eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › alimenty na dziecko i matke dziecka.Pomocy!!!
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 54

  • 1. Data: 2009-09-24 17:26:51
    Temat: alimenty na dziecko i matke dziecka.Pomocy!!!
    Od: edzia <l...@i...pl>

    Witam Państwa.Mam nastepujacy problem.powiem krotko o sytuacji mojej i
    meza:
    -nie zamieszkalismy ze soba po slubie dluzej niz miesiac
    -mamy 13 miesiecznego synka,
    -2 krotnie probowalismy zamieszkac ze soba jednak bez sukcesu,maz nie
    interesoawal sie domem,wyzywal mnie i moja rodzine,a nawet gdy
    mieszkal u moich rodzicow ja gotowalam dla niego osobno a sama zywilam
    sie jedzeniem zakupionym za pieniadze moich rodzicow,
    -maz duzo imprezowal,
    -upijal sie,
    -nie dawal mi zadnych pieniedzy na utrzymanie nas,nawet ciaze kazal mi
    usuwac itd itd.
    -Ja nie pracuje i nie mam zadnego dochodu.Przez pierwsze pol roku
    utrzymywalam dziecko sama(za pieniadze z wesela) zrobilam dziecku
    wyprawke,leki (2 razy dziecko mialo zapalenie
    pluc),mleko,woda,prad,mieszkanie itd wszystko organizowalam sama.
    Meza przy tym nie bylo.Przyjezdzal raz na jakis czas i nie zostawial
    mi na dziecko ani grosza a jeszcze robil wymowki.
    Umowilismy sie ustnie z mezem na alimenty w wysokosci 400 zl
    miesiecznie.Zaczal mi je wplacac na konto od lutego.Jednak robi to
    bardzo nieregularnie,jak sie dopomne o zalegle pieniadze to wrzeszczy
    na mnie ze jestem materialistka i ze na ksie mi tylko zalezy,potrafi
    mnie tez szantazowac ze mi nie zaplaci jesli nie spelnie jego chorych
    żądań.Smieje mi sie prosto w twarz.Chce korzystac z praw do dziecka
    ale nie wywiazuje sie z obowiazkow.
    Wiemy ze za 400zl nawet dziecko nie wyzyje a przeciez ja tez
    powietrzem nie zyje.Robi to specjalnie.Postanowilam zenjuz dluzej sie
    z nim nie meczyc i wniesc sprawe o alimenty do sadu.Maz pracuje
    oficjalnie zarabia srednio ale na czarno dorabia 5-6 tys miesiecznie.
    I teraz moje pytania:

    1.Czy moge wniesc pozew tylko o alimenty czy musze od razu pozew
    rozwodowy razem z pozwem o alimenty

    2.Czy ktos moze zna strone ze wzorami pozwow na dziecko i na osobe
    ubiegajaca sie o alimenty(zamierzam podac meza o alimenty takze na
    siebie)

    3.Nie znam miejsca zamieszkania meza-co robic jak to napisac w pozwie

    4.Na sprawe maz przyjdzie ze swoim adwokatem i w zwiazku z tym ja chce
    sie starac o adwokata z urzedu,co napisac we wniosku aby sad
    przychylil sie do mojej prosby.Maz kilkakrotnie powtarzal ze mnie
    zniszczy i nawymysla w sadzie aby zrobic ze mnie potwora,on po prostu
    katuje mnie psychicznie
    z gory dziekuje za odpowiedzi.


  • 2. Data: 2009-09-24 17:38:24
    Temat: Re: alimenty na dziecko i matke dziecka.Pomocy!!!
    Od: "SDD" <s...@t...pl>


    Użytkownik "edzia" <l...@i...pl> napisał w wiadomości
    news:b33b4866-0d35-496c-9fa9-60b49c2050b8@b18g2000vb
    l.googlegroups.com...

    >-nie zamieszkalismy ze soba po slubie dluzej niz miesiac

    To na co polecialas? 20 centymetrow w portkach? Postura atlety?

    >Wiemy ze za 400zl nawet dziecko nie wyzyje a przeciez ja tez
    >powietrzem nie zyje.Robi to specjalnie.Postanowilam zenjuz dluzej sie

    Alimenty sa dla dziecko. Ty sie do roboty powinnas wziac - zanim podjelas
    decyzje o rozmnozeniu sie.
    Nie masz zadnych dochodow? Nie pracujesz?

    >1.Czy moge wniesc pozew tylko o alimenty czy musze od razu pozew
    >rozwodowy razem z pozwem o alimenty

    Mozna tylko o alimenty.

