eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › problem z zagranicznym prawnikiem [dlugie]
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 6

  • 1. Data: 2002-10-03 08:59:05
    Temat: problem z zagranicznym prawnikiem [dlugie]
    Od: b...@o...home.pl (Bartosz Wzorek)

    Witam serdecznie

    Mam pewien problem wiazacy sie z oplatami jakich domaga sie ode mnie
    prawnik w Portugalii.

    Moze zaczne od poczatku:

    w lipcu b.r. podczas tankowania gazu na stacji benzynowej w Portugalii
    uleglem wypadkowi tzn odmrozilem sobie obie dlonie oraz znaczna czesc
    podudzia. Stalo sie to dlatego gdyz inslacja do tankowania byla moim
    zdaniem niesprawna.

    Jeszcze przed zakonczeniem leczenia zadzwonilem do ambasy polskiej w
    Lizbonie i poprosilem o liste prawnikow mowiacych po angielsku w
    Portugalii. Myslaem ze uda mi sie uzyskac odszkodowanie.
    Niestety mialem bardzo malo dowodw no to ze taki wypadek mial miejsce, gdyz
    skutki odmrozenia pojawily sie dopiero po 1,5 od wypadku.
    Nie mailem tkaze rachunku na to ze tankowalem na tej stacji, a koncowke
    zdarzenia (tzn zmrozona koncowke pistoletu) widziala pracownica tej stacji,
    ktora akurat wtedy pracowala, na myjni.

    Gdy odnalazlem prawnika w poblizu miejscowosci, w ktorej byl wypadek
    wyslalem do niego faks w ktorym dokladnie opisalem zdarzenie, podkreslajac
    dokladnie, ze nie dysponuje zadnym rachunkiem oraz innym dowodem fizycznym,
    ze bylem na tej stacji (Mam tylko wypisy ze szpitali, w Portuglii,
    Hiszpanii oraz Niemczech tazm gdzie bylem leczony bezposrednio po wypadku),
    poza tym jednym jedynym bezposrednuim swiadkiem calego zdarzenia byla moja
    zona.
    W faksie tym zapytalem wyraznie czy takiej sytucji jest sznasa na uzyskanie
    odszkodowania i jakie beda jej ewnetualne koszty.
    Pan prawnik odpisal mi na drugi dzin poczta elektroniczna i ottad ta
    wlasnie droga odbywala sie nasza korespondencja.
    W liscie swymnie napisal nic o kosztach, tylko o tym zebym zbieral
    dokumentacje medyczna i potem mu przeslal. Tak tez uczynilem.
    W miedzyczasie przesylal mi zadawkowe informacje o tym ze rozmawial z
    wlascicelem stacji, raz piszac , ze osobiscie, drugi raz telefonicznie
    Raz z jego korespondencji wynikalo, ze Stacja nic na temat wypadku nie wie,
    drugi raz ze wlascicel nie chce rozmawiac ale ma ubezpieczenie. Pan prawnik
    robil wrazenie troche roztrzepanego.

    Wczoraj napisalem do niego zeby mi napisal cos o kosztach bo nie wiem czy
    mnie bdzie stac na to zeby dalej pchcac ta sprawe, nie widzac zadnych
    konketow. Zaparoponiwalwelm mu takze, ze jezli widzi sznase na
    odszkodowanie podział 50%/50%.

    Pan prawnik odpisal mi tym razem, ze naciska na wlasciclea stacji, ktory
    jak dotad oficjalnie nie odrzucil wersji ze wypadek mial miejsce, na
    dodatek dowiedzial sie ze stacja posiada ubezpieczenie, ale z drugiej
    strony nie wiadomo jak bedzie. Napsial mi tazke zbym przygotowal sie na
    wyjazd do Portugalii celem konfrontacji z pracownikami stacji.

    No i najlepsze na koniec.
    napisal abym w tej chwli wyslal mu na konto 300 EUR, a potem dalej sie
    rozliczymy.

    I teraz nie wiem, bo ta kwota dla mnie jest ogromna.
    W pierwszym liscie zapytalem, prawnika o koszty - nic nie odpowiedzial
    Nie poprsilem go oficjalnie o prowadzenie sprawy,tylko zadalem mu pytanie
    czy widzi szanse na uzyskanie odszkodowania?
    Nie mam podpisanej z nim umowy pisemnej na prowadzenie sprawy.
    Czy to nie jest z Jego strony troche naciaganie?
    Uwazam ze jest to suma nie adekwatna do czynnosci jakie wykonal
    Czy jak zaplace mu tylko 100 EUR to czy groza mi z tego powodu jakies
    konsekwencje z jego strony?

    Uff nie wiem co robic bo nie chce zeby powtorzyl sie scenariusz filmu
    "Dlug", gdzie Pan prawnik bedzie przysylal ponaglenia, informujace mnie, iz
    jestem mu winny coraz to wiecej pieniedzy.

