On Thu, 13 Sep 2012, Robert Tomasik wrote:

(darowizna dla szkoły i 228 KK)

> Zlituj sie i nie bluźnij.
> Korzyjść majatkowa to korzyść dla siebie lub kogoś innego.
> A słowo "osobista" jest użyte w tym znaczeniu,

Mea culpa, nie zwróciłem uwagi na "lub", 100% racji.
Co przyjęcia "korzyści" na rzecz instytucji IMO się
nie kwalifikuje (przynajmniej automatycznie, bez naruszenia
innego przepisu, w tym 228.3, 228.3 i 228.4)
Znaczy nie widzi mi się sposób w jaki to ująłeś: po przemyśleniu
przyznaję, że jest problem w tym, że dyrektor szkoły przyjmuje
pieniądze *nie* na rzecz szkoły.
Ale napisałeś co napisałeś :)
Przecież literalnie rzecz ujmując, musiałbyś wsadzić większość
pracowników skarbówek, na przykład. No i ZUSu :]
Dobra, przesadzam, "lex specialis derogat legi generali" znam ;)
ale darowizny na rzecz szkoły zabronione nie są, a przyjąć ich
nikt inny niż dyrektor (uprawniony do reprezentacji) nie może.

Pasuje?

>>> No to ustalmy - mamy bezpłątne szkolnictwo, czy nie?
>>
>> Nie.
>> Przecież podręczniki trzeba kupować.
>
> Mozesz pozyczyć od kogoś i później oddać. Nie trzeba.

Jasne.
Szczególnie po zmiany "podstawy programowej" istnieje wystarczająca
liczba jeleni, aby *nieodpłatnie* użyczyć podręcznika.
BTW: "pożyczka" w prawnym znaczeniu raczej nie wchodzi w rachubę,
bo zainteresowanych oddawaniem innych egzemplarzy niż zostały
pożyczone (a tylko wtedy jest to pożyczka) będzie jeszcze mniej :]


>> Ale to jest reklamacja do złożenia na Wiejskiej :)
>> (ewentualnie .polityka)
>
> Wiem, ale mam za małe przebicie :-)

Nie Ty jeden ;)

pzdr, Gotfryd