eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › korzystanie z wewnętrznego parkingu
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 115

  • 81. Data: 2010-08-27 18:46:58
    Temat: Re: korzystanie z wewnętrznego parkingu
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>

    On Fri, 27 Aug 2010, Massai wrote:

    > pmlb wrote:
    >
    >> Pisze wtyraznie, ze trzeba oplacic parkometr inaczej mandat - i
    >> popatrz jaka roznica: tam w miescie ktos chodzi i sprawdza, czy na
    >> tym parkingu ktops sprawdza? Nie?
    >
    > Aha, czyli jak nikt nie pilnuje to można kraść?

    W kwestii formalnej: niezapłacenie za usługę, albo jak kto woli
    "wyłudzenie usługi" to nie jest kradzież, lecz odmiana oszustwa,
    zaliczana do wykroczeń i nazywana szalbierstwem.
    Chyba wyczerpałem dzisiejszy limit czepiania się Ciebie ;)
    (co do meritum się zgadzam, ale takie mieszanie pojęć j.w.
    na .prawo chyba nie przystoi :D)

    > Polskie prawo jest pod tym względem mocno niedoskonałe

    Ano jest, brakuje skutecznych środków "perswazji" jak piszesz :(

    pzdr, Gotfryd


  • 82. Data: 2010-08-27 21:06:02
    Temat: Re: korzystanie z wewnętrznego parkingu
    Od: "pmlb" <b...@d...pl>



    "gazebo" <g...@c...net> wrote in message
    news:4c77f23a$0$22793$65785112@news.neostrada.pl...
    > Użytkownik pmlb napisał:
    >
    >>>> Jakie elementarne zasady?
    >>>> Chyba nie bardzo rozumiesz elementarych zasad! Przede wszystkim spory
    >>>> zalatwia sie na drodze dyskusji a nie rysujac samochody czy wybijajac
    >>>> szyby - ale moze w polsce sa inne elelmentarne zasady.
    >>>> Jesli ja zaparkuje na miejscu ktore nikt nie wykupil to komu robie
    >>>> ujme?
    >>>
    >>> A tak z ciekawości zapytam. Gdzie, pomijając Polskę ofc, można
    >>> parkować na miejscu zastrzeżonym czy też obwarowanym jak tutaj -
    >>> opłatą parkingową miesięczną i nie liczyć się konsekwencjami tłumacząc
    >>> się, że nikt tu nie zaparkował?
    >>
    >> W UK, jesli parking nie jest zamykany. Byly na ten temat dyskusje.
    >> Jesli jest to parking miejski gdzie placi sie w parkometrach - psze
    >> wyraznie, ze bilet musi byc wyraznie widoczny.
    >> Na ulicach gdzie obowiazuja zakazy parkowania z wyjatkiem specjalnych
    >> zezwolen, tak samo, musi byc takowe zezwolenie widoczne.
    >> W przypadku parkingu na ktorym pisze, ze tylko dla mieszkancow i nie ma
    >> ani parkometru, ani zadnego zezwolenia czy brami, mozna zaparkowac w
    >> kazdej chwili:)
    >> Naturalnie, jesli jest malo miejsc bedzie to powodem konfliktu, jesli
    >> miejsc nie brakuje, pewnie nawet nik nie zauwazy:)
    > Troche pobocznie piszesz. Byc może chodzi ci o sytuację kiedy parkujesz
    > np. komuś na wjeździe (czy jak wspomniane miejsce opróżniania śmietników)
    > i zostawiasz widoczną kartkę z numerem telefonu, i w ciągu paru minut
    > znajdujesz się aby przestawić samochód. Ale to nie ma nic wspólnego z
    > miejscem obwarowanym opłatą za parkowanie.

    Nie nic z blokowania dostepu. Po prostu przed dmoami sa tez wspolnotowe
    parkingi dl;a mieszkancow. I jesli nie ma zamkniecia to mozesz wjechac, a
    ewentualnie ktos moze np. pozniej dochodzic racji.


