-
31. Data: 2004-08-03 07:02:18
Temat: Re: kłopot z rowerem w banku PKO BP S.A.
Od: " Mikolaj" <m...@W...gazeta.pl>
> hmmm, takie rzeczy robi sie przed budynkiem, a prosty uchwyt do
> przypiecia roweru to zaden koszt a duze ulatwienie. Sam zamierzam sobie
> taki przed firma zainstalowac, podobnie jak podjazd dla wozkow
popieram! I nie dosc ze ulatwiasz zycie to jeszcze dbasz o srodowisko bo
zachecasz do jazdy rowerem :)
Pozdrawiam,
M.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
32. Data: 2004-08-03 07:23:33
Temat: Re: kłopot z rowerem w banku PKO BP S.A.
Od: "Krzysztof Kudźma" <k...@p...pl>
KK:
Użytkownik "Robert Tomasik" <r...@g...pl> napisał w wiadomości
news:cemgsg$iu7$14@inews.gazeta.pl...
> Podstawą prawną takiego posunięcia żaden regulamin być nie może, o ile w
> jakiejś ustawie nie ma wprost delegacji do takiej regulacji. Z tego, co mi
> wiadomo żadna ustawa takiej delegacji nie daje. Wiele osób zarzuciło mi
> tutaj herezje, ale nikt takowej podstawy prawnej nie wskazał jak dotąd.
Dziękuję za odpowiedź.
Czyli można powiedzieć, że każdy regulamin musi być w zgodzie z prawem
nazwę to "wyższego szczebla" np.: ustawą, konstytucją. Tylko czy w
ustawie muszą być tak prezyzyjnie sformuowania dotyczące konkretnej
sytuacji.
Czy może zależy to od interpretacji zapisów ustawy.
Moja wiedza na temat prawa jest dość słaba dlatego jezyk jakiego używam
może być bardzo nieprecyzyjny.
> Natomiast ciekawi mnie, z jakiego powodu owego roweru nie zabrałeś z tego
> podwórka. Nie chcieli Ci wydać, czy uniosłeś się honorem.
Właśnie tego, że nie zabrałem roweru najbardziej żałuję.
Po rozmowie w sekretariacie banku po prostu z niego wyszedłem.
Ktoś, chyba pani z sekretariatu za mną wołała, ale jak to napisałeś
uniosłem się honorem. To był błąd ponieważ chciałbym odzyskać
mój rower.
-
33. Data: 2004-08-03 08:05:56
Temat: Re: kłopot z rowerem w banku PKO BP S.A.
Od: "Artur Ch." <s...@r...pbz>
Dnia 2 sie o godzinie 13:54, na pl.soc.prawo, Krzysztof Kudźma
napisał(a):
>> To odpowiedz SOBUE najpierw na pytanie JAPIM PRAWEM wjechales do banku
>
> Wstawiłem rower prawdopodobnie bezprawnie (do tej pory nie dowiedziałem się
> jakie
> przepisy to regulują). Ale mi ciągle chodzi o to czy ten ochroniarz mógł
> zrobić to co zrobił.
Wyobraźnia, zdrowy rozsądek.
> Jeżeli mógł to jaka jest podstawa prawna. I tylko tyle.
Do wszystkiego potrzebujesz podstawy prawnej? Do zrobienia kupy też?
Niech tak co 100 klient banku zrobi w przejściu kupsko - i ochroniarz ich
wywali na mordę z banku - tez będziesz pytał czy miał do tego prawo i
podstawę prawna takich sraczy wywalić na zewnątrz?
>> CZYM to ew rozniloby sie od tego, gdybym ja samochodem tam wjechal.
>
> Jak nie zauważasz różnicy - może z innymi rzeczami jest to samo - to chyba
> nikt nie zaprasza cię do domu.
Podał Ci metaforę , byś wytężył lekko umysł i zauważył swoje nieodpowiednie
zachowanie z wjechaniem tym rowerkiem do banku. Ty nadal nie rozumiesz że
to jest a-społeczne?
...wnxv xenw gnpl greebelfpv...
--
......... Artur Ch.
GG: 997997 ICQ: 99380423
From: zaROTowany
http://www.elektro-instal.com/naprawa_komputera.pdf
-
34. Data: 2004-08-03 13:39:37
Temat: Re: kłopot z rowerem w banku PKO BP S.A.
