eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › kradzież nieruchomosci?
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 63

  • 21. Data: 2015-02-08 10:52:38
    Temat: Re: kradzież nieruchomosci?
    Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>

    W dniu 08-02-15 o 10:45, .B:artek. pisze:
    > W dniu 08 lut 2015 o 10:36, Robert Tomasik pisze:
    >> Trudno powiedzieć, czy zawinił czy nie bez zbadania sprawy, ale jeśli
    >> nawet, to nadal nie powoduje to, że akt sprzedaży z obcym podpisem jest
    >> ważny.
    >
    >> Ale tu nie jest problemem, kto był właścicielem, tylko to, że właściciel
    >> tego nie sprzedał. To zupełnie innej klasy problem.
    >
    > Problemem nie jest ważność czy nieważność przeniesienia własności
    > pomiędzy "niby-właścicielem" a spółką, bo rzeczywiście w kategoriach
    > ważności można powiedzieć, że akt został sfałszowany.
    >
    > Tylko to nie rozwiązuje problemu powrotu nieruchomości do pierwotnego
    > właściciela. To nie jest możliwe, bo własność nieruchomości została już
    > dwukrotnie przeniesiona: "niby-właściciel" --> spółka-słup -->
    > deweloper. A deweloper opierał się na wpisie w KW, któremu nie miał
    > podstaw nie wierzyć.
    >
    >
    Jeśli tak było - bo w gąszczu tego nie zauważyłem - to zwrócić mu się
    nieruchomości nie da. Pozostaje odpowiedzialność cywilna notariusza na
    zasadzie ryzyka za sporządzenie fałszywego aktu notarialnego i
    spowodowane tym skutki.


  • 22. Data: 2015-02-08 11:35:47
    Temat: Re: kradzież nieruchomosci?
    Od: cef <c...@i...pl>

    W dniu 2015-02-08 o 10:45, .B:artek. pisze:

    > Tylko to nie rozwiązuje problemu powrotu nieruchomości do pierwotnego
    > właściciela. To nie jest możliwe, bo własność nieruchomości została już
    > dwukrotnie przeniesiona: "niby-właściciel" --> spółka-słup -->
    > deweloper. A deweloper opierał się na wpisie w KW, któremu nie miał
    > podstaw nie wierzyć.

    A to by ten sam notariusz w tych kolejnych transakcjach?


  • 23. Data: 2015-02-08 11:37:45
    Temat: Re: kradzież nieruchomosci?
    Od: cef <c...@i...pl>

    W dniu 2015-02-08 o 10:36, .B:artek. pisze:

    > Jeszcze raz: bierze odpowiedzialność za sprawdzenie tożsamości,
    > natomiast nie odpowiada za tego typu sytuację jak opisana, bo nie ma
    > innych możliwości weryfikacji tożsamości niż poprzez dowód.

    Możliwości to ma, ale nie musi korzystać.
    Czyli jako instytucja zaufania nie działa.
    Teraz mu dołożą obowiązków weryfikacyjnych i taksę podwoją.



  • 24. Data: 2015-02-08 11:53:08
    Temat: Re: kradzież nieruchomosci?
    Od: ".B:artek." <m...@n...ma.i.nie.bylo.pl>

    W dniu 08 lut 2015 o 11:37, cef pisze:
    > Możliwości to ma, ale nie musi korzystać.

    Jakie?

    Załóżmy, że zdobędę czyjeś dane osobowe i podrobię sobie dowód osobisty:
    do prawdziwych danych osobowych jakiejś osoby dołożę swoje zdjęcie.
    Pójdę z tym do notariusza. Jak notariusz ma wykryć nieprawidłowość?
    Dokładnie taka sytuacja była w artykule, o którym dyskutujemy.

    > Czyli jako instytucja zaufania nie działa.

    Mądrzy Indianie mówią, że w życiu pewna jest śmierć i podatki. Inne
    rzeczy są pewne na mniej niż 100%. Również to, że czynność dokonana
    przed notariuszem będzie pewna i poprawna z prawnego punktu widzenia.

    --
    .B:artek.


  • 25. Data: 2015-02-08 11:53:35
    Temat: Re: kradzież nieruchomosci?
    Od: ".B:artek." <m...@n...ma.i.nie.bylo.pl>

    W dniu 08 lut 2015 o 11:35, cef pisze:
    > A to by ten sam notariusz w tych kolejnych transakcjach?

    Nie wiemy. A jakie miałoby to znaczenie?


