eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoselekcja w klubach a jej legalność › Re: selekcja w klubach a jej legalność
  • Data: 2009-03-29 09:03:30
    Temat: Re: selekcja w klubach a jej legalność
    Od: ".B:artek." <m...@n...ma.i.nie.bylo.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Robert Tomasik wyskrobał(a):
    > Nie chodzi o fizyczne zamknięcie czy nie, ale prawne. Wisi kartka
    > "lokal nieczynny" i to sparwę załatwia, albowiem jednoznacznie
    > uzewnętrznia wolę własciciela, by nikt nie wchodził poza osobami,
    > któym pozwolił.

    Taką wolę może też uzewnętrzniać osoba w imieniu właściciela czy najemcy
    lokalu dokonująca selekcji na wejściu.

    > A przytrzymanie w drzwiach, to nie unieruchomienie?

    Unieruchomić - uczynić coś nieruchomym (SJP PWN). Taki niedoszły klient może
    się ruszać, ma swobodę, ale wejść do tego konkretnego miejsca nie może. Może
    sobie iść gdziekolwiek indziej. To chyba oczywiste ;)

    > OK! Ale nie w tym problem. W opisanym przez Ciebie przypadku działania
    > pracownika ochrony nie są bezprawne. Nie są, bo kodeks wykroczeń mówi
    > o odmowie obsłużenia bez uzasadnionej przyczyny. Problem sie zaczyna,
    > gdy ochroniarz panią blond wpuści, a brunetkę nie. W mojej ocenie jego
    > działania stają się bezprawne.

    Z subsumpcją sytuacji pod przepis coś nie tak. Obsłużenie to raczej jak ktoś
    już jest "przy ladzie". A i tak zależy tu dużo od sytuacji.

    > Nie możesz sobie obsługiwać co drugiego klient, wywalając na chybił
    > trafił pozostałych powołując się na swobodę prowadzenia działaności
    > gospodarczej. Konsumenci podlegają specjalnej ochronie powodujacej,

    Konkretnie wskaż przepis o tych konsumentach i ich ochronie w _tej_
    sytuacji.

    > że selekcja prowadzona w opisywany przez twórcę wątku sposób po
    > prostu jest bezprawna. Klient kupuje bilet (jak jest) i wchodzi bo ma
    > bilet. Jak biletu nie ma, to albo zamykasz lokal (bo pełny) i
    > wszystko jest jasne, albo nie zamykasz i wówczas stojący przy
    > drzwiach facet ma dwa wyjścia prawne: wpuścić konsumenta albo go
    > zatrzymać - z całą okrasą związaną z napisaniem notatki z ujęcia i
    > przekazaniem Policji.
    > W praktyce pracownik ochrony może co najwyżej poprosić
    > wyselekcjonowana osobę, by nie weszła. Czy posłucha go, to już jej
    > dobra wola.

    Chyab pomijasz fakt, że bramkarz to osoba ustawiona w przed lokalem i
    dokonująca selekcji z polecenia właściciela czy najemcy lokalu. W każdej
    chwili decyzje bramkarza mogą zostać potwierdzone przez tą osobę. Klient
    (np. brunet) zostaje niewpuszczony na bramce, woła Policję, Policja
    przyjeżdża, pyt się "o co chodzi", przybywa właściciel/najemca i tłumaczy,
    że to jego lokal i chce w nim widzieć tylko łysych i blondynów. Taki ma
    profil działalności, taka jest jego recepta na prowadzenie DG, a poza tym to
    jego lokal i to on ustala w nim kogo wpuszcza a kogo nie, a nie klient.
    Klient może co najwyżej nogami zagłosować za innym lokalem w gdzie indziej
    zostawić pieniądze, ale to już ekonomia a nie prawo. I co Policja zrobi?
    Antyterrotyści mimo wszystko utorują brunetowi drogę do baru? Jakim prawem i
    na jakiej podstawie?

    --
    .B:artek.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1