eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › Zlot, niepełoletni i lokale typu PUB...
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 15

  • 11. Data: 2003-06-20 02:20:32
    Temat: Re: Zlot, niepełoletni i lokale typu PUB...
    Od: Yano <y...@s...pl>

    Pewnego dnia, a było to 2003-06-19 22:25, zastukała do mnie wiadomość od
    Andrzej Lawa i powiedziała:

    > Art. 208. KK
    Aha.. i jeszcze jedno.. Problem imprezy był tu postawiony nie
    przypadkowo, bo rzeczywiście mam ten dylemat. Czy uzgadniać z
    właścicielem, że tu będą niepełnoletni na co on mi powie no to będą, ale
    nie tu i będę musiał się z ludźmi wynieść. Czy nic nie mówić i akurat
    wpadnie dwóch smutnych panów, wylegitymują i właściciel będzie miał
    nieprzyjemności a ja w tym momencie "karków" na karku? Mogę też
    powiedzieć, że chłopcy będą grzeczni i zadowolą się herbatką miętową.
    Ale czy wtedy "blue men" nie powiedzą, że o tej porze to ten dzieciak
    powinien spać, a nie przesiadywać w takich lokalach.

    Czy naprawdę w tym kraju 17-latek nie może w _żaden_ legalny sposób
    napić się alkoholu, choćby to było najgorsze piwo z supermarketu?
    A z kolei może wąchać czyjeś trujące opary, bo jeden z drugim akurat
    mają potrzebę "odprężenia się" na przystanku autobusowym?(ale to akurat
    inny temat)

    Yano





  • 12. Data: 2003-06-20 05:52:40
    Temat: Re: Zlot, niepełoletni i lokale typu PUB...
    Od: "Andrzej Lawa" <a...@l...com>

    Użytkownik "Yano" <y...@s...pl> napisał w wiadomości
    news:bctqk1$m6q$1@atlantis.news.tpi.pl...

    > > Kto rozpija małoletniego, dostarczając mu napoju alkoholowego,
    > > ułatwiając jego spożycie lub nakłaniając go do spożycia takiego
    > > napoju, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo
    > > pozbawienia wolności do lat 2.
    > Czyli ja jako rodzic nie mogę dać swojemu dziecku łyka z kufla?

    Interpretując przepis dosłownie - nie. Nie wiem, jaka jest konkretna
    wykładnia...

    > A w takim razie jak to się ma do powiedzmy ciasta nasączonego
    > alkoholem? Przecież kupując taki tort tez w pewnym sensie
    > dostarczam alkoholu małoletniemu?

    Co jest niezrozumiałe w słowie 'napój'? ;-)

    > Ja rozumiem, że ten artykuł ma zastosowanie jak notorycznie swojemu
    > dziecku zamiast herbaty daję alkohol do picia, ale jednorazowo dam
    > spróbować i już jestem be?
    >
    > > Też mi nagroda... Wolałbym gotówkę ;-P
    > Hehe.. ech ci materialiści ;) w kogo to się wdało? ;)

    A co Ty byś wolał: alkohol do zużycia, czy ekwiwalent w gotówce?

    [ciach]

    > Mówię o nastolatku, który ma już ten etap za sobą.

    Może tak, może nie.

    > Poza tym powtórzę - zabranianie czegoś komukolwiek,
    > a szczególnie takiemu buntującemu się nastolatkowi
    > przynosi zgoła odmienne efekty. "Zabraniają mi?
    > No dobra, jak sobie gdzieś pójdą to im barek wyczyszczę,

    Sugeruję raczej tzw. dawanie dobrego przykładu. Heh - pamiętam, jak mój tata
    się ukrywał z paleniem :)

    Plus zawsze możesz się tłumaczyć, że przestrzegasz prawa ;)

    [ciach]

    > będzie to temat tabu. I wtedy hipotetyczna rozmowa na imprezie może
    > wyglądać już tak: "- Chcesz? Napij się z nami. - Eee, a po co? - No
    > napij się, bo w domu ci nie dadzą. - Eee.. nie chce. W domu mi nie
    > bronią". I jeden problem wychowawczy mamy z głowy (przynajmniej w
    > teorii). Pamiętajmy, że zakazane owoce smakują lepiej.

