eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › ZUS
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 9

  • 1. Data: 2005-03-18 08:59:38
    Temat: ZUS
    Od: <7...@o...pl>

    Ktory artykul ustawy mowi o tym, ze musze ubezpieczyc sie w ZUSie?
    Nie podpisywalem przeciez zadnej umowy o swiadczenie uslug z tym
    przedsiebiorstwem.

    --
    700



  • 2. Data: 2005-03-18 09:18:01
    Temat: Re: ZUS
    Od: Otto Falkenstein <f...@g...pl>

    7...@o...pl napisał(a):
    > Ktory artykul ustawy mowi o tym, ze musze ubezpieczyc sie w ZUSie?
    > Nie podpisywalem przeciez zadnej umowy o swiadczenie uslug z tym
    > przedsiebiorstwem.
    >
    Ustawa o systemie ubezpieczeń społecznych określa zakeres ubezpieczeń
    obowiązkowych. A tzw składka ubezpieczeniowa to nic innego jak jeszcze
    jeden podatek.

    --
    Falkenstein
    Ordo Luminis


  • 3. Data: 2005-03-18 19:15:37
    Temat: Re: ZUS
    Od: "Tomek" <k...@o...pl>

    > Ktory artykul ustawy mowi o tym, ze musze ubezpieczyc sie w ZUSie?
    > Nie podpisywalem przeciez zadnej umowy o swiadczenie uslug z tym
    > przedsiebiorstwem.
    >
    > --
    > 700
    >
    >
    To nie o ustawę chodzi tylko o ważniejszy od niej dokument. W dokumencie tym w
    kilku miejscach napisano że w Polsce nie ma niewolnictwa i każdy może sam
    decydować o własnym życiu. Na konstytucyjnej wolności obywateli oparta jest w
    zasadzie cała konstytucja. Oczywiście istnieja ograniczenia. Jako naród w
    referendum zgodziliśmy sie na nie, i tylko na nie. Tych ograniczeń nazwanych
    obowiązkami jest niewiele. Musimy dbać o własne państwo, bronić go w razie
    potrzeby, ponosić koszty działania państwa, dbać o środowisko naturalne i co
    najważniejsze przestrzegać prawa. Oczywiście tylko takiego prawa które jest
    zgodne z konstytucją. Bo jeśli jest prawo niezgodne z konstytucja to nie musimy,
    a nawet nam nie wolno, go przestrzegać. W państwie posiadającym taką
    konstytucję nie można w żaden sposób stworzyć prawa zmuszającego obywatela do
    czegokolwiek i żeby to prawo nie naruszało konstytucyjnej wolności. Polecam
    rozdział II art 31 pk3 konstytucji. Jeśliby ZUS został umieszczony w obowiązkach
    obywateli to sprawa byłaby czysta. Ale nie jest. Jeśli jakikolwiek zusowski
    przepis nakłada dodatkowy obowiązek to jest to niezgodne z konstytucja.
    Oczywiście są przepisy naruszjące konstytucję. ZUS jest doskonałym przykładem.
    ZUS zmusza obywateli do płacenia składek nie gwarantując w zamian nic. Obywatel
    ma tylko prawo do świadczeń z tej instytucji. Czyli może ich nie dostać chociaz
    płacił całe życie i też bedzie dobrze. Cos mi sie widzi że to jest zwykłe
    oszustwo. Ponieważ zmuszanie wolnego człowieka do określonych zachowań narusza
    jego konstytucyjna wolność, jest karalne. Istnieje nawet odpowiedni paragraf.
    Poruszyłeś ważny temat. W państwie o gospodarce rynkowj większość spraw
    związanych z finansami jest regulowana umowami. Jako istota wolna możesz
    zawierać umowy nawet niekorzystne dla Ciebie. Nikomu nic do tego. Ale nikt nie
    może Cie zmusić nawet ustawowo do zawierania niekorzystnych dla Ciebie umów,
    zreszta nie miało by to sensu bo takie umowy są z założenia nieważne. ZUS nie
    jest obowiązkowy. To wynika w sposób prosty z konstytucji. Takie jest moje
    zdanie. Tomek