  • 83. Data: 2010-08-27 21:10:45
    Temat: Re: korzystanie z wewnętrznego parkingu
    Od: "pmlb" <b...@d...pl>



    "Tomasz Kaczanowski" <kaczus@dowyciecia_poczta.onet.pl> wrote in message
    news:i583nh$n3k$2@news.onet.pl...
    > pmlb pisze:
    >>>> Jakie elementarne zasady?
    >>>> Chyba nie bardzo rozumiesz elementarych zasad! Przede wszystkim spory
    >>>> zalatwia sie na drodze dyskusji a nie rysujac samochody czy wybijajac
    >>>> szyby - ale moze w polsce sa inne elelmentarne zasady. Jesli ja
    >>>> zaparkuje na miejscu ktore nikt nie wykupil to komu robie ujme? A
    >>>> teraz porownaj to z wypozyczeniem samochodu ktorego fizycznie nie
    >>>> bedzie.
    >>>
    >>> Hm, jak parkujesz w mieście gdzie są parkometry, to też nie płacisz za
    >>> parkowanie "bo akurat nikt tam nie parkował"?
    >>
    >> Pisze wtyraznie, ze trzeba oplacic parkometr inaczej mandat - i popatrz
    >> jaka roznica:
    >> tam w miescie ktos chodzi i sprawdza, czy na tym parkingu ktops sprawdza?
    >> Nie?
    >> To znaczy, ze do puty komus nie przeszkodzi to nikt nie bedzie robic
    >> afery poza mieszkancami rodem z jaskin.
    >> Jak na parkingu zaparkujesz i nie zaplacisz za parkometr i nikt nie
    >> przyjdzie, to czy mieszkancy - przechodnie moga ci w odwecie zniszczyc
    >> samochod?
    >
    > Nikt nie sprawdza - można kraść, az mnie nie złapią za rękę, a wtedy
    > powiem jakby co, że to nie moja ręka??? I tacy ludzie wyjeżdżają do pracy
    > za granicę, później się dziwić, że polaków traktuje się jak potencjalnych
    > złodziei.
    >
    >
    >
    > --
    > Kaczus
    > http://kaczus.republika.pl

    Skoro tak twierdzisz to pewnie tak jest, znasz to z wlasnego doswiadczenia?
    Wiec w zasadzie dziwic sie nie ma czemu, ze ktos chce niszczyc czyjas
    wlasnosc...


  • 84. Data: 2010-08-27 21:11:58
    Temat: Re: korzystanie z wewnętrznego parkingu
    Od: "pmlb" <b...@d...pl>



    "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska> wrote in message
    news:i58t3e$un7$1@news.dialog.net.pl...
    > W wiadomości news:6RLdo.114607$NG7.35020@hurricane pmlb <b...@d...pl>
    > pisze:
    >
    >>> Synu, wytnę ci resztę, bo po co bzdety cytować.
    >>> Jesteś mniej rozumny niż ustawa przewiduje. Opisałem realne
    >>> zagrożenie, o to było pytanie.
    >> Tez ci odpisalem wg. twojego rozumowania - nie przeczytales ze
    >> zrozumieniem
    > Nieprawda. Odpisałeś bez sensu i zrozumienia. Odpisałeś sam sobie na
    > własne konfabulacje.
    > A po skrócie wg nie stawia się kropki.
    >
    >> nie miej pretensji do calego swiata
    > No widzisz - żyjesz we własnym, dziwnym świecie.
    > Spróbuj nadgonić trochę dystansu do tego rzeczywistego.
    >
    >> - zawsze mozna zapytac!
    > Owszem, można. A często nawet warto.
    > Czemu więc nie próbujesz?
    >
    >> Idz niszcz zaparkowane za darmo pojazdy - to twoja domena.
    > Jesteś żenujący...
    >
    > --
    > Jotte
    >

    Ale o co ci chodzi bo nie rozumiem?