    2.Czy ktos moze zna strone ze wzorami pozwow na dziecko i na osobe
    ubiegajaca sie o alimenty(zamierzam podac meza o alimenty takze na
    siebie)

    3.Nie znam miejsca zamieszkania meza-co robic jak to napisac w pozwie

    >4.Na sprawe maz przyjdzie ze swoim adwokatem i w zwiazku z tym ja chce
    >sie starac o adwokata z urzedu,co napisac we wniosku aby sad
    >przychylil sie do mojej prosby.Maz kilkakrotnie powtarzal ze mnie
    >zniszczy i nawymysla w sadzie aby zrobic ze mnie potwora,on po prostu

    Jesli chodzi o alimenty na dziecko to raczej i najlepszy adwokat mu nie
    pomoze

    Pozdrawiam
    SDD



  • 3. Data: 2009-09-24 18:14:02
    Temat: Re: alimenty na dziecko i matke dziecka.Pomocy!!!
    Od: edzia <l...@i...pl>

    On 24 Wrz, 19:26, edzia <l...@i...pl> wrote:
    > Witam Państwa.Mam nastepujacy problem.powiem krotko o sytuacji mojej i
    > meza:
    > -nie zamieszkalismy ze soba po slubie dluzej niz miesiac
    > -mamy 13 miesiecznego synka,
    > -2 krotnie probowalismy zamieszkac ze soba jednak bez sukcesu,maz nie
    > interesoawal sie domem,wyzywal mnie i moja rodzine,a nawet gdy
    > mieszkal u moich rodzicow ja gotowalam dla niego osobno a sama zywilam
    > sie jedzeniem zakupionym za pieniadze moich rodzicow,
    > -maz duzo imprezowal,
    > -upijal sie,
    > -nie dawal mi zadnych pieniedzy na utrzymanie nas,nawet ciaze kazal mi
    > usuwac itd itd.
    > -Ja nie pracuje i nie mam zadnego dochodu.Przez pierwsze pol roku
    > utrzymywalam dziecko sama(za pieniadze z wesela) zrobilam dziecku
    > wyprawke,leki (2 razy dziecko mialo zapalenie
    > pluc),mleko,woda,prad,mieszkanie itd wszystko organizowalam sama.
    > Meza przy tym nie bylo.Przyjezdzal raz na jakis czas i nie zostawial
    > mi na dziecko ani grosza a jeszcze robil wymowki.
    > Umowilismy sie ustnie z mezem na alimenty w wysokosci 400 zl
    > miesiecznie.Zaczal mi je wplacac na konto od lutego.Jednak robi to
    > bardzo nieregularnie,jak sie dopomne o zalegle pieniadze to wrzeszczy
    > na mnie ze jestem materialistka i ze na ksie mi tylko zalezy,potrafi
    > mnie tez szantazowac ze mi nie zaplaci jesli nie spelnie jego chorych
    > żądań.Smieje mi sie prosto w twarz.Chce korzystac z praw do dziecka
    > ale nie wywiazuje sie z obowiazkow.
    > Wiemy ze za 400zl nawet dziecko nie wyzyje a przeciez ja tez
    > powietrzem nie zyje.Robi to specjalnie.Postanowilam zenjuz dluzej sie
    > z nim nie meczyc i wniesc sprawe o alimenty do sadu.Maz pracuje
    > oficjalnie zarabia srednio ale na czarno dorabia 5-6 tys miesiecznie.
    > I teraz moje pytania:
    >
    > 1.Czy moge wniesc pozew tylko o alimenty czy musze od razu pozew
    > rozwodowy razem z pozwem o alimenty
    >
    > 2.Czy ktos moze zna strone ze wzorami pozwow na dziecko i na osobe
    > ubiegajaca sie o alimenty(zamierzam podac meza o alimenty takze na
    > siebie)
    >
    > 3.Nie znam miejsca zamieszkania meza-co robic jak to napisac w pozwie
    >
    > 4.Na sprawe maz przyjdzie ze swoim adwokatem i w zwiazku z tym ja chce
    > sie starac o adwokata z urzedu,co napisac we wniosku aby sad
    > przychylil sie do mojej prosby.Maz kilkakrotnie powtarzal ze mnie
    > zniszczy i nawymysla w sadzie aby zrobic ze mnie potwora,on po prostu
    > katuje mnie psychicznie
    > z gory dziekuje za odpowiedzi.

    Bardzo prosze o niepotrzebne komentarze.


  • 4. Data: 2009-09-24 18:14:27
    Temat: Re: alimenty na dziecko i matke dziecka.Pomocy!!!
    Od: Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>

    edzia pisze:

    > Bardzo prosze o niepotrzebne komentarze.

    Że co?

