eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › rowery na chodniku
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 24

  • 1. Data: 2008-10-06 05:49:02
    Temat: rowery na chodniku
    Od: gacek <g...@w...pl>

    Przeczytalem cos w internecie, pomyslalem ze tu skonsultuje.

    PoRD:

    33.5. Korzystanie z chodnika lub drogi dla pieszych przez kierującego
    rowerem jednośladowym jest dozwolone wyjątkowo, gdy:
    [...]
    2. szerokość chodnika wzdłuż drogi, po której ruch pojazdów jest
    dozwolony z prędkością większą niż 50 km/h, wynosi co najmniej 2 m i
    brakuje wydzielonej drogi dla rowerów.


    I teraz pytanie - czy o 23 automagicznie wlaczaja sie chodniki dla
    rowerzystow, czy moze z racji tego, ze na drodze JEST dozwolony ruch
    pojazdow z predkoscia >50 - jezdzic po chodniku mozna przez cala dobe?

    Wiem ze to jest naciaganie, ale pytanie jest takie - czy realne jest
    wybronienie sie przy takiej linii.


    gacek


  • 2. Data: 2008-10-06 06:14:11
    Temat: Re: rowery na chodniku
    Od: Tristan <n...@s...pl>

    W odpowiedzi na pismo z poniedziałek 06 październik 2008 07:49
    (autor gacek
    publikowane na pl.soc.prawo,
    wasz znak: <gcc8sm$dtg$1@news.task.gda.pl>):

    > Wiem ze to jest naciaganie, ale pytanie jest takie - czy realne jest
    > wybronienie sie przy takiej linii.

    Ale czego chcesz bronić? Tego, że jesteś niepartnerski i stanowisz
    zagrożenie zupełnie bez powodu? Stosujesz się przynajmniej do punktu 6
    tegoż artykułu?

    Kurcze, wkurza mnie jak szaleńcy rowerowi slalomem mkną pomiędzy pieszymi na
    mieście.

    --
    Tristan


  • 3. Data: 2008-10-06 06:24:40
    Temat: Re: rowery na chodniku
    Od: Gabriel'Varius' <g...@p...onet.pl>

    Użytkownik Tristan napisał:

    > W odpowiedzi na pismo z poniedziałek 06 październik 2008 07:49
    > (autor gacek
    > publikowane na pl.soc.prawo,
    > wasz znak: <gcc8sm$dtg$1@news.task.gda.pl>):
    >
    >
    >>Wiem ze to jest naciaganie, ale pytanie jest takie - czy realne jest
    >>wybronienie sie przy takiej linii.
    >
    >
    > Ale czego chcesz bronić? Tego, że jesteś niepartnerski i stanowisz
    > zagrożenie zupełnie bez powodu? Stosujesz się przynajmniej do punktu 6
    > tegoż artykułu?
    >
    > Kurcze, wkurza mnie jak szaleńcy rowerowi slalomem mkną pomiędzy pieszymi na
    > mieście.
    Mnie rowniez.Jednak jeszcze bardziej mnie wqwia jak jedzie sobie rowerek
    chodnikiem i nagle myk przez pasy pod kola wjezdza. Sa sytuacje, ze nie
    jestes w stanie zauwazyc takiego delikwenta lawirujacego miedzy pieszymi
    przy znacznej predkosci. Pomijajac fakt, ze nie wolno poruszac sie po
    pasach na rowerze - szesto sie konczy w wiekszych miastach na klotni i
    pretensjach rowerzysty, ze kierowca nie ustapil mu miejsca na pasach.
    kilkakrotnie bylem swiatkiem jak delikwent na rowerze konczyl podroz na
    szybie badz masce i czesto sam wzywal policje nieswiadomy swojej winy za
    co dostawal mandat i musial naprawic szkody powsate na aucie, pomijam
    fakt ze zazwyczaj rower do kasacji a delikwent poobijany i polamany w
    szpitalu.
    pozdrawiam

    --
    ----------> www.varius.jawnet.pl/fotki <----------
    Mówić prawdę i umieć prawdą żyć - oto rzecz wielkiej wagi.
    Oskar Wilde


  • 4. Data: 2008-10-06 06:59:04
    Temat: Re: rowery na chodniku
    Od: gacek <g...@w...pl>

    Tristan wrote:
    > Tego, że jesteś niepartnerski i stanowisz
    > zagrożenie zupełnie bez powodu?

    Ale znasz mnie, wiesz gdzie i jak jezdze?

    Aha, moje bezpieczenstwo jest dla mnie wystarczajacym powodem.