    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl


  • 4. Data: 2005-03-18 20:35:26
    Temat: Re: ZUS
    Od: Otto Falkenstein <f...@g...pl>

    Tomek napisał(a):
    >>Ktory artykul ustawy mowi o tym, ze musze ubezpieczyc sie w ZUSie?
    >>Nie podpisywalem przeciez zadnej umowy o swiadczenie uslug z tym
    >>przedsiebiorstwem.
    >>
    >>--
    >>700

    Na wstępie: Tomek, nie kompromituj się.

    > To nie o ustawę chodzi tylko o ważniejszy od niej dokument. W dokumencie tym w
    > kilku miejscach napisano że w Polsce nie ma niewolnictwa i każdy może sam
    > decydować o własnym życiu.

    Prawda ale nie do końca. Nie mozna zezwolić komuś na to by nas zabił.
    Ergo, nie mozna swoim zyciem swobodnie dysponować.

    > Na konstytucyjnej wolności obywateli oparta jest w
    > zasadzie cała konstytucja. Oczywiście istnieja ograniczenia. Jako naród w
    > referendum zgodziliśmy sie na nie, i tylko na nie. Tych ograniczeń nazwanych
    > obowiązkami jest niewiele.

    Ziew... A nie zauwazyłeś że w paru miejscach konstytucja zezwala na
    wprowadzenie w drodze ustawy ograniczeń praw konstytucyjnie
    zagwarantowanych?

    > Musimy dbać o własne państwo, bronić go w razie
    > potrzeby, ponosić koszty działania państwa, dbać o środowisko naturalne i co
    > najważniejsze przestrzegać prawa.

    Tak. Z tym ostatnim niestety ludzie mają problem. Wielu ma np problem z
    przestrzeganiem obowiązku płacenia ZUSu

    > Oczywiście tylko takiego prawa które jest
    > zgodne z konstytucją. Bo jeśli jest prawo niezgodne z konstytucja to nie musimy,
    > a nawet nam nie wolno, go przestrzegać.

    A kim ty Tomuś jesteś, żeby decydować, które prawo jest zgodne z
    konstytucją a które nie? Od tego jest trybunał konstytucyjny. No, owszem
    możesz próbować powoływac się przed sądem na niekonstytucyjność jakiegoś
    przepisu, ale skutek będzie mizerny.

    > W państwie posiadającym taką
    > konstytucję nie można w żaden sposób stworzyć prawa zmuszającego obywatela do
    > czegokolwiek i żeby to prawo nie naruszało konstytucyjnej wolności. Polecam
    > rozdział II art 31 pk3 konstytucji.

    A że tak się zapytam, czy jeżeli ja uważam, ze ograniczenie prędkości
    narusza moją konstytucyjną wolność do swobody poruszania się to czy mogę
    z tego powodu nie płacić mandatów?

    > Jeśliby ZUS został umieszczony w obowiązkach
    > obywateli to sprawa byłaby czysta. Ale nie jest. Jeśli jakikolwiek zusowski
    > przepis nakłada dodatkowy obowiązek to jest to niezgodne z konstytucja.

    Świetnie. A co powiesz o art 84 konstytucji?

    > Oczywiście są przepisy naruszjące konstytucję. ZUS jest doskonałym przykładem.
    > ZUS zmusza obywateli do płacenia składek nie gwarantując w zamian nic. Obywatel
    > ma tylko prawo do świadczeń z tej instytucji.

    Podatki tez musisz płacić chociaż państwo niczego ci w zamian nie
    gwarantuje oprócz prawa do świadczeń w postaci bezpłatnej nauki, pomocy
    Policji i Strazy pożarnej, obrony granic, korzystania z dróg...

