eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › pobicie, czy obrona?
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 245

  • 91. Data: 2013-07-12 16:54:43
    Temat: Re: pobicie, czy obrona?
    Od: Przemek Lipski <d...@t...pl>

    W dniu piątek, 12 lipca 2013 10:34:32 UTC+1 użytkownik Robert Tomasik napisał:

    > Jeszcze raz - ale już ostatni. Dziadek nie został pobity. To on usiłował
    >
    > pobić przy użyciu niebezpiecznego narzędzia, a napadnięty sie bronił i to
    >
    > początkowo biernie. W końcu w celou uspokojenia napastnika obvalił go na
    >
    > żywopłot i kilka razy uderzył. Nie sądzę, by sad uznał to za przekroczenie
    >
    > obrony koniecznej.

    Kilka razy uderzyl? On mu kilka razu, ale przypier... i to z calej sily w
    glowe/twarz. Zdecydowanie przekroczyl, bo tlukl bez opamietania juz bezbronnego
    kolesia.


  • 92. Data: 2013-07-12 16:57:30
    Temat: Re: pobicie, czy obrona?
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>

    On Fri, 12 Jul 2013, Andrzej Lawa wrote:

    > W dniu 12.07.2013 10:15, hiki o! pisze:
    >
    >>> 10 metrów od owej własności?
    >>> [ciach]
    >>
    >> Wiesz, ze moja wlasnosc konczy sie 50 metrow od wejscia do budynku?
    >
    > Jak nie jest wyraźnie ogrodzona, to musisz przedstawić dowód własności.

    Podstawę poproszę.
    Przypomnę, że "było" i IMO oczywistym jest, że to domniemany
    "wtargiwacz" jest na przegranej pozycji i jak nie chce ryzykować
    naruszenia miru, to musi wiedzieć że żądający nie ma żadnego
    "tutułu".
    Uprawniony niczym nie musi się legitymować, wystarczy że
    nim jest. Włażę na nie swoje (być może nieświadomie), jestem
    zobowiązany przyjąć do wiadomości oświadczenie "uprawnionego"
    i tyle.


    Zupełnie już pomijam tezę o "właścicielu", bo wygląda jakbyś
    chciał wykazać, że można komuś wleźć do mieszkania komunalnego
    i pod "naruszenie miru" się nie podpadnie, w końcu lokator
    właścicielem nie jest :]


    pzdr, Gotfryd


  • 93. Data: 2013-07-12 17:12:02
    Temat: Re: pobicie, czy obrona?
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>

    On Fri, 12 Jul 2013, Andrzej Lawa wrote:

    > W dniu 12.07.2013 10:17, hiki o! pisze:
    >
    >>> A niszczył? Jedno niezbyt energiczne kopnięcie w drzwi to jeszcze nie
    >>> niszczenie dla przeciętnych drzwi - najwyżej pobrudzenie
    >>
    >> Niszczyl. Ze nieskutecznie - to nei ma znaczenia.
    >
    > Ma znaczenie, bo nie ma czegoś takiego jak "bezskuteczne niszczenie".

    Myślałby kto, że po coś w języku są czasowniki dokonane i niedokonane.
    Ale gdzie tam, .pregierz trzeba poczytać.
    (tak, sprawdziłem, w ustawie przy chuligaństwie nie ma "zniszczeniu i uszkadzaniu",
    za to jest "niszczeniu i uszkodzeniu", w innych miejscach bywa inaczej,
    np. przy godle jest "uszkadza", przy "czyjejś rzeczy ruchomej" jest
    "uszkadza", więc odnieść się trzeba do konkretnego czynu).

    pzdr, Gotfryd


  • 94. Data: 2013-07-12 18:27:20
    Temat: Re: pobicie, czy obrona?
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...com>

    W dniu 12.07.2013 16:57, Gotfryd Smolik news pisze:

    >> Jak nie jest wyraźnie ogrodzona, to musisz przedstawić dowód własności.
    >
    > Podstawę poproszę.

    [ciach]

    > Zupełnie już pomijam tezę o "właścicielu", bo wygląda jakbyś
    > chciał wykazać, że można komuś wleźć do mieszkania komunalnego
    > i pod "naruszenie miru" się nie podpadnie, w końcu lokator
    > właścicielem nie jest :]

    Sorki, skrót myślowy. Chodziło mi o umocowanie do zarządzania terenem i
    jakieś określenie jego granic.

    Przykład - idziesz sobie chodnikiem, a tu jakiś dziad z psem i pałką
    leci na ciebie i wrzeszczy "won z tego chodnika!".

