W odpowiedzi na pismo z poniedziałek 04 sierpień 2008 11:35
(autor Maverick
publikowane na pl.soc.prawo,
wasz znak: <g76igs$f0f$2@inews.gazeta.pl>):

>> No ale podpisał. To co się ma rozmyślać? Dowody są, że on winny....
>>
> Ale gdy masz TYLKO oswiadczenie to moze zawsze powiedziec ze byl w szoku
> i podpisal, choc teraz wie ze to nie byla jego wina - i masz slowo
> przeciwko slowu - i kilka lat biegania po sadach, bieglych itd (a
> samochodu nie mozesz naprawic bo inaczej biegly nie oceni zniszczen itd
> - dowod nie moze byc zmieniany, a dowodem jest samochod)


No ale to co, z dowolnej umowy można się wycofać mówiąc, że się było w
szoku?

--
Tristan
Zatrudnię specjalistę od Kubuntu na latopie, który doprowadzi moje Lenovo
do działania pod Kubuntu 8.04. Może być zdalnie.

do góry

Tristan wrote:
> W odpowiedzi na pismo z poniedziałek 04 sierpień 2008 00:07
> (autor witek
> publikowane na pl.soc.prawo,
> wasz znak: <g75a7u$9mk$1@inews.gazeta.pl>):
>
>> Oświadczenie jest g.... warte. Bo klient się zawsze może rozmyślić.
>
> No ale podpisał. To co się ma rozmyślać? Dowody są, że on winny....
>

No to co z tego, że podpisał.
Potem powie, że był w szoku i nie wie co podpisał i możesz się iść
bujać. Będziesz się bujał z ubezpieczycielem przez długie lata.

do góry

Tristan wrote:
> W odpowiedzi na pismo z poniedziałek 04 sierpień 2008 11:35
> (autor Maverick
> publikowane na pl.soc.prawo,
> wasz znak: <g76igs$f0f$2@inews.gazeta.pl>):
>
>>> No ale podpisał. To co się ma rozmyślać? Dowody są, że on winny....
>>>
>> Ale gdy masz TYLKO oswiadczenie to moze zawsze powiedziec ze byl w szoku
>> i podpisal, choc teraz wie ze to nie byla jego wina - i masz slowo
>> przeciwko slowu - i kilka lat biegania po sadach, bieglych itd (a
>> samochodu nie mozesz naprawic bo inaczej biegly nie oceni zniszczen itd
>> - dowod nie moze byc zmieniany, a dowodem jest samochod)
>
>
> No ale to co, z dowolnej umowy można się wycofać mówiąc, że się było w
> szoku?
>

to nie jest umowa.
Tylko krowa nie zmienia zdania.
Zawsze się można wycofać z tego co się oświadczyło wcześniej.

do góry

> Nie radziłem ci brać oświadczenia i odjechać .Nie umiesz poprawnie
> zredagować oświadczenie/szef nie pozwala to wzywasz policję i kwita.
Skoro
> jeździsz nie swoim autem i jego właściciel każe ci wzywać policję to o
czym
> ta dyskusja?
> Napisałem "rybki albo akwarium". Ne zrozumiałeś przesłania?
> Skoro formą załatwienia sprawy jest spisanie oświadczenia (wg.statystyk
> (tylko z PZU) tak załatwia się w RP ok.70% kolizji) to dlaczego dziwisz
się
> zdziwieniu policji,że chcesz notatkę i ukarania sprawcy po polubownym
> załatwieniu tematu??


gdy tylkosprawca nie zapieral sie ze jest nie winny to zawsze bralem
oswiadczenie i mialem go w nosie. Nigdy nie zdarzylo sie (a tych przypadkow
mam na koncie dobre kilka), zeby ubezpieczyciel mi nie wyplacil kasy. A
zawsze prosze o:
- okazanie PJ i dowodu zawarcia ubezp. OC
- naszkicowanie pojazdow na drodze z oznaczeniem kto gdzie jechal oraz
oswiadczenie co mi kto zniszczyl
- zapisanie swoich danych w tym numeru policy, PJ oraz adresu, nr rej. oraz
marki auta

robie pare fotek w tym sprawcy i po temacie. Zawsze wybieram rozliczenie
bezgotowkowe i naprawe w autoryzowanym salonie.