    --
    .B:artek.


  • 26. Data: 2015-02-08 12:06:01
    Temat: Re: kradzież nieruchomosci?
    Od: the_foe <t...@w...pl>

    W dniu 2015-02-08 o 09:10, .B:artek. pisze:
    > Ale notariusz tutaj nie zawinił. Przyszedł do niego gość z kawałkiem
    > plastiku, na którym wszystko się zgadzało. Do tego notariusz sprawdził w
    > księdze wieczystej dane właściciela (nazwisko i PESEL) z danymi gościa,
    > który przyszedł z plastikowym dowodem, i też było OK.

    I to jest patologia którą zauważył nawet nasz język tworząc frazeologię
    typu "on jest tylko notariuszem w tej sprawie" (np. o Prezydencie RP).
    Pomyslmy co by sie stało, gdyby za potwierdzenie nieskutecznej
    czynnosci, która zaowocuje szkodą, notariusz odpowiadał całym majątkiem
    (jak np. w USA)? No, po pierwsze by sie ubezpieczył, a po drugie by go
    składki nie zjadły by się pilnował i w tym przypadku np. zażądałby dwóch
    dokumentów potwierdzających tożsamość. Opłacało by mu się zatrudnić
    kogoś do "riserczu". Moze nawet zrobiłby sobie szkolenie pt. "jak
    wyglada prawdziwy dowód osobisty" i kupiłby sobie odpowiedni sprzęt
    ułatwiający identyfikację oszusta.

    --
    @foe_pl


  • 27. Data: 2015-02-08 12:17:58
    Temat: Re: kradzież nieruchomosci?
    Od: Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>

    W dniu 2015-02-08 o 12:06, the_foe pisze:

    > składki nie zjadły by się pilnował i w tym przypadku np. zażądałby dwóch
    > dokumentów potwierdzających tożsamość. Opłacało by mu się zatrudnić

    Argument z czapy, po pierwsze sprzedać nie mogli by ci, którzy nie mają
    drugiego dokumentu tożsamości (czyli w praktyce: nie mają paszportu lub
    mają zatrzymany paszport), po drugie: naprawdę uważasz, że oszuści
    przyjdą do notariusza a tu nagle "ojej, zapomnieliśmy podrobić drugiego
    dokumentu"? Jak będzie potrzeba dwóch, to będą mieli dwa. Przecież w tym
    przypadku fraud nie polegał na tym, że ktoś znalazł czyjś dowód i się
    przypadkowo podszył.

    > Moze nawet zrobiłby sobie szkolenie pt. "jak wyglada prawdziwy dowód >
    osobisty"

    Nie wiem czemu z góry zakładasz, że oszust dysponował nieudolnie
    podrobionym dowodem. Akurat nie wydaje mi się, aby była jakaś szczególna
    trudność spreparować dowód fizycznie przechodzący wszystkie testy, skoro
    zarobek to kilkaset tysięcy zł.

    Podsumowując: pomysły to ty masz, ale o życiu wiesz niewiele.


    --
    Liwiusz


  • 28. Data: 2015-02-08 12:24:45
    Temat: Re: kradzież nieruchomosci?
    Od: ".B:artek." <m...@n...ma.i.nie.bylo.pl>

    W dniu 08 lut 2015 o 12:06, the_foe pisze:
    > I to jest patologia którą zauważył nawet nasz język tworząc frazeologię
    > typu "on jest tylko notariuszem w tej sprawie" (np. o Prezydencie RP).
    > Pomyslmy co by sie stało, gdyby za potwierdzenie nieskutecznej
    > czynnosci, która zaowocuje szkodą, notariusz odpowiadał całym majątkiem
    > (jak np. w USA)?

    Błędny argument w stylu "w Polsce mamy burdel, a za granicą jest
    normalnie i takie rzeczy są niemożliwe". Notariusz nie jest Bogiem i też
    musi się na czymś opierać. Opiera się na tym, na czym wszyscy się
    opierają: urzędowych dowodach tożsamości. Z jednej strony można je
    sfałszować, ale z drugiej strony taki mamy system weryfikacji
    tożsamości. Niedoskonały, ale nikt lepszego nie wymyślił.

    Pomyśl ile rzeczy w życiu załatwiłeś na dowód osobisty. Nikt go nie
    kwestionował. Lepiej byś się czuł jakbyś musiał udowadniać innymi
    sposobami swoją tożsamość?


