eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › wytoczenie auta
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 143

  • 81. Data: 2017-09-09 08:52:31
    Temat: Re: wytoczenie auta
    Od: Shrek <...@w...pl>

    W dniu 09.09.2017 o 00:58, Robert Tomasik pisze:

    > Kto go zmusi do skrobania samemu? Laweta przewiezie samochód do serwisu.
    > Potem odpowiednie zabiegi i w tym czasie samochód zastępczy. Żebyś się
    > nie zdziwił, jeśli trafisz na świadomego pieniacza.

    Niech się pieni. Powodzenia. Żaden sąd tego nie łyknie. Chyba żeby
    kutasa dostał sędzia. A i wcześniej będzie musiał rzeczywiście tą kasę
    zapłacić - no chyba że mówimy o lewych fakturach, ale za to to do
    pierdla się chyba idzie obecnie.

    >>> Po za tym, bez względu na cenę odklejania masz złośliwe niepokojenie.
    >> Naciągane. Równie dobrze mógłbym tak podciągnąć kartkę za wycieraczką
    >> albo spam.
    >
    > SPAM w ten sposób robiłem - zależy od treści. Z kartką za wycieraczką
    > się nie spotkałem, ale spokojnie da się z art.63a kw zrobić.

    Spoko - pozwę kolesia za karteczkę "kupię ten samochód". W końcu nie
    dość, że spamuje, to wyraźnie chce mnie zastraszyć i zmusić do sprzedaży
    samochodu.
    >> W praktyce - nie wydaje mnie się. Już prędzej jemu też naklei albo ryja
    >> obije.
    >
    > Zależy na kogo trafi.

    Weż wróć do realności - policja przyjeżdzajaca do kutasa i zdejmująca
    odciski, nękanie, za chwilę do terroryzmu dojdziesz;)

    >>> A ile razy w podobnych wypadkach złożyłeś zawiadomienie?
    >> Osobiście ani razu. A bo co? Za to wiem jak to się odbywa, bo byłem
    >> członkiem zarządu wspólnoty. Zawsze umorzenie z powodu niewykrycia
    >> sprawców. Nawet nie udawali, że będą szukać. A tym mi tu o odciskach i
    >> próbkach dna, bo ktoś kutasa nakleił.
    >
    > No widzisz. Spokojnie da się, oczywiście o ile to ma sens.

    Co się da? Da się złożyć zawiadomienie i _zawsze_ uzyskać umorzenie ze
    względu na niewykrycie sprawcy. Więc nic się nie da. Z kutasa na szybie
    nie zrobisz nękania, nie przyjedzie CSI. Wszyscy będą mieli centralnie
    to, że ktoś ci nakleił kutasa na szybie centralnie w D4. Co więcej spora
    część będzie to działanie popierać;)

    Shrek


  • 82. Data: 2017-09-09 08:58:59
    Temat: Re: wytoczenie auta
    Od: Shrek <...@w...pl>

    W dniu 09.09.2017 o 01:17, Robert Tomasik pisze:

    > Zdradź mi, skąd łańcuch "wie", że udar jest od kół, a nie od
    > rozrusznika? I czemu mu to tak strasznie przeszkadza? Bo udary o których
    > piszesz, to na skrzyni biegów, czy sprzęgle pewnie być mogą, ale żeby na
    > rozrządzie?

    Bo tak napisali w instrukcji. Zaraz obok punktu, że dopuszczalne zużycie
    oleju to 1l/1000km. Na szczęscie mój samochód nie potrafi czytać i ani
    oleju nie pije litrami, ani mu pasek nie skacze;)

    Shrek


  • 83. Data: 2017-09-09 09:59:29
    Temat: Re: wytoczenie auta
    Od: Wiesiaczek <W...@v...pl>

