eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawodziałki, ich dane, ciąg dalszy › Re: działki, ich dane, ciąg dalszy
  • Data: 2009-05-26 20:27:43
    Temat: Re: działki, ich dane, ciąg dalszy
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Użytkownik "gargomel" <s...@d...la.la> napisał w wiadomości
    news:gvhgkq$6qd$1@news.wp.pl...

    >> Źle sie domyślasz. Granitowy słupek jest tylko po to, by geodeta łatwiej
    >> znalazł właściwy znak geodezyjny, który jest w ziemi.
    > być może, więc skoro wiesz względem jakich punktów mierzą to powiedz
    > (jeśli to nie jest tajemnica wyłącznie dla kręgu geodetuf?:O), tak czy
    > siak wymiary działki (długości, kąty) geodeta musi znać a nie je gdzieś
    > w teranie wytyczać:O)

    Są dwie szkoły, lwowska i warszawska :-))) Można albo wziąć mapkę z
    geodezji i na jej podstawie w terenie wytyczyć gdzie powinny być granice
    działek. Można również iść w teren, umieścić na mapce faktyczne granice
    działek i później korygować mapkę. W każdym razie coś za tzw. bazę przyjąć
    trzeba.

    >> To można odczytać z mapki. moja córa właśnie to w 4 klasie podstawówki
    >> przerabia :-)
    > pewnie i można, ale napewno nie z wyrysu (czyli mapki na której danych
    > brak!:O)

    Jak jest podziałka, to żadnych innych danych Ci nie potrzeba. jeśli
    podziałki nie ma, to znajdź na mapce jakikolwiek widoczny w terenie odcinek
    i poprzez porównanie jego długości na mapce iw terenie wyznacz sobie
    podziałkę. Przy czym pamiętaj, że te podziałki przeważnie bywają liczbami
    całkowitymi, wiec jak Ci wyjdzie 1 : 99,99, to spokojnie możesz założyć, że
    mapka jest w 1:100. Kąty się nie zmieniają.

    >> Możesz kupić mapkę. Tam znajdziesz wszystkie konieczne dane.
    > widzisz, okazuje się że urząd geodezyjny na piśmie odmówił ujawnienia
    > właścicielce takich mapek i co teraz?:O(

    Ale napisali, jak ją uzyskać? W Geodezji mapa jest w postaci takiej
    wielkiej płachty - zdaje się coś koło formatu A1 i tego nikomu się nie
    udostępnia. W oryginale z oczywistych przyczyn, a w kserokopii ze względu
    na cenę. Trzeba sobie taką mapkę kupić.

    >> Nie widząc działki, to trudno Ci zaproponować coś dokładnie. Każdy
    >> wielokąt można pocielić na trójkąty.
    > brak ci wyobrażni? jak wyglądają działki już pisałem, czyli czworoboki o
    > wszystkich bokach i kątach różnych (ale na oko bardzo zbliżonych do
    > prostokątów), pewnie że można to dzielić na masę trójkątów, ale nie
    > będziesz posiadał kompletu danych żadnego trójkąta żeby policzyć jego
    > pole żadną metodą, poza całkowniem, parodia:O)

    Jak nie posiadasz danych, to i całkowanie nie pomoże. Poza tym nie wiem, co
    byś Ty tam chciał całkować. Funkcja nieciągła, a liniowa. Całka tylko
    zamieszanie wprowadzi.

    To grupa o prawie, ale skoro już upierasz się na drążenie tu tematu, to
    proponuję zastosować następujący algorytm:

    1) Wyznaczyć skalę rzeczonej mapki - o ile jej oczywiście nie podano.

    2) Działkę w formie czworoboku (rzekomo kopniętego) podzielić na dwa
    trójkąty poprzez połączenie dwóch wierzchołków niesąsiadujących ze sobą.
    Można to uczynić na dwa sposoby. Dla sportu zrób dwa razy - raz w jeden, a
    raz w drugi sposób i porównaj wyniki.

    3) Pomierz z możliwą dokładnością długości boków każdego z trójkątów.
    Pamiętaj, że mierzysz odcinki wielokrotnie mniejsze. Przy podziałce 1:1000
    błąd o 0,5 mm powoduje w terenie błąd o 5 metrów. Użyj do tego dobrego
    narzędzia pomiarowego, a nie linijki szkolnej syna, która może na kilku
    centymetrach spokojnie mieć z milimetr błędu. To najsłabsze miejsce tego
    algorytmu. Pomierz te wielkości kilkoma linijkami, może suwmiarką. Może
    niech pomierzy to kilka osób i potem powyliczaj średnią.

    4) Uzyskane wyniki pomiarów wstaw do wzoru na pole trójkąta:

    ___________________________
    / 2 2 2 2
    \/ ((a+b) -c) * (c - (a-b) )
    S= -------------------------------
    4

    gdzie:

    S - pole trójkąta
    a,b,c - długości boków trójkąta.

    Oczywiście będziesz miał dwa trójkąty, których pola musisz dodać.

    Geodeci wykorzystują z tego co wiem inny wzór oparty na jednym boku i
    pomiarze kątów, ale wymaga to posiadania odpowiedniego programu albo
    kalkulatora, bo musisz sinusy i cosinusy liczyć do kilkunastu miejsc po
    przecinku (zdaje się 12), by błędy nie były zbyt wielkie. Czynią to z tego
    powodu, że mierzą w terenie też kąty, a nie odległości. Sądzę jednak, że
    podany przeze mnie sposób spokojnie powinien dać Ci wynik z dostatecznie
    małym błędem. Zwłaszcza, jak to przeliczysz dwoma sposobami i przyjmiesz
    średnią.

    I jeszcze zwracam uwagę, że mój sposób jest dobry dla płaskich poziomych
    działek. Jeśli działki są na nierównościach, to trzeba wziąć pod uwagę
    różnice wysokości wierzchołków trójkąta i policzyć poprawkę, choćby z
    twierdzenia Pitagorasa.

    > dla mnie bije to na głowę paranoję ZUS/US gdzie trzeba złożyć 10
    > druczkuf i na każdym wpisywać po 10 razy te same numery i dane:O)

    Moim zdaniem masz do tego akurat niewłaściwe podejście i na siłę się
    czepiasz - ale to pewnie ocenne.

    >> A błąd człowieka, który teraz chcą zatuszować wykluczasz przykładowo?
    > błędów nie wykluczam, ale błędy to może robić twoja córka w 4 klasie, a
    > nie wykwalifikowany, wykształcony i z uprawnieniami pracownik,

    też tak myślałem, jak byłem w 4 klasie. Jakież to mądre problemy mieli ci
    nauczyciele i rodzice. Teraz spoglądam na to z nieco innej perspektywy i
    wiem, że przeważnie słabym ogniwem bywa człowiek. Człowiek jest po prostu
    omylny i tyle. To, że jest profesjonalistą w danej dziedzinie jedynie
    zmniejsza statystyczną możliwość popełnienia błędu, ale w żadnym wypadku go
    nie wyklucza.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1