eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › paszport i wyrok - pilne! (długie)
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 1

  • 1. Data: 2002-07-08 06:01:00
    Temat: paszport i wyrok - pilne! (długie)
    Od: "Monika Gibes" <i...@p...wp.pl>

    Sytuacja formalna mojej mikroskopijnej rodziny przewija się przez tę grupę
    niezbyt często, ale za to regularnie.
    Obecnie stan prawny jest taki: jestem rozwódką, mam synka. Mój synek urodził
    się w 270 dni po rozwodzie, więc został automatycznie uznany za dziecko
    "małżeńskie". Pod koniec 2000 roku (niemal na pierwsze urodziny synka) sąd
    wydał wyrok w sprawie o zaprzeczenie ojcostwu i od tej pory jesteśmy
    samorządni i niezależni.
    Kilka dni temu poszłam do biura paszportowego, by dopisać synka do swojego
    paszportu. Oczywiście miałam "świeżutki" (sprzed kilku dni) odpis zupełny
    aktu urodzenia z adnotacją o wyroku sądu. Oryginał dałam pani za biurkiem do
    pooglądania, kserokopię dołączono do wniosku. Miałam wątpliwości czy we
    wniosku wpisywać imię ojca, pani poradziła mi, żeby wpisać imię mojego
    byłego (oboje - i ja i dziecko nosimy moje nazwisko "małżeńskie").
    Już dwukrotnie dzwoniono do mnie z biura paszportowego o szczebel wyżej niż
    to, w którym składałam wniosek. Okazało się, że żeby odzyskać swój paszport
    muszę jechać do tego biura "wyższego rangą" i przedstawić im oryginał odpisu
    aktu urodzenia (?!!) i wyrok sądu, który znosi ojcostwo mojego byłego (mam
    tam się pojawić dziś lub jutro).
    Nie za bardzo uśmiecha mi się tłuc prawie godzinę autobusem w jedną stronę i
    na dodatek załatwiać sobie wolne z pracy z powodu jakiegoś urzędniczego
    pomysłu.
    Czy żądania BP mają w ogóle sens? Nie wiem czy ta urzędniczka (kierowniczka
    BP) chce mieć pewność, że nie sfałszowałam odpisu, aby wywieźć własne
    dziecko za granicę przy pierwszej okazji? Czy problemem może być imię ojca?
    Na wyroku sądowym też nie będzie wspomniane nic o imieniu ojca, jakie ma
    mieć dziecko, bo sędzia wydała wyrok tylko dlatego, że była pewna, że zaraz
    po wyroku, biologiczny ojciec uzna dziecko (co się nie wydarzyło).
    Czy urzędnicze pomysły to tylko jakiś wymysł czy w przyszłości również w
    innych instytucjach mogę mieć kłopoty, bo sąd nie określił jakie imię ojca
    ma widnieć w papierkach? Czy też mogę traktować sytuację tę jak gdyby
    formalny ojciec nigdy nie był znany i mogę sobie wybrać owo imię (wtedy po
    prostu za wybrane traktowałabym imię mojego byłego)? Jak to załatwić, żeby
    uniknąć w przyszłości podobnych niespodzianek?
    Czy ktoś mógłby mi dzisiaj odpowiedzieć na moje wątpliwości (jutro muszę
    zadzwonić lub w wersji ostatecznej - pojechać do tego BP)? Dzięki

    Monika



strony : [ 1 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1