doprowadzenia go do
najbliższego
> punktu nadzoru ruchu MPK Poznań Sp. z o.o. lub skorzystać z pomocy
policji."
>
> a nie:
>
> ".. ma prawo zatrzymać pasażera, aż do przybycia odpowiednich służ
(Policji)" ?
>
>
> Wniosek? (jeszcze raz powtórzę, nie udało mi się nigdzie znaleźć
przepisu/zapisu
> pozwalającego na to, aby kanar mogł zatrzymać pasażera) Kanar _NIE MOŻE_
> zatrzymać pasażera.
>
> PS. nie jestem prawnikiem, więc jeśli ktoś ma inne infromacje ... ;) to
chętnie
> poczytam

No przecież własnie chodzi o owo "utrudnienie opuszczenia pojazdu"...ma
prawo.

pdr
Olo

do góry

> Oczywiście kontroler nie może Ci wówczas zabronić opuszczenia pojazdu, ale
> zatrzyma Twój dowód osobisty (czy też inny dokument) i przekaże go
> wystawcy...

> Oczywiście, że nie. Ale musisz okazać mu dokument w sposób umożliwiający
mu
> odpisanie wszelkich potrzebnych danych. Wcale nie musisz go dawać do
ręki...


Ja tu widze pewna sprzecznosc.

Piotr Wójcicki

do góry

> Nie jestem prawnikiem, ale przecież to jest zwyczajna kradzież, tyle że
nie
> towaru, lecz usługi.



Nie ma czegos takiego. Kradnie sie zawsze rzecz materialna, ewentualnie prad
itp - ale to

na mocy szczegolnych przepisow kodeksu.

Nie kradnie sie USLUG!



> Tylko z tego co pamiętam do
> jakiejś kwoty kradzież traktowana jest jak wykroczenie (i pod to właśnie
> podpada jazda bez biletu) a powyżej tej kwoty już jak przestępstwo.


Wcale pod to nie podpada i wcale tez nie podpada pod przestepstwo w wypadku
wyzszej ceny biletu

- a nawet gdyby, to jakiego biletu ? Chyba jakies extra u was w Poznaniu
sprzedaja - za 250 zlotych.


Marnie was szkola na tych kursach dla kanarow....

Konrad



--
Serwis Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

do góry

> Nie ma czegos takiego. Kradnie sie zawsze rzecz materialna, ewentualnie
prad
> itp - ale to
>
> na mocy szczegolnych przepisow kodeksu.
>
> Nie kradnie sie USLUG!

Chcesz zatem powiedziec, ze w mysl polskiego prawa mozna nie płacić za
uslugi pomimo ich odpłatnosci zupełnie bezkarnie?

> Marnie was szkola na tych kursach dla kanarow....

Uczą, że należy przestrzegać obowiązującego prawa płacąc za przejazd, a
naszym obowiązkiem jest w przypadku stwierdzenia nieprzestrzegania prawa
wyciągnąć wobec takiego podróżnego stosowne konsekwencje.
Niestety Was najwyraźniej nauczono (nie wnikam gdzie) jak to prawo omijać na
wszystkie strony i naginać stosownie do swoich potrzeb:
Przepisy są takie (zaznaczam: nie moje widzimisie, lecz przepisy):
Pasażer ma posiadać ważny bilet lub dokument uprawniający do przejazdu
bezplatnego. Gdy go nie posiada ma obowiązek uiścić opłatę dodatkową na
miejscu bądź okazać kontrolującemu dokument tożsamosci w celu umozliwienia
mu sporządzenia protokołu-wezwania do zapłaty. Gdy go nie okaze kontroler ma
prawo zwrócic się do odpowiednich słuzb o pomoc w ustaleniu danych pasazera
uniemozliwiając mu jednoczesnie przedwczesne opuszczenie pojazdu. Finansowe
konsekwencje zaklocen w ruchu ponosi pasazer.

pdr
Olo

do góry

Pięknego dnia Wed, 8 Jan 2003 20:04:20 +0100, "Olo Kwasniak"
<o...@p...wp.pl> zakodował:

>wyciągnąć wobec takiego podróżnego stosowne konsekwencje.

Problem w tym, że nie wiesz, jakie konsekwencje masz prawo wyciągnąć
:(

>Gdy go nie okaze kontroler ma
>prawo zwrócic się do odpowiednich słuzb o pomoc w ustaleniu danych pasazera
>uniemozliwiając mu jednoczesnie przedwczesne opuszczenie pojazdu.

I praktycznie to jest jedyne, do czego ma prawo. Nie może pasażera ani
przytrzymać, ani wyrwać mu dowodu czy biletu z ręki.

Tak przy okazji przypomniało mi się, że w Warszawie jest obowiązek
wpisanie numeru dokumentu ze zdjęciem na bilet, natomiast nie ma
obowiązku okazania dokumentu wraz z biletem (jedynie dokumentu
uprawniającego do zniżki). Paranoja.

--
Pozdrawiam,
Kaizen x...@c...sz zanim zapytasz odwiedź www.google.com
GG 2122; ICQ#: 64457775
e-mail Rot13 coded

do góry

> Problem w tym, że nie wiesz, jakie konsekwencje masz prawo wyciągnąć

Owszem, wiem - pisałem już wielokrotnie.

> I praktycznie to jest jedyne, do czego ma prawo. Nie może pasażera ani
> przytrzymać, ani wyrwać mu dowodu czy biletu z ręki.

A w którym miejscu pisałem, że wolno kontrolerowi stosować przemoc lub
wyrywać cokolwiek z ręki? Oczywiście że nie wolno...

> Tak przy okazji przypomniało mi się, że w Warszawie jest obowiązek
> wpisanie numeru dokumentu ze zdjęciem na bilet, natomiast nie ma
> obowiązku okazania dokumentu wraz z biletem (jedynie dokumentu
> uprawniającego do zniżki). Paranoja.

A takich paranoji to jest akurat wiele więcej....

pdr
Olo

do góry