Witam,

Kończę studia, i biblioteka na jednym z wydziałów nie chce przybić mi pieczątki
poświadczającej rozliczenie się z nią z książek, bo nie uregulowałem kary
pieniężnej. Na pierwszym roku spóźniłem się z oddaniem książki o miesiąc, za to
miałem zapłacić 32 zł - oddałem książkę, a w bibliotece więcej się nie
pojawiłem, bo żeby coś następnego pożyczyć musiałbym zapłacić. Myslałem że mi
się upiecze, a tu ta pieczątka... Czy mają w ogóle prawo pobierać pieniądze za
spóźnienie z oddaniem?

z góry dzięki za odpowiedź,
wojtek

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

do góry

> się upiecze, a tu ta pieczątka... Czy mają w ogóle prawo pobierać
> pieniądze za
> spóźnienie z oddaniem?

tak maja takie prawo.
A jak twierdzisz inaczej to se wypozycz w wypozyczalni samochod na 1 dzien a
oddaj rok pozniej. Czy w tym wypadku tez bys sie spytal czy maja prawo
pobierac oplate za spoznienie z oddaniem? Nie ma znaczenia czy wypozyczyles
ksiazke czy samochod...

do góry

wojtek wrote:
> Kończę studia, i biblioteka na jednym z wydziałów nie chce przybić mi
> pieczątki poświadczającej rozliczenie się z nią z książek, bo nie
> uregulowałem kary pieniężnej. Na pierwszym roku spóźniłem się z oddaniem
> książki o miesiąc, za to miałem zapłacić 32 zł - oddałem książkę, a w
> bibliotece więcej się nie pojawiłem, bo żeby coś następnego pożyczyć
> musiałbym zapłacić. Myslałem że mi się upiecze, a tu ta pieczątka... Czy
> mają w ogóle prawo pobierać pieniądze za spóźnienie z oddaniem?

A ja inaczej spytam: czy praktykowane na uczelniach tzw. obiegówki mają
jakieś umocowanie prawne? Z Dz.U.2005.149.1233 wynikałoby, że człowiekowi,
który obronił pracę, uczelnia ma obowiązek wydać dyplom. I to niezależnie
od tego, czy ma on jakieś cywilnoprawne długi wobec biblioteki (które mogą
np. być sporne).

Widzę tutaj wyraźną analogię do niedawnego wątku o nieoddawaniu świadectw
maturalnych.

--
Paweł Sakowski <p...@s...pl>

do góry

Paweł Sakowski wrote:
> wojtek wrote:

>
> A ja inaczej spytam: czy praktykowane na uczelniach tzw. obiegówki mają
> jakieś umocowanie prawne? Z Dz.U.2005.149.1233 wynikałoby, że człowiekowi,
> który obronił pracę, uczelnia ma obowiązek wydać dyplom. I to niezależnie
> od tego, czy ma on jakieś cywilnoprawne długi wobec biblioteki (które mogą
> np. być sporne).
>
> Widzę tutaj wyraźną analogię do niedawnego wątku o nieoddawaniu świadectw
> maturalnych.
>

Często w regulaminach studiów jest
"warunkiem ukończenia studiów jest materialne rozliczenie się z uczelnią"

Co oznacza tyle, że koleś po prostu nie ukonczył studiów.

Czy to jest legalne?

do góry

Użytkownik "Marcin Szawurski" <m...@s...waw.pocoto.pl> napisał w
wiadomości news:433ff1d2$0$5423$f69f905@mamut2.aster.pl...

> Często w regulaminach studiów jest
> "warunkiem ukończenia studiów jest materialne rozliczenie się z
uczelnią"
> Co oznacza tyle, że koleś po prostu nie ukończył studiów.
> Czy to jest legalne?

No właśnie. Uczelnia dyplom gościowi wydać musi. Zastanawiam się, czym
jest odmowa jego wydania - chwilowo nieważne z jakiego powodu. Pewnie
niedopełnieniem obowiązków funkcjonariusza publicznego, bo żaden inny
przepis karny mi do głowy nie przychodzi.

do góry

Użytkownik "Romeq" <r...@p...fm> napisał w wiadomości
news:dhp6fq$si6$1@atlantis.news.tpi.pl...

> A ja zapytam z innej beczki, dlaczego na studiach dziennych w
państwowej
> uczelni trzeba płacić za legitymacje, indeks itd.? Rozumiem, jeśli
zgubie
> albo zniszczę, ale za pierwsza sztukę?!?!?! To w końcu nauka jest
bezpłatna
> czy płatna wg konstytucji?

Przecież do uczenia się nie jest Ci niezbędna legitymacja. Równie
dobrze można by się zastanawiać, czemu płacimy za dowód osobisty,
paszport, prawo jazdy. Że o takich "bezprawnych" działaniach, jak
opłata skarbowa, czy sadowa nie wspomnę. :-)

do góry

Użytkownik "Robert Tomasik" <r...@g...pl> napisał w wiadomości
news:dhp503$62q$1@nemesis.news.tpi.pl...
> No właśnie. Uczelnia dyplom gościowi wydać musi. Zastanawiam się, czym
> jest odmowa jego wydania - chwilowo nieważne z jakiego powodu. Pewnie
> niedopełnieniem obowiązków funkcjonariusza publicznego, bo żaden inny
> przepis karny mi do głowy nie przychodzi.

A ja zapytam z innej beczki, dlaczego na studiach dziennych w panstwowej
uczelni trzeba placic za legitymacje, indeks itd? Rozumiem, jesli zgubie
albo zniszcze, ale za pierwsza sztuke?!?!?! To w koncu nauka jest bezplatna
czy platna wg konstytucji?

Pozdrawiam,

Robert

do góry

In article <dhp79m$c5v$1@nemesis.news.tpi.pl>, Robert Tomasik wrote:
>
> Przecież do uczenia się nie jest Ci niezbędna legitymacja. Równie
> dobrze można by się zastanawiać, czemu płacimy za dowód osobisty,
> paszport, prawo jazdy.

No ja się właśnie zastanawiam:)

Renata

do góry

Użytkownik "Robert Tomasik" <r...@g...pl> napisał w wiadomości
news:dhp79m$c5v$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Przecież do uczenia się nie jest Ci niezbędna legitymacja. Równie
> dobrze można by się zastanawiać, czemu płacimy za dowód osobisty,
> paszport, prawo jazdy. Że o takich "bezprawnych" działaniach, jak
> opłata skarbowa, czy sadowa nie wspomnę. :-)

Jeszcze chwila i dojdziemy do absurdu: po co nam legitymacja szkolna czy
indeks czy dowod osobisty?!?!?!? ;)) Z drugiej strony, osoba w wieku 18 lat
nie musiala wczesniej pracowac i moze nie miec tych kilku pln na ta
legitymke czy indeks, o dowodzie juz nie wspominajac... a miec go trzeba, bo
takie mamy prawo... Za to indeks do uczenia sie juz jest potrzebny - a za
niego tez placic trzeba;)

Pozdrawiam,

Robert

do góry

Romeq wrote:
[ciach]
> A ja zapytam z innej beczki, dlaczego na studiach dziennych w panstwowej
> uczelni trzeba placic za legitymacje, indeks itd? Rozumiem, jesli zgubie
> albo zniszcze, ale za pierwsza sztuke?!?!?! To w koncu nauka jest bezplatna
> czy platna wg konstytucji?

Coś takiego, jak bezpłatna nauka nie istnieje.

> Pozdrawiam,

Pozdrawiam!

--
Daniel

do góry