  • 85. Data: 2010-08-27 21:14:20
    Temat: Re: korzystanie z wewnętrznego parkingu
    Od: "pmlb" <b...@d...pl>



    "gazebo" <g...@c...net> wrote in message
    news:4c77f36a$0$22793$65785112@news.neostrada.pl...
    > Użytkownik pmlb napisał:
    >>>> Placac za parking masz zagwarantowane wolne miejsce a nie czesc
    >>>> parkingu
    >>>> na zawsze.
    >>>
    >>> A jak nie płacisz to co masz zagwarantowane?
    >>
    >> Prawo do normalnego zycia - nie? Za to tez w Polsce sie placi?
    >> Bo jak nie zaplacisz to w ryj?
    >
    > Suma sumarum, to nie tyle w ryj co parking miejski, z ktorego odbierasz
    > samochód za stosowną opłatą jeśli nie stosujesz się do obowiązujących
    > przepisów. To juz było tutaj tyle wałkowane, że aż nie chce mi się
    > powtarzać. Ale wyobraź sobie sytuację, że ktoś opłacił to miejsce
    > postojowe, a parkuje raz na dwa miesiące. Jego prawo, prawda? A ty mu
    > wjeżdżasz na jego kasę. Co tu jest takie trudnego do zrozumienia?

    Niszczenie samochodow. Od kiedy to w Polsce sotsuje sie zasade na lamane
    prawo mam prawo zlamac?
    I az cisnie sie samo - jak mozna dac polakowi dostep do broni?!
    Toz, bylo by wiecej trupow nie w Afganistanie.


  • 86. Data: 2010-08-27 21:19:07
    Temat: Re: korzystanie z wewnętrznego parkingu
    Od: "pmlb" <b...@d...pl>

    >> Prosze bardzo:
    >> http://www.moneysavingexpert.com/reclaim/private-par
    king-tickets
    >>
    >> ps. to najlepsza strona na temat finansow jak widzialem w UK i nie
    >> tylko.
    >
    > A Ty to choć przeczytałeś???
    >
    > Skąd wniosek że "są nielegalne"?

    Bo sa! Przeczytaj to dokladnie. Plus zamieszczone linki.
    Jesli by byly legalne nalezalo by placic.

    > To jest poradnik jak wymigac się od zapłacenia rachunku za parkowanie.
    > Pomijam już fakt że jest to poradnik "jak udawać idiotę" czy też "jak
    > przetrzymać właściciela parkingu".

    Jest to poradnik jak nie dac sie oszukac!

    > Wystarczy odpowiednio oznaczony parking, rachunek na 100 funtów za
    > godzinę i BĘDZIESZ musiał zapłacić.

    Zycze powodzenia, pamietaj, ze UK to nie Polska!

    > Jak jest prywatna posesja, dom wielorodzinny i parkowanie tylko dla
    > mieszkańców - inni płacą 100 funtów za godzinę, odpowiednie tablice itp
    > - to wszystko jest zgodnie z prawem.

    W Polsce na pewno tak:)))
    W UK przyjedz i sprawdz! Naprawde sie zdziwisz, jak zapcha ci sie parking a
    nie zobaczysz nawet pena i jeszcze odpowiesz za zniszczenia:)))

    > Inna sprawa że argumenty wymyślają idiotyczne.
    > Twierdzą np. że tablica przy wjeździe to za mało, bo przy wjeździe
    > musisz uważać przy skręcaniu itp jest kretyński. Jak przy takim
    > manewrowaniu nie widzisz znaków, to oddaj prawo jazdy bo stwarzasz
    > zagrożenie.

    Prawo polega umiejetnosci argumentacji a nie widzimisie.
    Sady nie rozstrzygaja kwesti moralnych ale komu przyzna racje.
    WSwoat wg. ciebnie polegal by na milionach zakazow i oplat, lacznie z
    przechodzeniem przez ulice - bo prywatna.
    Na szczescie w normalnym swiecie jeszcze do tego daleko.


