Witam wszystkich,
Mam następujący problem...
Przez ponad 3 lata płaciłem regularnie alimenty na córkę w wysokości 500zł,
następnie w skutek wypadku i pobytu w szpitalu nie dokonałem dwóch przelewów
(z braku funduszy) i matka mojej córki skierowała sprawę do komornika -
złośliwie, bo przedstawiłem jej sytuację i zobowiązałem się do spłaty jak
tylko 'stanę na nogi', ale już taka z niej kobieta, nie wnikam i nie
rozwijam tematu...
Aktualnie spłacam jej w ratach po 600zł żeby nadrobić zaległość, która na
dzień dzisiejszy wynosi zaledwie 300zł ale mimo to komornik pofatygował się
do mnie osobiście żeby zabrać mi z domu coś wartościowego... Rozzłoszczony
był, że spłacam bezpośrednio do matki córki a nie do niego, bo przecież ma z
tego 'prowizję' i nakazał płacić na jego konto. Jak pisałem, zostało
zaległości 300zł + ewentualne koszty. Wiem, że gdy płacę bezpośrednio do
wierzyciela to on musi składać po zapłacie odpowieni wniosek do komornika o
umorzenie postępowania do spłaconej kwoty. Czy w skutek tego komornik traci
swoją 'prowizję' i czy powinienem jednak spłacać na jego rachunek czy w taki
sposób da się ominąć koszty komornika?
Bardzo proszę o pomoc w tej sprawie..
M.K.