Nie ma szansy aby ktos sie rozmyslil. Pytanie jaki mialby miec motyw ? Jaki
zysk, ze sie rozmysli ?

Ostatnio mialem takie zdarzenie. Jade autem i nagle ktos mi w dupe wjechal.
Kolo chcial wzywac policje bo podobno zle hamowalem. Po telefonie do
przyjaciela sie rozmyslil. Oswiadczenie spisal. Naprawe mialem bez
problemow. W najgorszym razie naprawilbym z AC i czekal spokojnie na jego OC

Icek


--
www.StareGry.pl - Najwiekszy polski serwis o tematy ce starych gier

do góry

Użytkownik "Nostradamus" <l...@p...fm> napisał w wiadomości
news:g763dj$1j94

> Bo do moich rad/informacji trzeba dorosnąć.
> Rozwinę specjalnie dla Ciebie: jeśli uważasz, że podpisane przez sprawcę
> oświaczenie jest g. warte to:
> 1. po co je brałeś ( a sprawca to frajer, że je napisał skoro wezwałeś
> policję)
> 2. czek wg. ciebie to też kawałek papieru bez wartości (podpis nic nie
> znaczy;)
>
> Nie radziłem ci brać oświadczenia i odjechać .Nie umiesz poprawnie
> zredagować oświadczenie/szef nie pozwala to wzywasz policję i kwita.
> Skoro jeździsz nie swoim autem i jego właściciel każe ci wzywać policję to
> o czym ta dyskusja?
> Napisałem "rybki albo akwarium". Ne zrozumiałeś przesłania?
> Skoro formą załatwienia sprawy jest spisanie oświadczenia (wg.statystyk
> (tylko z PZU) tak załatwia się w RP ok.70% kolizji) to dlaczego dziwisz
> się zdziwieniu policji,że chcesz notatkę i ukarania sprawcy po polubownym
> załatwieniu tematu??

Masz dziwną manierę wciskania ludziom prawd objawionych, albo po prostu
nie umiesz czytać. Nie byłeś kiedyś "milicjantem"? Skąd Ci przyszło do
głowy, że podpis nic nie znaczy, albo że jeżdżę nie swoim autem, albo że
zdziwiłem się zdziwieniu policji?

Jeśli powoli czytasz, to napiszę jeszcze raz: policję wezwałem, ponieważ tak
poradziła mi panienka w PZU- widać, że ma większe pojęcie od Ciebie (ode
mnie zresztą też), co jest wymagane, żeby uprościć procedurę. Sprawca
pracuje i mieszka w Niemczech i nie było z nim po kolizji żadnego kontaktu.
Sprawa w sądzie wymagałaby ode mnie stracenia mnóstwa czasu, a dzięki
wezwaniu policji wszystko obylo się sprawnie.

Policjant nie był zdziwiony, tylko zachowywał się bezczelnie i
nieprofesjonalnie. Na prośbę o spisanie notatki ma to zrobić, a nie
kombinować. Zuchwałe zabranie dokumentu, to był szczyt bezczelności. Nie
przekroczył jednak granicy, jaką byłoby nie spisanie notatki, czy nie
oddanie w końcu oświadczenia. Dlatego też nie napisałem skargi.

Kiedyś radzono, żeby zawsze wzywać policję, bo mandat praktycznie kończy i
upraszcza sprawę.
Teraz wiem, że tak właśnie trzeba robić.


Pozdrawiam
zenek

do góry

Użytkownik "zenek" <z...@z...zz> napisał w wiadomości
news:g799gq$re6$1@atlantis.news.neostrada.pl...

