eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › fachowcy pomocy! "nieudolność czynu"
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 9

  • 1. Data: 2006-03-21 15:42:30
    Temat: fachowcy pomocy! "nieudolność czynu"
    Od: "Arek" <w...@o...pl>

    Zaciekawił mnie wczoraj artykuł, o wspólnej prowokacji dziennikarzy
    ogólnopolskiej gazety i policji. Podając się na czacie za 14-letnią
    panienkę, umówili się z facetem na sex w hotelu. Kiedy facet się w hotelu
    pojawił, został zatrzymany i oskarżony o !!! "nieudolne usiłowanie gwałtu na
    nieletniej" !!!
    Pomijając podteksty sexualne, polityczne i biznesowe (zatrzymany okazał
    się - tak przypadkiem - redaktorem naczelnym innej gazety - w dodatku ostro
    krytykującym co niektórych) zastanawiąją mnie tylko problemy prawne dwa:
    1. jeżeli głośno i publicznie powiem, że obiję mordę panu X. , to czy teraz
    zostanę oskarżony o "nieudolne usiłowanie zabójstwa" , a nie jak kiedyś
    groźby karalne?
    2. podobno starożytni rzymianie mówili, że warunkiem przestępstwa jest
    istnienie poszkodowanego, chyba że coś się zmieniło a ja nie wiem, że nasi
    genialni ścigacze przestępstw znaleźli definicję "wirtualnej poszkodowanej"?
    Powyższe pytania jak widać dotyczą kierunku naszej sprawiedliwości (albo
    mody), zaś ten konkretny przypadek opisany w artykule to tylko pretekst -
    żeby wyjaśnić na wstępie niekumatym i nawiedzonym :)



  • 2. Data: 2006-03-21 16:05:06
    Temat: Re: fachowcy pomocy! "nieudolność czynu"
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>

    Arek [###w...@o...pl.###] napisał:

    > 1. jeżeli głośno i publicznie powiem, że obiję mordę panu X.
    > , to czy teraz zostanę oskarżony o "nieudolne usiłowanie zabójstwa"
    , a
    > nie jak kiedyś groźby karalne?

    Bo takie dziwadła właśnie wychodzą, jak ktoś na siłę próbuje zrobić
    tak zwany wynik. Ciekawe jak zamierzają dowieść, że gość nie umówił
    się z tą "panienką" na SEX tylko po to, by napisać artykuł o
    zagrożeniach młodzieży albo przykładowo odprowadzić rodzicom i
    poinformować ich, że ich córa chce w ten sposób sobie złamać życie.

    Generalnie - bez względu na faktyczne cele, to nie da się tutaj
    udowodnić zamiaru popełnienia przestępstwa, bowiem samo spotkanie się
    z 14-to latką przestępstwem nie jest. Chwała Bogu, że padło na innego
    dziennikarza, bo jakby przykładowo ksiądz się nad takim dzieckiem
    zlitował i chciał z nim porozmawiać, by podjąć próbę nawrócenia na
    drogę cnoty, to by chłopa skazali, zanim prokurator by się dowiedział,
    że został zatrzymany.

    > 2. podobno starożytni rzymianie mówili, że warunkiem przestępstwa
    jest
    > istnienie poszkodowanego, chyba że coś się zmieniło a ja nie wiem,
    że
    > nasi genialni ścigacze przestępstw znaleźli definicję "wirtualnej
    > poszkodowanej"?

    Od tego czasu sporo się zmieniło i prawo czasem uszczęśliwia
    poszkodowanego. Tak jest przykładowo właśnie z osobami do lat 14-tu,
    które choćby chciały, to i tak partner popełnia przestępstwo. Ale
    podobnych konstrukcji w prawie jest więcej. Przykładowo art. 219 kk,
    by z zupełnie innej flanki uderzyć.

    No i bywają przestępstwa, gdzie z zasady nie ma pokrzywdzonego, bowiem
    chronią one po prostu jakieś tam wartości niematerialne. Załóżmy, kto
    będzie poszkodowanym do sprzedaży alkoholu bez zezwolenia?




  • 3. Data: 2006-03-21 16:09:10
    Temat: Re: fachowcy pomocy! "nieudolność czynu"
    Od: Wojciech Skorupski <w...@i...pl>