    > Czyli może ich nie dostać chociaz
    > płacił całe życie i też bedzie dobrze. Cos mi sie widzi że to jest zwykłe
    > oszustwo. Ponieważ zmuszanie wolnego człowieka do określonych zachowań narusza
    > jego konstytucyjna wolność, jest karalne. Istnieje nawet odpowiedni paragraf.

    Możesz wskazać tenże paragraf, geniuszu?

    > Poruszyłeś ważny temat. W państwie o gospodarce rynkowj większość spraw
    > związanych z finansami jest regulowana umowami. Jako istota wolna możesz
    > zawierać umowy nawet niekorzystne dla Ciebie. Nikomu nic do tego. Ale nikt nie
    > może Cie zmusić nawet ustawowo do zawierania niekorzystnych dla Ciebie umów,
    > zreszta nie miało by to sensu bo takie umowy są z założenia nieważne. ZUS nie
    > jest obowiązkowy. To wynika w sposób prosty z konstytucji. Takie jest moje
    > zdanie. Tomek

    Tomek, nie kompromituj się.
    Ubezpieczenie w zusie nie ma charakteru umownego, to nawet nie jest
    ubezpieczenie w rozumieniu Kodeksu Cywilnego. Sama nazwa ma charakter
    zwyczajowy. Obowiazek płacenia składek nie wynika z żadnej umowy, i nie
    jest następstwem zawarcia jakiejkolwiek umowy. Po prostu każdy kto
    spełnia warunki okreslone w Ustawie o Systemie Ubezpieczeń Społecznych
    jest obowiązany płacić "Składki" na "ubezpieczenie społeczne". Tak samo
    każdy kto zarobi w ciągu roku więcej niż określona kwotę ma obowiązek
    zapłacić podatki. Gdybyś przeczytał jakikolwiek podręcznk z dziedziny o
    której z takim przekonaniem się wypowiadasz dowiedziałbyś się, że
    składki na ubezpieczenia społeczne prawnie maja charakter nalezności
    podatkowej - są określone ustawą, obowiązkowe a zobowiązanie ma
    charakter powszechny. A ponieważ obowiązek ich płacenia wynika z
    przepisów prawa publicznego są one ciężarem publicznoprawnym, do
    ponoszenia którego obowiązani są wszyscy obywatele z mocy art 84
    konstytucji.

    Zanim zaczniesz formuowac teorie na temat prawa konstytucyjnego i
    konstytucyjności takich czy innych przepisów zadbaj najpierw o podstawy
    teoretyczne, a unikniesz kompromitacji.

