eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoAreszt tymczasowy (dość długie) › Re: Areszt tymczasowy (dość długie)
  • Data: 2004-01-23 22:11:19
    Temat: Re: Areszt tymczasowy (dość długie)
    Od: "Rodrig von Falkenstein" <r...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]


    Użytkownik "lumhen" <l...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
    news:56d1.00000832.40116a25@newsgate.onet.pl...
    > Witam grupowiczów
    > W związku z tym, że mojego syna osadzono w areszcie(areszt tymczasowy),
    > a ja jestem zdezorientowan, zagubiona i własciwie nie wiem co mam robić,
    > prosiłabym o wszelkie praktyczne rady z tym faktem zwiazane.
    > - Czy można aresztować i nie zawiadamiać o tym przez dłuższy czas rodziny?
    Syna
    > aresztowano 13.12.2003 a zawiadomienie otrzymałam 24.12.2003.

    Można. Przy wydawaniu postanowienia o aresztowaniu pyta się podejrzanego
    kogo nalezy zawiadomić w wypadku aresztowania. Jak powie, że nikogo to
    nikogo się nie zawiadamia. Oczywiście zarzadzenie sędziego o zawiadomieniu
    mogło się gdzies zawieruszyć i nie zostało wykonane... ale w to wątpię.

    > - Kiedy byłam w areszcie, aby podac paczkę, nie przyjęto ode mnie, żadnych
    > ubrań i środków czystości. Syn w tym ubraniu co był aresztowany, jest do
    dnia
    > dzisiejszego. Uprosiłam policjanta co przyjmował paczke abym mogła dać
    chociaż
    > 1 parę slipek i 2 pary skarpetek. Niechetnie , ale pozwolił.

    Niechętnie bo w zasadzie nie miał prawa pozwolić. Na paczki do aresztu musi
    się zgodzić organ dysponujący osadzonym (Sąd lub prokuratura).

    > - dzisiaj (23.01.2004) otrzymałam zezwolenie na widzenie. Pani w
    sekretariacie
    > Wydziału Karnego nie potrafiła mi jednak powiedzieć w którym areszcie jest
    syn.

    Jeżeli nie mogła akurat zajrzeć do akt to mogła nie wiedzieć. Trzeba się
    było kłócić, to by poszukała.

    > Telefonicznie skontaktowałam się z aresztem w którym przypuszczałam, że
    jest,
    > ale również nie chciano mi udzielić takiej informacji przez telefon.

    Po prostu nie chciało im się szukac w kartotece.

    > Po dłuzszej rozmowie, policjan(chyba) udzielił mi informacji "że tak, jest
    u
    > nich". Powiedział to prawie szeptem. Dzięki mu za to, nie muszę krążyć z
    miasta
    > do miasta.
    > - czy synowi należy się adwokat z urzędu, bo dowiedziałam się , że go nie
    > przydzielono mu. Syn nie pracuje, utrzymujemy się tylko z mojej pensji.

    A o co jest podejrzany? Czy raczej już oskarzony skoro to Sąd a nie
    prokurator wydaje zezwolenia na widzenie?. Rozbój? Włamanie? Ciężkie
    pobicie? Olewanie sądu i nie stawianie się na rozprawy?

    W niektórych przypadkach adwokat musi być. Jesli mu go nie przydzielono to
    znaczy że się z urzędu nie nalezy. W grę moze wchodzić co najwyżej tzw.
    obrońca dla ubogich - czyli adwokat przydzielany osobom, których nie stać na
    adwokata. Ale o to może wystąpić tylko syn osobiście. Kumple pod celą na
    pewno mu wytłumaczą jak to się robi. A jak nie wiedzą to niech poprosi
    wychowawcę w areszcie, pomogą mu.

    > - a co z uchylenie aresztu, chyba istnieje taka możliwość?

    Jest. Niech syn pisze wnioski, niech je składa ustnie na rozprawie... ale w
    zasadzie nie po to się stosuje areszt, by go zaraz uchylać.

    > Generalnie, okazuje się , że ja właściwie nic nie mogę zrobić , bo
    wszędzie
    > spotykam się z takim komentarzem " Pani nie jest stroną w sprawie ...."

    Bo to prawda. Jak syn jest pełnoletni to matka nie może za niego działać,
    reprezentowac go itd. Skoro jest pełnoletni znaczy odpowiada za swoje czyny.
    Jedyne co matka może zrobić to ustanowić mu obrońcę - ale i tak syn się musi
    na niego zgodzić!

    > i dodane czego nie mogę zrobić albo że nie udzielą mi informacji.
    > Tylko biorąc na "zdrowy rozum" , kto w areszcie poradzi synowi jak ma
    > postepować?

    Jego obrońca. Jak nie stać go na obrońcę z wyboru niech pisze wnioski o
    obrońcę dla ubogich. Jak go zamykali dostał taka duuża kartkę gdzie jest
    napisane co mu wolno i do czego ma prawo (czytać bez mamusi chyba potrafi?).


    RF


Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1