Witam!
Załóżmy,że prezes sądu, lub np prezydent miasta, wojewoda,komendant
Policji itd, organizuje przetarg na dostawę komputerów do jednostki
którą zarządza.Wiadomo,że ważnym kryterium jest cena, każdy chce
ograniczać koszta i uniknąć zarzutu marnotrawienia pieniędzy
podatników.Przetarg wygrywa jakaś tam firma która oferuje najtańsze
komputery spełniające podane kryteria.Wszyscy szczęśliwi.Dzień
następny-prezes tudzież inny prezydent zakupuje system Windows plus
licencje na ileś tam stanowisk.Do tego dokupuje pakiet microsoft
office plus licencje na ileś tam stanowisk.Wszystko kosztuje ciężkie
pieniądze.Z drugiej strony ma dostępne za o wiele mniejsze pieniądze,
równoważne systemy (np któryś oparty o jądro Linux),które mają w
dodatku już w sobie przeróżny wybór pakietów biurowych i innych takich.
Czy w tej sytuacji można postawić takiej osobie zarzut marnotrawienia
publicznych pieniędzy plus ewentualnie jakiś inny?

do góry

Użytkownik "Pav" <n...@z...pl> napisał w
wiadomości news:dq2kpc$mvg$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Witam!
> Załóżmy,że prezes sądu, lub np prezydent miasta, wojewoda,komendant
> Policji itd, organizuje przetarg na dostawę komputerów do jednostki którą
> zarządza.Wiadomo,że ważnym kryterium jest cena, każdy chce ograniczać
> koszta i uniknąć zarzutu marnotrawienia pieniędzy podatników.Przetarg
> wygrywa jakaś tam firma która oferuje najtańsze komputery spełniające
> podane kryteria.Wszyscy szczęśliwi.Dzień następny-prezes tudzież inny
> prezydent zakupuje system Windows plus licencje na ileś tam stanowisk.Do
> tego dokupuje pakiet microsoft office plus licencje na ileś tam
> stanowisk.Wszystko kosztuje ciężkie pieniądze.Z drugiej strony ma dostępne
> za o wiele mniejsze pieniądze, równoważne systemy (np któryś oparty o
> jądro Linux),które mają w dodatku już w sobie przeróżny wybór pakietów
> biurowych i innych takich.
> Czy w tej sytuacji można postawić takiej osobie zarzut marnotrawienia
> publicznych pieniędzy plus ewentualnie jakiś inny?

Ustawa Prawo Zamówień Publicznych mówi, że można jako przedmiot przetargu
wskazać konkretne rozwiązanie (model, producenta itp.) pod warunkiem, że
jest to niezbędne ze wzgledów technologicznych. Tak więc jeżeli
zamawiajacemu uda się umotywować zakup oprogramowania Microsoft względami
technologicznymi (np. kompatybilnością z już posiadanym oprogramowaniem,
systemem sieciowym itp.) to może on w przwetargu wskazać to konkretne
oprogramowanie. powołując się na powyższe można stwierdzić, że wybrano
droższe oprogramowanie microsoftu własnie ze względów technologicznych - i
tak można bronić się równiez przed zarzutem marnotrawstwa. oczywiście
wszystko to podleg ocenie odpowiednich organów, najodpowiedniejszym jest
bodajrze RIO - Regionalna Izba Obrachunkowa.

do góry

Pav napisał(a):

[ciach ...]

Już sam zakup komputerów nawet z linuxem jest marnotrawieniem pieniędzy,
przecież mógłby kupić maszyny do pisania, albo jeszcze lepiej długopisy.


--
@ Johnson

--- za treść postu nie odpowiadam
"Nie należy lekceważyć drobnostek, bo od nich zależy doskonałość."

do góry

Dnia Wed, 11 Jan 2006 10:55:54 +0100, Pav napisał(a):

> Witam!
> Załóżmy,że prezes sądu, lub np prezydent miasta, wojewoda,komendant
> Policji itd, organizuje przetarg na dostawę komputerów do jednostki
> którą zarządza.Wiadomo,że ważnym kryterium jest cena, każdy chce
> ograniczać koszta i uniknąć zarzutu marnotrawienia pieniędzy
> podatników.Przetarg wygrywa jakaś tam firma która oferuje najtańsze
> komputery spełniające podane kryteria.Wszyscy szczęśliwi.Dzień
> następny-prezes tudzież inny prezydent zakupuje system Windows plus
> licencje na ileś tam stanowisk.Do tego dokupuje pakiet microsoft
> office plus licencje na ileś tam stanowisk.Wszystko kosztuje ciężkie
> pieniądze.Z drugiej strony ma dostępne za o wiele mniejsze pieniądze,
> równoważne systemy (np któryś oparty o jądro Linux),które mają w
> dodatku już w sobie przeróżny wybór pakietów biurowych i innych takich.
> Czy w tej sytuacji można postawić takiej osobie zarzut marnotrawienia
> publicznych pieniędzy plus ewentualnie jakiś inny?

W opisanej przez Ciebie sytuacji zachodzi faktycznie marnotrawienie... Bo
skoro kupuje system dzień później, to musi brać wersję BOX, a OEM jest
znacznie tańszy ;)

Ale Tobie chodziło chyba o coś innego - w ogóle o zakup OS'a. Może nie
wiesz, ale większość instytucji ogólnokrajowych (ale nie tylko) pracuje na
identycznym oprogramowaniu stworzony na ich potrzeby często w ramach
wcześniej przeprowadzonych przetargów. I to oprogramowanie jest tylko pod
Windows. I tak dobrze, jeśli działa pod różnymi wersjami tego sytemu.
Czasem bywa tak, że jest ograniczenie systemu w dół i wtedy jest problem.
Ale to już OT.

