eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › po sprawie o alimenty
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 27

  • 1. Data: 2002-12-23 19:27:49
    Temat: po sprawie o alimenty
    Od: m...@o...pl

    Dzień dobry,

    Krótki opis:
    Małem dziś pierwszą sprawę a alimenty. Pozew wniosła moja żona /jeszcze/.
    Przyszła na rozprawę z adwokatem (tj z Pania adwokat). Dziś rano złożylem w
    biurze podawczym odpowiedź na pozew. Jeden podbity egzemplarz dałem sędzinie na
    sali - zaraz na samym początku. W dokumencie tym ustosunkowałem się do pozwu -
    m.in. zaproponowałem niższą kwotę alimentów (w pozwie jest wg mnie wygórowana),
    wpisałem też wniosek o ustalenie widzeń z dzieckiem.
    Strasznie się od razu zdenerwowała i wzburzyła - że za późno (choć nie
    określono terminu składania wniosków), ze miałem cały tydzień, że ona nie
    będzie tego teraz czytać a wogóle to ustalnie widzeń z dzieckiem to nie na tej
    sprawie, że jak chce to mogę sobie założyć nową, ze ona to odrzuci itd. Młody
    człowiek jeszcze jestem (27l) i to pierwszy mój kontakt z Temidą - to mnie
    łatwo zbiła z tropu i zakrzyczała. W odpowiedzi były istotnie dla mnie
    dokumenty - rachunki, koszty studiów itd... chciałem ustnie ustosunkować sie do
    pozwu czyli de facto powtórzyć to co napisałem w odpowiedzi - mi nie pozwoliła -
    przerwała mi i stwierdziła ze to jest na piśmie .... Potem było przesłuchanie
    powódki, pytania, przesłuchania mnie, pytania..... Wypytali mnie dokładnie o
    wszystko, nawet o telefon komórkowy - numer, jaka sieć, abonament czy karta?,
    prywatny czy na firmę.... itd...ile kosztował .... potem sędzina pyta się czy
    sie ugodzimy (wcześniej na korytarzu nie doszliśmy do porozumienia) ile powódka
    chce - ona swoje - pozwany sie zgadza ? - nie zgodzilem sie. Sędzina odroczyła
    sprawę w celu przeprowadzenia postępowania dowodowego. Następna sprawa będzie
    za 2 miesiące. Tyle, dziekujemy.