    --
    Liwiusz


  • 5. Data: 2009-09-24 18:16:34
    Temat: Re: alimenty na dziecko i matke dziecka.Pomocy!!!
    Od: Johnson <j...@n...pl>

    edzia pisze:

    >
    > 1.Czy moge wniesc pozew tylko o alimenty czy musze od razu pozew
    > rozwodowy razem z pozwem o alimenty

    można o alimenty bez rozwodu.
    W grę wchodzi też art. 27 krio

    --
    @2009 Johnson
    Gdy widzisz mędrca, myśl o tym, by mu dorównać. Gdy widzisz tego, komu
    brak rozsądku, zastanów się nad sobą samym.


  • 6. Data: 2009-09-24 18:20:28
    Temat: Re: alimenty na dziecko i matke dziecka.Pomocy!!!
    Od: "SDD" <s...@t...pl>


    Użytkownik "edzia" <l...@i...pl> napisał w wiadomości
    news:60d775d3-c81c-4bf1-88e6-38e287f9b3e4@r36g2000vb
    n.googlegroups.com...

    >Bardzo prosze o niepotrzebne komentarze.

    Przychylam sie do prosby.
    Po prostu polecialas na te 5-6 tysiecy.
    Wrobilas faceta w ciaze i tyle i teraz chcesz doic z niego kase.
    Wspolczuje kolesiowi - ale sam tez jest winien swej glupocie - trzeba
    szanowac swoj material genetyczny a nie wlewac go byle gdzie.
    W takiej sytuacji najlepiej by bylo, gdyby zabrano Ci dziecko, bo sama chyba
    nei nadajesz sie do jego wychowywania, skoro jedynym sposobem na zycie jest
    dojenie facetow.

    Pozdrawiam
    SDD



  • 7. Data: 2009-09-24 18:28:20
    Temat: Re: alimenty na dziecko i matke dziecka.Pomocy!!!
    Od: edzia <l...@i...pl>

    On 24 Wrz, 20:20, "SDD" <s...@t...pl> wrote:
    > Użytkownik "edzia" <l...@i...pl> napisał w
    wiadomościnews:60d775d3-c81c-4bf1-88e6-38e287f9b3e4@
    r36g2000vbn.googlegroups.com...
    >
    > >Bardzo prosze o niepotrzebne komentarze.
    >
    > Przychylam sie do prosby.
    > Po prostu polecialas na te 5-6 tysiecy.
    > Wrobilas faceta w ciaze i tyle i teraz chcesz doic z niego kase.
    > Wspolczuje kolesiowi - ale sam tez jest winien swej glupocie - trzeba
    > szanowac swoj material genetyczny a nie wlewac go byle gdzie.
    > W takiej sytuacji najlepiej by bylo, gdyby zabrano Ci dziecko, bo sama chyba
    > nei nadajesz sie do jego wychowywania, skoro jedynym sposobem na zycie jest
    > dojenie facetow.
    >
    > Pozdrawiam
    > SDD
    widze ze jest wiecej takich facetow jak moj maz,wspolczuje twojej
    zonie badz przyszlej zonie.Tez wyladuje na tym forum jak ja zeby
    znalezc na ciebie sprawiedliwosc.


  • 8. Data: 2009-09-24 18:45:33
    Temat: Re: alimenty na dziecko i matke dziecka.Pomocy!!!
    Od: "szerszen" <s...@t...pl>


    Użytkownik "Liwiusz" <l...@b...tego.poczta.onet.pl> napisał w wiadomości
    news:h9gcu5$de7$1@news.onet.pl...

    >> Bardzo prosze o niepotrzebne komentarze.
    >
    > Że co?

    mnie to rozbawilo do lez ;)



  • 9. Data: 2009-09-24 19:16:17
    Temat: Re: alimenty na dziecko i matke dziecka.Pomocy!!!
    Od: Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>

    SDD pisze:


    > W takiej sytuacji najlepiej by bylo, gdyby zabrano Ci dziecko, bo sama chyba
    > nei nadajesz sie do jego wychowywania, skoro jedynym sposobem na zycie jest
    > dojenie facetow.


    Tutaj sprawa jest niejednoznaczna. Faktem jest, że w XX wieku utarło
    się, że i mąż, i kobieta mają pracować zawodowo, a kobieta jeszcze w
    domu. Tyle że bierze się to - między innymi - z pogarszania się sytuacji
    materialnej rodzin. Często jest tak, że żona zarabia tyle, ile mąż płaci
    podatków, a gdyby podatki były niższe, to stać ich by było na pozostanie
    kobiety w domu, co byłoby z zyskiem i dla finansów, i dla ich dzieci,i
    dla ogółu społeczeństwa. Niestety XX wiek to wiek socjalizmu.

    Co do zasady nie widzę nic złego w tym, że kobieta "żyje" z męża,
    wychowując mu dziecko i dbając o dom.

