eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › parkowanie na placu przed budynkiem
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 57

  • 51. Data: 2016-09-28 21:33:52
    Temat: Re: parkowanie na placu przed budynkiem
    Od: RadoslawF <radoslawfl@spam_wp.pl>

    W dniu 2016-09-28 o 15:38, Robert Tomasik pisze:

    >>>>> Ja, to podejrzewam, że Ty piszesz o zupełnie innym przypadku, gdzie
    >>>>> mamy
    >>>>> wprowadzoną opłatę parkingową i to 150 zł jest karą za jej brak. Ale
    >>>>> oczywiście lepiej mafijnych powiązań się doszukiwać.
    >>>> Wcześniej czy później zakładający blokadę tak tłumaczą swoje
    >>>> działania. Ale dlaczego to oni nie założą sprawy cywilnej
    >>>> zgodnie z prawem tylko bezprawnie zakładają blokadę ?
    >>>
    >>> Wykorzystują prawo zatrzymania wynikające z art. 461 kc. Troszkę to
    >>> naciągane, a nie znam innej podstawy prawnej. Tym nie mniej, by dało się
    >>> tę konstrukcję prawną zastosować musi być jakiekolwiek zobowiązanie
    >>> związane z pojazdem. A więc o ile przejdzie ten numer w wypadku braku
    >>> opłaty za płatny parking (są odpowiednie znaki), to już nie przejdzie
    >>> zdecydowanie w wypadku opisanym tu przez twórcę wątku jakiegoś tam
    >>> parkingu z tabliczkami w trawie.
    >>>
    >> Pierwsza głośna sprawa z blokowaniem aut przez prywatną firmę dotyczyła
    >> terenu stacji paliw. Teoretycznie twierdzili że wolno tam parkować
    >> bezkarnie do 30 minut, w praktyce zakładali blokadę a wzywana policja
    >> twierdziła coś innego niż ty. Nie chodziło o auta pod dystrybutorem
    >> a takie które stanęły gdzie indziej a właściciele nieopatrznie
    >> poszli na kawę czy inny spacer.
    >
    > Nie Policja, tylko policjanci zapewne - drobna różnica. No i tam pewnie
    > właśnie była opłata za parkowanie. Uważam, jak Witek, że bezprawne i te
    > były blokady.
    >
    Ja tez uważam że były bezprawne. A wzywani policjanci nie chcieli
    interweniować tylko doradzali zapłacić haracz i potem iść do sądu.


    Pozdrawiam


  • 52. Data: 2016-09-28 22:13:09
    Temat: Re: parkowanie na placu przed budynkiem
    Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>

    W dniu 28-09-16 o 21:33, RadoslawF pisze:
    > W dniu 2016-09-28 o 15:38, Robert Tomasik pisze:
    >
    >>>>>> Ja, to podejrzewam, że Ty piszesz o zupełnie innym przypadku, gdzie
    >>>>>> mamy
    >>>>>> wprowadzoną opłatę parkingową i to 150 zł jest karą za jej brak. Ale
    >>>>>> oczywiście lepiej mafijnych powiązań się doszukiwać.
    >>>>> Wcześniej czy później zakładający blokadę tak tłumaczą swoje
    >>>>> działania. Ale dlaczego to oni nie założą sprawy cywilnej
    >>>>> zgodnie z prawem tylko bezprawnie zakładają blokadę ?
    >>>>
    >>>> Wykorzystują prawo zatrzymania wynikające z art. 461 kc. Troszkę to
    >>>> naciągane, a nie znam innej podstawy prawnej. Tym nie mniej, by dało
    >>>> się
    >>>> tę konstrukcję prawną zastosować musi być jakiekolwiek zobowiązanie
    >>>> związane z pojazdem. A więc o ile przejdzie ten numer w wypadku braku
    >>>> opłaty za płatny parking (są odpowiednie znaki), to już nie przejdzie
    >>>> zdecydowanie w wypadku opisanym tu przez twórcę wątku jakiegoś tam
    >>>> parkingu z tabliczkami w trawie.
    >>>>
    >>> Pierwsza głośna sprawa z blokowaniem aut przez prywatną firmę dotyczyła
    >>> terenu stacji paliw. Teoretycznie twierdzili że wolno tam parkować
    >>> bezkarnie do 30 minut, w praktyce zakładali blokadę a wzywana policja
    >>> twierdziła coś innego niż ty. Nie chodziło o auta pod dystrybutorem
    >>> a takie które stanęły gdzie indziej a właściciele nieopatrznie
    >>> poszli na kawę czy inny spacer.
    >>
    >> Nie Policja, tylko policjanci zapewne - drobna różnica. No i tam pewnie
    >> właśnie była opłata za parkowanie. Uważam, jak Witek, że bezprawne i te
    >> były blokady.
    >>
    > Ja tez uważam że były bezprawne. A wzywani policjanci nie chcieli
    > interweniować tylko doradzali zapłacić haracz i potem iść do sądu.