    Arek napisał(a):
    > Zaciekawił mnie wczoraj artykuł, o wspólnej prowokacji dziennikarzy
    > ogólnopolskiej gazety i policji. Podając się na czacie za 14-letnią
    > panienkę, umówili się z facetem na sex w hotelu. Kiedy facet się w hotelu
    > pojawił, został zatrzymany i oskarżony o !!! "nieudolne usiłowanie gwałtu na
    > nieletniej" !!!
    > Pomijając podteksty sexualne, polityczne i biznesowe (zatrzymany okazał
    > się - tak przypadkiem - redaktorem naczelnym innej gazety - w dodatku ostro
    > krytykującym co niektórych) zastanawiąją mnie tylko problemy prawne dwa:
    > 1. jeżeli głośno i publicznie powiem, że obiję mordę panu X. , to czy teraz
    > zostanę oskarżony o "nieudolne usiłowanie zabójstwa" , a nie jak kiedyś
    > groźby karalne?
    > 2. podobno starożytni rzymianie mówili, że warunkiem przestępstwa jest
    > istnienie poszkodowanego, chyba że coś się zmieniło a ja nie wiem, że nasi
    > genialni ścigacze przestępstw znaleźli definicję "wirtualnej poszkodowanej"?
    > Powyższe pytania jak widać dotyczą kierunku naszej sprawiedliwości (albo
    > mody), zaś ten konkretny przypadek opisany w artykule to tylko pretekst -
    > żeby wyjaśnić na wstępie niekumatym i nawiedzonym :)
    >
    >
    Być może pismaki tak to określiły. IMHO chodzi o zamiar przestępczy -
    uregulowany w KK.

    Pozdrawiam
    WS

    --

    *****************************
    Zobacz stronkę mojej córeczki
    www.gretka.vel.pl
    *****************************


  • 4. Data: 2006-03-21 16:14:37
    Temat: Re: fachowcy pomocy! "nieudolność czynu"
    Od: Johnson <j...@n...pl>

    Arek napisał(a):

    > 1. jeżeli głośno i publicznie powiem, że obiję mordę panu X. , to czy teraz
    > zostanę oskarżony o "nieudolne usiłowanie zabójstwa" , a nie jak kiedyś
    > groźby karalne?

    Trochę nielogiczny przykład, bo przecież nie twierdzisz że go zabijesz,
    a samo grożenie nie jest usiłowaniem. Usiłowanie to już jakieś działania.
    Aby przykład był adekwatny musiałbyś najpierw grozić komuś śmiercią, a
    potem iść do niego i jakby cię zatrzymali tuż przy nim - możnaby się
    zastanawiać nad usiłowaniem.


    > 2. podobno starożytni rzymianie mówili, że warunkiem przestępstwa jest
    > istnienie poszkodowanego, chyba że coś się zmieniło a ja nie wiem, że nasi
    > genialni ścigacze przestępstw znaleźli definicję "wirtualnej poszkodowanej"?

    Zmieniało się już dawno. W wielu przestępstwach nie ma pokrzywdzonych. A
    tutaj zapewne chodzi o art. 13 §2 kk.


    A poza tym to oczywiście bzdura. Wyraz poprawności politycznej w naszym
    kraju.


    --
    @ Johnson

    --- za treść postu nie odpowiadam
    "Gdy nie wiemy czegoś w ogóle, bądź wiemy mało - jesteśmy skłonni do
    podstawiania uczuć w miejsce rozumu"


  • 5. Data: 2006-03-21 16:16:42
    Temat: Re: fachowcy pomocy! "nieudolność czynu"
    Od: Johnson <j...@n...pl>

    Robert Tomasik napisał(a):

    >
    > Bo takie dziwadła właśnie wychodzą, jak ktoś na siłę próbuje zrobić
    > tak zwany wynik. Ciekawe jak zamierzają dowieść, że gość nie umówił
    > się z tą "panienką" na SEX tylko po to, by napisać artykuł o
    > zagrożeniach młodzieży albo przykładowo odprowadzić rodzicom i
    > poinformować ich, że ich córa chce w ten sposób sobie złamać życie.

    Zapewne zrobili to co michnik i nagrali gościa.

    >
    > Generalnie - bez względu na faktyczne cele, to nie da się tutaj
    > udowodnić zamiaru popełnienia przestępstwa, bowiem samo spotkanie się
    > z 14-to latką przestępstwem nie jest.

    Niewątpliwie.




    --
    @ Johnson

    --- za treść postu nie odpowiadam
    "Gdy nie wiemy czegoś w ogóle, bądź wiemy mało - jesteśmy skłonni do
    podstawiania uczuć w miejsce rozumu"


  • 6. Data: 2006-03-21 19:01:45
    Temat: Re: fachowcy pomocy! "nieudolność czynu"
    Od: "Arek" <w...@o...pl>

    > Od tego czasu sporo się zmieniło i prawo czasem uszczęśliwia
    > poszkodowanego. Tak jest przykładowo właśnie z osobami do lat 14-tu,
    > które choćby chciały, to i tak partner popełnia przestępstwo. Ale
    > podobnych konstrukcji w prawie jest więcej. Przykładowo art. 219 kk,
    > by z zupełnie innej flanki uderzyć.
    >
    > No i bywają przestępstwa, gdzie z zasady nie ma pokrzywdzonego, bowiem
    > chronią one po prostu jakieś tam wartości niematerialne. Załóżmy, kto
    > będzie poszkodowanym do sprzedaży alkoholu bez zezwolenia?