    --
    Falkenstein
    Ordo Luminis
    Recht und Ehre


  • 5. Data: 2005-03-19 00:28:20
    Temat: Re: ZUS
    Od: "Tomel" <k...@o...pl>

    Nie mogę sie kompromitować. To pojęcie jest zastrzeżone do ekspertów, lub do
    podających się za nich. Ponieważ nie jestem ekspertem w dziedzinie prawa moge
    sie co najwyżej mylić. Twierdzisz że nie można zezwolić komus by nas zabił i
    wyciągasz błędny wniosek że nie można swobodnie dysponowac własnym zyciem. Mozna
    zlecić zabójstwo samego siebie, można również popełnić samobójstwo. Jeśli znasz
    jakies przepisy mówiące o zakazie popełnienia samobójstwa to je zacytuj. Nie
    słyszałem o przypadku ukarania w Polsce, to znaczy oskarżenia o umyślne
    spowodowanie swojej śmierci. Nawet jak ofiara przezyła, co najwyżej mogła trafić
    na jakiś czas do czubków. Sprawa życia jest nadrzędną w konstytucji. Ponieważ
    nie można spowodować aby jeden zapis wyeliminował zbrodnię postąpiono inaczej.
    Objęto życie i to nie tylko ludzkie szczególnym nadzorem. Co nie znaczy że nie
    można zabić. W języku angielskim jest pewien zwrot. Jeśli spytasz policjanta w
    Londynie czy możesz sie wysikać przy latarni, to odpowie że możesz ale ci nie
    wolno. U nas nie istnieje taki zwrot, ale można go stosować w pewnych sytuacjach
    Czy możesz zabić. żeby odpowiedzieć na to pytanie trzeba przeanalizować 4
    sytuacje wynikające z połaczenia : mozesz, nie możesz, wolno, nie wolno. Tylko
    jedna kombinacja daje możliwość zabicia. Czyli można zlecić komuś zabicie
    siebie, ale jemu nie wolno tego zrobić. Życie jest czymś tak ważnym że państwo
    żeby w swoich działaniach nie naruszało konstytucji musiało zrezygnować z kary
    śmierci. Co nie stoi w sprzeczności z zezwoleniem na zabicie w szczególnych
    przypadkach takich jak np. wojna obronna. Wtedy możesz i wolno a nawet masz
    obowiązek. Posiadanie Prawa Jazdy nie jest obowiązkowe. To wolny wybór wolnego
    człowieka. Jeśli wolny człowiek uważa że ograniczenia w prędkości go zniewalaja
    to może to pokazać w nieobowiązkowym egzaminie na Prawo Jazdy. Prawo Jazdy to
    dokument uprawniający do pewnych bezpłatnych usług ze strony państwa. Wszystkie
    czynności wykonywane zgodnie z Kodeksem drogowym takimi są. Jazda z wyższą
    predkoscia niż przewiduje Kodeks jest usługą dodatkową i dla tego płatną. Znowu
    " możesz ale Ci nie wolno" ale tym razem na własne życzenie. Pisząc o podatkach
    sam sobie zaprzeczasz. Nie wypada mi tego komentować. Nic mi nie wolno
    powiedzieć o art 84. Głosując za konstytucją zgodziłem sie nie interpretować
    zadnego z zapisów, ale jesli przepisy szczegółowe, takie jak ustawy powstałe na
    potrzeby tego artykułu są niezgodne z jakimkolwiek innym uregulowaniem w
    konstytucji to są nieważne. Równiez nikomu innemu w myśl konstytucji nie wolno
    jej interpretować. Trybunał konstytucyjny co najwyżej może rozstrzygac czy coś
    jest zgodne lub niezgodne. Jeśli idzie o kostytucje to jestem kimś bardzo
    ważnym. Chociażby dlatego że musiałem wyrazić swoje zdanie na jej temat. I
    skończ z tym protekcjonalnym tonem bo na głąba wychodzisz. Jeśli powołanie się
    na konstytucję w sądzie da mizerny efekt to znaczy że nie żyjemy w państwie
    demokratycznym. Bo w demokratycznym państwie przede wszystkim sądy maja stać na
    straży konstytucji. Nie wiem po co napisałeś że konstytucja zezwala na pewne
    ograniczenia praw. Przeciez to oczywiste i bezpośrednio wyniak z podanego przez
    mnie stosownego artykułu. Nie zauwazyłem żeby ZUS sie tam w jakiś sposób
    zmieścił. Jeśli jesteś oblatany w prawie to na pewno znasz paragraf o który
    pytasz. Nie jestes mnie w ten sposób w zaden sposób zagiąć. Jak ważna jest
    zgodność wszystkich uregulowń dla których konstytucja jest wzorcem pokazała
    niedaleka przeszłość. Podpisujesz się z niemiecka to i przykład będzie z za
    zachodniej granicy. Niemcy przed wojną też mieli konstytucję. Pewno była to
    dobra konstytucja. Życie, dom rodzina było na 100% uznane w niej jako coś bardzo
    ważnego. Nie napisali w niej o obozach koncentracyjnych, Zyklonie A,
    przerabianiu ludzi na mydło czy zastrzykach z fenolu w serce. To sobie załatwili
    ustawami czy też odpowiednikami naszego prawa powielaczowego, oczywiście
    niezgodnymi z wzorcem.
    Konstytucja to dziwny dokument. Jest żródłem prawa a ma być zrozumiała dla
    wszystkich bez potrzeby interpretacji. Nie mam potrzeby znać sie na prawie
    konstytucyjnym bo to nie ja tworzę konstytucję. Moim obowiązkiem było
    ustosunkować się do tego co zrobili fachowcy i po pomyśnym przyjęciu przez
    resztę obywateli stosować się do jej prostych zapisów. Tomek
    ps. Mam prośbę. Jeśli byś chciał cokolwiek mi odpisać to rób to takiej formie
    jak ja. Cały tekst jednym ciegiem. Strasznie nie lubię takich poprzedzielanych
    wypowiedzi. Chyba że masz jakieś problemy ze percepcją i tak jest Ci wygodnie.
    Powiem trudno i sie dostosuję.