    > No, po pierwsze by sie ubezpieczył, a po drugie by go
    > składki nie zjadły by się pilnował i w tym przypadku np. zażądałby dwóch
    > dokumentów potwierdzających tożsamość. Opłacało by mu się zatrudnić
    > kogoś do "riserczu". Moze nawet zrobiłby sobie szkolenie pt. "jak
    > wyglada prawdziwy dowód osobisty" i kupiłby sobie odpowiedni sprzęt
    > ułatwiający identyfikację oszusta.

    Jasne. Notariusz wówczas na każdego by patrzył jak na oszusta.
    Poszedłbyś do notariusza sprzedać własne mieszkanie, a on na to:
    "Paaanie... Taki dowód to można sobie kupić w każdym sklepie z dowodami
    osobistymi". I dylałbyś do domu po akt urodzenia. Notariusz by Ci
    powiedział: "Paaanie.... Ale skąd ja mam wiedzieć, że to Pana akt
    urodzenia, skoro na nim nie ma zdjęcia?". To przyprowadziłbyś
    notariuszowi 10 świadków, że Ty to Ty. A notariusz: "Paaanie... Takich
    świadków to można kupić w każdym sklepie ze świadkami. Niech Pan
    udowodni, że ich Pan nie przekupił". I mieszkania być nie sprzedał...


    --
    .B:artek.


  • 29. Data: 2015-02-08 12:32:21
    Temat: Re: kradzież nieruchomosci?
    Od: the_foe <t...@w...pl>

    W dniu 2015-02-08 o 09:24, .B:artek. pisze:
    > W dniu 08 lut 2015 o 00:12, the_foe pisze:
    >> http://tinyurl.com/ncwd92r
    >> Warto również pamiętać, iż działanie rękojmi zostanie wyłączone, jeżeli
    >> zbywca jest osobą podszywającą się pod osobę wpisaną (tak: SN z 9
    >> października 1959 r. III CR 399/59, OSN 1960, Nr 3,poz. 87), bądź gdy
    >> rzekomy zbywca jest osobą fikcyjną, a zawierający umowę posługuje się
    >> dowodem osobistym osoby nie istniejącej ale wpisanej jako właściciel do
    >> księgi wieczystej. Rękojmia nie chroni również nabycia od osoby wpisanej
    >> w księdze, która ma ograniczoną zdolność do czynności prawnych bądź jest
    >> jej całkowicie pozbawiona.
    >
    > Nie w tym przypadku.
    >
    > tutaj było w ten sposób, że osoba X wniosła nieruchomość aportem do
    > spółki (S) i spółka (S) stała się jej właścicielem. Potem spółka (S)
    > sprzedała nieruchomość deweloperowi (D). Czyli mieliśmy X --> S --> D.
    >
    > Powyższe tezy z wyroku SN dotyczyłyby spółki (S). Ale ona oczywiście
    > kwestionować nabycia nie będzie, bo też była podstawiona w tej całej
    > historii.
    >
    >

    rozumiem schemat i w wiekszosci przypadków jest on skuteczny, kiedy
    czynnosc cywilnoprawna istniała. Tutaj mamy inny przypadek i gdyby dalej
    stac na straży wizji, ze KW ZAWSZE wskazują stan prawny i tym samym
    znosimy ryzyko kupującego, to umozliwiamy powstanie prawnego absurdu. W
    ten sposob mozna "sprzedać" np. Pałac Kultury. Mozna łatwo przewidziec,
    ze wtedy KW nie okaze sie decydująca i sad uzna, ze kupujący mógł łatwo
    odkryć oszustwo. Wiec gdzie jest granica? Bo mnie się wydaje, ze i w tym
    przypadku łatwo mozna było odkryć oszustwo np. odwiedzajac osobiscie
    nieruchomosc a tam np. ktos sobie przycina drzewka. To jest kwestia
    czysto subiektywna, ale ryzyko kupujacego opierajacego sie wylacznie na
    KW musi istniec

    --
    @foe_pl


  • 30. Data: 2015-02-08 12:36:11
    Temat: Re: kradzież nieruchomosci?
    Od: the_foe <t...@w...pl>

    W dniu 2015-02-08 o 09:14, .B:artek. pisze:
    > Teoretycznie masz rację, ale jest jeszcze rękojmia wiary publicznej kw.

    ale gdyby miała miec charakter niepodwazalny to raczej nie byłoby tam
    słowa "wiara"....

    --
    @foe_pl

strony : 1 . 2 . [ 3 ] . 4 ... 7


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1