eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › alimenty itd...
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 19

  • 1. Data: 2006-12-02 12:39:54
    Temat: alimenty itd...
    Od: "Doruni" <dosia@(e)poczta.onet.pl>

    Mieszkam i prowadze gospodarstwo domowe wraz z dziećmi i moim partnerem. Mój
    partner prowadzi działalność gospodarczą, a ja współpracuję z kilkoma
    firmami na zasadzie umowy o dzieło.
    Ex mąż, ojciec dzieci wystąpił o obniżenie alimentów, czy na rozprawie sąd
    może zarządać informacji o dochodach mojego partnera (nie jesteśmy
    małżeństwem), a jeśli tak, to na jakiej podstawie - w jakim celu?

    Z góry dziękuje za odpowiedź.


    --
    Doruni



  • 2. Data: 2006-12-02 14:08:28
    Temat: Re: alimenty itd...
    Od: "m@rkop" <m...@g...com>


    Doruni (e) napisał(a):
    > czy na rozprawie sąd może zarządać informacji o dochodach mojego partnera

    W sprawie o alimenty dwie rzeczy są ważne:
    1) uzasadnione *potrzeby* Twoich dzieci,
    2) *możliwości* ich ojca.
    Pzdr


  • 3. Data: 2006-12-02 18:27:53
    Temat: Re: alimenty itd...
    Od: Johnson <j...@n...pl>

    Doruni napisał(a):

    > Mieszkam i prowadze gospodarstwo domowe wraz z dziećmi i moim partnerem. Mój
    > partner prowadzi działalność gospodarczą, a ja współpracuję z kilkoma
    > firmami na zasadzie umowy o dzieło.
    > Ex mąż, ojciec dzieci wystąpił o obniżenie alimentów, czy na rozprawie sąd
    > może zarządać informacji o dochodach mojego partnera (nie jesteśmy
    > małżeństwem), a jeśli tak, to na jakiej podstawie - w jakim celu?

    Może. Decyduje do o twoich możliwościach zarobkowych i majątkowych. A
    twoje możliwości zarobkowe mają wpływ na wysokość zobowiązania ojca.


    --
    @ Johnson

    --- za treść postu nie odpowiadam
    "Błąd jest przywilejem filozofów, tylko głupcy nie mylą się nigdy."


  • 4. Data: 2006-12-02 18:42:05
    Temat: Re: alimenty itd...
    Od: Artur <s...@r...pbz>

    Dnia Sat, 02 Dec 2006 19:27:53 +0100, Johnson napisał(a):


    >> Mieszkam i prowadze gospodarstwo domowe wraz z dziećmi i moim partnerem. Mój
    >> partner prowadzi działalność gospodarczą, a ja współpracuję z kilkoma
    >> firmami na zasadzie umowy o dzieło.
    >> Ex mąż, ojciec dzieci wystąpił o obniżenie alimentów, czy na rozprawie sąd
    >> może zarządać informacji o dochodach mojego partnera (nie jesteśmy
    >> małżeństwem), a jeśli tak, to na jakiej podstawie - w jakim celu?
    >
    > Może. Decyduje do o twoich możliwościach zarobkowych i majątkowych. A
    > twoje możliwości zarobkowe mają wpływ na wysokość zobowiązania ojca.


    Z tym że partner pytającej nie jest wogóle zobowiązany do utrzymywania
    cudzych w końcu dzieci. Obowiązek wychowania dzieci spoczywa na rodzicach a
    nie obcych osobnikach.
    Co do samej tej sprawy - sąd w tej chwili, zakładając hipotetycznie,
    obniżyłby alimenty temu biologicznemu ojcu, a za kilka dni obecny partner
    matki odejdzie - i co - znowu sprawa o "alimenty" Znowu my będziemy musieli
    zapłacić za sprawę? Tylko proszę nie wyjeżdzaj że "koszty rozprawy" zostaną
    opłacone przez stronę/strony ;)


    --
    DFI Lanparty UT Ultra-D | AMD64 3200+ 2000@2650MHz (1.55V+104% 10x265)
    Patriot XBLK+ 2x512MB CL2-3-3-5 1T (265MHz) | LITE-ON DVDRW SOHW-1673S
    MSI NX 7800GT 400/1000@485/1170 - 256MB DDR3 256bit | PCI-E x16
    ST3160827AS - Barracuda 7200.7 SATA NCQ 160827 - S-ATA150 - 160GB


  • 5. Data: 2006-12-02 20:18:41
    Temat: Re: alimenty itd...
    Od: Johnson <j...@n...pl>

    Artur napisał(a):

    >
    > Z tym że partner pytającej nie jest wogóle zobowiązany do utrzymywania
    > cudzych w końcu dzieci. Obowiązek wychowania dzieci spoczywa na rodzicach a
    > nie obcych osobnikach.