    --
    Świadomie psujący kodowanie i formatowanie wierszy
    są jak srający z lenistwa i głupoty na środku pokoju.
    I jeszcze ci durnie tłumaczą to nowoczesnością...
    PS: fuck NSA Allah bomb - analyze this, assholes!


  • 95. Data: 2013-07-12 18:35:10
    Temat: Re: pobicie, czy obrona?
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...com>

    W dniu 12.07.2013 17:12, Gotfryd Smolik news pisze:
    > On Fri, 12 Jul 2013, Andrzej Lawa wrote:
    >
    >> W dniu 12.07.2013 10:17, hiki o! pisze:
    >>
    >>>> A niszczył? Jedno niezbyt energiczne kopnięcie w drzwi to jeszcze nie
    >>>> niszczenie dla przeciętnych drzwi - najwyżej pobrudzenie
    >>>
    >>> Niszczyl. Ze nieskutecznie - to nei ma znaczenia.
    >>
    >> Ma znaczenie, bo nie ma czegoś takiego jak "bezskuteczne niszczenie".
    >
    > Myślałby kto, że po coś w języku są czasowniki dokonane i niedokonane.
    > Ale gdzie tam, .pregierz trzeba poczytać.
    > (tak, sprawdziłem, w ustawie przy chuligaństwie nie ma "zniszczeniu i
    > uszkadzaniu",
    > za to jest "niszczeniu i uszkodzeniu", w innych miejscach bywa inaczej,
    > np. przy godle jest "uszkadza", przy "czyjejś rzeczy ruchomej" jest
    > "uszkadza", więc odnieść się trzeba do konkretnego czynu).

    Bezskuteczne. Nie "częściowe" (czyli uszkodzenie). Poniżej pewnej siły
    uderzenia najwyżej pobrudzisz.


    --
    Świadomie psujący kodowanie i formatowanie wierszy
    są jak srający z lenistwa i głupoty na środku pokoju.
    I jeszcze ci durnie tłumaczą to nowoczesnością...
    PS: fuck NSA Allah bomb - analyze this, assholes!


  • 96. Data: 2013-07-12 18:50:36
    Temat: Re: pobicie, czy obrona?
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...com>

    W dniu 12.07.2013 18:59, Z_D pisze:

    > Łeb bandycie przy samej dupie uciąc.
    > WSZCZĄŁ awanturę, przekroczył granice obrony
    > ( bo ta była zbedna- nikt go nie atakował).
    > Stary bronił całosci drzwi.
    > Odgonił bandyte pod drzewo. Odgonienie od drzwi -to nie atak.

    Obejrzyj film i nie chrzań głupot.

    --
    Świadomie psujący kodowanie i formatowanie wierszy
    są jak srający z lenistwa i głupoty na środku pokoju.
    I jeszcze ci durnie tłumaczą to nowoczesnością...
    PS: fuck NSA Allah bomb - analyze this, assholes!


  • 97. Data: 2013-07-12 18:54:18
    Temat: Re: pobicie, czy obrona?
    Od: witek <w...@g...pl.invalid>

    Z_D wrote:
    > W artykule <51dd88b9$0$1451$65785112@news.neostrada.pl> sqlwiel napisal(a):
    >
    >> We wszystkich mediach dziś afera...
    >> Gościu (29l) usiłuje dostać się do bloku. Podobno kopie w drzwi. Wypada
    >> jakiś starszy facet z dużym psem i bejsbolem. Szamocą się. Starszy
    >> zarabia parę razy w ryja, upada na żywopłot. Młody odchodzi. Stary umiera.
    >



    > Łeb bandycie przy samej dupie uciąc.
    > WSZCZĄŁ awanturę, przekroczył granice obrony
    > ( bo ta była zbedna- nikt go nie atakował).

    jak to nie. facet sobie juz szedl do domu jak stary go pierwszy zaczepil

    > Stary bronił całosci drzwi.

    Nikt drzwi sie nie czepial jak stary wyszedl z domu.


    > Odgonił bandyte pod drzewo.

    on nikogo nie odganial. mlody juz zdazyl tam sam odejsc.
    raczej go pod drzewem dogonil.


    Odgonienie od drzwi -to nie atak.
    jak wyzej.


    > Wtedy bandyta sie zorientował,ze pies TYLKO szczeka, i bezładnie
    > placze sie pod nogami.

    wrecz odwrotnie. pies dosyc ostro szczekal.