    Moje pytania:
    1. Odnośnie mojej odpowiedzi na pozew - chcialem zeby było to na piśmie i
    chciałem to samo powiedziać na sali - Sędzina mi nie pozwoliła . Czy mogła tak
    potraktować mój wniosek ? Czy on będzie brany pod uwagę? Kto się do niego ma
    ustosunkować ? Jak i kiedy to bedzie ? Kiedy tego mogę sie dowiedzieć ? czy
    muszę czekać 2 miesiące ?
    2. Czy zachowanie sędziny wobec mnie było ok ? - tak można ? - nie mogłem sie
    wypowiedzieć - czesto przerywała mi w pól zdania i zadawała następne pytanie.
    pod koniec stwierdziła że staram sie ja pouczac ale tu ona zna sie na prawie a
    nie ja ... "facet, wymadrza sie i do tego gówniarz" (tego nie powiedziała ale
    wyczułem to w jej głosie)
    3. Odrzucenie mojego wniosku o ustalenie kontaktów z dzieckiem - czy mogła to
    zrobić i stwierdzić - niech Pan sobie zakłada nową sprawę - to zajmnie tak
    pewnie z pół roku - jak znam życie..... a dziecka bardzo mi brakuje - żona
    razem z rodzicami bardzo utrudniaja mi kontakty z dzieckiem (wczoraj np dajac
    prezent usłyszałem /przy świadku/ - "Masz 15 minut i to w przedpokoju, w
    butach !"). Prawnikiem nie jestem - ale czytać to mnie już dawno nauczyli -
    KRiO to sobie poczytałem.
    Art. 135. § 1. Zakres świadczeń alimentacyjnych zależy od usprawiedliwionych
    potrzeb uprawnionego oraz od zarobkowych i majątkowych możliwości zobowiązanego.
    § 2. Wykonanie obowiązku alimentacyjnego względem dziecka, które nie jest
    jeszcze w stanie utrzymać się samodzielnie, może polegać także, w całości lub w
    części, na osobistych staraniach o jego utrzymanie lub wychowanie.
    Utrudnianie mi kontaktów z dzieckiem - jest utrudnianiem mi wykonywania praw i
    obowiazków alimentacyjnych - czyli widzenia z dzieckiem i wychowyawanie to tez
    alimenty. Chyba ze nie mam racji ....
    czy sędzina nie złamała art.135p2 ? Czy mogła tak zrobic ? Kiedy sie dowiem czy
    mój wniosek o widzenia został przyjęty czy odrzucony ? Musze czekać 2 mies.?
    czy można to jakos przyspieszyć (dziecko czeka na mnie, ja tez za nim
    tęsknie......) czy jeśli sędzia odrzuci wnioske to moge coś jeszcze zrobić -
    poza złożeniem odzielnej sprawy ? Złożyć jakąś skargę - czy lepiej nie drażnić
    sędziny ?
    4. Sprawa mojego telefonu - czy można tak robić- po co im te dane ?co z nimi
    zrobią ? i jeszcze numer telefonu ? Na moje pytanie "w jakim celu?" - Sędzina
    odpowiedziała ze jest to celowe i tyle ....
    5. Co to jest postępowanie dowodowe ? co to znaczy i jak będzie wyglądało ? Co
    będą robili ? Prześwietlą mi pracę ? zarobki ? konta bankowe ? telefon ?? :-)))
    Czego powinien się spodziewać i ewewtualnie obawiać ?
    6. czy w mojej - opisanej wyżej sytuacji - zasadne będzie branie adwokata ? Ona
    ma. Ja w zasadzie wolałbym nie - wolę pieniądze dać dziecku - i tak będę musiał
    zapłacić za jej adwokatkę. Choć z drugiej strony jeśli mają mnie
    całkiem "zgnoić i zeszmacić" to może warto - bo jeszcze stracę dziecko.

    Jesli ktoś ma podobne doświadczenia, uwagi lub pytania- chetnie porozmawiam,

    dziekuje za wszytkie odpowiedzi,
    M.Brejner

    Teraz troche poza tematem:
    To moje pierwsze wejście do sądu - jestem jeszcze młody :-) - ale po
    dziesiejszej rozprawie moje opinie o sądach zmieniły się. Zawsze uważałem że
    sądy w polsce traktują obie strony równo i sprawiedliwie. Dziś te 4 Panie które
    były ze mna na sali pokazały mi ze tak nie jest - miałem wrażenie, że jestem
    już na starcie przegrany, równie dobrze mogłoby mnie tam nie być, jakby mogły
    to by mnie chyba zabiły wzrokiem. Sędzina i Pani Adwokat - to cos w stylu -
    "Samiec Twoj wróg!!! - asaaaa !!" - "Liga broni, Liga radzi, Liga nigdy Cie
    nie zdradzi" ... po prostu - "ten niedobry samiec" zrobil dziecko i nie chce
    placic, tak ?? to mu dokopiemy, puscimy z torbami . niech ma za swoje... dla
    dobra dziecka ..... :-(
    Mam nadzieje (i staram sie w to wierzyć) ze tylko ja źle trafilem, że nie jest
    to powszechne i jednak "ten niedobry facet" ma jakies prawa do obrony i
    dziecka, a takie osoby jak ja dziś spotkałem są w polskim wymiarze
    sprawiedliwości już rzadkością. Jak zawsze - mogę się jednak mylić ....
    Powyższa opinia nie miała na celu obrażenia nikogo, w szczególności kobiet,
    sądów, adwokatów, sędziów. Jeśli ktoś poczuł się tym urażony - przepraszam -
    nie było to moją intencją. Jest to tylko moje prywatne zdanie (od dziś). Uwagi
    proszę kierować na adres email.

