eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › odmajem mieszkania - z umową lub bez?
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 47

  • 1. Data: 2006-08-01 13:21:20
    Temat: odmajem mieszkania - z umową lub bez?
    Od: "Hania " <v...@g...pl>

    Witam,
    czytam, guglam i słucham opowieście znajomych i włos mi się jeży: jeśli
    spiszę umowę, to ktoś siedzący mi na hacjendzie moze tam koczować bez
    płacenia aż otrzymam nakaz eksmisji (a nawet - zapewnię lokum zastępcze).
    Nawet jeśli umowa miałaby być czasowa - nici z prawnego pozbycia się
    lokatorów.
    Jak dla mnie jest to debilne rozwiązanie zaaprobowane przez dałnów z
    Wiejskiej, bo nie tylko uderza we właścicieli mieszkań, ale i potencjalnych
    najemców, na których właściciele patrzą wilkiem.
    Z kolei jeśli nie spiszę umowy - mogą sobie mi wynieść z chaty wszystko
    (wynajęłam z meblami) i tyle.

    Czy widzicie Drodzy UGD jakieś rozsądne wyjście?
    Lokatorzy też chcą mieć umowę - wcale im się nie dziwię, ale sorki, nie stać
    mnie na utrzymywanie kanciarzy (nie mówię, że moi tacy są (oby
    nie!!!!!!!!!!!!!) ale jednak się zdażają.

    Myślałam nad umową użyczenia sprzętów (meble, kuchenka, lodówka, pralka) - no
    tak, ale czy nikt mi się nie przyczepi, gdy w umowie będzie użyczenie szafy
    pod zabudowę?

    $^&&$&*&(&& Uganda a nie kraj w Europie.

    skonfundowana
    hania

    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 2. Data: 2006-08-01 14:34:47
    Temat: Re: odmajem mieszkania - z umową lub bez?
    Od: "Alek" <alek67@PRECZ_ZE_SPAMEM.poczta.onet.pl>

    Użytkownik "Hania " <v...@g...pl> napisał w wiadomości
    news:eankgg$v8$1@inews.gazeta.pl...
    > Witam,
    > czytam, guglam i słucham opowieście znajomych i włos mi się jeży: jeśli
    > spiszę umowę, to ktoś siedzący mi na hacjendzie moze tam koczować bez
    > płacenia aż otrzymam nakaz eksmisji (a nawet - zapewnię lokum
    zastępcze).

    I nie ma znaczenia czy umowę zawarłaś na piśmie czy tylko ustnie.

    > Jak dla mnie jest to debilne rozwiązanie zaaprobowane przez dałnów z
    > Wiejskiej, bo nie tylko uderza we właścicieli mieszkań, ale i
    potencjalnych
    > najemców, na których właściciele patrzą wilkiem.

    Ano.

    > Czy widzicie Drodzy UGD jakieś rozsądne wyjście?

    Nie wynajmować.

    > Myślałam nad umową użyczenia sprzętów (meble, kuchenka, lodówka,
    pralka) - no
    > tak, ale czy nikt mi się nie przyczepi, gdy w umowie będzie użyczenie
    szafy
    > pod zabudowę?

    Jak masz pisać bzdury to lepiej nie pisz nic.

    > $^&&$&*&(&& Uganda a nie kraj w Europie.

    :(


  • 3. Data: 2006-08-01 15:16:06
    Temat: Re: odmajem mieszkania - z umową lub bez?
    Od: Marcin Debowski <a...@I...ml1.net>

    Dnia 01.08.2006 Hania <v...@g...pl> napisał/a:
    > czytam, guglam i słucham opowieście znajomych i włos mi się jeży: jeśli
    > spiszę umowę, to ktoś siedzący mi na hacjendzie moze tam koczować bez
    > płacenia aż otrzymam nakaz eksmisji (a nawet - zapewnię lokum zastępcze).
    > Nawet jeśli umowa miałaby być czasowa - nici z prawnego pozbycia się

    Zmartwię cię - nawet bez umowy ktoś siedzący tobie na hacjendzie moze tam
    koczować bez płacenia aż otrzymasz nakaz eksmisji. Potem rzecz jasna
    możesz te opłaty wyegzekwować (jeśli będzie z czego).

    --
    Marcin


  • 4. Data: 2006-08-01 18:34:16
    Temat: Re: odmajem mieszkania - z umową lub bez?
    Od: "Hania " <v...@g...SKASUJ-TO.pl>

    Marcin Debowski <a...@I...ml1.net> napisał(a):

    > Dnia 01.08.2006 Hania <v...@g...pl> napisał/a:
    > > czytam, guglam i słucham opowieście znajomych i włos mi się jeży: jeśli
    > > spiszę umowę, to ktoś siedzący mi na hacjendzie moze tam koczować bez
    > > płacenia aż otrzymam nakaz eksmisji (a nawet - zapewnię lokum zastępcze).
    > > Nawet jeśli umowa miałaby być czasowa - nici z prawnego pozbycia się
    >
    > Zmartwię cię - nawet bez umowy ktoś siedzący tobie na hacjendzie moze tam
    > koczować bez płacenia aż otrzymasz nakaz eksmisji. Potem rzecz jasna
    > możesz te opłaty wyegzekwować (jeśli będzie z czego).

    ze niby jak? nie zameldowany?
    a jak wtargne z policja tez mi ni to nie da? Ty najadles sie blekotu/ja mam
    omamy/jest takie prawo?????

    kurcze, dlaczego wygralismy wojne?

    dałny z wiejskiej nie muszą w ten sposób podwyzszac dochodow...

    wk*na jak pies
    Hania

    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 5. Data: 2006-08-01 18:36:49
    Temat: Re: odmajem mieszkania - z umową lub bez?
    Od: "Hania " <v...@g...SKASUJ-TO.pl>

    Hania <v...@g...pl> napisał(a):

    kolega "rozwiazal to" kazac wynajmującym podpisacin blanco rozwiazanie umowy -
    i co, to tez moze sobie wsadzic?