    W tym wątku mamy o tyle przykrą sytuację, że małżeństwo od początku
    było skazane na niepowodzenie, mam wrażenie bowiem, że para ta w dobę po
    poznaniu poszła do łóżka, z czego powstało dziecko i następne problemy...

    Trudno też mówić, że mąż jest w jakiś sposób wykorzystywany, skoro
    nie płaci nawet 400zł na dziecko. Trudno też zwalać winę na kobietę, że
    dopuściła do ciąży, przyjęło się uważać, że w związku to mężczyzna jest
    tym odpowiedzialnym, mądrzejszym, decydującym, nie widzę zatem powodów,
    aby odmawiać mu odpowiedzialności finansowej, w sytuacji, gdy kobieta
    ponosi odpowiedzialność i będzie ponosić odpowiedzialność przez kolejne
    kilkanaście lat, samotnie wychowując dziecko, czyli działając również na
    korzyść tegoż męża...

    --
    Liwiusz


  • 10. Data: 2009-09-24 19:35:11
    Temat: Re: alimenty na dziecko i matke dziecka.Pomocy!!!
    Od: edzia <l...@i...pl>

    On 24 Wrz, 21:16, Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl> wrote:
    > SDD pisze:
    >
    > > W takiej sytuacji najlepiej by bylo, gdyby zabrano Ci dziecko, bo sama chyba
    > > nei nadajesz sie do jego wychowywania, skoro jedynym sposobem na zycie jest
    > > dojenie facetow.
    >
    >    Tutaj sprawa jest niejednoznaczna. Faktem jest, że w XX wieku utarło
    > się, że i mąż, i kobieta mają pracować zawodowo, a kobieta jeszcze w
    > domu. Tyle że bierze się to - między innymi - z pogarszania się sytuacji
    > materialnej rodzin. Często jest tak, że żona zarabia tyle, ile mąż płaci
    > podatków, a gdyby podatki były niższe, to stać ich by było na pozostanie
    > kobiety w domu, co byłoby z zyskiem i dla finansów, i dla ich dzieci,i
    > dla ogółu społeczeństwa. Niestety XX wiek to wiek socjalizmu.
    >
    >    Co do zasady nie widzę nic złego w tym, że kobieta "żyje" z męża,
    > wychowując mu dziecko i dbając o dom.
    >
    >    W tym wątku mamy o tyle przykrą sytuację, że małżeństwo od początku
    > było skazane na niepowodzenie, mam wrażenie bowiem, że para ta w dobę po
    > poznaniu poszła do łóżka, z czego powstało dziecko i następne problemy...
    >
    >    Trudno też mówić, że mąż jest w jakiś sposób wykorzystywany, skoro
    > nie płaci nawet 400zł na dziecko. Trudno też zwalać winę na kobietę, że
    > dopuściła do ciąży, przyjęło się uważać, że w związku to mężczyzna jest
    > tym odpowiedzialnym, mądrzejszym, decydującym, nie widzę zatem powodów,
    > aby odmawiać mu odpowiedzialności finansowej, w sytuacji, gdy kobieta
    > ponosi odpowiedzialność i będzie ponosić odpowiedzialność przez kolejne
    > kilkanaście lat, samotnie wychowując dziecko, czyli działając również na
    > korzyść tegoż męża...
    >
    > --
    > Liwiusz

    Jestem wdzieczna za rady ale dlaczego ktos mnie nieslusznie ocenia
    jesli nie zna dokladnie mojej sytuacji???.Bronicie czlowieka ktory
    chce zabrac 2 zabawki dziecku ktore kupil przez 13 miesiecy zycia
    dziecka.Chodzilismy ze soba rok zanim zaszlam w ciaze.Zaufalam
    mu.Problemy zaczely sie na tydzien przed slubem.A po weselu nawet nie
    wrocil do mnie do domu tylko poszedl spedzic noc poslubna ze swoim
    kuzynem zalewajac sie w trupa.Jak lezalam w szpitalu z zagrozona ciaza
    to nawet mnie nie odwiedzil bo jemu tez cos sie od zycia
    nalezy,imprezowal,pil wiec w dzien nie mogl mnie odwiedzic.Celowo
    mnie denerwowal bo nie chcial zeby dziecko sie urodzilo-mowil mi to
    wprost a ja bylam w 7 mies ciazy.I to mi powinno sie zabrac prawa
    rodzicielskie.Za to ze kocham,chowam i utrzymuje mimo ze nie
    pracuje.Ja nawet na jego 1 zlotowke nie polecialam.Tych przykladow
    jest tysiace.Czy komus z was sie cos takiego przytrafilo?.To nie byla
    moja niedojrzalosc emocjonalna.JEsli ktos ma domu "super" to ok.Ale
    kto mial podobne piekielko to zrozumie i pomoze.

strony : [ 1 ] . 2 ... 6


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1