    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl


  • 2. Data: 2002-12-23 21:20:27
    Temat: Odp: po sprawie o alimenty
    Od: "Sandra" <d...@w...pl>


    Użytkownik <m...@o...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
    napisał:1...@n...onet.pl...
    > Dzień dobry,
    >
    > Krótki opis:
    > Małem dziś pierwszą sprawę a alimenty. Pozew wniosła moja żona /jeszcze/.
    > Przyszła na rozprawę z adwokatem (tj z Pania adwokat). Dziś rano złożylem
    w
    > biurze podawczym odpowiedź na pozew. Jeden podbity egzemplarz dałem
    sędzinie na
    > sali - zaraz na samym początku.

    zbyteczne skoro złożyłeś na biurze podawczym...

    W dokumencie tym ustosunkowałem się do pozwu -
    > m.in. zaproponowałem niższą kwotę alimentów (w pozwie jest wg mnie
    wygórowana),
    > wpisałem też wniosek o ustalenie widzeń z dzieckiem.

    kontakty z małoletnim to odrębna sprawa i należy ją złożyć na biurze
    podawczym w 2 egz.trzeci dla ciebie w tresci zaproponować harmonogram
    spotkać...

    > Strasznie się od razu zdenerwowała i wzburzyła - że za późno (choć nie
    > określono terminu składania wniosków), ze miałem cały tydzień, że ona nie
    > będzie tego teraz czytać a wogóle to ustalnie widzeń z dzieckiem to nie na
    tej
    > sprawie, że jak chce to mogę sobie założyć nową, ze ona to odrzuci itd.

    i pewnie tak zrobi choc wcale nie musiałaby , z dobrej swoje woli mogłaby
    skierować go do dekretacji i jedynie zarządzić usuniecie braków formalnych
    ...

    Młody
    > człowiek jeszcze jestem (27l)

    widziałam już w Temidzie jak ją nazywasz młodszych :-)

    pozwany sie zgadza ? - nie zgodzilem sie.

    i słusznie jeżeli ku temu były podstawy...

    > Moje pytania:
    > 1. Odnośnie mojej odpowiedzi na pozew - chcialem zeby było to na piśmie i
    > chciałem to samo powiedziać na sali - Sędzina mi nie pozwoliła . Czy mogła
    tak
    > potraktować mój wniosek ?

    tak bo niby dlaczego ma na kolanie rozpoznawać pismo złożone na sali?
    Czy on będzie brany pod uwagę?

    oczywiście dlatego odroczyła na późniejszy termin ...

    Kto się do niego ma
    > ustosunkować ?

    powódka ma się ustosunkować do twojej odpowiedzi na pozew a konkretniej jej
    pełnomocnik

    Jak i kiedy to bedzie ? Kiedy tego mogę sie dowiedzieć ? czy
    > muszę czekać 2 miesiące ?

    tak musisz czekać
    > 2. Czy zachowanie sędziny wobec mnie było ok ? - tak można ? - nie mogłem
    sie
    > wypowiedzieć - czesto przerywała mi w pól zdania i zadawała następne
    pytanie.
    > pod koniec stwierdziła że staram sie ja pouczac ale tu ona zna sie na
    prawie a
    > nie ja ... "facet, wymadrza sie i do tego gówniarz" (tego nie powiedziała
    ale
    > wyczułem to w jej głosie)

    jak uwazasz ? takich spraw jak twoja jest tysiące i gdy każdemu dała by
    możliwość wygadania się to zastała by ją Wielkanoc...

    > 3. Odrzucenie mojego wniosku o ustalenie kontaktów z dzieckiem - czy mogła
    to
    > zrobić i stwierdzić - niech Pan sobie zakłada nową sprawę - to zajmnie tak
    > pewnie z pół roku - jak znam życie..... a dziecka bardzo mi brakuje - żona
    > razem z rodzicami bardzo utrudniaja mi kontakty z dzieckiem (wczoraj np
    dajac
    > prezent usłyszałem /przy świadku/ - "Masz 15 minut i to w przedpokoju, w
    > butach !"). Prawnikiem nie jestem - ale czytać to mnie już dawno
    nauczyli -
    > KRiO to sobie poczytałem.

    j.w takie sprawy o kontakty nie mają nic wspolnego z alimentami...
    nalezy je odrębnie składać ...

