Witam!
Mam 2,5 letnią córeczkę którą bardzo kocham. Jej ojcem jest ktoś kogo kiedyś
poznałam i myślałam że razem ułożymy sobie życie.
Zaszłam w ciąże kiedy nie byliśmy małżeństwem, zresztą nigdy do niego nie
doszło.
Po urodzeniu dziecka sąd (na mój wniosek) przyznał ojcostwo biologicznemu
ojcu. Nie chcę od niego ani alimentów ani żadnych zobowiązań, człowiek ten
mocno mnie skrzywdził i chce o nim zapomnieć.
Teraz chciałabym ułożyć sobie życie u boku kogoś kogo kocham. I tutaj mam
wiele wątpliwości.
Czy będzie można zmienić ustalenie ojcostwa, czy można jakoś ograniczyć
(pozbawić) prawo do odwiedzin córki przez jej biologicznego ojca?
Gdybym założyła rodzinę z kimś innym czy mój mąż mógłby zostać prawowitym
ojcem?
Zależy mi tylko na tym aby moja córeczka miała narmalną rodzinę i ojca który
o niej pamięta (na biologicznego nie ma co liczyć).
Jakie mogę napotkać przeszkody.
Proszę pomóżcie mi.
Marzena.

do góry

Bartek wrote:

> Witam!
> Mam 2,5 letnią córeczkę którą bardzo kocham. Jej ojcem jest ktoś kogo
> kiedyś poznałam i myślałam że razem ułożymy sobie życie.
> Zaszłam w ciąże kiedy nie byliśmy małżeństwem, zresztą nigdy do niego nie
> doszło.
> Po urodzeniu dziecka sąd (na mój wniosek) przyznał ojcostwo biologicznemu
> ojcu. Nie chcę od niego ani alimentów ani żadnych zobowiązań, człowiek ten
> mocno mnie skrzywdził i chce o nim zapomnieć.
> Teraz chciałabym ułożyć sobie życie u boku kogoś kogo kocham. I tutaj mam
> wiele wątpliwości.
> Czy będzie można zmienić ustalenie ojcostwa, czy można jakoś ograniczyć
> (pozbawić) prawo do odwiedzin córki przez jej biologicznego ojca?
> Gdybym założyła rodzinę z kimś innym czy mój mąż mógłby zostać prawowitym
> ojcem?
> Zależy mi tylko na tym aby moja córeczka miała narmalną rodzinę i ojca
> który o niej pamięta (na biologicznego nie ma co liczyć).
> Jakie mogę napotkać przeszkody.
> Proszę pomóżcie mi.
> Marzena.

Zmienić ojcostwa niestety już nie możesz. Ale oczywiście Twój obecny partner
może dziecko przysposobić, nawet nadać mu swoje nazwisko. Poniżej
odpowiednie przepisy:

Kodeks Rodzinny:

Art. 90. § 1. Jeżeli matka małoletniego dziecka zawarła małżeństwo z
mężczyzną, który nie jest ojcem tego dziecka, małżonkowie mogą złożyć przed
kierownikiem urzędu stanu cywilnego oświadczenie, że dziecko będzie nosiło
nazwisko męża matki. Jeżeli dziecko ukończyło lat trzynaście, do nadania
nazwiska męża matki potrzebne jest wyrażenie zgody przez dziecko osobiście.
§ 2. Nadanie dziecku nazwiska męża matki nie jest dopuszczalne, jeżeli nosi
ono nazwisko ojca, chyba że nazwisko ojca zostało nadane na podstawie
sądowego ustalenia ojcostwa.

Art. 114. § 1. Przysposobić można osobę małoletnią, tylko dla jej dobra.

Niewątpliwie można w Twoim przypadku wykazać, że takie działanie będzie
służyło dobru dziecka. Oczywiście, Twój obecny partner musi tego chcieć :)

Art. 119. § 1. Do przysposobienia potrzebna jest zgoda rodziców
przysposabianego, chyba że zostali oni pozbawieni władzy rodzicielskiej lub
są nieznani albo porozumienie się z nimi napotyka trudne do przezwyciężenia
przeszkody. Nie jest też potrzebna zgoda ojca, jeżeli jego ojcostwo zostało
ustalone przez sąd, a władza rodzicielska nie została mu przyznana.