    W dniu 08.09.2017 o 19:00, RadoslawF pisze:
    > W dniu 2017-09-08 o 18:41, Wiesiaczek pisze:
    >
    >>>>>>> Dla łańcucha rozrządu nie ma znaczenia prędkość auta a obroty
    >>>>>>> silnika.
    >>>>>>
    >>>>>> Sam to wymyśliłeś. Prawda? :)
    >>>>>
    >>>>> A ma?
    >>>>
    >>>> Ma dokładnie takie samo znaczenie. Prędkość auta i obroty silnika są
    >>>> ze sobą związane.
    >>>
    >>> O czymś takim jak biegi słyszałeś ?
    >>> A to że prędkość na zadanych obrotach zależy od biegu nie zauważyłeś?
    >>
    >> I co wynika z Twoich "przemyśleń"?
    >
    > To że dla takich speców jak ty pojazd z pracującym na dwu tysiącach
    > obrotów silnikiem będzie jechał z taką sama prędkością na każdym biegu.
    >
    >
    > Pozdrawiam

    Głupek jesteś i tyle.

    --
    Wiesiaczek (dziś z DC)
    "Ja piję tylko przy dwóch okazjach:
    Gdy są ogórki i gdy ich nie ma" (R)


  • 84. Data: 2017-09-09 10:40:24
    Temat: Re: wytoczenie auta
    Od: RadoslawF <radoslawfl@spam_wp.pl>

    W dniu 2017-09-09 o 09:59, Wiesiaczek pisze:

    >>>>>>>> Dla łańcucha rozrządu nie ma znaczenia prędkość auta a obroty
    >>>>>>>> silnika.
    >>>>>>>
    >>>>>>> Sam to wymyśliłeś. Prawda? :)
    >>>>>>
    >>>>>> A ma?
    >>>>>
    >>>>> Ma dokładnie takie samo znaczenie. Prędkość auta i obroty silnika
    >>>>> są ze sobą związane.
    >>>>
    >>>> O czymś takim jak biegi słyszałeś ?
    >>>> A to że prędkość na zadanych obrotach zależy od biegu nie zauważyłeś?
    >>>
    >>> I co wynika z Twoich "przemyśleń"?
    >>
    >> To że dla takich speców jak ty pojazd z pracującym na dwu tysiącach
    >> obrotów silnikiem będzie jechał z taką sama prędkością na każdym biegu.
    >>
    >>
    >> Pozdrawiam
    >
    > Głupek jesteś i tyle.

    Sam jesteś głupek. Na dodatek nie masz żadnego argumentu
    o wiedzy w temacie nie wspomnę.


    Pozdrawiam


  • 85. Data: 2017-09-09 10:51:17
    Temat: Re: wytoczenie auta
    Od: RadoslawF <radoslawfl@spam_wp.pl>

    W dniu 2017-09-08 o 23:31, Shrek pisze:

    >>>>> Załóżmy, że masz rację (choć nie o tym pisałem). I jakie obroty
    >>>>> silnika jesteś wyciągnąć pchając samochód na biegu?
    >>>>
    >>>> Zależy na jakim biegu puszczę sprzęgło.
    >>>
    >>> Załóżmy, że na tym, który uznasz za najmniej korzystny przypadek.
    >>
    >> Jeśli nadam pojazdowi jakąś prędkość a potem wbije jedynkę i puszczę
    >> sprzęgło to silnik rozkręcę do dwu tysięcy obrotów.
    >
    > No i? A bo to raz redukowałem z 5 do trójki. Mniej więcej taki sam skok.

    I silnikiem podbiłeś obroty z dwu tysięcy do jakiejś większej
    liczby. Teraz to zrób od zera do dwu lub więcej tysięcy.
    byle na własny koszt.

    >> Czyli łańcuszek osiągnie swoja prędkość sporo szybciej niż przy
    >> kręceniu rozrusznikiem. Opory rozrządu mogą doprowadzić do
    >> przeskoczenia łańcucha na kolę zębatym.
    >
    > Znasz choć jeden taki przypadek. Bo skoro 0-2000 powodowałbyby to
    > 2500-6000 tym bardziej. A nic się nie dzieje.

    Żadne tym bardziej.
    jak to robisz od zera z nieruchomymi elementami udeżenie masz największe.

    > Zresztą skupmy się na gwałtownym przypieszaniu od 0 do 0,1 obrotu w
    > wyniku przepychania po parkingu;)
    >
    >> Jeśli nie wiesz na jakim biegu właściciel to auto zostawił,
    >> nie wiesz też w którą stronę zakręcisz silnikiem jak popchniesz.
    >
    > A jakie ma to znaczenie czy 0,1 obrotu ma minutę czy -0,1?
    > Twierdziłeś,ze chodzi o to, że od 0 do 2000.

