Witam,

Historia w skrócie wygląda tak: numery silnika w moim samochodzie zgadzają
się z numerami silnika wprowadzonymi do bazy skradzionych. Policja
zatrzymyła pojazd jako dowód i oddała mi go "na przechowanie". Wszystko
działo sie w 2003 r.
Dziś dowiaduje się (po ok. 20 telefonach w różne miejsca), że sprawa została
umorzona w marcu 2004 r.
1) Nie zostałem o tym poinformowany żadnym pismem - czy to jest
dopuszczalne?
2) Czy powiniennem otrzymac jakies pismo, że zwracają mi samochód?
3) Numery silnika skradzionego pojazdu cały czas widnieją w bazie
skradzionych - czy już zawsze będę miał problemy?
4) Czy mogę się na kogoś zażalić i jaki to może miec skutek?

Dodam, że samochód tylko stoi (nie używam go), ale płacę co roku OC.
Chciałbym sie go pozbyć, ale dopóki jest u mnie na przechowaniu to chyba nie
za bardzo moge to zrobić? Niedługo przyjdzie czas żeby go zezłomować...

Pozdrawiam,
Rafał

do góry

Rafał <r...@g...pl> napisał(a):


> 1) Nie zostałem o tym poinformowany żadnym pismem - czy to jest
> dopuszczalne?

Jak najbardziej - postanowienie o umorzeniu doręcza się tylo stronom. Ponadto
składającego zawiadomienie, który nie jest pokrzywdzonym, informuje się o
umorzeniu.

> 2) Czy powiniennem otrzymac jakies pismo, że zwracają mi samochód?

Jesli zwrócili - to tak.

> 3) Numery silnika skradzionego pojazdu cały czas widnieją w bazie
> skradzionych - czy już zawsze będę miał problemy?

Skąd wiesz? Po zatrzymaniu samochodu powinny byc usuniete z bazy.

> 4) Czy mogę się na kogoś zażalić i jaki to może miec skutek?

Ale na co konkretnie?
Mozesz wnieść o zwrot zatrzymanej rzeczy.

>
> Dodam, że samochód tylko stoi (nie używam go), ale płacę co roku OC.
> Chciałbym sie go pozbyć, ale dopóki jest u mnie na przechowaniu to chyba nie
> za bardzo moge to zrobić?

No niestety...



--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

do góry

Użytkownik " jb" <j...@g...SKASUJ-TO.pl> napisał w wiadomości
news:du7p3b$4ej$1@inews.gazeta.pl...
> Rafał <r...@g...pl> napisał(a):
>
>
>> 1) Nie zostałem o tym poinformowany żadnym pismem - czy to jest
>> dopuszczalne?
>
> Jak najbardziej - postanowienie o umorzeniu doręcza się tylo stronom.
> Ponadto
> składającego zawiadomienie, który nie jest pokrzywdzonym, informuje się o
> umorzeniu.

Przeciez zatrzymali mi pojazd - czy nie jestem strona???

>> 2) Czy powiniennem otrzymac jakies pismo, że zwracają mi samochód?
>
> Jesli zwrócili - to tak.

Sprawa umorzona, a ja zadnego pisma o zwrocie nie dostalem - zabrali na
zawsze, czy jak sie sprawa przedawni po 25 latach czy ilus tam tam to
oddadza???

>> 3) Numery silnika skradzionego pojazdu cały czas widnieją w bazie
>> skradzionych - czy już zawsze będę miał problemy?
>
> Skąd wiesz? Po zatrzymaniu samochodu powinny byc usuniete z bazy.

Sprawdzone przez policje - numery dalej w bazie.

>> 4) Czy mogę się na kogoś zażalić i jaki to może miec skutek?
>
> Ale na co konkretnie?
> Mozesz wnieść o zwrot zatrzymanej rzeczy.

Zazalic, bo nie jestem informowany o toku sprawy i nikt sie nie fatyguje
zeby oddac moja wlasnosc - albo niech uznaja, ze jest to skradzione i
zabiora albo niech oddadza...