    > Utrudnianie mi kontaktów z dzieckiem - jest utrudnianiem mi wykonywania
    praw i
    > obowiazków alimentacyjnych - czyli widzenia z dzieckiem i wychowyawanie to
    tez
    > alimenty. Chyba ze nie mam racji ....

    nie masz ...możesz być pozbawiony włady, mozesz mieć sądowy nakaz widzen a
    obowiazek alimentacyjny będzie na Tobie ciążył...

    > czy sędzina nie złamała art.135p2 ?

    zapewniam cie ,ze nie

    Czy mogła tak zrobic ? Kiedy sie dowiem czy
    > mój wniosek o widzenia został przyjęty czy odrzucony ?

    prawidłowo powinien być odrzucony ...moja dobra wola zadekretować go nie
    odrzucając...


    Musze czekać 2 mies.?

    tak chyba ,ze nie odrzuci a zadekretuje wniosek o kontakty wtedy
    prawdopodobnie wezwie o usunięcie braków formalnych wniosku..

    > czy można to jakos przyspieszyć (dziecko czeka na mnie, ja tez za nim
    > tęsknie......) czy jeśli sędzia odrzuci wnioske to moge coś jeszcze
    zrobić -
    > poza złożeniem odzielnej sprawy ? Złożyć jakąś skargę - czy lepiej nie
    drażnić
    > sędziny ?

    na co złożysz skargę ,że błędnie składasz wniosek to ręcze ,ze otrzymasz
    pismo przewodniczącego wyjaśniające,że błąd Ty zrobiłeś błąd a odrzucenie
    sędziego było zasadne..

    > 4. Sprawa mojego telefonu - czy można tak robić- po co im te dane ?co z
    nimi
    > zrobią ? i jeszcze numer telefonu ? Na moje pytanie "w jakim celu?" -
    Sędzina
    > odpowiedziała ze jest to celowe i tyle ....

    sedzia ma prawo pytać o wszystko ...a zapytanie o telefon,dom ,auto to tylko
    daje jej obraz jaka jest twoja sytuacja materialna ,jak sobie żyjesz...

    > 5. Co to jest postępowanie dowodowe ? co to znaczy i jak będzie wyglądało
    ? Co
    > będą robili ? Prześwietlą mi pracę ? zarobki ? konta bankowe ? telefon ??
    :-)))

    konta mogą , mogą zwrócic sie do zakładu pracy o wykaz zarobków za jakiś tam
    okres, to zależy co zawnioskuje jeszcze powódka...co zawarłeś w treści
    swojego wniosku ...
    > Czego powinien się spodziewać i ewewtualnie obawiać ?

    obawiac raczej niczego ...może też się okazać ,że na następnej sprawie
    sędzie wyda orzeczenie...

    > 6. czy w mojej - opisanej wyżej sytuacji - zasadne będzie branie adwokata
    ?

    nie koniecznie ale należy prawidłowo podchodzic do sprawy, dobrze jest
    poznać troche zagadnienie ,co mi wolno czego nie i co mogę złożyć a czego
    nie w danej sprawie ...sprawa alimentacyjne to wg. mnie czyta formalność
    jednak decyzja należy do ciebie czy sie czujesz na siłach / z postu wynika
    mi ,że jestes bardzo nerwowy, nalezyc do stron,które wchodząc na teren sądu
    nastawiony na swoje racje wykonujac nieprawidłowe posunięcia / proponuje
    pozac troche zagadnienie...

    Ona
    > ma. Ja w zasadzie wolałbym nie - wolę pieniądze dać dziecku - i tak będę
    musiał
    > zapłacić za jej adwokatkę.

    niekoniecznie mozesz wnioskowac jezeli są podst. o zwolnienie w czesci lub w
    całości ...jezli strony zawrzą ugode koszty są po połowie...

    Choć z drugiej strony jeśli mają mnie
    > całkiem "zgnoić i zeszmacić" to może warto - bo jeszcze stracę dziecko.

    dlaczego mają cię "zgnoić ,zeszmacić" przejęty jestes bardzo tylko spokój i
    rozsądne podejscie da prawidłowe zakonczenia...

