>> Interpretuje się to w ten sposób: nie zgadzasz się, nie przysyłaj. Nie
>> chcę autorytatywnie stwierdzać, czy jest to prawidłowe, piszę tylko,
>> jaka jest powszechna praktyka.
>>
> OK, ale dlaczego zaklada sie, ze autor jest czytelnikiem pisma? Bo tylko
> tak moze (ewentualnie) przeczytac te klauzule.

przeczytanie czegokolwiek nie oznacza żadnej zgody:O)

do góry

On Sat, 12 Jul 2008, Maciej Bebenek wrote:

> Nie, nadal właściwe jest PA, KC, KK i pewnie parędziesiąt innych ustaw.

Ufff... bałem się natrafienia na mur :)

> Oczywiście, że nie wyłącza za wyjątkiem tych szczególnych zapisów wstawionych
> w PP.

Widzę że w różnych postach pojawiły się różne stanowiska co do
klasyfikacji zmian w utworze, bo m5c najwyraźnie *nie* zalicza
ich do kategorii wymagającej "praw zależnych", co przyznam trochę
mnie dziwi.
Bo tam sprawa jest prosta: musi być odrębne, pisemne przekazanie
prawa.

>> Mi ten przepis wygląda identycznie: red-nacz jako odpowiedzialny
>> ma pełne prawo *nie przyjąć* materiału, co wynika z nałożonej
>> odpowiedzialności.
>> Z treści zapisu wcale nie wynika jednak, ze może go sobie poprawić
>> i posłać (poprawiony, skrócony bądź jakkolwiek inaczej przerobiony)
>> do druku pod nazwiskiem autora.
>
> Z zapisu na pewno nie. Dlatego też chyba każda redakcja ma stosowny zapis
> w stopce czy gdziekolwiek indziej.

Już Ci pisali - to musiałoby być w ofercie skierowanej do autora.
Taka stopka to jak mniemam ma charakter reklamy :) (którą ktoś czyta
lub nie).

> Jezeli nadsyłasz tekst nieproszony (słynne
> sformułowanie o "niezamawianych materiałach"), to czynisz to na warunkach
> narzuconych przez redakcję.

Ale art.71.3 KC w powiązaniu z zastrzeżeniem wymogu pisemnej formy umowy
innej niż "na korzystanie zwanej licencją" (w PA) wymaga podpisu na
akceptacji, prawda?

pzdr, Gotfryd

do góry

Witam,
To jeszcze raz. Czy moge domagac sie przynajmniej sprostowania, ze ten
drugi tekst ukazal sie po zmianach i skrotach redakcji, mimo braku mojej
akceptacji?
I jaka podstawa prawna?
Bo po prostu mi wstyd, ze opublikowano taki gniot i nie chcialbym, zeby
ktokolwiek laczyl to z moim nazwiskiem.
Pozdrv
TA

do góry