    > Stosujesz się przynajmniej do punktu 6
    > tegoż artykułu?

    Na chodniku albo drodze dla pieszych i rowerow - oczywiscie. Wiem gdzie
    jestem gosciem.


    > Kurcze, wkurza mnie jak szaleńcy rowerowi slalomem mkną pomiędzy pieszymi na
    > mieście.

    A mnie wkurzaja kolesie, ktorzy na drogach gdzie jest dozwolone 50
    rozpedzaja sie do 80. I wyprzedzaja rowerzystow mimo tego, ze nie ma na
    miejsca na bezpieczne wyprzedzanie. NIE O TYM RZECZ.


    gacek


  • 5. Data: 2008-10-06 07:05:59
    Temat: Re: rowery na chodniku
    Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>

    Osobnik posiadający mail g...@w...pl napisał(a) w poprzednim odcinku co
    następuje:

    > Przeczytalem cos w internecie, pomyslalem ze tu skonsultuje.
    >
    > PoRD:
    >
    > 33.5. Korzystanie z chodnika lub drogi dla pieszych przez kierującego
    > rowerem jednośladowym jest dozwolone wyjątkowo, gdy:
    > [...]
    > 2. szerokość chodnika wzdłuż drogi, po której ruch pojazdów jest
    > dozwolony z prędkością większą niż 50 km/h, wynosi co najmniej 2 m i
    > brakuje wydzielonej drogi dla rowerów.
    >
    > I teraz pytanie - czy o 23 automagicznie wlaczaja sie chodniki dla
    > rowerzystow, czy moze z racji tego, ze na drodze JEST dozwolony ruch
    > pojazdow z predkoscia >50 - jezdzic po chodniku mozna przez cala dobe?
    >
    Dokładnie tak jest - miedzy 23 a 5 rano, jezeli nie ma jakiegos obnizenia
    maksymalnej predkosci na drodze - mozesz jezdzic rowerem po chodniach,
    oczywiscie pamietajac ze jestes tam goscem a pierwszenstwo maja piesi.

    > Wiem ze to jest naciaganie, ale pytanie jest takie - czy realne jest
    > wybronienie sie przy takiej linii.
    >
    Zadne naciaganie - przepis jest jasny i klarowny.

    --
    Pozdrawia... Budzik ; #GG: 565516 ; www.rowery.rejtravel.pl
    b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuń także "_")
    "TPSA - to ludzka rzecz okradać"


  • 6. Data: 2008-10-06 09:39:41
    Temat: Re: rowery na chodniku
    Od: Tristan <n...@s...pl>

    W odpowiedzi na pismo z poniedziałek 06 październik 2008 08:24
    (autor Gabriel'Varius'
    publikowane na pl.soc.prawo,
    wasz znak: <gccb7v$si7$1@mx1.internetia.pl>):


    > szybie badz masce i czesto sam wzywal policje nieswiadomy swojej winy za
    > co dostawal mandat i musial naprawic szkody powsate na aucie, pomijam
    > fakt ze zazwyczaj rower do kasacji a delikwent poobijany i polamany w
    > szpitalu.

    Od czasu likwidacji karty rowerowej i motorowerowej jest ogólnie ,,wesoło''.
    Najgorzej, że podobnie jeżdżący motorowerowcy się pojawiają..

    A jak mówię, żeby do szkoły wprowadzić obowiązkowe zajęcia z PoRD to nikt
    nie słucha. A to powinno być od 1 klasy podstawówki obowiązkowo przez całą
    edukację.
    --
    Tristan


  • 7. Data: 2008-10-06 09:42:26
    Temat: Re: rowery na chodniku
    Od: Tristan <n...@s...pl>

    W odpowiedzi na pismo z poniedziałek 06 październik 2008 08:59
    (autor gacek
    publikowane na pl.soc.prawo,
    wasz znak: <gcccvv$vjt$1@news.task.gda.pl>):

    >> Tego, że jesteś niepartnerski i stanowisz
    >> zagrożenie zupełnie bez powodu?
    > Ale znasz mnie, wiesz gdzie i jak jezdze?

    No skoro w dzień po chodniku na obszarze zabudowanym....

    > Aha, moje bezpieczenstwo jest dla mnie wystarczajacym powodem.

    No ale czy jazda po chodniku zwiększa bezpieczeństwo? Wg mnie zmniejsza. Ja
    nigdy nie jeżdżę po chodniku, nawet jak wolno.