  • 87. Data: 2010-08-27 21:19:07
    Temat: Re: korzystanie z wewnętrznego parkingu
    Od: "pmlb" <b...@d...pl>

    >> Prosze bardzo:
    >> http://www.moneysavingexpert.com/reclaim/private-par
    king-tickets
    >>
    >> ps. to najlepsza strona na temat finansow jak widzialem w UK i nie
    >> tylko.
    >
    > A Ty to choć przeczytałeś???
    >
    > Skąd wniosek że "są nielegalne"?

    Bo sa! Przeczytaj to dokladnie. Plus zamieszczone linki.
    Jesli by byly legalne nalezalo by placic.

    > To jest poradnik jak wymigac się od zapłacenia rachunku za parkowanie.
    > Pomijam już fakt że jest to poradnik "jak udawać idiotę" czy też "jak
    > przetrzymać właściciela parkingu".

    Jest to poradnik jak nie dac sie oszukac!

    > Wystarczy odpowiednio oznaczony parking, rachunek na 100 funtów za
    > godzinę i BĘDZIESZ musiał zapłacić.

    Zycze powodzenia, pamietaj, ze UK to nie Polska!

    > Jak jest prywatna posesja, dom wielorodzinny i parkowanie tylko dla
    > mieszkańców - inni płacą 100 funtów za godzinę, odpowiednie tablice itp
    > - to wszystko jest zgodnie z prawem.

    W Polsce na pewno tak:)))
    W UK przyjedz i sprawdz! Naprawde sie zdziwisz, jak zapcha ci sie parking a
    nie zobaczysz nawet pena i jeszcze odpowiesz za zniszczenia:)))

    > Inna sprawa że argumenty wymyślają idiotyczne.
    > Twierdzą np. że tablica przy wjeździe to za mało, bo przy wjeździe
    > musisz uważać przy skręcaniu itp jest kretyński. Jak przy takim
    > manewrowaniu nie widzisz znaków, to oddaj prawo jazdy bo stwarzasz
    > zagrożenie.

    Prawo polega umiejetnosci argumentacji a nie widzimisie.
    Sady nie rozstrzygaja kwesti moralnych ale komu przyzna racje.
    WSwoat wg. ciebnie polegal by na milionach zakazow i oplat, lacznie z
    przechodzeniem przez ulice - bo prywatna.
    Na szczescie w normalnym swiecie jeszcze do tego daleko.


  • 88. Data: 2010-08-27 21:28:02
    Temat: Re: korzystanie z wewnętrznego parkingu
    Od: "pmlb" <b...@d...pl>



    "Gotfryd Smolik news" <s...@s...com.pl> wrote in message
    news:Pine.WNT.4.64.1008272025290.2924@quad...
    > On Fri, 27 Aug 2010, pmlb wrote:
    >
    >> Postoj 1 minuta to juz parkowanie czy jeszcze nie?
    >> Czy jak przyjedzie znajomy i razem z posiadaczem abonamentu wjada na
    >> parking by np. podlaczyc baterie czy inne to tez musi tamten zaplacic?
    >
    > Kolej przez całe lata znała rozwiązanie dla bardzo podobnego przypadku,
    > nazywało się toto "bilet peronowy".

    A potocznie peronowka jak pamietam dobrze (?). :)))

    > Byłbym więc bardzo ostrożny w traktowaniu pytania jak wyżej jako pytania
    > retorycznego, co zdajesz się sugerować.

    Szczerze mowiac, nie bardzo zrozumialem co masz na mysli.


  • 89. Data: 2010-08-27 21:28:26
    Temat: Re: korzystanie z wewnętrznego parkingu
    Od: "Czabu" <grupy_WYTNIJ_TO_@_WYTNIJ_TO_poczta.onet.pl>


    Użytkownik "pmlb" <b...@d...pl> napisał w wiadomości
    news:fRMdo.2978$3p1.1178@hurricane...

    > A jesli ktos w tym miejscu postawi palete z ceglami, to tez ja sam
    > wyniesiesz czy pojdziesz tam gdzie kupiles bilet?