    Sandra

    > To moje pierwsze wejście do sądu - jestem jeszcze młody :-) - ale po
    > dziesiejszej rozprawie moje opinie o sądach zmieniły się. Zawsze uważałem
    że
    > sądy w polsce traktują obie strony równo i sprawiedliwie. Dziś te 4 Panie
    które
    > były ze mna na sali pokazały mi ze tak nie jest - miałem wrażenie, że
    jestem
    > już na starcie przegrany, równie dobrze mogłoby mnie tam nie być, jakby
    mogły
    > to by mnie chyba zabiły wzrokiem.

    oj wydaje mi się,że jesteś przewrażliwiony ...smiec tak twierdzić po twoich
    wypowiedziach, chciałes prawdopodobnie kogoś przegadać i Ci nie pozwolono na
    zbyt dużo ...do spraw podchodzi sie we właściwy sposób ...

    Sędzina i Pani Adwokat - to cos w stylu -
    > "Samiec Twoj wróg!!! - asaaaa !!" - "Liga broni, Liga radzi, Liga nigdy
    Cie
    > nie zdradzi" ... po prostu - "ten niedobry samiec" zrobil dziecko i nie
    chce
    > placic, tak ??

    w przysłowiach na swoją niekorzyć jestes bardzo dobry i wydaje mi się,że to
    chciałes udowodnić na sali ...a nie tedy droga mój panie ,bo wtedy sie
    uciera takiej osobie nosa...


    to mu dokopiemy, puscimy z torbami . niech ma za swoje... dla
    > dobra dziecka ..... :-(

    nastawienie człowieka,który był pewny do końca swoich racji a tu ups...

    dyplomacja prosze pana pomaga wiecej niż pieniactwo ,jeżeli bedziesz miał
    pytania chętnie odpowiem ...

    pozdrawiam

    Sandra





  • 3. Data: 2002-12-23 21:56:34
    Temat: [OT] Re: po sprawie o alimenty
    Od: Paweł Skarżyński <c...@p...gazeta.pl>

    > Uwagi proszę kierować na adres email.
    Ja tylko chciałem złożyć wniosek formalny o stosowanie się przedpiścy do
    netykiety :-)

    Po to pisze się na grupę żeby na grupie była odpowiedź (wyjątki są
    nieliczne i twój problem do nich nie zależy.

    chester


    --
    Serwis Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 4. Data: 2002-12-23 22:00:03
    Temat: Odp: [OT] Re: po sprawie o alimenty
    Od: "Sandra" <d...@w...pl>


    Użytkownik Paweł Skarżyński <c...@p...gazeta.pl> w wiadomości do
    grup dyskusyjnych napisał:au80hl$17q$...@n...gazeta.pl...
    > > Uwagi proszę kierować na adres email.
    > Ja tylko chciałem złożyć wniosek formalny o stosowanie się przedpiścy do
    > netykiety :-)

    masz mnie na myśli? :-) już od tych zapachów z kuchni nie łapie :-)

    Sandra



  • 5. Data: 2002-12-23 23:13:14
    Temat: wKF: Odp: po sprawie o alimenty
    Od: Gotfryd Smolik - listy dyskusyjne <s...@s...com.pl>

    On Mon, 23 Dec 2002, Sandra wrote:

    >+ Użytkownik <m...@o...pl> [...]
    >+ > 4. Sprawa mojego telefonu - czy można tak robić- po co im
    >+ > te dane ?co z nimi
    >+ > zrobią ? i jeszcze numer telefonu ? Na moje pytanie "w jakim
    >+ > celu?" - Sędzina
    >+ > odpowiedziała ze jest to celowe i tyle ....
    >+
    >+ sedzia ma prawo pytać o wszystko ...a zapytanie o telefon,dom ,auto to tylko
    >+ daje jej obraz jaka jest twoja sytuacja materialna ,jak sobie żyjesz...

    Sandro, nie czujesz czasem wspólnoty z osobami :)
    powołującymi się na "ochronę danych" ?
    Nie wiem czy zauważyłaś: pytanie nie było
    o posiadanie telefonu - a o numer...