    >> Stosujesz się przynajmniej do punktu 6
    >> tegoż artykułu?
    > Na chodniku albo drodze dla pieszych i rowerow - oczywiscie. Wiem gdzie
    > jestem gosciem.

    No to część Twych grzechów zostaje Ci wybaczona.

    >> Kurcze, wkurza mnie jak szaleńcy rowerowi slalomem mkną pomiędzy pieszymi
    >> na mieście.
    > A mnie wkurzaja kolesie, ktorzy na drogach gdzie jest dozwolone 50
    > rozpedzaja sie do 80.

    Tyż. Wcale nie godom, że nie.

    > I wyprzedzaja rowerzystow mimo tego, ze nie ma na
    > miejsca na bezpieczne wyprzedzanie. NIE O TYM RZECZ.

    Dlaczego nie o tym? Ich też trzeba tępić.

    --
    Tristan


  • 8. Data: 2008-10-06 09:58:18
    Temat: Re: rowery na chodniku
    Od: "Artur M. Piwko" <m...@b...pl>

    In the darkest hour on Mon, 06 Oct 2008 11:42:26 +0200,
    Tristan <n...@s...pl> screamed:
    >>> Tego, że jesteś niepartnerski i stanowisz
    >>> zagrożenie zupełnie bez powodu?
    >> Ale znasz mnie, wiesz gdzie i jak jezdze?
    >
    > No skoro w dzień po chodniku na obszarze zabudowanym....
    >

    Ja też jeżdżę po chodniku na zabudowanym w dzień. Zgodnie z przepisami.

    >> Aha, moje bezpieczenstwo jest dla mnie wystarczajacym powodem.
    >
    > No ale czy jazda po chodniku zwiększa bezpieczeństwo? Wg mnie zmniejsza. Ja
    > nigdy nie jeżdżę po chodniku, nawet jak wolno.
    >

    Biorąc pod uwagę konfrontację rower vs pieszy i rower vs samochód
    raczysz z tym bezpieczeństwem żartować.

    --
    [ Artur M. Piwko : Pipen : AMP29-RIPE : RLU:100918 : From == Trap! : SIG:226B ]
    [ 11:56:47 user up 11852 days, 23:51, 1 user, load average: 0.97, 0.98, 0.90 ]

    It's redundant! It's redundant! -- R. E. Dundant


  • 9. Data: 2008-10-06 11:22:30
    Temat: Re: rowery na chodniku
    Od: gacek <g...@w...pl>

    On 6 Paź, 11:42, Tristan <n...@s...pl> wrote:
    > > Aha, moje bezpieczenstwo jest dla mnie wystarczajacym powodem.
    > No ale czy jazda po chodniku zwiększa bezpieczeństwo? Wg mnie zmniejsza. Ja
    > nigdy nie jeżdżę po chodniku, nawet jak wolno.

    No zwieksza.

    Wszystko kwestia tego ile ruchu jest na drodze i ile na chodniku (i
    jaki on jest szeroki).

    Poza tym jezdze tez samochodem i staram sie w juz zakorkowanym miescie
    nie dokladac mojej osoby, jesli nie musze.

    A jesli chodzi o przejezdzanie na przejsciach tez mam swoje zasady -
    jesli jest pusto zupelnie to jade, jesli nie ma pieszych (a sa
    samochody) - to sie 'spieszam', a jesli piesi sa - to sie za ktoregos
    chowam i jade w tempie jego chodu. Niezgodnie z prawem, ale jakby
    wszyscy tak jezdzili to nie byloby potrzeby takiego prawa.


    gacek


  • 10. Data: 2008-10-06 12:08:47
    Temat: Re: rowery na chodniku
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    Tristan pisze:

    >> szybie badz masce i czesto sam wzywal policje nieswiadomy swojej winy za
    >> co dostawal mandat i musial naprawic szkody powsate na aucie, pomijam
    >> fakt ze zazwyczaj rower do kasacji a delikwent poobijany i polamany w
    >> szpitalu.
    >
    > Od czasu likwidacji karty rowerowej i motorowerowej jest ogólnie ,,wesoło''.

    Ummm... Likwidacji?

    > Najgorzej, że podobnie jeżdżący motorowerowcy się pojawiają..
    >
    > A jak mówię, żeby do szkoły wprowadzić obowiązkowe zajęcia z PoRD to nikt
    > nie słucha. A to powinno być od 1 klasy podstawówki obowiązkowo przez całą
    > edukację.

    Tu się zgadzam. Ale wolą religię wprowadzać.

strony : [ 1 ] . 2 . 3


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1