    Naprawdę masz aż taki problem z rozumieniem tekstu pisanego po polsku?
    Skup się i odpowiedz na pytanie: dlaczego nie potępiasz człowieka, który
    uniemożliwia komuś korzystanie z czyjejś własności?
    O tym rozmawiamy. Poszkodowany pewnie pójdzie do administratora, może
    przejdzie się po mieszkaniach w poszukiwaniu tego dupka, może zadzwoni po
    straż miejską (która i tak niewiele poradzi w tym momencie), może usiądzie i
    się rozpłacze - nieistotne. W imię czego bronisz człowieka, który do tego
    doprowadzi? Odpowiedz na to proste pytanie. Przestań zbaczać na rysowanie
    samochodu, pitolić o polityce, po prostu odpowiedz.

    > Juz napisalem, ze nie ty, nie wiem co jeszcze oczekujesz? Zwrotu honoru...
    > no to zwraca.
    > To byl komentarz nie dotyczacy konkretnire twojej osoby. A colosci osob
    > ktore w ten sposb sie wypowiadaly jako jedyna metode.

    Owszem, niktórzy ostrzegli go, że tak się może skończyć. Ale żadna z tych
    osób nie napisała nieprawdy.
    Tak się czasami kończą tego typu historie.
    I wiesz dlaczego? Właśnie przez takich jak Ty. Przez osoby, które nie
    rozumieją co to współżycie społeczne. Którzy nie mają poszanowania dla
    czyjejś własności. Dlatego, że trafiają się takie jednostki jak Ty i autor
    wątku, którzy łamią normy społeczne i śmieją się innym w twarz. Ponieważ
    przepisy nie bronią ludzi w takich sytuacjach, dlatego niektórzy posuwają
    się do takich drastycznych kroków. Po prostu trafia swój na swego.
    Krytykujesz niszczenie czyjegoś samochodu (chociaż spora część wypowiedzi
    tak naprawdę traktowała o oklejaniu naklejkami, spuszczaniu powietrza, itp.
    co w zasadzie trudno podciągnąć pod niszczenie), ale jednocześnie pochwalasz
    zajmowanie czyjegoś miejsca parkingowego (bo ono jest czyjeś w tym wypadku -
    wspólnoty, administracji). Jeżeli ktoś ustanowił opłatę i decyduje kto
    korzysta z danej rzeczy (zakładam, że ma do tego prawo), to nie możesz
    olewać tego faktu. W przeciwnym razie jesteś zwykłym hipokrytą.


    > A nie?
    > Czym jest parkowanie?
    > Czy parkowanie to wjazd na parking czy zatrzymanie sie na nim, a moze
    > wylaczenie silnika?
    > Postoj 1 minuta to juz parkowanie czy jeszcze nie?

    Masz prawo jazdy? Bo tym pytaniem udowadniasz, że nie masz pojęcia o
    przepisach ruchu drogowego.


    > Czy jak przyjedzie znajomy i razem z posiadaczem abonamentu wjada na
    > parking by np. podlaczyc baterie czy inne to tez musi tamten zaplacic?

    Brniesz w durne tłumaczenia coraz bardziej. Doskonale wiesz, że to nie jest
    sytuacja, o której rozmawiamy.
    Do takich zdarzeń nikt normalny się nie przyczepia ponieważ to nie jest
    parkowanie. Tak samo jak do osoby, która przywiozła ciężki mebel, inwalidę,
    itd.


    > Jak zostawie dzwi otwarte, to niejako zapraszam do siebie kazdego:)
    > Nie sadze by bylo zakazane wejscie do czyjej posesi jesli ta bedzie stala
    > otworem i nikogo nie bedzie.

    Po raz kolejny jesteś w błędzie. Poczytaj co to mir domowy (od razu w
    kontekście zamiaru ewentualnego, żebyśmy nie brnęli w główną i najbardziej
    znaną część definicji).
    Jak rozumiem na drzwiach Twojego mieszkania nie wisi tablica: wchodźcie i
    korzystajcie wszyscy?


