eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.praworowerzysta vs kierowca - prosba o porade › rowerzysta vs kierowca - prosba o porade
  • Path: news-archive.icm.edu.pl!news.gazeta.pl!not-for-mail
    From: natassja <a...@j...w.reply.to>
    Newsgroups: pl.misc.samochody,pl.soc.prawo
    Subject: rowerzysta vs kierowca - prosba o porade
    Date: Sat, 7 May 2005 19:22:44 +0000 (UTC)
    Organization: Tysiac Piecset Sto Gwiazd
    Lines: 67
    Message-ID: <X...@1...0.0.1>
    Reply-To: a...@c...cy.rot-13
    NNTP-Posting-Host: rtr-12.core.lanet.net.pl
    Mime-Version: 1.0
    Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2
    Content-Transfer-Encoding: 8bit
    X-Trace: inews.gazeta.pl 1115493764 12690 62.111.181.114 (7 May 2005 19:22:44 GMT)
    X-Complaints-To: u...@a...pl
    NNTP-Posting-Date: Sat, 7 May 2005 19:22:44 +0000 (UTC)
    X-Face: n*:C7eyLsM}[l[GpJI*iXW:W;>"0$=1AG\TSAL'Xfe)!*2g^u>sopJ;fM6x"C%%uO\BO2G4?1!r5h
    ;x-d"b_6a%=`q`wd\mj}&?43Q\V7q,F.v;^j*uY{,@%XZWTHA}R'Om*nD%|rTZv7iFK)mu^e2AW{u
    yl@f|_A}t5lhDNW!)+tX?yvl_E{bS/q,,^Ra5)X;X"Bl&gWW6w;93,OMmTLXEC$XScSS~E5&"q8`T
    bMI(lY)%SJ>["9ep{XAa82MsOZz^J]6a2Ez5%aJo4U391G-$|z
    X-User: natassja
    User-Agent: Xnews/5.02.24 Hamster/2.0.4.0
    Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.misc.samochody:1474681 pl.soc.prawo:295715
    [ ukryj nagłówki ]

    witam,

    kilka dni temu moj ojciec jadac samochodem natknal sie na rowerzyste
    jadacego jezdnia miedzy samochodami mimo, ze tuz obok jezdni wytyczona
    byla trasa rowerowa. na skrzyzowaniu zamierzal skrecic, a rowerzysta
    pojawil sie tuz obok jego samochodu. przez okno dal mu znak, zeby ten
    zjechal na trase rowerowa, zamiast tak po jezdni miedzy samochodami
    kluczyc. w tym momencie rowerzysta zaczal machac rekami, wyrazac
    niezadowolenie ze zwroconej uwagi, gestykulowac i cos wykrzykiwac do
    ojca. wjechal przed samochod i z tego jak przedstawia to ojciec,
    tarasowac mu droge i zajezdzac przed maske samochodu. w koncu ojciec
    machnal na idiote reka i wyminal go kontynuujac dalej jazde. wyminal go
    'bezkontaktowo' i bezkolizyjnie.

    tu mam pierwsze pytanie: czy przy wyznaczonej przy jezdni trasie
    rowerowej rowerzysta nie ma przypadkiem obowiazku jazdy ta wlasnie
    trasa zamiast jezdnia?

    i teraz dalszy ciag sprawy: okazuje sie ze rowerzysta zlozyl na ojca
    skarge na policji, zapisal sobie bowiem nry rejestracyjne. oskarza go o
    potracenie lusterkiem i najechanie od tylu na opone roweru.

    z tego, co sie dowiedzialam, ojcu grozi sad grodzki. na policji
    powiedzieli tacie, ze powinien byl zaraz po zdarzeniu zglosic taka
    sytuacje na policji. ale kto normalny zglaszalby na policji, ze
    'wlasnie wyminal na ulicy rowerzyste, ktory zajezdzal droge i grozil
    kierowcy'? jak tu niby podac namiary na niego, skoro rower nie ma
    numerow rejestracyjnych? zreszta ojciec po kkwadransie juz dawno
    zapomnial o calej sytuacji. az do telefonu z policji.

    swiadkiem calego zdarzenia jest moja mama, ktora jechala w samochodzie
    z ojcem. potwierdza, ze rowerzysta zachowywal sie prowokujaco
    zajezdzajac po zwroconej uwadze droge przed samochodem, i ze ojciec
    potem zwyczajnie go wyminal i pojechal dalej.

    samochod ojca jest nie pierwszej mlodosci, ma rozne drobne 'slady
    uzytkowania', pekniety przedni zderzak z prawej strony ('przeciwlegly'
    do zdarzenia z rowerzysta) po niefortunnym wjechaniu w murek, itp
    drobne ryski po tym, jak uczylam sie nim kiedys jezdzic.
    pisze o tym, bo gosc twierdzi, ze na samochodzie widac slady
    potiwerdzajace, ze ojciec go taranowal od tylu. na policji powiedzieli
    ojcu, ze widac, ze to sa raczej stare slady i ze nie wygladaja na na
    skutki sytuacji z rowerzysta.

    w ogole mam obawy, co bedzie dalej, i czy jest jakies realne zagrozenie
    dla mojego taty wobec tego, ze prawdopodobnie bedzie sprawa przed sadem
    grodzkim?

    swiadkiem mojego ojca jest, jak mowilam, moja mama - natomiast
    zastanawiam sie czy gosc moze sobie skrecic jakichs lewych znajomych,
    ktorzy niby byli swiadkami zdarzenia i beda na rozprawie poswiadczac
    urojona wersje swojego kolezki.

    po raz pierwszy ktos z naszej rodziny styka sie z wymiarem
    sprawiedliwosci w charakterze oskarzonego i musze powiedziec, ze
    czujemy sie wszyscy bardzo nieswojo.

    prosze szacownych grupowiczow o jakies opinie czy porady, albo
    sugestie, jak nalezy zachowywac sie w dalszym toku sprawy.

    z gory dziekuje.



    --
    pozdrawiam, ala
    gg:198441

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1