    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl


  • 6. Data: 2005-03-19 09:55:49
    Temat: Re: ZUS
    Od: Otto Falkenstein <f...@g...pl>

    > Tomel napisał(a):

    Aha. NA wstępie. Będę ustosunkowywał się stopniowo do każdego ze
    stwierdzeń, bo tak jest mi wygodniej. Możesz się co najwyżej do tego
    przyzwyczaić (albo wrzucić mnie do KF). Ja nie mam problemów z czytaniem
    takich postów, jeżeli ty nie możesz odróżnic tego co kto pisał to zmień
    czytnik news.

    > Nie mogę sie kompromitować. To pojęcie jest zastrzeżone do ekspertów, lub do
    > podających się za nich. Ponieważ nie jestem ekspertem w dziedzinie prawa moge
    > sie co najwyżej mylić.

    Róznica między błędem a kompromitacją zależna jest od tego w jaki sposób
    przedstawia się swoje odkrywcze tezy, i jak bardzo oddala się od prawdy.
    A ty niestety popełniłeś błąd podstawowy, i w dodatku wygłosiłeś go z
    całym przekonaniem o jego słuszności.

    > Twierdzisz że nie można zezwolić komus by nas zabił i
    > wyciągasz błędny wniosek że nie można swobodnie dysponowac własnym zyciem. Mozna
    > zlecić zabójstwo samego siebie, można również popełnić samobójstwo. Jeśli znasz
    > jakies przepisy mówiące o zakazie popełnienia samobójstwa to je zacytuj.

    Znowu nie rozumiesz o czym mówisz. Żaden przepis nie zakazuje
    popełnienia samobójstwa, natomiast zlecenie zabójstwa samego siebie
    będzie nieważne, jako sprzeczne z zasadami współżycia społecznego, a
    działanie na podstawie takiego zlecenia nie będzie skutkowało
    bezkarnością zabójcy

    > Nie słyszałem o przypadku ukarania w Polsce, to znaczy oskarżenia o umyślne
    > spowodowanie swojej śmierci. Nawet jak ofiara przezyła, co najwyżej mogła trafić
    > na jakiś czas do czubków. Sprawa życia jest nadrzędną w konstytucji. Ponieważ
    > nie można spowodować aby jeden zapis wyeliminował zbrodnię postąpiono inaczej.
    > Objęto życie i to nie tylko ludzkie szczególnym nadzorem. Co nie znaczy że nie
    > można zabić.


    Masz zupełną rację, wszystko zalezy tylko od tego, jak rozumiesz pojęcie
    "można". Jezeli tylko w sensie faktycznym, to masz rację, mozna
    dysponować własnym zyciem.

    [ciach]

    > Posiadanie Prawa Jazdy nie jest obowiązkowe. To wolny wybór wolnego
    > człowieka. Jeśli wolny człowiek uważa że ograniczenia w prędkości go zniewalaja
    > to może to pokazać w nieobowiązkowym egzaminie na Prawo Jazdy. Prawo Jazdy to
    > dokument uprawniający do pewnych bezpłatnych usług ze strony państwa. Wszystkie
    > czynności wykonywane zgodnie z Kodeksem drogowym takimi są. Jazda z wyższą
    > predkoscia niż przewiduje Kodeks jest usługą dodatkową i dla tego płatną. Znowu
    > " możesz ale Ci nie wolno" ale tym razem na własne życzenie. Pisząc o podatkach
    > sam sobie zaprzeczasz. Nie wypada mi tego komentować.