    --
    Pozdrawiam Sedecznie
    Bartosz Wzorek

    mail: b...@o...home.pl
    GG #11725 (tylko wieczorem i od czasu do czasu)




  • 2. Data: 2002-10-03 09:29:36
    Temat: Re: problem z zagranicznym prawnikiem [dlugie]
    Od: "mer" <b...@n...pl>

    No i najlepsze na koniec.
    > napisal abym w tej chwli wyslal mu na konto 300 EUR, a potem dalej sie
    > rozliczymy.
    > I teraz nie wiem, bo ta kwota dla mnie jest ogromna.

    > Czy jak zaplace mu tylko 100 EUR to czy groza mi z tego powodu jakies
    > konsekwencje z jego strony?
    >
    > Uff nie wiem co robic bo nie chce zeby powtorzyl sie scenariusz filmu
    > "Dlug", gdzie Pan prawnik bedzie przysylal ponaglenia, informujace mnie, iz
    > jestem mu winny coraz to wiecej pieniedzy.

    Tak. To masz przechlapane. O ile wiem to dług bedzie jeszcze od Twoich wnuków
    wymagał. A już teraz
    pewnie pod Twoim oknem jakiś "szpieg z krainy deszczowców" sie skrada!

    A tak poważnie to olej dupka, bo juz po kwotach jakie wymaga widac, że jest cienki i
    nic Ci nie
    pomoże. Ale jest na tyle sprytny, że próbuje bez umowy od polskiego "naiwniaka" kasa
    wyrwać. Pewnie
    planują z właścicielem tej stacji iść na dobre wino za Twoje drobne.
    A tobie też sie dziwie, że europejskiego prawnika chciałeś zatrudniać, a 300 EUR cie
    przeraża.



  • 3. Data: 2002-10-03 09:56:28
    Temat: Re: problem z zagranicznym prawnikiem [dlugie]
    Od: b...@o...home.pl (Bartosz Wzorek)

    "mer" <b...@n...pl> wrote in <anh2tp$4ot$1@news.onet.pl>:

    >No i najlepsze na koniec.
    >> napisal abym w tej chwli wyslal mu na konto 300 EUR, a potem dalej sie
    >> rozliczymy.
    >> I teraz nie wiem, bo ta kwota dla mnie jest ogromna.
    >
    >> Czy jak zaplace mu tylko 100 EUR to czy groza mi z tego powodu jakies
    >> konsekwencje z jego strony?

    [Ciach]

    >A tak poważnie to olej dupka, bo juz po kwotach jakie wymaga widac, że
    >jest cienki i nic Ci nie pomoże. Ale jest na tyle sprytny, że próbuje
    >bez umowy od polskiego "naiwniaka" kasa wyrwać. Pewnie planują z
    >właścicielem tej stacji iść na dobre wino za Twoje drobne. A tobie też
    >sie dziwie, że europejskiego prawnika chciałeś zatrudniać, a 300 EUR cie
    >przeraża.


    Tzn czyli wogole mu nie placic?

    Wiesz chodzi o to czy ten czlowiek moze mnie potem jakos scigac, za to ze
    nie zaplacilem mu tych pieniedzy?

    Moze wg jego rozumownia zawarlem z nim umowe zdajac mu w faksie pytanie na
    temt tej sprawy?





    --
    Pozdrawiam Sedecznie
    Bartosz Wzorek

    mail: b...@o...home.pl
    GG #11725 (tylko wieczorem i od czasu do czasu)




  • 4. Data: 2002-10-03 19:36:33
    Temat: Re: problem z zagranicznym prawnikiem [dlugie]
    Od: "mer" <b...@n...pl>

    > Tzn czyli wogole mu nie placic?
    >
    > Wiesz chodzi o to czy ten czlowiek moze mnie potem jakos scigac, za to ze
    > nie zaplacilem mu tych pieniedzy?
    >
    > Moze wg jego rozumownia zawarlem z nim umowe zdajac mu w faksie pytanie na
    > temt tej sprawy?


    Ja zajmuje sie zawodowo pomaganiem firmom za granica. Nie boisz sie, ze pytając mnie
    tez narażasz
    sie na rachunej ode mnie? :)))



  • 5. Data: 2002-10-03 20:03:44
    Temat: Re: problem z zagranicznym prawnikiem [dlugie]
    Od: "mer" <b...@n...pl>

    A ja juz cie szukam w tym Opolu!



  • 6. Data: 2002-10-04 07:04:51
    Temat: Re: problem z zagranicznym prawnikiem [dlugie]
    Od: b...@o...home.pl (Bartosz Wzorek)

    "me
    >Ja zajmuje sie zawodowo pomaganiem firmom za granica. Nie boisz sie, ze
    >pytając mnie tez narażasz sie na rachunej ode mnie? :)))
    >
    >

    mam nadzieje ze mnie oszczedzisz :)


    --
    Pozdrawiam Sedecznie
    Bartosz Wzorek


    mail: b...@o...home.pl
    GG #11725 (tylko wieczorem i od czasu do czasu)



strony : [ 1 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1