eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › wejście na budowę mojego domu - czy konieczna zgoda developera?
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 7

  • 1. Data: 2007-12-03 21:20:10
    Temat: wejście na budowę mojego domu - czy konieczna zgoda developera?
    Od: Yes <y...@p...onet.pl>

    Witam.,

    czytając jeden wątek przypomniała mi się sprawa o którą chciałem spytac.

    Kolega jest w takiej sytuacji, że devoloper buduje osiedle domków
    jednorodzinnych, w tym jedno jego. Kolega jako dośc nieufny osobnik -
    pewnego dnia poprosił o próbki drzewa przeznaczonego na konstrukcję
    dachową i po przebadaniu okazało się że jego wilgotnośc jest dużo wyższa
    niż powinna byc, ale to można podważyc. Natomiast na dodatek wśród
    próbek odnalazł robaka, który okazał się jednym z gorszych robactw
    pustoszących drewno (spuszczel pospolity czy coś takiego).

    Jak zakomunikował o tym kierownikowi budowy został z niej wyrzucony i
    oznajmiono mu że nie ma prawa wstępu na budowę do czasu odbioru.

    I tu dwa pytania:

    1. Czy rzeczywiście nie może przeprowadzac sobie losowej kontroli
    "własnej" budowy?

    2. Co można zrobic z takim przypadkiem gdy wiesz że materiał jaki
    wykorzystują nie odpowiada normom i temu co podpisał w umowie?

    pozdrawiam

    yes


  • 2. Data: 2007-12-03 22:17:22
    Temat: Re: wejście na budowę mojego domu - czy konieczna zgoda developera?
    Od: "William" <n...@m...mnie.pl>

    >
    > I tu dwa pytania:
    >
    > 1. Czy rzeczywiście nie może przeprowadzac sobie losowej kontroli
    > "własnej" budowy?

    Co masz na myśli przez "własna" ? Kolega jest właścicielem /
    współwłaścicielem działki (i pozwolenia na budowę) ?

    >
    > 2. Co można zrobic z takim przypadkiem gdy wiesz że materiał jaki
    > wykorzystują nie odpowiada normom i temu co podpisał w umowie?

    Pewnie odstąpić od umowy.

    >
    > pozdrawiam
    >
    > yes


  • 3. Data: 2007-12-03 22:57:18
    Temat: Re: wejście na budowę mojego domu - czy konieczna zgoda developera?
    Od: "swen" <n...@n...com>


    Użytkownik "Yes" <y...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
    news:fj1rud$9gv$1@news.onet.pl...
    > Witam.,
    >
    > czytając jeden wątek przypomniała mi się sprawa o którą chciałem spytac.
    >
    > Kolega jest w takiej sytuacji, że devoloper buduje osiedle domków
    > jednorodzinnych, w tym jedno jego. Kolega jako dośc nieufny osobnik -
    > pewnego dnia poprosił o próbki drzewa przeznaczonego na konstrukcję
    > dachową i po przebadaniu okazało się że jego wilgotnośc jest dużo wyższa
    > niż powinna byc, ale to można podważyc. Natomiast na dodatek wśród próbek
    > odnalazł robaka, który okazał się jednym z gorszych robactw pustoszących
    > drewno (spuszczel pospolity czy coś takiego).
    >
    > Jak zakomunikował o tym kierownikowi budowy został z niej wyrzucony i
    > oznajmiono mu że nie ma prawa wstępu na budowę do czasu odbioru.

    Kierownik budowy mial do tego prawo!

    > I tu dwa pytania:
    >
    > 1. Czy rzeczywiście nie może przeprowadzac sobie losowej kontroli
    > "własnej" budowy?

    "wlasnej" nie - wlasnej tak!
    Od kontroli jest inspektor budowlany ktory ma wszelkie do tego uprawnienia.
    Zglos sie w lokalnym ispektoracie, zpytaj - tam dadza ci szczegolowe
    odpowiedzi.
    Osobiscie nie masz zadnych uprawnien by nawet na budowie przebywac. Niewiem
    jak teraz ale przepisy BHP zabraniaja wstep na budowe osob ktore nie maja
    potwierdzonego przeszkolenia BHP - jesli twoj kolega nie ma, to juz z samego
    tego moze miec zakaz wstepu na plac budowy. I tak jak kierownik powiedzial
    ogladnie sobie domek po odbiorze.

    > 2. Co można zrobic z takim przypadkiem gdy wiesz że materiał jaki
    > wykorzystują nie odpowiada normom i temu co podpisał w umowie?

    Zglosisc sie do Ispektora nadzoru Budowlanego. Nic wiecej nie zrobisz.
    Wiesz, to nie film made in holywud kat. D gdzie bohater sam wszystko
    zalatwia lacznie z tym, ze sam sobie idzie na wlasny pogrzeb:)) Tu jest
    realne zycie, realne przepisy, realne sciezki postepowania. Od budowy jest
    budowlaniec od kontroli inspektor, klient jest od placenia i mieszkania.
    Jesli dzialka, pozwolenie jest twoje, i ktos buduje tylko dom dla ciebie to
    mozesz sobie chodzic (tez musisz miec BHP!) ale ty jestes jednym z klientow
    developera a to on [developer] jest wlasnie wlascicielem dzialek,
    pozwolen... ect.