    Ale czy narusza to moją konstytucyjna swobodę poruszania się czy nie? Bo
    dyskusja była dokłądnie o tym. Widzisz? Jak wycinasz poprzednie cytaty
    to trudno się zorientować do czego się odnosisz i o czym dokładnie
    dyskutujemy.

    > Nic mi nie wolno
    > powiedzieć o art 84. Głosując za konstytucją zgodziłem sie nie interpretować
    > zadnego z zapisów, ale jesli przepisy szczegółowe, takie jak ustawy powstałe na
    > potrzeby tego artykułu są niezgodne z jakimkolwiek innym uregulowaniem w
    > konstytucji to są nieważne. Równiez nikomu innemu w myśl konstytucji nie wolno
    > jej interpretować.

    Genialne. Który przepis konstytucji albo innej ustawy zabrania jej
    interpretowania? To przepisy prawne, stosowane bezpośrednio jak każde
    inne. Jak chcesz zatem ustalać, co oznacza np pojęcie "ciężary
    publiczne" bez dokonywania interpretacji konstytucji? Ale nie pytałem o
    interpretację. Wskazałem tylko przepis z którego wynika obowiazek
    płacenia składek ZUS.

    > Trybunał konstytucyjny co najwyżej może rozstrzygac czy coś
    > jest zgodne lub niezgodne. Jeśli idzie o kostytucje to jestem kimś bardzo
    > ważnym. Chociażby dlatego że musiałem wyrazić swoje zdanie na jej temat. I
    > skończ z tym protekcjonalnym tonem bo na głąba wychodzisz. Jeśli powołanie się
    > na konstytucję w sądzie da mizerny efekt to znaczy że nie żyjemy w państwie
    > demokratycznym. Bo w demokratycznym państwie przede wszystkim sądy maja stać na
    > straży konstytucji.

    Stoją na strazy konstytucji, kierując się w tym zakresie stanowiskiem
    trybunału konstytucyjnego, oraz własną interpretacją przepisów
    konstytucyjnych. I nie słyszałem o jakimkolwiek przypadku aby sąd
    powszechny nie zastosował jakiegos przepisu bo uznał go za
    nikonstytucyjny. Decydowanie o zgodnosci lub nie przepisów ustaw
    sejmowych to zbyt poważna sprawa by mozna było ot tak sobie to robić.

    > Nie wiem po co napisałeś że konstytucja zezwala na pewne
    > ograniczenia praw. Przeciez to oczywiste i bezpośrednio wyniak z podanego przez
    > mnie stosownego artykułu. Nie zauwazyłem żeby ZUS sie tam w jakiś sposób
    > zmieścił.

    Mieści się w art 84, pod "daniny publiczne"

    > Jeśli jesteś oblatany w prawie to na pewno znasz paragraf o który
    > pytasz. Nie jestes mnie w ten sposób w zaden sposób zagiąć. Jak ważna jest
    > zgodność wszystkich uregulowń dla których konstytucja jest wzorcem pokazała
    > niedaleka przeszłość. Podpisujesz się z niemiecka to i przykład będzie z za
    > zachodniej granicy. Niemcy przed wojną też mieli konstytucję. Pewno była to
    > dobra konstytucja. Życie, dom rodzina było na 100% uznane w niej jako coś bardzo
    > ważnego. Nie napisali w niej o obozach koncentracyjnych.

    Czytałeś niemiecką konstytucję? Jestem pewien że przewidywała możliwość
    ustanowienia prawa zezwalającego na organizację obozów izolacyjnych dla
    kryminalistów. Bo taki charakter początkowo miały owe obozy. A że za
    kryminalistów uważano także komunistów to i oni tam trafiali.