    W przypadku zapalania. W przypadku przepychania stojaka na parkingu
    chodzi o kierunek w którym zakręcisz silnikiem.

    >>>> Tych o wieszaniu na kasku nie.
    >>>
    >>> https://www.bellhelmets.com/bellsports/wp-content/up
    loads/2016/12/Bike-Bicycle-Helmet-Manual-AUS-NZ_5001
    076300-C.pdf
    >>>
    >>>
    >>> Pierwsza z brzegu, trzecia strona początek.
    >>
    >> W naszym języku nie znalazłeś.
    >
    > Tłumaczenia są 1/1. Myślisz, że w instrukcji po polsku piszą coś innego?

    Na naszych kubkach z kawa nie spotkałem ostrzeżenia żeby nie wkładać
    palucha bo parzy. A to znaczy że piszą co innego.

    >>>> A wracając do poziomu argumentu: to że gdzieś ktoś napisał bzdurę
    >>>> w instrukcji nie oznacza że każdy wybrany przez ciebie wpis
    >>>> w który nie wierzysz jest bzdurny. A może uważasz że jest?
    >>>
    >>> Ale też nie znaczy, że każdy jest sensowny.
    >>
    >> Czyli czekam na argumenty dlaczego ten nie jest sensowny.
    >
    > Bo nie ma powodu fizycznego, żeby rozrząd przeskakiwał od przetaczania
    > po parkingu. Podobnie jak nie ma powodu, zeby jabłko Newtona spadało do
    > góry, cokolwiek by w instrukcji od jabłka nie napisać.

    Mechanizm rozrządu jest zaprojektowany do pracy w jednym kierunku
    ze zmiennymi prędkościami. Jak go zakręcisz w drugą to jakie prawo
    fizyki zabroni mu się zepsuć?


    Pozdrawiam


  • 86. Data: 2017-09-09 11:01:03
    Temat: Re: wytoczenie auta
    Od: Shrek <...@w...pl>

    W dniu 09.09.2017 o 10:51, RadoslawF pisze:

    >> No i? A bo to raz redukowałem z 5 do trójki. Mniej więcej taki sam skok.
    >
    > I silnikiem podbiłeś obroty z dwu tysięcy do jakiejś większej
    > liczby. Teraz to zrób od zera do dwu lub więcej tysięcy.
    > byle na własny koszt.

    Ok - a co z tego będę miał?

    >> Znasz choć jeden taki przypadek. Bo skoro 0-2000 powodowałbyby to
    >> 2500-6000 tym bardziej. A nic się nie dzieje.
    >
    > Żadne tym bardziej.
    > jak to robisz od zera z nieruchomymi elementami udeżenie masz największe.

    jakie to szczęście rozruszniki nie startują od zera:P

    >> A jakie ma to znaczenie czy 0,1 obrotu ma minutę czy -0,1?
    >> Twierdziłeś,ze chodzi o to, że od 0 do 2000.
    >
    > W przypadku zapalania. W przypadku przepychania stojaka na parkingu
    > chodzi o kierunek w którym zakręcisz silnikiem.

    Aha.

    >> Tłumaczenia są 1/1. Myślisz, że w instrukcji po polsku piszą coś innego?
    >
    > Na naszych kubkach z kawa  nie spotkałem ostrzeżenia żeby nie wkładać
    > palucha bo parzy. A to znaczy że piszą co innego.

    No widzisz. I sam piszesz, że w instrukcjach piszą głupoty, bo raz się
    można poparzyć raz nie, raz się można powiesić raz nie, a tym czasem
    zarówno kubek jak i kasj oraz fizyka są take same. A wiesz, że w tych
    samych instrukcjach stoi często napisane, że zużycie oleju na poziomie
    1l/1000km to zupełnie normalna sprawa i nie ma się czym przejmować:P

    > Mechanizm rozrządu jest zaprojektowany do pracy w jednym kierunku
    > ze zmiennymi prędkościami.