    Nikt nie twierdzi że jest, ale w innej sytuacji majątkowej jest osoba
    samotnie wychowująca dziecko, a w innej osoba prowadząca wspólne
    gospodarstwo domowe z inną osobą.



    > Co do samej tej sprawy - sąd w tej chwili, zakładając hipotetycznie,
    > obniżyłby alimenty temu biologicznemu ojcu, a za kilka dni obecny partner
    > matki odejdzie - i co - znowu sprawa o "alimenty"

    No i co w tym dziwnego?
    Ustawodawca dał prawo podmiotowe do wytoczenia powództwa o zmianę
    alimentów przy każdej zmianie okoliczności, nie raz na rok, czy raz na
    20 lat.


    > Znowu my będziemy musieli zapłacić za sprawę?

    Kto? Ja nie mam zamiaru.
    No chyba nie proponujesz likwidacji wymiaru sprawiedliwości, żeby było
    taniej.


    > Tylko proszę nie wyjeżdzaj że "koszty rozprawy" zostaną opłacone przez
    stronę/strony ;)


    Koszty zostaną zapłacone takie jak przewidział ustawodawca.


    --
    @ Johnson

    --- za treść postu nie odpowiadam
    "Błąd jest przywilejem filozofów, tylko głupcy nie mylą się nigdy."


  • 6. Data: 2006-12-02 20:22:01
    Temat: Re: alimenty itd...
    Od: Johnson <j...@n...pl>

    m@rkop napisał(a):
    >
    > W sprawie o alimenty dwie rzeczy są ważne:
    > 1) uzasadnione *potrzeby* Twoich dzieci,
    > 2) *możliwości* ich ojca.

    Zapomniałeś o trzeciej rzeczy:
    *możliwościach* matki.


    --
    @ Johnson

    --- za treść postu nie odpowiadam
    "Błąd jest przywilejem filozofów, tylko głupcy nie mylą się nigdy."


  • 7. Data: 2006-12-03 07:56:31
    Temat: Re: alimenty itd...
    Od: Artur <s...@r...pbz>

    Dnia Sat, 02 Dec 2006 21:18:41 +0100, Johnson napisał(a):


    >> Z tym że partner pytającej nie jest wogóle zobowiązany do utrzymywania
    >> cudzych w końcu dzieci. Obowiązek wychowania dzieci spoczywa na rodzicach a
    >> nie obcych osobnikach.
    >
    > Nikt nie twierdzi że jest, ale w innej sytuacji majątkowej jest osoba
    > samotnie wychowująca dziecko, a w innej osoba prowadząca wspólne
    > gospodarstwo domowe z inną osobą.


    Czy w takiej sytuacji, matka z partnerem (w głównej mierze ten partner) ma
    ponosić koszty tego dziecka?
    A "tatuś", który potrafi "wykazać" iż zarabia ustawowe minimum (900brutto)
    ostanie zwolniony z obowiązku alimentowania?
    Notabene - jego ogólne dochody są na poziomie kilku tysięcy miesięcznie -
    tyle że "reszta ponad 900zł) to dodatki, diety itp które nie podlegają pod
    oZUSowanie czy opodatkowanie (względy podatkowe) - więc wszystko niby
    "gra".
    Jednak rzeczywiste przychody są kilkukrotnie wyższe niż "oficjalne" - i co
    zrobisz takiemu "tatusiowi"?
    Zwolnisz go z obowiązku alimentowania?


    > Ustawodawca dał prawo podmiotowe do wytoczenia powództwa o zmianę
    > alimentów przy każdej zmianie okoliczności, nie raz na rok, czy raz na
    > 20 lat.


    Racja.
    Co może być taką przyczyną, zmiana okoliczności?
    Takie luźne przykłady - jeżeli masz "coś w rękawie" ;)


    > No chyba nie proponujesz likwidacji wymiaru sprawiedliwości, żeby było
    > taniej.


    No nie - przecież nie zasugerowałem nawet czegoś takiego.



    --
    DFI Lanparty UT Ultra-D | AMD64 3200+ 2000@2650MHz (1.55V+104% 10x265)
    Patriot XBLK+ 2x512MB CL2-3-3-5 1T (265MHz) | LITE-ON DVDRW SOHW-1673S
    MSI NX 7800GT 400/1000@485/1170 - 256MB DDR3 256bit | PCI-E x16
    ST3160827AS - Barracuda 7200.7 SATA NCQ 160827 - S-ATA150 - 160GB


  • 8. Data: 2006-12-03 08:19:11
    Temat: Re: alimenty itd...
    Od: Johnson <j...@n...pl>

    Artur napisał(a):

    > Czy w takiej sytuacji, matka z partnerem (w głównej mierze ten partner) ma
    > ponosić koszty tego dziecka?

