Witam
Jestem wierzycielem, sprawa jest już od jakiegoś czasu u komornika.
Ostatnio przyszło pismo z kancelarii, że mam wpłacić "zaliczkę na poczet
ustaleń" w US, ZUS itp:..
W sumie kilkadziesiąt złotych.
Pierwszy raz się spotykam z takim wezwaniem ze strony komornika.
Dodatkowo komornik w tym samym pismie pisze, ze "XXX to w tutejszej
kancelarii
dłużnik wielokrotny (kilkanaście spraw czynnych). W trakcie prowadzonych
postepowań nie ustalono
składników majątkowych, z których możnaby prowadzić skuteczną egzekucję"

SZczerze mówiąc trochę mnie to zdenerwowało, bo to wygląda tak
jakby komornik wiedząc że nic nie sciągnie chciał przynajmniej wyciągnąć
cokolwiek "za fatygę". Przecież jeżeli jest kilkanaście czynnych spraw to te
ustalenia napewno zostały już poczynione.

Czy komornik ma prawo do takiego postępowania?
Jeżeli tak, to czy w ogole wpłacanie ma sens wobec braku składników
majatkowych ?

Przy okazji jeszcze chciałbym zapytać czy takie zachowanie dłuznika nie
nadaje
się do prokuratury i czy w jakiś sposób można od komornika zdobyć dane
innych wierzycieli.
Mamy tutaj do czynienia z wielokrotnymi wyłudzeniami.
Sprawę dodatkowo komplikuje fakt, iż dłużnik to tak naprawdę "słup" na
którego zarejestrowana jest firma
której używa prawdziwy sprawca.
Moge prosić o rade jak się za to zabrać ? Już widzę że przez komornika
niewiele się zdziała
w tym przypadku.
pozdrawiam
p.

p.s. może jakiś sprytny sposób na sprawdzenie składników majątku ?

do góry

Użytkownik "p." <x...@x...com> napisał
>
> czy w ogole wpłacanie ma sens wobec braku składników majatkowych ?

Jeśli dłużnik jest trwale niewypłacalny to nie warto ponosić kosztów.
Jeśli jednak są widoki na to że kiedyś będzie miał dochody lub majątek to
ma to sens aby uniknąć przedawnienia. Sam musisz ocenić.

> Przy okazji jeszcze chciałbym zapytać czy takie zachowanie dłuznika nie
> nadaje
> się do prokuratury i czy w jakiś sposób można od komornika zdobyć dane
> innych wierzycieli.

Możesz zawiadomić prokuraturę a ona od komornika wszystkie dane dostanie i
będzie sprawę badać.

> Mamy tutaj do czynienia z wielokrotnymi wyłudzeniami.
> Sprawę dodatkowo komplikuje fakt, iż dłużnik to tak naprawdę "słup" na
> którego zarejestrowana jest firma
> której używa prawdziwy sprawca.

Obaj mogą mieć kłopoty.

> Moge prosić o rade jak się za to zabrać ?

Po prostu napisz do prokuratury pismo, że podejrzewasz popełnienie
oszustwa na twoją szkodę, przytocz wszystkie znane ci fakty i tyle.

do góry

>> czy w ogole wpłacanie ma sens wobec braku składników majatkowych ?
>
> Jeśli dłużnik jest trwale niewypłacalny to nie warto ponosić kosztów.
> Jeśli jednak są widoki na to że kiedyś będzie miał dochody lub majątek to
> ma to sens aby uniknąć przedawnienia. Sam musisz ocenić.

Dzięki za pomoc.
Zastanawia mnie jednak sens wezwania - przecież te dane zostały już napewno
ustalone.
Komornik wezwał mnie do uregulowania zaliczek w terminie 7 dni. Czy mogę mu
odpisać
że uważam czynienie w/w ustaleń za bezasadne skoro zostały wcześniej już
poczynione wobec
tego dłużnika, bez żadnych "negatywnych" konsekwencji dla mnie (odesłanie
wniosku egzekucyjnego z wyrokiem).
Myslę że dłużnik "słup" w w perspektywie będzie wypłacalny - to nie jest 60
letni bezdomny alkoholik
tylko młoda dziewczyna (chyba nie najlepiej ulokowała uczucia ;).

W ogole porównując pracę komornika, który się tym zajmuje z innymi z jakimi
miałem do czynienia (niestety było ich kilku, całe szczęście zawsze byłem
wierzycielem).
niezbyt mi sie podoba (np. prosi o pesel dłużnika, który na pewno zna, bo
sam napisał go
w jednym z pism)

>> Moge prosić o rade jak się za to zabrać ? {zawiadomienie do prokuratury}
>
> Po prostu napisz do prokuratury pismo, że podejrzewasz popełnienie
> oszustwa na twoją szkodę, przytocz wszystkie znane ci fakty i tyle.

Która prokuratura jest własciwa do prowadzenia postępowania ?
Moja, "słupa" czy oszusta właściwego?
pozdrawiam
p.

do góry

Ja podpowiem tak,może ktos powie,że bez sensu.Tez jestem wierzycielem z 25
sprawami,na mniejsze i większe kwoty.Dłuznicy-niektórzy tez z kilkoma sprawami
komorniczymi.W trakcie składania spraw u komornika od razu sie dowiadywałem
czy sa juz jakies wcześniejsze .Jeżeli były to wogóle nie zawracałem sobie
głowy i nic nie składałem.Jechałem do dłuznika i po prostu rozmawialiśmy,mając
oczywiście w kieszeni prawomocny nakaz.W drodze kompromisów zakończyłem w ten
sposób 6 spraw-sam ,bez komorników i tych wszystkich innych kosztów i
nerwów.Kompromis polegał między innymi na tym że rezygnowałem z jakiejś części
odsetek a w 3 sprawach z całości.Koszty sądowe płaciłem w 1/3 resztę
dłuznicy.Ja jestem BARDZO ZADOWOLONY i dłuznicy też.Mam kasę która puszczam
dalej w obrót i zarabiam Wiele nie straciłem i powiem szczerze że nic.Może
warto próbowac tej drogi?
Nigdy nie wiadomo kiedy role się odwróca.

pozdrawiam Maciej

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

do góry