    Pozdrowienia, Gotfryd
    (przynający bez bicia że się czepia :))


  • 6. Data: 2002-12-24 00:45:28
    Temat: Re: [OT] Re: po sprawie o alimenty
    Od: Paweł Skarżyński <c...@p...gazeta.pl>

    >>Ja tylko chciałem złożyć wniosek formalny o stosowanie się przedpiścy do
    >>netykiety :-)
    > masz mnie na myśli? :-)
    Nie, skądże. :-)

    > już od tych zapachów z kuchni nie łapie :-)
    Widać. Przeczytaj jeszcze raz. Mialem na mysli mojego przedpisce, czyli
    autora watku.

    chester


    --
    Serwis Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 7. Data: 2002-12-25 16:18:05
    Temat: Odp: po sprawie o alimenty
    Od: "Filip 'Kafarov" <k...@S...wikings.pl>

    Użytkownik Sandra <d...@w...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
    napisał:au7uf4$6fp$...@a...dialog.net.pl...
    >
    > > 6. czy w mojej - opisanej wyżej sytuacji - zasadne będzie branie
    adwokata
    > ?
    >
    > nie koniecznie [cut]

    mam nadzieje Sandro, ze to tylko niechcacy ?! ;)


    pozdrowka ;s]



  • 8. Data: 2002-12-25 18:30:58
    Temat: Odp: po sprawie o alimenty
    Od: "Sandra" <d...@w...pl>


    Użytkownik Filip 'Kafarov <k...@S...wikings.pl> w wiadomości do grup
    dyskusyjnych napisał:auclkj$hnf$...@s...futuro.pl...
    > Użytkownik Sandra <d...@w...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
    > napisał:au7uf4$6fp$...@a...dialog.net.pl...
    > >
    > > > 6. czy w mojej - opisanej wyżej sytuacji - zasadne będzie branie
    > adwokata
    > > ?
    > >
    > > nie koniecznie [cut]
    >
    > mam nadzieje Sandro, ze to tylko niechcacy ?! ;)

    :-) to zależy ...jezeli wezmiemy pod uwage dwuznaczną opowiedz :-) " tak" i
    "nie" brakuje przecinka po " nie" wiec niekoniecznie musi być błędem
    zrobionym niechcący a jedynie brakiem wynikłym z przemeczenia w trakcie prac
    przedswiątecznych :-)

    :-)



  • 9. Data: 2002-12-25 18:56:52
    Temat: Odp: Odp: po sprawie o alimenty
    Od: "Sandra" <d...@w...pl>


    Użytkownik Gotfryd Smolik - listy dyskusyjne <s...@s...com.pl> w
    wiadomości do grup dyskusyjnych

    > Sandro, nie czujesz czasem wspólnoty z osobami :)
    > powołującymi się na "ochronę danych" ?

    e tam mylisz pojęcia :-)

    > Nie wiem czy zauważyłaś: pytanie nie było
    > o posiadanie telefonu - a o numer...

    zauważyłam a zauważyłeś ,że te pytania zadawał sąd ? mający możliwości
    spytać o wszystkim i każdego ,przegladac jego konto bankowe , badac wszystko
    co dot.strony ? sądom nie wolno odmawiać udzielenia informacji ustawa o
    ochronie danych to reguluje a ponadto obowiazuje zachowanie tajemnicy tak
    wiec nic nie widze zdrożnego w pytaniu jaka ma komórke i numeru celem np.
    sprawdzenia na jakie sobie pozwala rachunki telefoniczne :-)

    > (przynający bez bicia że się czepia :))

    nie przeszkadza mi :-) czepiaj sie dalej :-)

    Sandra




  • 10. Data: 2002-12-26 12:30:27
    Temat: Re: po sprawie o alimenty
    Od: "TL" <t...@w...pl>

    Witam wszystkich,

    Też byłem tam optymistycznie nastawiony do sądownictwa jak Sandra, kiedy 6
    lat temu rozpoczynała się moja sprawa rozwodowa.
    Myślałem wówczas tak: rozwód - cóż tak się czasami w życiu zdarza, a że
    zależy mi na dzieciach i jestem dobrym ojcem więc wszystko szybko zostanie
    załatwione i bez problemów będę mógł się spotykać z nimi. Nawet nie
    wiedziałem wówczas jak bardzo się myliłem...

