Witam,
cztery lata temu kupiłem u pewnego poznańskiego developera dom w zabudowie
szeregowej. W moim szeregu jest 6 takich domów, w których przez ten okres
kolejno zatykały się rury odprowadzające nieczystości do szamba - pierwszemu
po ok. 6 miesiącach, ostatniemu jakieś pół roku temu, a mi 2 tygodnie temu.
Po zgłoszeniu u developera zostałem poinformowany, że minął okres trzech lat
rękojmi i żebym sam to sobie załatwiał z podwykonawcami. Pomimo tego
podwykonawca zajmujący się rurami na drugi dzień rurę mi wymienił, ale
pozostało mi naprawić rozebrany podczas wymiany rury pozbruk (obecnie mam
rozebrane jakieś 5m2 pozbruku na podjeździe do garażu). Developer nadal
pozostaje przy stanowisku, że on za to nie zapłaci i żebym się kontaktował z
podwykonawcą.
Jak to jest z tą rękojmią? Znalazłem, że istnieje art. 559, nt. wad które
wynikły w trakcie eksploatacji z przyczyny tkwiącej w rzeczy sprzedanej.
Dodam, że przyczyną zatykania szamba było wgniecenie rur doprowadzających
nieczystości do szamba przez samochód, który podczas budowy wjechał na
zasypane ziemią rury celem rozładowania kostki pozbrukowej. Było to przed
zakupem domu ale informację tą mam tylko od jednego z robotników i nie
jestem chyba w stanie jej udowodnić. Jedynym moim dowodem są zdjęcia z
wgniecioną rurą oraz to że jestem piątym z kolei w szeregu z identyczną
usterką.
Jakie są moje szanse na wygranie takiej sprawy? Jaką sprawę powinienem
założyć i gdzie?

Dzięki za rady!
Pozdrawiam
Kris

do góry

Dnia 04-09-22 13:30, Użytkownik Kris napisał:

> cztery lata temu kupiłem u pewnego poznańskiego developera dom w zabudowie
^^^^^^^^^^
> szeregowej.

Coz.. Kazdy Polak madry po szkodzie.



--
Pozdrawiam, Filip
Przy odpowiadaniu na maila, usun "1937"
spamerzy: b...@w...pl t...@l...pl
d...@g...pl

do góry

ach Ci poznanscy developerzy... Mnie Ataner okantowal rowno, masa wad,
wykonczenie tragiczne, ociagaja sie ze wszystkim.. a co najgorsze
zagospodarowanie terenu z projektem w umowie ma juz bardzo niewiele
wspolnego ;)))))) (polowa mniej miejsc parkingowych). Oczywiscie jak mamy
pretensje zapraszaja nas do sadu ... poki co nikt sie nie odwazyl ;)

do góry

Nikt!? No cóż to chociaż zrobię mu małą antyreklamę. Ten o którym pisałem to
Libra.
Może chociaż ktoś by napisał jakie są koszty wytoczenia takiego procesu?

Pozdrawiam
Kris

do góry

nie jestem zbytnio zorientowany.. ale mysle ze koszty sa rzedu 10%.. + caly
czas ktory musisz na to poswiecic... ludzie wola miec spokoj .. a
nieuczciwki developerzy sie ciesza. Niektorzy maja dosc specyficzne
podejscie typu: .. uff.. dobrze ze tylko tylko nakantowali.. a mogli
przeciez zgarnac kase i nic nie zrobic ;)

do góry