3m się.
--
Waldek "Jakec" Bulkowski
http://film.e-informator.pl
http://scrabble.e-informator.pl

do góry

Pav napisał(a):
> Witam!
> Załóżmy,że prezes sądu, lub np prezydent miasta, wojewoda,komendant
> Policji itd, organizuje przetarg na dostawę komputerów do jednostki
> którą zarządza.Wiadomo,że ważnym kryterium jest cena, każdy chce
> ograniczać koszta i uniknąć zarzutu marnotrawienia pieniędzy
> podatników.Przetarg wygrywa jakaś tam firma która oferuje najtańsze
> komputery spełniające podane kryteria.Wszyscy szczęśliwi.Dzień
> następny-prezes tudzież inny prezydent zakupuje system Windows plus
> licencje na ileś tam stanowisk.Do tego dokupuje pakiet microsoft office
> plus licencje na ileś tam stanowisk.Wszystko kosztuje ciężkie
> pieniądze.Z drugiej strony ma dostępne za o wiele mniejsze pieniądze,
> równoważne systemy (np któryś oparty o jądro Linux),które mają w dodatku
> już w sobie przeróżny wybór pakietów biurowych i innych takich.
> Czy w tej sytuacji można postawić takiej osobie zarzut marnotrawienia
> publicznych pieniędzy plus ewentualnie jakiś inny?

niestety ale Linux nie jest równoważny Windowsowi, może jednak były
jakieś przesłanki aby wybrać właśnie windowsa

sg

do góry

Waldemar \Jakec\ Bulkowski <jakec @ tlen.pl> napisał(a):

> W opisanej przez Ciebie sytuacji zachodzi faktycznie marnotrawienie... Bo
> skoro kupuje system dzień później, to musi brać wersję BOX, a OEM jest
> znacznie tańszy ;)

Nie musi - kupuje licencje w systemie MOLP, co może okazać się jeszcze tańsze
od OEM (wszystko zalezy od wersji i ilości licencji)
Niemniej jednak uważam, że w przetarg powinien być ogłoszony na komputery z
danym oprogramowaniem (a to czy będzie to MOLP, czy OEM-y) to sprawa
drugorzędna.
Ewentualnie na oprogramowanie przetarg następny (no chyba, że nie jest to
konieczne w świetle ustawy)

b.

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

do góry

Waldemar "Jakec" Bulkowski wrote:


>
> W opisanej przez Ciebie sytuacji zachodzi faktycznie marnotrawienie... Bo
> skoro kupuje system dzień później, to musi brać wersję BOX, a OEM jest
> znacznie tańszy ;)
>
> Ale Tobie chodziło chyba o coś innego - w ogóle o zakup OS'a. Może nie
> wiesz, ale większość instytucji ogólnokrajowych (ale nie tylko) pracuje na
> identycznym oprogramowaniu stworzony na ich potrzeby często w ramach
> wcześniej przeprowadzonych przetargów. I to oprogramowanie jest tylko pod
> Windows.


Taen argument pada biorac pod uwage fakt ze wszystkie niezbedne czynosci
mozna wykonywac na linuchu i jest calkowicie kompatybilny.

> I tak dobrze, jeśli działa pod różnymi wersjami tego sytemu.
> Czasem bywa tak, że jest ograniczenie systemu w dół i wtedy jest problem.
> Ale to już OT.
>
> 3m się.

do góry

sg wrote:


>
> niestety ale Linux nie jest równoważny Windowsowi, może jednak były
> jakieś przesłanki aby wybrać właśnie windowsa
>
> sg
>

Tak, kompatbilnosc z nowymi grami MSyfu. Biurwy nie beda mogly grac
niektorych gier na sluzbowych komputerach.

do góry

newsfeed napisał(a):
> sg wrote:
>
>
>>
>> niestety ale Linux nie jest równoważny Windowsowi, może jednak były
>> jakieś przesłanki aby wybrać właśnie windowsa
>>
>> sg
>>
>
> Tak, kompatbilnosc z nowymi grami MSyfu. Biurwy nie beda mogly grac
> niektorych gier na sluzbowych komputerach.

No to od razu po tym co napisałeś widać że się za bardzo nie znasz ;-)
ale nie będę się zniżał do takiego poziomu i może kilka argumentów:

- nie chodzi mi o gry, ale chociażby o dosyć rozbudowane arkusze excela,
które nijak nie działają pod OpenOfficem
- wsparcie dla programów do DTP jest, tzn raczej go nie ma
- profesjonalne programy graficzne w sumie nie istnieją
- CAD też nie chodzi
- CRM, program do faktur, magazynu... tego w sumie nie ma pod linuksa

Stabilność jest fajna, ale ja mam WindowsaXP na kilku komputerach i
jakoś nic mi się nie wiesza i śmiga aż miło.

Linux jest genialny jeśli chodzi o serwery, ale na desktop średnio się
nadaje ze względu na brak oprogramowania.

sg

do góry

sg napisał(a):

> Linux jest genialny jeśli chodzi o serwery, ale na desktop średnio się
> nadaje ze względu na brak oprogramowania.
>
> sg
>

http://tinyurl.com/7cdzb

do góry