    A poprzednio pisałeś, że zmiana prędkości mu bardzo szkodzi:P

    > Jak go zakręcisz w drugą to jakie prawo
    > fizyki zabroni mu się zepsuć?

    Ale to tym masz napisać jakie nakazuje mu się zepsuć:P Zresztą
    poprzednio pisałeś, że jak go ruszysz od zera, to się popusje. Na
    szczęście ani od rozrusznika ani od odpalania na pych jeszcze mi nigdy
    nie przeskoczył. Znasz choćby jeden przykład, zeby komuś przeskoczył?

    Shrek

    Shrek


  • 87. Data: 2017-09-09 11:39:18
    Temat: Re: wytoczenie auta
    Od: Marek <f...@f...com>

    On Sat, 9 Sep 2017 00:53:52 +0200, Robert Tomasik
    <r...@g...pl> wrote:
    > Wiesz, uśmiech bym im z twarzy zmiotło prosząc o pokazanie, gdzie
    > PoRD
    > mówi, ze na swoim terenie wolno zastawiać. No le w dalszej
    > konieczności
    > w ramach samopomocy mogę mu ową koparkę po kawałku przenieść.

    Jeszcze bardziej byś ich rozbawił :)

    --
    Marek


  • 88. Data: 2017-09-09 13:16:49
    Temat: Re: wytoczenie auta
    Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>

    W dniu 09-09-17 o 08:58, Shrek pisze:

    >> Zdradź mi, skąd łańcuch "wie", że udar jest od kół, a nie od
    >> rozrusznika? I czemu mu to tak strasznie przeszkadza? Bo udary o których
    >> piszesz, to na skrzyni biegów, czy sprzęgle pewnie być mogą, ale żeby na
    >> rozrządzie?
    > Bo tak napisali w instrukcji. Zaraz obok punktu, że dopuszczalne zużycie
    > oleju to 1l/1000km. Na szczęscie mój samochód nie potrafi czytać i ani
    > oleju nie pije litrami, ani mu pasek nie skacze;)

    Mój olej bierze tylko na autostradzie, jak go te 150 km/h przeciągnę
    1000 km. Co do u ruchmiania na popych, to sądzę, że problemem jest to,
    że może być tzw. "odbicie", czyli cofnięcie wału. Z tego powodu,jak
    paliłeś na korbę, to trzeba było stosować uchwyt małpi, by Ci kciuka nie
    wywaliło. Z przepychaniem na biegu nie ma to nic wspólnego, bo tam nie
    dojdzie do zapłonu.


  • 89. Data: 2017-09-09 13:29:37
    Temat: Re: wytoczenie auta
    Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>

    W dniu 09-09-17 o 11:39, Marek pisze:
    > On Sat, 9 Sep 2017 00:53:52 +0200, Robert Tomasik
    > <r...@g...pl> wrote:
    >> Wiesz, uśmiech bym im z twarzy zmiotło prosząc o pokazanie, gdzie PoRD
    >> mówi, ze na swoim terenie wolno zastawiać. No le w dalszej konieczności
    >> w ramach samopomocy mogę mu ową koparkę po kawałku przenieść.
    >
    > Jeszcze bardziej byś ich rozbawił :)
    >
    A ja taki przykład znam. Właściciel zostawił spychacz gąsienicowy na
    cudzym polu. Po pewnym czasie właściciel pola - któremu stojący pod
    oknem spychacz przeszkadzał, a nie miał kontaktu z właścicielem - po
    prostu wynajął firmę złomującą. Przyjechali, pocięli na złom i zabrali.
    Gdy prawowity właściciel spychacza powiadomił Policję udało się na
    skupie złomu znaleźć kabinę i umowę pomiędzy właścicielem pola, a
    złomiarzem.

    Maszyny budowlane nie są rejestrowane i nie mają dowodów
    rejestracyjnych, więc złomiarz się tłumaczył,że nie wiedział, że
    zlecający nie jest jej właścicielem. Właściciel pola tłumaczył się
    sensownie, ze myślał, że ktoś porzucił popsuty spychacz, więc go
    uprzątnął. Właściciel pola właśnie powołał się na przywołane przeze mnie
    przepisy i ostatecznie przynajmniej w pierwszej instancji został
    uniewinniony, a jedynie miał zwrócić właścicielowi spychacza, to co
    dostał za złom po potrąceniu kosztów złomowania i parkowania. Zresztą
    sam to proponował od początku. Później sprawy nie śledziłem. Chciano mu
    początkowo przywłaszczenie przypisać.