--
Pozdrawiam, Ariser

do góry

> Kodeks Rodzinny:
>
> Art. 90. § 1. Jeżeli matka małoletniego dziecka zawarła małżeństwo z
> mężczyzną, który nie jest ojcem tego dziecka, małżonkowie mogą złożyć
przed
> kierownikiem urzędu stanu cywilnego oświadczenie, że dziecko będzie nosiło
> nazwisko męża matki. Jeżeli dziecko ukończyło lat trzynaście, do nadania
> nazwiska męża matki potrzebne jest wyrażenie zgody przez dziecko
osobiście.
> § 2. Nadanie dziecku nazwiska męża matki nie jest dopuszczalne, jeżeli
nosi
> ono nazwisko ojca, chyba że nazwisko ojca zostało nadane na podstawie
> sądowego ustalenia ojcostwa.
>
> Art. 114. § 1. Przysposobić można osobę małoletnią, tylko dla jej dobra.
>
> Niewątpliwie można w Twoim przypadku wykazać, że takie działanie będzie
> służyło dobru dziecka. Oczywiście, Twój obecny partner musi tego chcieć :)
>
> Art. 119. § 1. Do przysposobienia potrzebna jest zgoda rodziców
> przysposabianego, chyba że zostali oni pozbawieni władzy rodzicielskiej
lub
> są nieznani albo porozumienie się z nimi napotyka trudne do
przezwyciężenia
> przeszkody. Nie jest też potrzebna zgoda ojca, jeżeli jego ojcostwo
zostało
> ustalone przez sąd, a władza rodzicielska nie została mu przyznana.

Dzięki, ale mam jeszcze takie pytanie. Po tym jak dziecko będzie
przysposobione i nadane mu będzie nazwisko męża, jakie prawa w takiej
sytuacji będą przysługiwały biologicznemu ojcu, czy nadal będzie miał prawo
za sobą, kiedy przypomni sobie o dziecku i zechce je zabrać na pewien czas?
(określony oczywiście przez sąd).

do góry

>
> Mam nadzieję, że nieco rozjaśniłem.
>
> --
> Pozdrawiam, Ariser

I to sporo - dzięki:-)

do góry

Bartek wrote:

> Dzięki, ale mam jeszcze takie pytanie. Po tym jak dziecko będzie
> przysposobione i nadane mu będzie nazwisko męża, jakie prawa w takiej
> sytuacji będą przysługiwały biologicznemu ojcu, czy nadal będzie miał
> prawo za sobą, kiedy przypomni sobie o dziecku i zechce je zabrać na
> pewien czas? (określony oczywiście przez sąd).

Wiesz, tutaj ZTCW wiele zależy od Twojej sytuacji: czy sąd przyznał prawa
ojcu biologicznemu, jakie, jak je ojciec wypełnia, czy płaci alimenty itd.

Znów garść przepisów:

Art. 107. § 1. Jeżeli władza rodzicielska przysługuje obojgu rodzicom nie
pozostającym ze sobą w związku małżeńskim, sąd opiekuńczy może powierzyć
wykonywanie władzy rodzicielskiej jednemu z nich, ograniczając władzę
rodzicielską drugiego do określonych obowiązków i uprawnień w stosunku do
osoby dziecka.

To pewnie zresztą już zrobił.

Art. 111. § 1. Jeżeli władza rodzicielska nie może być wykonywana z powodu
trwałej przeszkody albo jeżeli rodzice nadużywają władzy rodzicielskiej lub
w sposób rażący zaniedbują swe obowiązki względem dziecka, sąd opiekuńczy
pozbawi rodziców władzy rodzicielskiej. Pozbawienie władzy rodzicielskiej
może być orzeczone także w stosunku do jednego z rodziców.

Wiesz, dużo zależeć będzie od biologicznego ojca dziecka i/lub od
znalezienia mocnych argumentów na rzecz dużego ograniczenia lub całkowitego
pozbawienia go praw rodzicielskich...

Mam nadzieję, że nieco rozjaśniłem.

--
Pozdrawiam, Ariser

do góry