    Nie powiem, co mi opadlo.

    A...moze to pie$#%&^T***&%ne panstwo podac do sądu za łamanie prawa własności?

    Albo choc zebrac 100 tys podpisow i postarac sie zmienic ustawę?

    Nie lubię nie widzieć rozwiązania

    hania


    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 6. Data: 2006-08-01 19:51:58
    Temat: Re: odmajem mieszkania - z umową lub bez?
    Od: "Alek" <alek67@PRECZ_ZE_SPAMEM.poczta.onet.pl>

    Użytkownik "Hania " <v...@g...SKASUJ-TO.pl> napisał
    >
    > Albo choc zebrac 100 tys podpisow i postarac sie zmienic ustawę?

    Zbierając podpisy możesz wnieść do Sejmu _projekt_ ustawy, ale skoro
    dobrze wiesz jacy ludzie tam zasiadają to wynik łatwo przewidzieć.


  • 7. Data: 2006-08-02 06:17:26
    Temat: Re: odmajem mieszkania - z umową lub bez?
    Od: "Hania " <v...@g...SKASUJ-TO.pl>

    Marcin Debowski <a...@I...ml1.net> napisał(a):

    > Dnia 01.08.2006 Hania <v...@g...pl> napisał/a:
    > > czytam, guglam i słucham opowieście znajomych i włos mi się jeży: jeśli
    > > spiszę umowę, to ktoś siedzący mi na hacjendzie moze tam koczować bez
    > > płacenia aż otrzymam nakaz eksmisji (a nawet - zapewnię lokum zastępcze).
    > > Nawet jeśli umowa miałaby być czasowa - nici z prawnego pozbycia się
    >
    > Zmartwię cię - nawet bez umowy ktoś siedzący tobie na hacjendzie moze tam
    > koczować bez płacenia aż otrzymasz nakaz eksmisji. Potem rzecz jasna
    > możesz te opłaty wyegzekwować (jeśli będzie z czego).

    a jak sie ma do tego prawo, ze jest to moje jedyne mieszkanie i bede w nim
    sama chciala zamieszkac?

    hania

    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 8. Data: 2006-08-02 07:30:18
    Temat: Re: odmajem mieszkania - z umową lub bez?
    Od: "Alek" <alek67@PRECZ_ZE_SPAMEM.poczta.onet.pl>

    Użytkownik "Hania " <v...@g...SKASUJ-TO.pl> napisał
    > >
    > > Zmartwię cię - nawet bez umowy ktoś siedzący tobie na hacjendzie moze
    tam
    > > koczować bez płacenia aż otrzymasz nakaz eksmisji. Potem rzecz jasna
    > > możesz te opłaty wyegzekwować (jeśli będzie z czego).
    >
    > a jak sie ma do tego prawo, ze jest to moje jedyne mieszkanie i bede w
    nim > sama chciala zamieszkac?

    Własność mieszkania a prawo do przebywania w nim to nie to samo.
    Jakbyś wpakowała się tam wbrew woli lokatora to ten może cię oskarżyć o
    naruszenie miru domowego.


  • 9. Data: 2006-08-02 07:43:16
    Temat: Re: odmajem mieszkania - z umową lub bez?
    Od: kam <#k...@w...pl#>

    Hania napisał(a):
    > ze niby jak? nie zameldowany?
    > a jak wtargne z policja tez mi ni to nie da? Ty najadles sie blekotu/ja mam
    > omamy/jest takie prawo?????

    wtargnąć możesz, potem, po przegranej sprawie o naruszenie posiadania,
    wyprowadzi Cię komornik

    KG


  • 10. Data: 2006-08-02 07:46:37
    Temat: Re: odmajem mieszkania - z umową lub bez?
    Od: "Hania " <v...@g...SKASUJ-TO.pl>

    Alek <alek67@PRECZ_ZE_SPAMEM.poczta.onet.pl> napisał(a):

    >
    > Własność mieszkania a prawo do przebywania w nim to nie to samo.

    Ale oni zadnej umowy nie maja - o jakim prawie mowisz?


    > Jakbyś wpakowała się tam wbrew woli lokatora to ten może cię oskarżyć o
    > naruszenie miru domowego.
    >

    no ale ja pod mostem mam mieszkac mając mieszkanie?

    a tak na serio widzę jedno rozwiązanie: brak umowy, jak lokatorzy zaczną
    podskakiwać - zmieniam zamki i wystawiam czemadany na zewnątrz.

    Jak przyjdą z policją powiem, że pozwoliłam im grzecznościowo posiedzieć
    tydzień a koczuja miesiąc.

    Sorki, ale wynajmujący niech podziekują polskiemu prawodawstwu - rozumiem ich
    potencjalne rozzalenie, ale oszwabić się nie dam.

    Mam tez nadzieję, że moi nie wywiną mi żadnego numeru - wtedy będzie milo i
    przyjemnie kazdej stronie

    hania

    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

strony : [ 1 ] . 2 ... 5


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1