    >> I napisz wprost co sądzisz o osobach nie płacących np. za przejazd
    >> autobusem? Wg Ciebie jest to postawa godna pochwały?
    >
    > Dlaczego pochwaly? Czy na siwecie jest tylko czarno-bialo? A co z milonami
    > odcieni szarosci?

    Zdajesz sobie sprawę, że to standardowe tłumaczenie złodziei, krętaczy i
    oszustów?

    <ciach bełkot>

    > Jazda bez biletu, jesli nie ma kontroli, to czemu nie?

    Ładnie się pan przedstawił słuchaczom...

    Czemu nie? Bo ja płacę za bilet. Jeżeli nie zapłacisz Ty i ileś tam innych
    podobnych Tobie ludzi, ja i mnie podobni będą musieli te pieniądze ze swojej
    kieszeni wyjąć. Oczywiście nie od razu. Jednak w dłuższej perspektywie będą
    rosły koszty przewoźnika, bo nie będzie miał wpływów adekwatnych do ilości
    przewiezionych ludzi, będzie zatrudniał większą bandę kontrolerów,
    ewentualnie zamiast jeździć nowym klimatyzowanym pojazdem, będę się telepał
    rozklekotanym rzęchem lub ściskał w tlumie ludzi.

    Dziwisz się, że nie akceptuję wyłudzenia?


    Ja ci absolutnie nie
    > bronie placic czy zyc niezgodnie z normami moralnymi, ale nie osadzaj
    > innych wg. paru zdan na usenecie. To nie grupa p.soc.morale :)) ale
    > pl.soc.prawo a prawo na calym swiecie nie ma nic wspolnego z moralnym
    > zyciem:)))

    Tak, to już wiemy. Ty sam korzystając z odcieni szarości i na podstawie co
    jest dla Ciebie wygodne określasz co jest moralne a co nie. Prawo, przepisy,
    normy społeczne masz głęboko w d... jeśli jest Ci to nie na rękę.


    > Oj, a ty dalej to samo. Nie, worek pomidorow jak zabierzesz, to fizycznie
    > znikna. Ale nik ci nie zabrania na nie patrzec:)) czy wachac.

    Tak jak podejrzewałem, nie zrozumiałeś....


    > Jak wyzej, nie niezabiore, chyba, ze bym z glodu umieral i nie mial
    > pieniedzy - ale sam rozumiesz, ze to juz inna sprawa.
    > Poruszyles tu nastepna sprawe marnotractwa, ale jak sadze to temat na
    > wiekszy watek, gdzie setki ton zywnosci wywala sie do kosza a tym czasem
    > na swiecie dzienie umiera z glodu tysiace dzieci. Jak napisalem to temat
    > na odzielny watek.

    Nie, to jest temat na ten wątek. Użyłeś słowa marnotrawstwo? Przecież sam
    udowadniałeś kilka postów wyżej, że puste miejsce parkingowe, które nie jest
    formalnie wynajęte i przypisane jednej osobie, w rzeczywistości się marnuje.
    Skoro administrator parkingu nie otrzymuje opłaty abonamentowej od
    konkretnej osoby, to okazjonale parkowanie nie przynosi straty i nie jest
    naganne.
    Odnieś to teraz do worka pomidorów. Skoro nie ma chętnego do _zapłacenia_ za
    ten worek i wiesz, że zgniją, to wg Twojej filozofii, możesz ten worek
    zabrać (no dobra, kilka pomidorów z tego worka) i rolnik nie poniesie
    straty. Zauważasz absurd swojego rozumowania?


    > Ale to nie jest grupa o rosadzaniu czy jest uczciwe czy nie tylko o
    > prawie.
    > A czy jest uczciwe... zalezy z jakiej strony spojrzec:
    > -= z jego (autora) jest uczciwe!
    > -= ze strony opalacahjacych abonament nie nie jest uczciwe
    > -= ze strony woasniciela parkingu - trudno powiedziec, bo skoro nie ma
    > pilonwania biznesu to mu nie zalezy.

    Autor wątku chce wyłudzić usługę. O tym przecież rozmawiamy.