    > pozdrawiam
    >
    > yes



  • 4. Data: 2007-12-03 23:22:36
    Temat: Re: wejście na budowę mojego domu - czy konieczna zgoda developera?
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>

    Użytkownik "Yes" <y...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
    news:fj1rud$9gv$1@news.onet.pl...

    > 1. Czy rzeczywiście nie może przeprowadzac sobie losowej kontroli
    > "własnej" budowy?

    A kto bedzie odpowiadał, jak ów kolega spadnie z rusztowania?
    >
    > 2. Co można zrobic z takim przypadkiem gdy wiesz że materiał jaki
    > wykorzystują nie odpowiada normom i temu co podpisał w umowie?

    Powiadomić Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego w części dotyczącej
    norm. Przy odbiorze dokładnie przyjrzeć się całemu budynkowi, zanim się
    cokolwiek podpisze.


  • 5. Data: 2007-12-04 09:25:22
    Temat: Re: wejście na budowę mojego domu - czy konieczna zgoda developera?
    Od: Yes <y...@p...onet.pl>

    Robert Tomasik pisze:
    > Użytkownik "Yes" <y...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
    > news:fj1rud$9gv$1@news.onet.pl...
    >
    >> 1. Czy rzeczywiście nie może przeprowadzac sobie losowej kontroli
    >> "własnej" budowy?
    >
    > A kto bedzie odpowiadał, jak ów kolega spadnie z rusztowania?
    >>
    >> 2. Co można zrobic z takim przypadkiem gdy wiesz że materiał jaki
    >> wykorzystują nie odpowiada normom i temu co podpisał w umowie?
    >
    > Powiadomić Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego w części
    > dotyczącej norm. Przy odbiorze dokładnie przyjrzeć się całemu budynkowi,
    > zanim się cokolwiek podpisze.

    Podsumowując - widzę jednoznacznośc opinii więc pewnie jest jak mówicie.
    Problem z kontrolą przy odbiorze jest taki, że tego drewna już nie
    widzisz i nie możesz stwierdzic czy jego wilgotnośc jest ok :(.
    Gwarancja na 3 lata (max) a po 5 latach - wymiana dachu bo robaki zjadły
    i wilgoc wyłazi. No ale cóz - to taki standard w naszym budownictwie.

    Dzięki za info,
    pozdrawiam

    yes


  • 6. Data: 2007-12-04 10:00:09
    Temat: Re: wejście na budowę mojego domu - czy konieczna zgoda developera?
    Od: "Roman Rumpel" <romane@screwspam,gazeta.pl>

    Yes dość niespodziewanie napisał(a):
    > Podsumowując - widzę jednoznacznośc opinii więc pewnie jest jak
    > mówicie. Problem z kontrolą przy odbiorze jest taki, że tego drewna
    > już nie widzisz i nie możesz stwierdzic czy jego wilgotnośc jest ok
    > :(. Gwarancja na 3 lata (max) a po 5 latach - wymiana dachu bo robaki
    > zjadły i wilgoc wyłazi. No ale cóz - to taki standard w naszym
    > budownictwie.



    Jeżeli naprawdę boisz sie takiej sytuacji, to osobiście rozwazyłbym wniosek
    do sądu o zabezpieczenie dowodu w trybie art 310 - 315 k.p.c typowy właśnie
    przy tzw robotach zanikających w budwonictwie.
    To, cp napisałeś o jakosci drewna powinno wystarczyc, jako uzasadnienie.



    --
    Bo jakbys czytal od przodu to bylby to najzwyklejszy pamietnik a tak
    blog. To teraz taka moda. Piszesz od urodzenia do dzisiaj to zyciorys,
    piszesz od dzisiaj do urodzenia to CV.(C) W. Kasprzak


  • 7. Data: 2007-12-04 12:42:48
    Temat: Re: wejście na budowę mojego domu - czy konieczna zgoda developera?
    Od: Sebcio <s...@n...com>

    Yes pisze:

    > Problem z kontrolą przy odbiorze jest taki, że tego drewna już nie
    > widzisz i nie możesz stwierdzic czy jego wilgotnośc jest ok :(.

    Możesz. Żaden problem zrobić badanie więźby dachowej już po odbiorze
    budynku.

    > Gwarancja na 3 lata (max) a po 5 latach - wymiana dachu bo robaki zjadły
    > i wilgoc wyłazi. No ale cóz - to taki standard w naszym budownictwie.

    Nie przesadzaj, jeśli robak jest "jednym z gorszych robactw
    pustoszących drewno", to w ciągu 3 lat na pewno będzie można stwierdzić
    jak ów robak to drewno pustoszy.

    Nie zdziw się jednak jak się okaże, że po postawieniu domu więźba się
    przesuszyła a robaki pozdychały. Zwykle tak właśnie to wygląda a
    niedoświadczeni klienci developerów, którzy naczytali się "Muratora",
    robią niepotrzebne problemy jeszcze na etapie budowy (żeby nie było, sam
    jestem klientem developera, tylko już nieco bardziej zorientowanym).
    Później okazuje się że niepotrzebnie.

    Tak już OT - kolega interesuje się drewnem. Nie zwrócił uwagi na sposób
    wykonania hydroizolacji fundamentów ? Żeby się nie okazało że walczył z
    wykonawcą o drewno a później zamieszka w domu ze szczelnym dachem i wodą
    w piwnicy...


    --
    Pozdrawiam,
    Sebcio

strony : [ 1 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1