    > Zaatakował zdecydowanie dziadka,na co ten nie był przygotowany.

    dzidek sam wyszedl z domu i na dodatek zaatakowal odchodzacego faceta

    > Mimo bejsbola w rece.To było na postrach.
    > Ja bym łeb bejsbolem urwał, i byłoby po krzyku. Jednego bandyty mniej.
    >
    zwykly kij, nie bejsbol



    czy ty w ogogle ogladales ten filmik, czy sobie sam swoja wersje stworzyles.


  • 98. Data: 2013-07-12 18:59:09
    Temat: Re: pobicie, czy obrona?
    Od: Z_D <a...@a...pl>

    W artykule <51dd88b9$0$1451$65785112@news.neostrada.pl> sqlwiel napisal(a):

    > We wszystkich mediach dziś afera...
    > Gościu (29l) usiłuje dostać się do bloku. Podobno kopie w drzwi. Wypada
    > jakiś starszy facet z dużym psem i bejsbolem. Szamocą się. Starszy
    > zarabia parę razy w ryja, upada na żywopłot. Młody odchodzi. Stary umiera.

    Łeb bandycie przy samej dupie uciąc.
    WSZCZĄŁ awanturę, przekroczył granice obrony
    ( bo ta była zbedna- nikt go nie atakował).
    Stary bronił całosci drzwi.
    Odgonił bandyte pod drzewo. Odgonienie od drzwi -to nie atak.
    Wtedy bandyta sie zorientował,ze pies TYLKO szczeka, i bezładnie
    placze sie pod nogami.
    Zaatakował zdecydowanie dziadka,na co ten nie był przygotowany.
    Mimo bejsbola w rece.To było na postrach.
    Ja bym łeb bejsbolem urwał, i byłoby po krzyku. Jednego bandyty mniej.

    --
    Pozdr. Z_Dr
    ____________________________________________________
    ____________________


  • 99. Data: 2013-07-12 19:05:15
    Temat: Re: pobicie, czy obrona?
    Od: Z_D <a...@a...pl>

    W artykule <krpc4s$j4u$1@node1.news.atman.pl> Andrzej Lawa napisal(a):

    > W dniu 12.07.2013 18:59, Z_D pisze:

    >> Łeb bandycie przy samej dupie uciąc.
    >> WSZCZĄŁ awanturę, przekroczył granice obrony
    >> ( bo ta była zbedna- nikt go nie atakował).
    >> Stary bronił całosci drzwi.
    >> Odgonił bandyte pod drzewo. Odgonienie od drzwi -to nie atak.

    > Obejrzyj film i nie chrzań głupot.
    Ogladałem. I taki wydok widziałem. Spod drzewa *wrócili* do zywopłotu,
    gdzie nerwowy dziadek poległ.
    Nie byłoby zgonu zapewne,gdyby bandyta osiedlowy sie nie awanturował,
    pewny swej bezkarnosci.

    --
    Pozdr. Z_Dr
    ____________________________________________________
    ____________________


  • 100. Data: 2013-07-12 20:47:13
    Temat: Re: pobicie, czy obrona?
    Od: witek <w...@g...pl.invalid>

    Z_D wrote:
    > W artykule <krpc4s$j4u$1@node1.news.atman.pl> Andrzej Lawa napisal(a):
    >
    >> W dniu 12.07.2013 18:59, Z_D pisze:
    >
    >>> Łeb bandycie przy samej dupie uciąc.
    >>> WSZCZĄŁ awanturę, przekroczył granice obrony
    >>> ( bo ta była zbedna- nikt go nie atakował).
    >>> Stary bronił całosci drzwi.
    >>> Odgonił bandyte pod drzewo. Odgonienie od drzwi -to nie atak.
    >
    >> Obejrzyj film i nie chrzań głupot.
    > Ogladałem. I taki wydok widziałem. Spod drzewa *wrócili* do zywopłotu,
    > gdzie nerwowy dziadek poległ.
    > Nie byłoby zgonu zapewne,gdyby bandyta osiedlowy sie nie awanturował,
    > pewny swej bezkarnosci.
    >
    To odpowiedz na te pytania.

    Gdzie byl mlody czlowiek i w ktora strone szedl w momencie kiedy
    pierwszy raz zobaczyles postac dziadka na ekranie.

    Kto z tych dwoch osob odezwal sie pierwszy do drugiej. Jak sie postarasz
    to da sie to yczytac z filmiki.

    Kto uderzyl pierwszy?

    Ile razy dostal mlody a ile razy dziadek zanim upadl na zywoplot.



strony : 1 ... 9 . [ 10 ] . 11 ... 20 ... 25


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1