eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawokradziony samochod kupiony w dobrej wierze › Re: kradziony samochod kupiony w dobrej wierze
  • Data: 2003-07-07 06:52:35
    Temat: Re: kradziony samochod kupiony w dobrej wierze
    Od: w...@p...onet.pl szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    > > > brat kupil samochod, sprowadzony z niemiec, w komisie w pazdzierniku
    > > 2001r.
    > > > teraz komis ten juz nie istnieje, a kraza plotki, ze handlowali tam
    > > > kradzionymi samochodami.
    >
    > zeby sie jeszcze nie okazalo, ze np. byl nie oclony lub np. mial "sprytnie"
    > przebite numery..... bo brat jeszcze moze zaplacic clo za niego :-(

    witam,

    w tym miejscu chcialbym sie dolaczyc do pytania
    mialem jakis czas temu podobna systuacje, z ta roznica, ze samochod zostal mi
    przekazany na podstawie umowy kupna/sprzedazy (po prostu poprzedni wlasciciel
    byl mi winien "pare" zlotych)
    samochod oczywiscie mial dowod rejestracyjny
    jak sie pozniej okazalo dowod wystawiony byl "na lewo" przez kolezanke
    poprzedniego wlasciciela pracujaca w urzedzie gminy (hic!)
    w konsekwencji samochod zostal zabrany przez policje i stal ok. 1 roku na
    parkingu policyjnym, gdzie po prostu niszczal
    po rozmowach z prokuratorem zostalem uznany oficjalnym pismem za "godnego
    zaufania" w konsekwencji czego moglem zabrac samochod z parkingu...w tym
    momencie (od momentu zakupu to juz jakies 3 3,5 lat) samochod stoi u mnie w
    garazu
    i teraz najlepsze:
    1. samochod jak sie okazalo kradziony byl we wloszech...najprawdopodobniej
    wlasciciel po prastu przyjechal do Polski, sprzedal tu komus samochod, wrocil
    do domu i zglosil zaginiecie auta
    2. pismem od prokuratora z dnia (nie pamietam, ale jakies 2 lata temu)
    prokurator stwierdzil, ze wlascicielem auta jest przedstawiciel wloskiej firmy
    ubezpieczeniowej w Polsce - xxx, z ktora po prostu dogadac sie nie moge -
    unikaja moich telefonow, moje propozycje kupna auta pozostaja bez odpowiedzi -
    tak tak, +/- od 1,5 roku ;)
    oczywiscie chcieli zabrac auto, ale zazadalem zwrocenia mi poniesionych przez
    mnie kosztow przechowywania samochodu itp.
    3. wiem, ze samochod nie ma oplaconego cla, ale z kolei nie ma rowniez
    dokumentu o nazwie eur-1, bez istnienia ktorego zarejestrowanie (a wczesniej
    zaplacenie cla) jest zdaje sie niemozliwe
    z kolei wiem, ze dokument eur-1 moze zostac wystawiony przez wlochow, niestety
    nie stanie sie tak dopoki samochod nie znajdzie sie we wloszech na badaniach
    technicznych ;)
    4. jakies 2 miesiace temu napisalem pismo do firmy ubezpieczeniowej wzywajace
    do zaplaty, w ktorym zaznaczylem, ze w przypadku braku jakiegokolwiek dzialania
    z ich strony - po prostu oddam samochod na zlom
    tresc pisma dolaczylem do pisma do prokuratora, w ktorym prosze (juz ktorys raz
    z kolei) o rozwiazanie sprawy

    no i tak to wyglada mnniej wiecej
    szczerze mowiac zupelnie juz nie mam czasu ani ochoty sie tym zajmowac

    moze ktos sie orientuje, czy jest jeszcze sens zawracania sobie glowy tym
    samochodem, skoro nie mozna (chyba) go u nas zarejestrowac?

    aha zapomnialem napisac, ze samochod jest w stanie raczej nie do jazdy (po
    prostu ma rozbity przod i w takim stanie go "kupilem")

    pozdrawiam
    d.

    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1