eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › Paskudny sprzedawca - jak takiego napiętnować?
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 21

  • 1. Data: 2008-07-04 08:49:05
    Temat: Paskudny sprzedawca - jak takiego napiętnować?
    Od: Rentier <r...@i...pl>

    Witam,
    Klasyka: zakup, towar z wadami, próba zwrotu do sklepu i zaczyna
    się...
    Ekspedientki nie mają pojęcia co to gwarancja, co to 14 dni etc.Nie
    chca przyjąc towaru!
    Robię dym, właściciel na urlopie.
    Ponowna wizyta- wymiękają, piszą kwit, przyjmują zgłoszenie.
    Po 14 dniach braku reakcji, odbieram kasę (cud), a właściciel straszy
    mnie policją i po chamsku drze ryja.

    Pytanie:
    Chcę wrzucić całą historię na dedykowaną stronkę www, podac namiary na
    sklep, ew. fotka i nie wiem czy ryzykuję czymś?
    Jakich zapisów unikać,żeby nie podpaść pod ew oczernianie?

    Pozdrawiam
    R.


  • 2. Data: 2008-07-04 08:54:34
    Temat: Re: Paskudny sprzedawca - jak takiego napiętnować?
    Od: "K.K." <z...@h...oraz.pl>

    > Ekspedientki nie mają pojęcia co to gwarancja, co to 14 dni etc.

    No właśnie, co to jest gwarancja i czego dotyczą te 14 dni.

    > Nie chca przyjąc towaru!

    Może chciałeś na gwarancji, której nie dostałeś?



  • 3. Data: 2008-07-04 08:59:45
    Temat: Re: Paskudny sprzedawca - jak takiego napiętnować?
    Od: januszek <j...@p...irc.pl>

    Rentier napisał(a):

    > Klasyka: zakup, towar z wadami, próba zwrotu do sklepu i zaczyna
    > się...

    Dla Ciebie i dla każdego jasnowidza zapewne, takie opisanie sprawy jest
    jasne i klarowne ale... Ale nic z niego nie wynika. Nic.

    j.


  • 4. Data: 2008-07-04 10:11:17
    Temat: Re: Paskudny sprzedawca - jak takiego napiętnować?
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>

    On Fri, 4 Jul 2008, Rentier wrote:

    > Ekspedientki nie mają pojęcia co to gwarancja,

    Czekaj.
    Pokazujesz CZARNO NA BIAŁYM opisaną, otrzymaną wraz z towarem (i wpisanym
    zazwyczaj przez sklep numerem seryjnym) *gwarancję* i one nie mają
    pojęcia?
    A może to Ty nie wiesz co to jest gwarancja, czym i dlaczego różni
    się od "niezgodności z umową", i jakby nie to że przy braku właściciela
    ekpedientki dały się zastraszyć nie tym co trzeba to on zrobiłby
    się na szaro odsyłając z prawidłowym odrzuceniem reklamacji
    gwarancyjnej? ;)
    Nerwy nie pomogą.

    > co to 14 dni etc.

    Masz gwarancję w której terminy pokrywają się z przepisami o niezgodności
    z umową, piszesz już nie o gwarancji czy jakoś inaczej namieszałeś?
    Bo ja rozumiem, że wkurzony jesteś.
    Ale tego co piszesz nie da się zrozumieć - wrzucasz sieczkę haseł
    mało związanych ze sobą :(

    > Po 14 dniach braku reakcji, odbieram kasę (cud), a właściciel straszy
    > mnie policją i po chamsku drze ryja.

    Nie no, bez relacji właściciela to mamy dość jednostronny opis.

    pzdr, Gotfryd


  • 5. Data: 2008-07-04 11:29:13
    Temat: Re: Paskudny sprzedawca - jak takiego napiętnować?
    Od: Rentier <r...@i...pl>

    Ok.Przepraszam, jeszcze mnie trzyma...
    Wyjaśniam precyzyjniej:
    Zakup dokonany. Ciuch. W domu, tego samego dnia, okazuje się,że ma
    wady w tkaninie.
    Wysyłam następnego dnia posłańca z towarem i paragonem do sklepu.W
    sklepie ekspedientaka odmawia przyjęcia, uzasadniając to że nie jest
    właścicielem i nie może ode mnie przyjąć zwrotu.Już mnie trafia szlag.
    Więc udaję się tam osobiście na 2 dzień od dnia zakupu, okazuję
    paragon + pismo a w nim:

    Zawiadamiam o stwierdzeniu niezgodności towaru z umową (w oparciu o
    ustawę z dnia 27 lipca 2002 r.
    o szczególnych warunkach sprzedaży konsumenckiej oraz o zmianie KC
    - .Art.8, ust 1.)I żądam wymiany na towar wolny od wad lub jeżeli nie
    bedzie to możliwe, zwrotu kasy.
    Ekspedientka na to:" Nie mogę tego przyjąć" Pytam "czego nie może
    przyjąć?!?" Macie moją kasę, oddaję towar i na kopii żądania chcę
    potwierdzenia,że dostarczyłem pismo.
    Adrenalina 2.
    Ekspedientka konsultuje z właścicielem telefonicznie.Uzyskuje zgodę(!)
    na przyjęcie reklamacji(!) Wyciąga własny druk "Zgłoszenie reklamacji"
    i pisze w nim co trzeba.Zabieram kopię.
    Mija 14 dni. Sprzedawca przez ten czas nie daje znaku życia, mimo
    pozostawionych mu danych adresowych i telefonu.
    (Art.8, ust.3. Jeżeli sprzedawca, który otrzymał od kupującego żądanie
    określone w ust. 1, nie ustosunkował się do tego żądania w terminie 14
    dni, uważa się, że uznał je za uzasadnione.)
    Zatem 16 dnia udaję sie do sklepu po "towar wolny od wad" lub "zwrot
    gotówki". A pan szef do mnie,że ja go straszę,że na takich jak ja
    trzeba wzywac policję itd.Żując gumę, oddał kasę.
    Okazało się,że gość w środowisku jest znany z takiego zachowania, co
    jeszcze bardziej mnie zdeterminowało.
    Ponawiam więc pytanie: Czy tworząc stronkę www, gdzie opiszę całe
    zdarzenie, mogę się narazić na odpowiedzialność prawną?
    Rentier


  • 6. Data: 2008-07-04 11:34:47
    Temat: Re: Paskudny sprzedawca - jak takiego napiętnować?
    Od: januszek <j...@p...irc.pl>

    Rentier napisał(a):

    [...]

    > Ponawiam więc pytanie: Czy tworząc stronkę www, gdzie opiszę całe
    > zdarzenie, mogę się narazić na odpowiedzialność prawną?

    Jeżeli pytasz o to czy prokurator i Policja będą Ciebie ścigać to nie,
    jeżeli jednak pytasz czy wkurzony właściciel sklpu będzie mógł Cię
    pozwać o np zniesławienie to tak.

    j.


  • 7. Data: 2008-07-04 13:12:52
    Temat: Re: Paskudny sprzedawca - jak takiego napiętnować?
    Od: Rentier <r...@i...pl>

    On 4 Lip, 13:34, januszek <j...@p...irc.pl> wrote:
    > Rentier napisał(a):
    >
    > [...]
    >
    > > Ponawiam więc pytanie: Czy tworząc stronkę www, gdzie opiszę całe
    > > zdarzenie, mogę się narazić na odpowiedzialność prawną?
    >
    > Jeżeli pytasz o to czy prokurator i Policja będą Ciebie ścigać to nie,
    > jeżeli jednak pytasz czy wkurzony właściciel sklpu będzie mógł Cię
    > pozwać o np zniesławienie to tak.
    >
    > j.

    Otóż właśnie.
    Mnóstwo analogicznych notatek znajduje się w prasie motoryzacyjnej,
    gdzie skarżą sie klienci, podając pełne namiary na dealera czy inny
    warsztat samochodowy.
    To nie jest to samo?


  • 8. Data: 2008-07-04 13:22:25
    Temat: Re: Paskudny sprzedawca - jak takiego napiętnować?
    Od: januszek <j...@p...irc.pl>

    Rentier napisał(a):

    > Otóż właśnie.
    > Mnóstwo analogicznych notatek znajduje się w prasie motoryzacyjnej,
    > gdzie skarżą sie klienci, podając pełne namiary na dealera czy inny
    > warsztat samochodowy.
    > To nie jest to samo?

    Jest. Każdy wkurzony lub nie wkurzony właściciel warsztatu samochodowego
    może pozwać gazetę albo autora tekstu :)

    j.


  • 9. Data: 2008-07-04 13:35:02
    Temat: Re: Paskudny sprzedawca - jak takiego napiętnować?
    Od: "Zygmunt M. Zarzecki" <z...@s...pregiesz.kom>

    > Chcę wrzucić całą historię na dedykowaną stronkę www, podac namiary na
    > sklep, ew. fotka i nie wiem czy ryzykuję czymś?
    > Jakich zapisów unikać,żeby nie podpaść pod ew oczernianie?

    pl.pregierz?

    zyga
    --
    warning!
    http://zarzecki.com
    We have nothing to fear but fear itself - Franklin Delano Roosevelt


  • 10. Data: 2008-07-04 13:41:38
    Temat: Re: Paskudny sprzedawca - jak takiego napiętnować?
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>

    On Fri, 4 Jul 2008, Rentier wrote:

    > Ok.Przepraszam, jeszcze mnie trzyma...

    A to się nie dziwię :)

    > Zatem 16 dnia udaję sie do sklepu po "towar wolny od wad" lub "zwrot
    > gotówki". A pan szef do mnie,że ja go straszę,że na takich jak ja
    > trzeba wzywac policję itd.

    I słabo z dowodami, w razie jak on stwierdzi że go szkalujesz.
    "No przyszedł klient z reklamacją, no kasę oddałem, nic o policji
    nie było, a ten mnie pomawia w internecie" :[
    Zauważ że ze względu na własne zdenerwowanie pewnie nie jesteś
    w stanie *rzetelnie* zacytować tego co mówił, już pomijając
    dowody.

    pzdr, Gotfryd

strony : [ 1 ] . 2 . 3


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1