    > Poza tym cena, tez moim zdaniem jest nieuczciwa i nie wspomierna do
    > uslugi. To tez jest nieuczciwe.

    Bzdura. Cena nieuczciwa? Co to znaczy? O nieuczciwej cenie można by
    dyskutować, gdyby kupujący był postawiony pod ścianą i nie miał wyboru. O
    nieuczciwej cenie możesz mówić np. w kontekście niedawnej powodzi, kiedy
    sprzedawcy sprzedawali chleb 2-3 razy drożej (chociaż teoretycznie można
    polemizować, bo nie wiem, czy np. koszt wyprodukowania i transportu nie był
    w tamtym przypadku rzeczywiście wyższy - pewnie nie, ale tego nie wiem) albo
    np. w sytuacji kiedy sprzęt do ratowania ludzi jest dostępny u jednego
    przedsiębiorcy i podaje on cenę kilkukrotnie wyższą niż w cenniku
    wykorzystując np. jakąś katastrofę.
    O nieuczciwej cenie można mówić w wielu innych przypadkach, ale nie w tym
    wątku. Czy ktokolwiek zmusza autora do parkowania tam? Przecież ma wybór.
    Tylko jego wygodnictwo i chamstwo powoduje, że "musi" korzystać z tego
    miejsca za darmo.

    No i kilka osób już napisało, że ta cena wcale nie jest wygórowana, mieści
    się w średniej. Ja np. chciałbym mieć zamykany na noc parking pod oknem za
    takie śmieszne pieniądze. Gdzie więc widzisz nieuczciwość?


    > Jesli bylo by to pare zlotych, autor pewnie by zaplacil, ale jak napisal,
    > cena jest dla niego za wysoka.
    > Tak wiec uczciwosc, nieuczicwosc moze miec tyle postaci ile ludzi. I od
    > tego sa prawnie ustawione sady by rozstrzygac nie UCZIWOSC ale komu sad
    > przyzna racje.

    Bzdura. Uczciwość mierzysz pojemnością portfela? Jak ktoś nie ma pieniędzy
    to ma prawo brać co chce za darmo? Z głową masz wszystko w porządku?


    > Jak nikt w tym czasie nie zglosi kradziezy, bo nikt nie zauwazy, to w czym
    > problem?

    Przez długi czas tak się tłumaczyły ścierwa, które w nocy kradły samochody i
    dały się złapać: "ja nie ukradłem, ja się chciałem tylko przejechać".
    Identyfikujesz się z tą grupą "zawodową"? Po Twoich wypowiedziach mam coraz
    więcej wątpliwości, czy przypadkiem nie zajmujesz się "profesjonalnym
    przenoszeniem prawa własności"...
    Zastanów się czy dokładnie tak chcesz sie przedstawiać na tej grupie.


    > Inaczej, jesli nie ma fizycznej przeszkody to co zabrania ci korzystac z
    > danego przedmotu czy uslugi?
    > W innym przypadku, juz dawno bys placil za odychanie powietrzem.

    Potrafisz wskazać kogoś kto ma prawo własności do powietrza? Bo jeżeli nie,
    to kolejny przykład bez sensu i z logiki pała.
    Chociaż... Słyszałeś o opłacie klimatycznej ;-)?


    > Parkometry sa odwiedzane reguralnie przez parkingowych.

    I co z tego? Jakie to ma znaczenie? Co się dzieje z samochodem bez biletu?


    > Jesli dzwi sa otwarte i nik ci w tym nie przeszkodzi? To pewnie, ze tak.

    Mir domowy. Polecam się doinformować.


    > Naturalnie - a skad wiesz, ze wlasnie ktos mi nie pozyczyl tego
    > samochodu:)?

    Bo się przyznałeś. Nawet zapytałeś na p.s.p "co mi grozi za przejażdżkę
    cudzym samochodem bez pozwolenia".

    > Jak sadzisz po co sa dzwi? (zamki to juz inna bajka).

    Do trzaskania?