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Użytkownik "Krzysztof Kudźma" <k...@p...pl> napisał w wiadomości
news:cenen0$d38$1@zeus.man.szczecin.pl...
> Czyli można powiedzieć, że każdy regulamin musi być w zgodzie z prawem
> nazwę to "wyższego szczebla" np.: ustawą, konstytucją. Tylko czy w
> ustawie muszą być tak prezyzyjnie sformuowania dotyczące konkretnej
> sytuacji.
> Czy może zależy to od interpretacji zapisów ustawy.
Precyzyjnie na pewno znajdziesz nigdzie, że cieć ma prawo uikraść rower
stojący w przejściu. Wystarczy, że będzie gdzieś, że administreator terenu
ma prawo zatrzymania rzeczy porzuconych na jego terenie. Z tego co wiem, to
czegoś takiego nie ma. Tym bardziej w sytuacji, gdy rower - jak piszesz -
nikomu i niczemu nie zagrażał. Bo gdyby zagrażał, to prawo do jego
zabezpieczenia wynikało by choćby ze stanu wyższej konieczności opisanego w
kodeksie karnym.
W tym wypadku można spokojnie przyjąć zasadę, że Bank jako właściciel
nieruchomości ma takie samo prawo, jak właściciel domu z ogródkiem. I nie
może więcej tych praw przekazać wartownikowi, niż sam je ma.
Pytanie pomocnicze. Czy właściciel domu z ogródkiem może zabrać na staęł
pozostawiony przez n/n osobę na jego podjeździe rower? Moim zdaniem nie.
Może oczywiście ten rower przestawić tak, by mógł sobie wyjechać. Jesli
znajduje sie za bramą, to spokojnie może go przed bramę wystawić. Nie widząc
nigdzie właściciela może rower "zabezpieczyć" w garażu, ale po zgłoszeniu
sie właściciela musi mu rower zwrócić. Jak się nie zgłosi, to powinien rower
odstawić do Biura Rzeczy Znalezionych. Natomiast odmowa wydania rzeczonego
roweru, to de facto pozbawienie właściciela władztwa na tą rzeczą, czyli
kradzież, a co najmniej przywłaszczenie.
> > Natomiast ciekawi mnie, z jakiego powodu owego roweru nie zabrałeś z
tego
> > podwórka. Nie chcieli Ci wydać, czy uniosłeś się honorem.
>
> Właśnie tego, że nie zabrałem roweru najbardziej żałuję.
> Po rozmowie w sekretariacie banku po prostu z niego wyszedłem.
> Ktoś, chyba pani z sekretariatu za mną wołała, ale jak to napisałeś
> uniosłem się honorem. To był błąd ponieważ chciałbym odzyskać
> mój rower.
Napisz pismo do banku wzywające do zwrotu roweru. Pewnie oddadzą.
-
35. Data: 2004-08-03 13:42:43
Temat: Re: kłopot z rowerem w banku PKO BP S.A.
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Użytkownik "Artur Ch." <s...@r...pbz> napisał w wiadomości
news:unxjcrr7f62b$.dlg@elektro-instal.com...
> Wyobraźnia, zdrowy rozsądek.
>
W prawie sprawdza sie wyjątkowo słabo.
>
> > Jeżeli mógł to jaka jest podstawa prawna. I tylko tyle.
> Do wszystkiego potrzebujesz podstawy prawnej? Do zrobienia kupy też?
> Niech tak co 100 klient banku zrobi w przejściu kupsko - i ochroniarz ich
> wywali na mordę z banku - tez będziesz pytał czy miał do tego prawo i
> podstawę prawna takich sraczy wywalić na zewnątrz?
>
Zrobienie kupy w przejściu jest zanieczyszczeniem terenu conajmniej, awięc
przestępstwem. Za to ochroniarz może robiącego zatrzymać i przekazać
policji. Rower kupy nie robi. :-)
>
> Podał Ci metaforę , byś wytężył lekko umysł i zauważył swoje
nieodpowiednie
> zachowanie z wjechaniem tym rowerkiem do banku. Ty nadal nie rozumiesz że
> to jest a-społeczne?
A społeczność przestała być przestępstwem mniej więcej pod koniec lat
80-tych ubiegłego wieku. Niektórzy twierdzą, że wówczas, gdy ponownie
staliśmy się niepodległym państwem, choć to temat dyskusyjny.