>> Dodam, że samochód tylko stoi (nie używam go), ale płacę co roku OC.
>> Chciałbym sie go pozbyć, ale dopóki jest u mnie na przechowaniu to chyba
>> nie
>> za bardzo moge to zrobić?
>
> No niestety...

Kolejny bezsens...

Pozdrawiam,
Rafal

do góry

a z prokuratorem nadzorujacym sprawe pan rozmawial?

--
Wysłano z serwisu Usenet na stronach PomocPrawna.INFO
-> http://usenet.pomocprawna.info

do góry

>
> Przeciez zatrzymali mi pojazd - czy nie jestem strona???

O tym, kto jest strona, mówi dział III kpk. W skrócie: oskarżyciel,
pokrzywdzony, podejrzany.

>
> Sprawdzone przez policje - numery dalej w bazie.

To niedopatrzenie POlicji.

>
> > Ale na co konkretnie?
> > Mozesz wnieść o zwrot zatrzymanej rzeczy.
>
> Zazalic, bo nie jestem informowany o toku sprawy i nikt sie nie fatyguje
> zeby oddac moja wlasnosc - albo niech uznaja, ze jest to skradzione i
> zabiora albo niech oddadza...

Nie jesteś informowany zgodnie z prawem. A kpk nie przewiduje skargi na
bezczynność, inaczej niż kpa.
Musisz po prostu się przypomnieć, że samochód wciąż jest zabezpieczony.



--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

do góry

Użytkownik " jb" <j...@g...SKASUJ-TO.pl> napisał w wiadomości
news:dua9ts$n19$1@inews.gazeta.pl...
>
>>
>> Przeciez zatrzymali mi pojazd - czy nie jestem strona???
>
> O tym, kto jest strona, mówi dział III kpk. W skrócie: oskarżyciel,
> pokrzywdzony, podejrzany.

A ja jako osoba posiadajaca skradziony przedmiot nie wystepuje pod zadna
postacia?

>> Sprawdzone przez policje - numery dalej w bazie.
>
> To niedopatrzenie POlicji.

Czy mozna cos z tym zrobic? Wnosic o usuniecie z bazy? Chyba raczej nie, bo
w koncu kiedys moga odnalezc ten silnik albo uznac, ze to ten co ja mam.
Moge jedynie dodac, ze jestem pewny swojego silnika, poniewaz pojazd
posiadam od nowosci i pod tymi numerami zostal zarejstrowany w Wydziale
Komunikacji 8 lat wczesniej niz ten skradziony... Te ich bazy danych sa o
d.... potluc.

>> > Ale na co konkretnie?
>> > Mozesz wnieść o zwrot zatrzymanej rzeczy.
>>
>> Zazalic, bo nie jestem informowany o toku sprawy i nikt sie nie fatyguje
>> zeby oddac moja wlasnosc - albo niech uznaja, ze jest to skradzione i
>> zabiora albo niech oddadza...
>
> Nie jesteś informowany zgodnie z prawem. A kpk nie przewiduje skargi na
> bezczynność, inaczej niż kpa.
> Musisz po prostu się przypomnieć, że samochód wciąż jest zabezpieczony.

OK, dzieki za rade - przypomne im sie...

Pozdrawiam,
Rafal

do góry

Użytkownik "macteanimo" <a...@k...pl> napisał w wiadomości
news:dua0us$fia$1@opal.futuro.pl...
>a z prokuratorem nadzorujacym sprawe pan rozmawial?

W ogole to mi ciezko bylo dotrzec do tej sprawy - 3 miesiace minely nim sie
dowiedzialem, gdzie sa akta. Poza tym nie bylem o niczym informowany i nie
wiem kto pelni role prokuratora nadzorujacego. A co lepsze - sprawa byla
przeslana do Gdanska, do prokuratury, ktora teraz sie podzielila na dwie:
jedni maja repertoria, a drudzy akta, z tym ze ci drudzy mowia, ze oni nie
maja. Musze wystapic z oficjalnym pismem i mam nadzieje dowiedziec sie
czegos wiecej.

do góry

> A ja jako osoba posiadajaca skradziony przedmiot nie wystepuje pod zadna
> postacia?

Jestes tylko świadkiem. No chyba ze ci przedstawią zarzut paserstwa... ;)



--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

do góry