    > Tak, i napisal co mu za to grozi. Za niezaplacenie za parkowanie przy
    > ulicy w parkometrze grozi mandat/blokada na kolo/wywoz pojazdu.
    > Jak nikt nie przyjdzie sprawdzic to nic nie grozi.

    I tutaj też otrzymał odpowiedź. Jak nie przyjdzie administrator z wezwaniem
    do zapłaty, czy też laweta nie odholuje go na inny parking za drobną opłatą,
    to przyjdą pewnie "życzliwi" sąsiedzi.


    > Podalem link ale jak chcesz moge raz jeszcze.
    > Problem dotyczyl prywatnych parkingow, zwlaszcza wlasnie przyosiedlowych:)

    Czy autor wątku pytał o UK? Nie, więc możesz sobie w buty wsadzić ten link.
    Zresztą Massai po raz kolejny wyjaśnił Ci, że nie masz racji.

    > I powinno byc stanowczo potepione juz po pierwszych odpowiedziach.
    > Jednak nie zostalo, poza parma osobami. Bo?

    Bo czasami w przekonaniu niektórych to jest jedyny sposób na przekazanie
    idiocie informacji? Przejrzyj ten wątek. Przeczytaj swoje wypowiedzi. Jesteś
    totalnie odporny na argumenty. Ktoś trafia na Ciebie, przekonanego, że
    uczciwość i normy kształujesz Ty sam w zależności od swojego widzimisię i
    stanu portfela. Robisz co chcesz, nie liczysz się z prawem, cudzą
    własnością, ogólnie przyjętymi normami. Uważasz, że jak coś chcesz, to Ci
    się należy. Nie jest istotne, że Cię na to nie stać, musisz to dostać.
    Trafiasz na kogoś podobnego do Ciebie, z kim masz konflikt. Twój oponent
    również uważa, że sam będzie decydował o tym co jest w porządku, a co nie.
    Więc swoim sposobem z Tobą walczy.

    Może być też tak, że niektórzy słabsi psychicznie ludzie mają dość użerania
    się i przegrywania z cwaniaczkami i złodziejami w sposób legalny, więc biorą
    sprawy w swoje ręce.

    A może po prostu wszędzie trafia się psychol i nie ma o czym dyskutować?


    > Nie zachlystam sie, tylko porownuje.

    Polska trudna jezyka... Zachłystuję. Powtórz.


    >No jasne, ale w 90% odpowiedzi sa moralizatorskie a nie konkretne.

    No popatrz. Większość dyskutantów zauważyła konkrety, tylko Ty z autorem
    wątku nie. Jakie to smutne...


    > Staram sie odpisywac merytorycznie.

    Merytorycznie? Wskaż paluchem. Chodzi Ci o te wtręty polityczne?
    Czy może przykłady od czapy? A może to ta indywidualna moralność i
    uczciwość?


    Staram sie nie mieszac moralizatorstwa z
    > prawem. Bo jak napisalem kazdy ma swoje wartosci moralne.

    Każdy ma swoje wartości moralne? Czyli złodziej nie kradnie. To jest jedna z
    jego wartości? Morderca nie morduje, bo tak stanowi jego moralność?


    > Tu nie chodzi o bronienie kogo kolwiek bo nie ma kogo. Jak ci napisalem
    > wyzej wg. niego (autora watku) postepuje calkowicie uczciwie -
    > zaprzeczysz?

    ROTFL... Chociaż chyba nie powinienem, bo właściwie to smutne jest...

    Zaprzeczę. Nie znasz znaczenia pojęć, których używasz.
    Wróć jak poznasz definicję słowa uczciwość i moralność.

    Pozdrawiam
    Czabu






  • 90. Data: 2010-08-27 21:31:59
    Temat: Re: korzystanie z wewnętrznego parkingu
    Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>

    W wiadomości news:zSVdo.39946$3F1.18266@hurricane pmlb <b...@d...pl>
    pisze:

    > nie rozumiem
    Trudno, nie jestem zaskoczony.

    --
    Jotte


strony : 1 ... 8 . [ 9 ] . 10 ... 12


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1