    I to jest dobry przykład, ale jak sam stwierdziłeś chodzi o stricte
    określone dobro niematerialne.
    Choć można dyskutować, że akurat w tym wypadku poszkodowanym jest organ
    wydający zezwolenia.
    Podobnie jak przestępstwa chroniące inne dobra niematerialne - chociażby
    moralność publiczną, tu także wymagany jest wniosek o ściganie choć jednej
    osoby, która była pokrzywdzona np. oglądaniem obnażającego się na ulicy
    faceta.
    Natomiast stosowanie tej konstrukcji do przestępstwa materialnego jakim jest
    gwałt, bez względu czy ściganie następuje na wniosek strony czy z urzędu,
    wymaga jednak poszkodowanego...



  • 7. Data: 2006-03-21 19:06:35
    Temat: Re: fachowcy pomocy! "nieudolność czynu"
    Od: "Arek" <w...@o...pl>

    > Być może pismaki tak to określiły. IMHO chodzi o zamiar przestępczy -
    > uregulowany w KK.

    w tej akurat części twojego postu się nie zgadzam. Wystarczy, że facet
    stwierdzi, że z jego doświadczeń wynika, że osoby anonimowe biorące udział w
    czatach ukrywają swoją prawdziwą tożsamość, więc mógł być przekonany, że
    wirtualna 14-latka okaże się naprawdę 50-cioletnim Tadziem - co obala tezę
    zamiaru przestępczego



  • 8. Data: 2006-03-21 19:14:09
    Temat: Re: fachowcy pomocy! "nieudolność czynu"
    Od: Johnson <j...@n...pl>

    Arek napisał(a):

    >
    > w tej akurat części twojego postu się nie zgadzam. Wystarczy, że facet
    > stwierdzi, że z jego doświadczeń wynika, że osoby anonimowe biorące udział w
    > czatach ukrywają swoją prawdziwą tożsamość, więc mógł być przekonany, że
    > wirtualna 14-latka okaże się naprawdę 50-cioletnim Tadziem - co obala tezę
    > zamiaru przestępczego
    >


    To nielogiczne i nikt w to nie uwierzy. Jakby był przekonany że to
    będzie 50-letni tadzio to by nie poszedł. Skoro poszedł to wierzył, że
    jednak co najmniej większe prawdopodobieństwo jest tego że przyjdzie
    nastolatka.

    --
    @ Johnson

    --- za treść postu nie odpowiadam
    "Gdy nie wiemy czegoś w ogóle, bądź wiemy mało - jesteśmy skłonni do
    podstawiania uczuć w miejsce rozumu"


  • 9. Data: 2006-03-21 20:07:28
    Temat: Re: fachowcy pomocy! "nieudolność czynu"
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>

    Arek [###w...@o...pl.###] napisał:

    > I to jest dobry przykład, ale jak sam stwierdziłeś chodzi o stricte
    > określone dobro niematerialne.
    > Choć można dyskutować, że akurat w tym wypadku poszkodowanym jest
    organ
    > wydający zezwolenia.

    Kilka tego typu postępowań widziałem "z bliska" i nie przypominam
    sobie, by którykolwiek z prokuratorów wpadł na pomysł uznania Urzędu
    Gminy/Miasta pokrzywdzonym.

    > Podobnie jak przestępstwa chroniące inne dobra niematerialne -
    chociażby
    > moralność publiczną, tu także wymagany jest wniosek o ściganie choć
    > jednej osoby, która była pokrzywdzona np. oglądaniem obnażającego
    się
    > na ulicy faceta.

    Ale tutaj przedmiotem ochrony przecież nie jest zgorszenie się
    powietrza na ulicy, tylko zgorszenie się jakiejś osoby. Stąd
    konieczność znalezienia tego zgorszonego.

    > Natomiast stosowanie tej konstrukcji do przestępstwa materialnego
    jakim
    > jest gwałt, bez względu czy ściganie następuje na wniosek strony
    czy z
    > urzędu, wymaga jednak poszkodowanego...


    Jestem tego samego zdanie. Nie da się zgwałcić osoby, która nie
    istnieje faktycznie. No ale w tym wypadku mowa o nieudolnym
    usiłowaniu. Gdyby dowieść, że sprawca miał taki zamiar. Dość to
    skomplikowane w praktyce. Musiał by się chyba przyznać i jeszcze
    jakieś dowody przygotowań przedstawić. Nie wiem, jakieś sznurki do
    powiązania ofiary do łóżka, knebel. No i nie wyobrażam sobie w
    praktyce takiego zarzutu inaczej, niż w sytuacji, gdy sprawca dokonał
    szeregu gwałtów w podobny sposób i chcemy mu dołożyć kolejny czyn. Bo
    inaczej wystarczy, że nie przyzna się do winy i odmówi zeznań - do
    czego ma prawo - i jesteśmy ugotowani.

strony : [ 1 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1