    > Zyklonie A,

    Zyklonie B, Zyklon A stosowano tylko w pierwszym okresie, zanim ktoś
    wpadł na pomysł że do komór do odwszawiania można zapakować ludzi.
    Zarzucono jego stosowanie bo był zbyt kłopotliwy w produkcji, stosowaniu
    i nietrwały.

    > przerabianiu ludzi na mydło

    Prywatna inicjatywa jednego Niemca, nigdy nie stosowana na szerszą skalę.

    > czy zastrzykach z fenolu w serce. To sobie załatwili
    > ustawami czy też odpowiednikami naszego prawa powielaczowego, oczywiście
    > niezgodnymi z wzorcem.

    Skąd wiesz, że niezgodnymi?

    > Konstytucja to dziwny dokument. Jest żródłem prawa a ma być zrozumiała dla
    > wszystkich bez potrzeby interpretacji.

    Kto ci to powiedział? Napoleon miał ambicję napisać kodeks, którego nie
    trzeba będzie komentować, zrozumiały dla kazdego. Nie udało mu się.

    > Nie mam potrzeby znać sie na prawie
    > konstytucyjnym bo to nie ja tworzę konstytucję. Moim obowiązkiem było
    > ustosunkować się do tego co zrobili fachowcy i po pomyśnym przyjęciu przez
    > resztę obywateli stosować się do jej prostych zapisów.

    Zeby ustosunkowywać się do tego co zrobili fachowcy wypadałoby wiedzieć
    o czym się mówi. A przepisy konstytucji ("zapis" to jest w testamencie)
    bynajmniej nie są proste. A jesli mówimy o stosowaniu, to stosowac się
    należy także do obowiązku ponoszenia danin i cięzarów publicznych,
    takich jak składki na ubezpieczenie społeczne.

    --
    Falkenstein
    Ordo Luminis
    Recht und Ehre


  • 7. Data: 2005-03-19 16:03:03
    Temat: Re: ZUS
    Od: "Tomek" <k...@o...pl>

    Skoro nie potrafisz inaczej to niech Ci bedzie.
    > Róznica między błędem a kompromitacją zależna jest od tego w jaki sposób
    > przedstawia się swoje odkrywcze tezy, i jak bardzo oddala się od prawdy.
    > A ty niestety popełniłeś błąd podstawowy, i w dodatku wygłosiłeś go z
    > całym przekonaniem o jego słuszności.
    Ty masz racje ja mam spokój.

    > Znowu nie rozumiesz o czym mówisz. Żaden przepis nie zakazuje
    > popełnienia samobójstwa, natomiast zlecenie zabójstwa samego siebie
    > będzie nieważne, jako sprzeczne z zasadami współżycia społecznego, a
    > działanie na podstawie takiego zlecenia nie będzie skutkowało
    > bezkarnością zabójcy
    >
    > > Nie słyszałem o przypadku ukarania w Polsce, to znaczy oskarżenia o umyślne
    > > spowodowanie swojej śmierci. Nawet jak ofiara przezyła, co najwyżej mogła trafić
    > > na jakiś czas do czubków. Sprawa życia jest nadrzędną w konstytucji. Ponieważ
    > > nie można spowodować aby jeden zapis wyeliminował zbrodnię postąpiono inaczej.
    > > Objęto życie i to nie tylko ludzkie szczególnym nadzorem. Co nie znaczy że nie
    > > można zabić.
    >
    >
    > Masz zupełną rację, wszystko zalezy tylko od tego, jak rozumiesz pojęcie
    > "można". Jezeli tylko w sensie faktycznym, to masz rację, mozna
    > dysponować własnym zyciem.
    Musisz wyraźnie ustosunkować się do tej sprawy. Niedawno napisałeś że nie można
    dysponować własnym życiem. teraz piszesz że mozna. Zmieniajac zdanie stajesz się
    mało wiarygodny. No to jak mozna czy nie można dysponować własnym życiem?

