eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › przygody fotograficzne z BORem i policja
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 95

  • 91. Data: 2014-01-07 00:33:30
    Temat: Re: przygody fotograficzne z BORem i policja
    Od: "Pszemol" <P...@P...com>

    "quent" <x...@x...com> wrote in message
    news:5199bdef$0$1232$65785112@news.neostrada.pl...
    > W dniu 2013-05-19 22:04, Marek Dyjor pisze:
    >> "nie masz kasy, zdychasz i twoje dzieci też"
    >
    > Żyjemy w takich czasach, że ciężko jest sobie wyobrazić, że robotnik
    > mógłby ze swojej pensji bez problemu utrzymać 4-osobową rodzinę.
    > Do tego właśnie doprowadzili socjaliści swoim "opiekuńczym prawem".
    > To oczywiście działanie celowe bo dzięki temu można dziś strachem kierować
    > masami.
    > - jak rozpadnie się unia to grozi nam wojna
    > - jak sprywatyzujemy szpitale to ludzie będą umierać na ulicach

    Popatrz się na państwa takie jak Francja czy kraje Skandynawskie
    i powiedz mi czy tam gospodarką kierują socjaliści czy może mają
    tam dżunglę z IXX wiecznym krwiozerczym kapitalizmem?
    To są społeczności o modelowych wręcz proporcjach, godne do
    naśladowania...

    Bez "opiekuńczego prawa", jeśli zostawisz wszystko w rękach korporacji,
    bez np. minimum socjalnego, bez minimalnych standardów jakie
    ma spełniać produkt czy bez praw ochrony środowiska jakich mają
    przestrzegać korporacje obudzisz się w zrujnowanym kraju gdzie
    będziesz zarabiał coraz mniej bo z głodu ludzie wezmą każdą pracę
    i będziesz używał produktów malowanych farbami z ołowiem
    i jeździł samochodami bez skutecznych hamulców bo mają być tanie.
    Zrozum, że ktoś musi reprezentować nas, zwykłych ludzi w tej
    "wojnie" o produkowanie więcej i taniej, "wojnie" o generowanie
    coraz więcej zysku dla akcjonariuszy, czyli wypłacanie większych
    dywident kosztem coraz mniejszych płac dla pracowników itp, itd.



  • 92. Data: 2014-01-07 00:37:34
    Temat: Re: przygody fotograficzne z BORem i policja
    Od: "Pszemol" <P...@P...com>

    "Marek Dyjor" <m...@p...onet.pl> wrote in message
    news:knbb5f$f09$1@news.task.gda.pl...
    > dlaczego nie jest wprost powiedziane na końcu: "nie wasz forsy zdychasz"

    Ta propaganda adresowana jest do ludzi którzy sa dosyć krótkowzroczni.
    Nie zdają sobie sprawy z tego że sami mogą znaleźć się w potrzebie
    wykraczającej poza ramy swojej samodzielności i będą chcieli pomocy
    społecznej z którą teraz tak walczą bo są po przeciwnej stronie barykady.
    Wszystko jest pięknie i ładnie gdy jesteś młody, piękny i bogaty...
    Nie zrozumiesz tego potrzebującego który sobie z jakichś względów nie radzi.
    Z dżungli wyrośliśmy jako cywilizacja i do dżungli nie chcemy wracać.
    Przyglądnij się krajom gdzie jest dziś dobrobyt i zastanów się co tam się
    robi jeśli chodzi o ubezpieczenia zdrowotne, podatki, czy pomoc społeczną.


  • 93. Data: 2014-01-07 09:28:45
    Temat: Re: przygody fotograficzne z BORem i policja
    Od: Cezary Grądys <c...@w...onet.pl>

    W dniu 07.01.2014 00:33, Pszemol pisze:

    >
    > Bez "opiekuńczego prawa", jeśli zostawisz wszystko w rękach korporacji,
    > bez np. minimum socjalnego, bez minimalnych standardów jakie
    > ma spełniać produkt czy bez praw ochrony środowiska jakich mają
    > przestrzegać korporacje obudzisz się w zrujnowanym kraju gdzie
    > będziesz zarabiał coraz mniej bo z głodu ludzie wezmą każdą pracę
    > i będziesz używał produktów malowanych farbami z ołowiem
    > i jeździł samochodami bez skutecznych hamulców bo mają być tanie.

    Jak będzie konkurencja to się tak nie stanie. Kiedyś nie było norm na
    prostość ogórków i bananów i potrafiono produkować wyroby dobrej
    jakości. Mercedes to był Mercedes, a nie to co teraz.
    Moim zdaniem to opiekuńcze prawo służy tylko monopolom - np żarówki.
    Powinien wybierać klient, a nie łapówkarz.


    --
    Cezary Grądys
    c...@w...onet.pl


  • 94. Data: 2014-01-07 09:43:05
    Temat: Re: przygody fotograficzne z BORem i policja
    Od: n...@t...net.pl