    Nie umiesz czytać, czy nie rozumiesz tego co piszę? W którym miejscu
    napisałem zdanie o takiej treści jak twoje?


    > A "tatuś", który potrafi "wykazać" iż zarabia ustawowe minimum (900brutto)
    > ostanie zwolniony z obowiązku alimentowania?
    > Notabene - jego ogólne dochody są na poziomie kilku tysięcy miesięcznie -
    > tyle że "reszta ponad 900zł) to dodatki, diety itp które nie podlegają pod
    > oZUSowanie czy opodatkowanie (względy podatkowe) - więc wszystko niby
    > "gra".
    > Jednak rzeczywiste przychody są kilkukrotnie wyższe niż "oficjalne" - i co
    > zrobisz takiemu "tatusiowi"?
    > Zwolnisz go z obowiązku alimentowania?

    A czemu ja miałbym kogokolwiek zwalniać od czegokolwiek? Jak masz
    problemy z dowodzeniem w trackie procesu to udaj sie do fachowca.


    > Co może być taką przyczyną, zmiana okoliczności?
    > Takie luźne przykłady - jeżeli masz "coś w rękawie" ;)

    Nie mam ochoty, pisać oczywistości.


    --
    @ Johnson

    --- za treść postu nie odpowiadam
    "Błąd jest przywilejem filozofów, tylko głupcy nie mylą się nigdy."


  • 9. Data: 2006-12-03 20:06:02
    Temat: Re: alimenty itd...
    Od: "Łukasz N" <l...@s...net>


    Użytkownik "Johnson" <j...@n...pl> napisał w wiadomości
    news:eksn94$1t6$1@nemesis.news.tpi.pl...
    > Nikt nie twierdzi że jest, ale w innej sytuacji majątkowej jest osoba
    > samotnie wychowująca dziecko, a w innej osoba prowadząca wspólne >
    > gospodarstwo domowe z inną osobą.

    Tylko przeanalizuj to od strony wspólności gospodarstwa w znaczeniu
    prawnym...
    Konkubinat nie rodzi wspólności majątkowej tak więc sytuacja finansowa
    partnera nie ma znaczenia. Konkubinat jest zbyt wątłym stanem, aby sąd
    opierał swoje ustalenia na takim stanie faktycznym.

    Nie zapominaj też, że obowiązek alimentacyjny matki w takim przypadku w
    znacznej części jest zaspokajany przez osobistą pieczę nad dzieckiem.

    W praktyce nigdy nie spotkałem się, aby sąd brał pod uwagę dochody
    konkubenta. Moim zdaniem ewentualny wniosek dowodowy w tym kierunku powinien
    zostać oddalony jako nie istotny dla sprawy.
    ----------
    Forum Prawników - www.advokat.com.pl



  • 10. Data: 2006-12-05 09:27:56
    Temat: Re: alimenty itd...
    Od: Johnson <j...@n...pl>

    Łukasz N napisał(a):

    >
    > Tylko przeanalizuj to od strony wspólności gospodarstwa w znaczeniu
    > prawnym...
    > Konkubinat nie rodzi wspólności majątkowej tak więc sytuacja finansowa
    > partnera nie ma znaczenia. Konkubinat jest zbyt wątłym stanem, aby sąd
    > opierał swoje ustalenia na takim stanie faktycznym.

    Otóż to: sąd ma się opierać na stanie faktycznym, a nie na tym czy
    konkubinat jest czymś w rozumieniu prawa czy nie.
    A faktycznie wydatki osoby zamieszkującej z kimś innym są mniejsze, bo
    rozkładają się na dwie osoby.
    Przykładowo wydatki na prąd są pokrywane przez dwie osoby, mimo że
    zużycie prądu nie wzrasta dwukrotnie w przypadku gospodarstwa dwuosobowego.
    Ma to tym większe znaczenie w przypadkach gdy matka ma dwoje dzieci
    jedno z pozwanym, a drugie z konkubentem.


    > W praktyce nigdy nie spotkałem się, aby sąd brał pod uwagę dochody
    > konkubenta. Moim zdaniem ewentualny wniosek dowodowy w tym kierunku powinien
    > zostać oddalony jako nie istotny dla sprawy.

    A ja w praktyce spotkałem sie w tym w każdym wypadku. Widocznie
    praktykujemy w innych okręgach.


    --
    @ Johnson

    --- za treść postu nie odpowiadam
    "Błąd jest przywilejem filozofów, tylko głupcy nie mylą się nigdy."

strony : [ 1 ] . 2


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1