    Może przykład nie mający bezpośredniego zastosowania, ale obrazuje, iż
    da się i to, ze Ciebie coś śmieszy niekoniecznie musi być śmieszne. W
    ramach samopomocy mogę zacząć od włamania do kabiny poprzez wybicie
    szyby celem odjechania koparką i ciekawe, czy jej właściciel będzie się
    nadal zataczał ze śmiechu.

    Uwierz, ze z racji zawodu widziałem bardzo wiele "nieszczęść"
    spowodowanych takimi kretyńskimi poradami rozwiązań poza procesowych.
    Facet zastawi sąsiada koparką. Sąsiad zacznie mu tę koparkę rozbierać.
    Facet przyleci bronić koparki i ktoś komuś przywali łopatą na odlew
    zabijając go - prawdziwa historia z jednej z pobliskich miejscowości
    -tyle, że tak drogę sobie samochodem zastawiali, a nie koparką, bo nie
    mogli się dogadać, kto ma pokryć koszt jej asfaltowania.


  • 90. Data: 2017-09-09 13:37:36
    Temat: Re: wytoczenie auta
    Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>

    W dniu 09-09-17 o 08:52, Shrek pisze:

    >> Kto go zmusi do skrobania samemu? Laweta przewiezie samochód do serwisu.
    >> Potem odpowiednie zabiegi i w tym czasie samochód zastępczy. Żebyś się
    >> nie zdziwił, jeśli trafisz na świadomego pieniacza.
    > Niech się pieni. Powodzenia. Żaden sąd tego nie łyknie. Chyba żeby
    > kutasa dostał sędzia. A i wcześniej będzie musiał rzeczywiście tą kasę
    > zapłacić - no chyba że mówimy o lewych fakturach, ale za to to do
    > pierdla się chyba idzie obecnie.

    Żebyś się nie zdziwił.

    >> Zależy na kogo trafi.
    > Weż wróć do realności - policja przyjeżdzajaca do kutasa i zdejmująca
    > odciski, nękanie, za chwilę do terroryzmu dojdziesz;)

    Dojdę. To są normalne następstwa tego typu pieniactwa. Oczywiście po
    jednej naklejce nikt mordobicia nie urządza, ale z reguły tacy kretyni
    mają tendencje do nakręcania się i komuś puszczają nerwy. Wbrew pozorom
    lepiej utemperować idiotę, niż potem chronić go, albo oględziny zwłok
    prowadzić. Ale zaznaczam, że piszę o upierdliwych maniakach. Tu nie
    chodzi o zostawienie kartki za czyjąś wycieraczką.

    dna, bo ktoś kutasa nakleił.
    >>
    >> No widzisz. Spokojnie da się, oczywiście o ile to ma sens.
    >
    > Co się da? Da się złożyć zawiadomienie i _zawsze_ uzyskać umorzenie ze
    > względu na niewykrycie sprawcy. Więc nic się nie da. Z kutasa na szybie
    > nie zrobisz nękania, nie przyjedzie CSI. Wszyscy będą mieli centralnie
    > to, że ktoś ci nakleił kutasa na szybie centralnie w D4. Co więcej spora
    > część będzie to działanie popierać;)

    A potem po kilku zgłoszeniach słupki statystyczne spadną i komendant
    ustawi wykrycie rozlepiacza kutasów jako priorytet. Nie przepychajmy
    się. Po jednym zawiadomieniu nikt SPAP-u wzywać nie będzie. Po kilku po
    prostu dla świętego spokoju spacyfikuje się rozlepiacza. Dla statystyki
    przypisze mu się to, co tylko możliwe z górnej półki, by więcej mu do
    łba nie przyszło nawet przechodzić koło sklepu z papierem samoprzylepnym.

    Problemem prawdziwym są osoby o Twoich poglądach, zenie da się. Da,
    tylko trzeba po prostu stosować prawo.


strony : 1 ... 8 . [ 9 ] . 10 ... 15


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1