    W dniu wtorek, 14 maja 2013 22:02:42 UTC+2 użytkownik
    T...@s...in.the.world napisał:
    > Uwaga crosspost!
    >
    > Witam,
    >
    > Pogoda sie zrobila fotograficzna, wiec wyciagnalem rowerek i aparat zeby
    >
    > popstrykac. Wieczorkiem, zaraz po zachodzie, bo wtedy swiatlo fajne.
    >
    > Jak wracalem do domu zatrzymalem sie przy pomniku Pilsudzkiego przy
    >
    > Belwederze, rozstawilem statyw i tez pstryknalem kilka razy.
    >
    >
    >
    > Jade dalej i sobie przypomnialem ze nie mam zdjecia Belwederu, choc od
    >
    > 30 lat mieszkam o rzut beretem dalej.
    >
    > Stanalem, przymierzam sie do kadru, a tu ze srodka jakis mudurowy
    >
    > podchodzi i zagaja przez kraty rozmowe.
    >
    > -Co pan tu robi?
    >
    > -Mowie, ze przeciez widzi ze robie zdjecia.
    >
    > -No tak, ale my pana juz od pewnego czasu obserwujemy jak pan robil
    >
    > zdjecia pod pomnikiem.
    >
    > -Ale co konkretnie bylo w tym podejrzanego? No bo przeciez setki ludzi
    >
    > tu robi zdjecia?
    >
    > -No, pan dlugo robil i ten statyw...
    >
    > -Ja na to, ze ciezko po zmroku robic z reki.
    >
    > -On na to, zebym sie oddalil, bo oni ten obiekt, znaczy Belweder,
    >
    > ochraniaja.
    >
    > -Ja na to, ze ma podac podstawe prawna, a poza tym, moglby mnie pouczac,
    >
    > jakbym byl na terenie obiektu, a ja jestem na publiczncym chodniku
    >
    > przed obiektem.
    >
    > -On na to, 'a pan wie kto tu mieszka'?
    >
    > -Ja mowie, ze o ile wiem tutaj mieszkal Marszalek, ale to bylo dawno.
    >
    > No i w czasie rozmowy skrecam sobie statyw.
    >
    > Ja, swoje, on swoje.
    >
    > Potem pyta mnie o dokumenty - caly czas przez ta krate.
    >
    > -Ja na to, ze mu nie pokaze.
    >
    > Zawezwal jakiegos tajniaka z policjantem z drogowki.
    >
    > Pokazalem dowod - oni na to ze powinienienem natychamiast sie oddalic bo
    >
    > bedzie 'Glowa Panstwa' przyjezdzala.
    >
    > Ja na to - czy to oznacza, zezwykle obywatel nie ma prawa ogladac Glowy
    >
    > Panstwa?
    >
    > -Bo Pan stwarza zagrozenie.
    >
    > -Ale prosze uzasadnic. ja na to.
    >
    > I zaczeli mi z wazna mowic ze chronia obiekt a ja sie nie stosuje do
    >
    > polecen. Ja na to, ze polecenia sa bezsensowne i oni naduzywaja wladzy.
    >
    >
    >
    > W miedczasie wezwali patrol, ktory przyjechal, tez mnie wylegitymyowal
    >
    > a nawet na koniec (bo chyba nie mieli juz zadnych pomyslow) poddal
    >
    > rewizji zawartosc mojego plecaka.
    >
    > Caly incydent trwal jakies 40 minut zadna Glowa Panstwa ani inni VIP nie
    >
    > wjezdzali ani nie wyjezdzali z terenu Belvederu.
    >
    >
    >
    > Niestety, potwierdza sie moje wrazenie, ze zachowanie nizszych
    >
    > funkcjonariuszy sluzb mundurowych nie zmienilo sie wiele od czasow Barei
    >
    > i dowcipy o policjantach maja mocne uzasanienie w zyciu codziennym.
    >
    >
    >
    > No i teraz pytanie - gdzie to mozna zglosic, zeby ktos na gorze
    >
    > wyciagnal wnioski i takich sytuacje sie nie powtarzaly?
    >
    > A moze oni faktycznie maja takie idiotyczne procedury - kto je ukladal?
    >
    > --
    >
    > TA

    Gdybym ja robił te fotki to sam dałbym im dowód, żeby sobie spisali
    ale najpierw to jednak chciałbym wcześniej dostać jakąś zgodę.

    Co innego fotki pamiątkowe a co innego zawodowe.
    Zamachowcy i tak robiliby fotki tak żeby nikt się nie zorientował.

    W końcu nawet jak na ulicy robisz jakiejś fajnej lasce fote
    to mam nadzieję, że pytasz czy możesz. Od ładnej zawsze miałem zgodę
    gorzej jest uzyskać zgodę od mniej ładnej.

    Andrzej.


  • 95. Data: 2014-01-11 21:04:33
    Temat: Re: przygody fotograficzne z BORem i policja
    Od: "Pszemol" <P...@P...com>

    "Cezary Grądys" <c...@w...onet.pl> wrote in message
    news:lagdru$7b3$1@news.vectranet.pl...
    > W dniu 07.01.2014 00:33, Pszemol pisze:
    >
    >>
    >> Bez "opiekuńczego prawa", jeśli zostawisz wszystko w rękach korporacji,
    >> bez np. minimum socjalnego, bez minimalnych standardów jakie
    >> ma spełniać produkt czy bez praw ochrony środowiska jakich mają
    >> przestrzegać korporacje obudzisz się w zrujnowanym kraju gdzie
    >> będziesz zarabiał coraz mniej bo z głodu ludzie wezmą każdą pracę
    >> i będziesz używał produktów malowanych farbami z ołowiem
    >> i jeździł samochodami bez skutecznych hamulców bo mają być tanie.
    >
    > Jak będzie konkurencja to się tak nie stanie. Kiedyś nie było norm na
    > prostość ogórków i bananów i potrafiono produkować wyroby dobrej jakości.
    > Mercedes to był Mercedes, a nie to co teraz.

    I ilu robotników z Nowej Huty jeździło nowymi Mercedesami?
    Właśnie...
    To nie o to chodzi aby tylko bogatemu 1% było dobrze.

    > Moim zdaniem to opiekuńcze prawo służy tylko monopolom - np żarówki.
    > Powinien wybierać klient, a nie łapówkarz.

    Żarówki to akurat bardzo zły przykład, wręcz marginalny...
    Opiekuńcze prawo z żarówkami ma niewiele wspólnego.

strony : 1 ... 9 . [ 10 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1