    Albo będze: "OK, w domu pozwalają, to i teraz mi nie zaszkodzi".
    Ewentualnie: "Akurat! Pozwalają... No to udowodnij i się napij!"

    Na dwoje babka wróżyła...

    > Yano
    > PS: Żeby uniknąć dyskusji nt co wolno nastolatkom a co nie
    > zakładam, że "umoczenie ust" ma o wiele mniejsze skutki niż
    > posadzenie takiego za kierownicą mojego Ferrari i jazda po
    > osiedlowych alejkach.

    Ano. A także mniejsze skutki, niż np. nabycie kałasznikowa i jego użycie w
    centrum miasta w godzinach szczytu. I co z tego? Na takiej linii obrony
    daleko nie zajedziesz...

    Heh - przypomina mi się końcówka dowcipu o Stalinie: "...A mógł zabić!" ;->



  • 13. Data: 2003-06-20 06:04:55
    Temat: Re: Zlot, niepełoletni i lokale typu PUB...
    Od: "Andrzej Lawa" <a...@l...com>

    Użytkownik "Yano" <y...@s...pl> napisał w wiadomości
    news:bctqk2$m6q$2@atlantis.news.tpi.pl...

    > Czy naprawdę w tym kraju 17-latek nie może w _żaden_ legalny
    > sposób napić się alkoholu, choćby to było najgorsze piwo z
    > supermarketu?A z kolei może wąchać czyjeś trujące opary, bo
    > jeden z drugim akurat mają potrzebę "odprężenia się" na
    > przystanku autobusowym?(ale to akurat inny temat)

    "A u was biją Murzynów!"

    ;-P



  • 14. Data: 2003-06-20 13:18:50
    Temat: Re: Zlot, niepełoletni i lokale typu PUB.
    Od: "Roman Gawron" <n...@N...gazeta.pl>

    Andrzej Lawa <a...@l...com> napisał(a):

    > Hmmm... A z którego roku? Bo ja sobie niedawno zassałem ze storny sejmu
    > najnowszą wersję i tam 185 to coś zupełnie innego (analogiczny artykuł w tym
    > nowym to 208, troszkę inne są też kary).


    Masz całkowitą rację :-))

    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 15. Data: 2003-06-20 18:26:44
    Temat: Re: Zlot, niepełoletni i lokale typu PUB...
    Od: Kamil Gołaszewski <k...@p...onet.pl>

    Andrzej Lawa wrote:
    > Czy gdzieś napisano inaczej? (komentarze, orzeczenia itepe) Tak z
    > ciekawości...

    "Wypełnienie znamion tego przestępstwa wymaga, by czyn sprawcy był
    działaniem, które stwarza niebezpieczeństwo przyzwyczajenia małoletniego
    do stałego picia napojów alkoholowych lub umacniania go w tego rodzaju
    skłonności. Musi to być działanie wielokrotnie powtarzające się z pewną
    częstotliwością. Działanie jednorazowe może być jednak potraktowane jako
    usiłowanie popełnienia tego przestępstwa." Gardocki, 'Prawo karne' z
    powołaniem się na VI KZP 13/75, ale co tam stworzyli to już nie wiem.
    Jednak zgadzam się z taką interpretacją, karanie za jednokrotną czynność
    byłoby co nieco chore, a nie można wszystkiego załatwiać przez znikomą
    szkodliwość. Co prawda kara mogłaby być niska, ale pozostawałby sam fakt
    karalności... I wydaje mi sie, że gdyby zamiarem ustawodawcy było
    karanie za podanie każdego alkoholu w każdej sytuacji, to napisałby:
    'Kto dostarcza, ułatwia spożycie, nakłania' bez używania słowa
    'rozpija', które ma chyba znaczenie ciągłości i zamiaru osiągniecia
    pewnego stanu.

    KG

strony : 1 . [ 2 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1