    Ze znanych niektórym tu powodów niewygodnie mi jest zajmować stanowisko
    w takim wypadku. Zwłaszcza, że nie rozmawiamy o konkretnej sytuacji,
    którą można by przeanalizować.


  • 53. Data: 2016-09-28 22:19:43
    Temat: Re: parkowanie na placu przed budynkiem
    Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>

    W dniu 28-09-16 o 21:30, RadoslawF pisze:

    >> Jakaś podstawa prawna? Przekonasz mnie, że wartość blokady przewyższa
    >> wartość pojazdu w sposób rażący?
    > Wartość blokady nie ma znaczenia. Nie możesz niszczyć czyjejś
    > własności.

    Mogę, bowiem daje mi takie prawo art. 424 kc. Dlatego przywoływałem ową
    dysproporcję wartości.


  • 54. Data: 2016-09-28 22:21:00
    Temat: Re: parkowanie na placu przed budynkiem
    Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>

    W dniu 28-09-16 o 21:31, RadoslawF pisze:
    > W dniu 2016-09-28 o 16:41, witek pisze:
    >
    >>> Nie masz prawa, a jak zniszczysz to właściciel blokady może dochodzić
    >>> odszkodowania w sądzie.
    >>
    >> Watpliwe.
    >> Prawo do jej zdjecia wbrew woli "zalozyciela" ma, tym bardzie, ze
    >> "zalozyciel" nie za bardzo ma prawo ta blokade zakladac.
    >> Koszta zniszczenia blokady to oddzielna sprawa i tez watpliwa.
    >>
    > Prawo do zdjęcia nie jest prawem do jej zniszczenia.

    No właśnie na podstawie art. 424 jest - o ile nie jest to jakiś
    wyjątkowo tani samochód, albo droga blokada.


  • 55. Data: 2016-09-29 21:06:10
    Temat: Re: parkowanie na placu przed budynkiem
    Od: "re" <r...@r...invalid>



    Użytkownik "Robert Tomasik"


    >> Jakaś podstawa prawna? Przekonasz mnie, że wartość blokady przewyższa
    >> wartość pojazdu w sposób rażący?
    > Wartość blokady nie ma znaczenia. Nie możesz niszczyć czyjejś
    > własności.

    Mogę, bowiem daje mi takie prawo art. 424 kc. Dlatego przywoływałem ową
    dysproporcję wartości.
    ---
    "Art. 424. Kto zniszczył lub uszkodził cudzą rzecz albo zabił lub zranił
    cudze zwierzę w celu odwrócenia od siebie lub od innych niebezpieczeństwa
    grożącego bezpośrednio od tej rzeczy lub zwierzęcia, ten nie jest
    odpowiedzialny za wynikłą stąd szkodę, jeżeli niebezpieczeństwa sam nie
    wywołał, a niebezpieczeństwu nie można było inaczej zapobiec i jeżeli
    ratowane dobro jest oczywiście ważniejsze aniżeli dobro naruszone."

    Co Ty za bzdury opowiadasz ?!


  • 56. Data: 2016-10-01 09:03:42
    Temat: Re: parkowanie na placu przed budynkiem
    Od: ąćęłńóśźż <n...@d...spamerow>

    Co ma kodeks cywilny do kodeksu karnego/wykroczeń?


    -----
    > Mogę, bowiem daje mi takie prawo art. 424 kc.

    > "Art. 424. Kto zniszczył lub uszkodził cudzą rzecz albo zabił lub zranił cudze
    zwierzę w celu odwrócenia od siebie lub od innych niebezpieczeństwa grożącego
    bezpośrednio od tej rzeczy lub zwierzęcia, ten nie jest odpowiedzialny za wynikłą
    stąd szkodę, jeżeli niebezpieczeństwa sam nie wywołał, a niebezpieczeństwu nie można
    było inaczej zapobiec i jeżeli ratowane dobro jest oczywiście ważniejsze aniżeli
    dobro naruszone."


  • 57. Data: 2016-10-02 16:10:41
    Temat: Re: parkowanie na placu przed budynkiem
    Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>

    W dniu 01-10-16 o 09:03, ąćęłńóśźż pisze:
    > Co ma kodeks cywilny do kodeksu karnego/wykroczeń?

    Czy podlega ściganiu za uszkodzenie ciała chirurg, który dokonał
    operacji i pokroił klienta? Nie. A przecież kodeks karny tego zabrania.
    Powinno to Ci dać wiele do myślenia :-)

strony : 1 ... 5 . [ 6 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1