>Skąd Ci przyszło do głowy, że podpis nic nie znaczy,

Bo umiem czytać ze zrozumieniem?



> Jeśli powoli czytasz, to napiszę jeszcze raz: policję wezwałem, ponieważ
> tak poradziła mi panienka w PZU

Miałeś ją w bagażniku?



> Sprawca pracuje i mieszka w Niemczech i nie było z nim po kolizji żadnego
> >kontaktu.

Jakie to ma znaczenie na miejscu kolizji? Po co ci z nim kontakt?




> Sprawa w sądzie wymagałaby ode mnie stracenia mnóstwa czasu,

Skąd założenie, że sprawa skończyłaby sięw sądzie?


> Kiedyś radzono, żeby zawsze wzywać policję, bo mandat praktycznie kończy i
> upraszcza sprawę.


To wiedzą wszyscy.


--
Pzdr
Leszek
GG1631219
"Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym.
Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym
następującym po tym terminie. Ponadto autor zastrzega sobie prawo zmiany
poglądów, bez podawania przyczyny."

do góry

Nostradamus wrote:
> To wiedzą wszyscy.

Tak, to ze jestes trollem jest powszechnie wiadome.

Marek

do góry

Użytkownik "Nostradamus" <l...@p...fm> napisał w wiadomości
news:g79in2$1av0$1@opal.icpnet.pl...
>>Skąd Ci przyszło do głowy, że podpis nic nie znaczy,
>
> Bo umiem czytać ze zrozumieniem?

Nie, o to to bym Cię nie podejrzewał :) Umiesz konfabulować i imputować
ludziom bzdurne treści, ale do czytania ze zrozumieniem ma się to nijak.

>> Jeśli powoli czytasz, to napiszę jeszcze raz: policję wezwałem, ponieważ
>> tak poradziła mi panienka w PZU
>
> Miałeś ją w bagażniku?
>
Nie - zadzwoniłem do ubezpieczalni sprawcy- nie sądziłem, że to też dla
Ciebie trudne.


>> Sprawca pracuje i mieszka w Niemczech i nie było z nim po kolizji
>> żadnego >kontaktu.
>
> Jakie to ma znaczenie na miejscu kolizji? Po co ci z nim kontakt?

Takie, że firma ubezpieczeniowa chciała się z nim skontaktować po kolizji i
nic z tego nie wyszło. Z policji otrzymali informacje po miesiącu.

>
>> Kiedyś radzono, żeby zawsze wzywać policję, bo mandat praktycznie kończy
>> i upraszcza sprawę.
>
> To wiedzą wszyscy.

Cieszę się, że zmieniłeś zdanie.

Dla mnie EOT.

Pozdrawiam
zenek

do góry

Użytkownik "zenek" <z...@z...zz> napisał w wiadomości
news:g79vm9$sro$1@nemesis.news.neostrada.pl...

> Nie - zadzwoniłem do ubezpieczalni sprawcy- nie sądziłem, że to też dla
> Ciebie trudne.


Jak sądzisz? Ilu uczestników kolizji bezpośrdnio po kolizji tam dzwoni?


> Cieszę się, że zmieniłeś zdanie.


Konfabulujesz. Nie zmieniłem zdania. Przeczytaj ze zrozumieniem od początku.


--
Pzdr
Leszek
GG1631219
"Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym.
Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym
następującym po tym terminie. Ponadto autor zastrzega sobie prawo zmiany
poglądów, bez podawania przyczyny."

do góry

Użytkownik "Marek K" <m...@W...pl> napisał w wiadomości
news:48987fa2$1@news.home.net.pl...


> Tak, to ze jestes trollem jest powszechnie wiadome.

To żeś głupek również. Ale jaki ma to związek z wątkiem?



--
Pzdr
Leszek
GG1631219
"Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym.
Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym
następującym po tym terminie. Ponadto autor zastrzega sobie prawo zmiany
poglądów, bez podawania przyczyny."

do góry