    Moja sprawa rozwodowa trwała 5 LAT - oczywiście to co się podczas niej
    działo odbywało się majestacie prawa i pod hasłem, iż jest to robione dla
    dobra dzieci.
    Jedyne co wywalczyłem po tych pięciu latach to dwie godziny widzeń z dziećmi
    w miesiącu w obecności matki. I wierzcie mi - te dwie godziny nie wyglądają
    tak jak to sobie Sąd i Rodzinny Ośrodek Diagnostyczno-Konsultacyjny
    wyobrażają :(

    W czasie trwanie sprawy praktycznie NIC nie zależało ode mnie. Mogłem
    jedynie odpowiadać na pytania. To co zostało zapisane w aktach zależało od
    decyzji sędziny. Kiedy zdenerwowany takim stanem rzeczy mój adwokat złożył
    skargę do Prezesa Sądu, Prezes stanął w obronie sędziny.
    To co w sądzie powiedziała moja była żona było uznawane za świętą prawdę. To
    co ja powiedziałem - musieli potwierdzać świadkowie.

    Co do nastawienia i dyplomacji to przećwiczyłem to na sobie. Gdy na początku
    sprawy, na każdej z rozpraw wspominałem o konieczności ustanowienia moich
    kontaktów z dziećmi Sędzina zarzucała mi zbytnio natarczywość, nachalność i
    inne bzdety, gdy zmieniłem taktykę i podszedłem do tego łagodnie
    usłyszałem, że już mi chyba zbytnio na tym nie zależy.

    Mariuszu, jedyne czego mogę Ci życzyć, to jak najszybszego zakończenia
    Twojej sprawy. I wyluzuj się - jeżeli trafisz na układ taki jak ja to nic
    nie działasz, a jedynie zapłacisz za to własnymi nerwami i zdrowiem.

    pozdrawiam,
    TL


    > Choć z drugiej strony jeśli mają mnie
    > > całkiem "zgnoić i zeszmacić" to może warto - bo jeszcze stracę dziecko.
    >
    > dlaczego mają cię "zgnoić ,zeszmacić" przejęty jestes bardzo tylko spokój
    i
    > rozsądne podejscie da prawidłowe zakonczenia...
    >
    > Sandra
    >
    > > To moje pierwsze wejście do sądu - jestem jeszcze młody :-) - ale po
    > > dziesiejszej rozprawie moje opinie o sądach zmieniły się. Zawsze
    uważałem
    > że
    > > sądy w polsce traktują obie strony równo i sprawiedliwie. Dziś te 4
    Panie
    > które
    > > były ze mna na sali pokazały mi ze tak nie jest - miałem wrażenie, że
    > jestem
    > > już na starcie przegrany, równie dobrze mogłoby mnie tam nie być, jakby
    > mogły
    > > to by mnie chyba zabiły wzrokiem.
    >
    > oj wydaje mi się,że jesteś przewrażliwiony ...smiec tak twierdzić po
    twoich
    > wypowiedziach, chciałes prawdopodobnie kogoś przegadać i Ci nie pozwolono
    na
    > zbyt dużo ...do spraw podchodzi sie we właściwy sposób ...
    >
    > Sędzina i Pani Adwokat - to cos w stylu -
    > > "Samiec Twoj wróg!!! - asaaaa !!" - "Liga broni, Liga radzi, Liga nigdy
    > Cie
    > > nie zdradzi" ... po prostu - "ten niedobry samiec" zrobil dziecko i nie
    > chce
    > > placic, tak ??
    >
    > w przysłowiach na swoją niekorzyć jestes bardzo dobry i wydaje mi się,że
    to
    > chciałes udowodnić na sali ...a nie tedy droga mój panie ,bo wtedy sie
    > uciera takiej osobie nosa...
    >
    >
    > to mu dokopiemy, puscimy z torbami . niech ma za swoje... dla
    > > dobra dziecka ..... :-(
    >
    > nastawienie człowieka,który był pewny do końca swoich racji a tu ups...
    >
    > dyplomacja prosze pana pomaga wiecej niż pieniactwo ,jeżeli bedziesz miał
    > pytania chętnie odpowiem ...
    >
    > pozdrawiam
    >
    > Sandra
    >



strony : [ 1 ] . 2 . 3


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1