> Wyrysy z map, wypisy z operatów technicznych, wykazy współrzednych punktów
> osnowy geodezyjnej i opisy topograficzne do nich. Postać tych materiałów to
> wydruki, kserokopie, wykazy w postaci cyfrowej. Postać dokumentów jest
> zalezna od stopnia "zinformatyzowania" danego ośrodka. Za wszystko geodeta
> płaci. Jeszcze: robotę geodezyjną geodeta zgłasza w ośrodku inaczej nie
> sprzedadzą mu nic, a za zgłoszenie też się płaci. Po robocie musi dane
> zaktualizować czyli przekazać do ośrodka to co namierzył w terenie i
> skompletować operat techniczny z przebiegu prac.
> Witek

ja osobiscie kupiłam mapki z urzędu dostarczyłam je geodecie.
umowa była podpisana na odnowienie granic z obu stron.

działka jest troszke zakrecona bo idzie od polowy dlugosci pod skosem,
no ale pomijajac to to geodeta wyznaczył po trzy slupi z obu stron
działki a reszte kazał sobie wyznaczyc samemu "na oko" no wyznaczył
ruchem reki w jaki kierunek ma moje oko patrzec i postawic sobie tak
plot.

hmmmmm no wlasnie ale ja jestem troszke dociekliwa i z tego co ja
sobie wymierzyłam osobiście jak laik totalny wyszlo mi ze gosc chyba
troszke namieszał bo mi brakuje ziemi na mapce jest wiecej niz w
rzeczywistosci. A to chyba tak byc nie moze.
Dodatkowo facet ocigał sie ze zlozeniem dokumentow w urzedzie i.....
moj tata monitowal dzwonił do goscia kory kzal mu czekac bo ma
jeszcze na to czas no i.... tata zmarł wiec teraz to ja juz kompletnie
nie wiem co z tym zrobic.
czy jesli skasował pieniadze ale nie podpsał nic w urzedzie to ja moge
go scigac zeby wykonał wszytsko jeszcze raz poprawnie czy raczej jest
to walka z wiatrakami i mam sobie nowego kompetentnego fachowca
znalesc a tym sobie dac spokoj???