    > Ale czy narusza to moją konstytucyjna swobodę poruszania się czy nie? Bo
    > dyskusja była dokłądnie o tym. Widzisz? Jak wycinasz poprzednie cytaty
    > to trudno się zorientować do czego się odnosisz i o czym dokładnie
    > dyskutujemy.
    Nie narusza. Jest wiele spsobów podrózowania. Jak z buta bedziesz przekraczał
    ograniczenia prędkości to nie dość że nie bedziesz z tego powodu płacił mandatów
    to jeszcze kupe kasy zarobisz. Konstytucja nie ma nic do sposobów podrózowania.
    Wolno Ci się czołgać albo skakać na jednej nodze w celu osiagnięcia celu
    podróży. Ale jak policjant Ci zabroni chodzenia na rękach do sklepu to naruszy
    art 52 pkt 1 konstytucji. Chyba że będziesz to robił w szkockim stroju ludowym.
    Wtedy może bo zadziała art 31 pkt 3.

    > Genialne. Który przepis konstytucji albo innej ustawy zabrania jej
    > interpretowania? To przepisy prawne, stosowane bezpośrednio jak każde
    > inne. Jak chcesz zatem ustalać, co oznacza np pojęcie "ciężary
    > publiczne" bez dokonywania interpretacji konstytucji? Ale nie pytałem o
    > interpretację. Wskazałem tylko przepis z którego wynika obowiazek
    > płacenia składek ZUS.
    Art 8 pkt 2. Nieznajomość praw szkodzi, ale równiez szkodzi jak zna się je za
    dobrze i zaczyna wyciagać wnioski niekoniecznie słuszne. Konstytucje mozna
    porównać do maszyny składającej sie z wielu współpracujących trybików.
    Zablokowanie dowolnego unieruchamia całość. W konstytucji wszystkie przepisy
    muszą być zgodne ze soba. Jeśli nie da sie tego zrobić to umieszcza sie w niej
    dodatkowe regulujące sporne kwestie. Przykład. Konstytucja czyni nas ludzmi
    wolnymi. Ale w przypadku np. epidemii ospy jest konieczność odizolowania, czyli
    ograniczenia wolności. Dlatego powstał 31 pkt 3 zezwalający na takie działanie.
    Obywatele RP stwierdzili że to słuszne rozwiązanie i je poparli. Stwierdzili
    równiez że nalezy ponosić koszty związane z działaniem państwa. Twój art 84 o
    tym mówi. Gdyby nie było art. 67 pkt1 to można by było podciągnąć ZUS pod
    osiemdziesiąty czwarty. Ale ten artykuł jest. Reguluje sprawę w sposób
    szczegółowy. Odsyła do ustawy bo było by trudno zmieścić wszystko w konstytucji.
    I jeśli powstała ustawa nie uwzgledniająca art 31 pkt3 to jest ona nie zgodna z
    konstytucja. A musi być zgodna. Nie można z prawa zrobić obowiązku. Prawo to
    mozliwość wyboru. Obowiązek nie daje możliwośći wyboru.
    Dalej są opowieści starych skrzypiec nic nie wnoszące do dyskusji i nie chce mi
    się ich komentować.
    Tomek

    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl


  • 8. Data: 2005-03-20 22:13:31
    Temat: Re: ZUS
    Od: "SiEmIoN" <s...@p...onet.pl>

    > Ktory artykul ustawy mowi o tym, ze musze ubezpieczyc sie w ZUSie?
    > Nie podpisywalem przeciez zadnej umowy o swiadczenie uslug z tym
    > przedsiebiorstwem.

    ZUS to nie przedsiębiorstwo a instytucja o charakterze parafiskalnym z jasno
    okreslonymi ustawowo zadaniami. Jednym z nich jest pobór obowiązkowych
    składek od osób prowadzących działalność gospodarczą na rzecz Skarbu
    Państwa. Ze składek tych opłacane są na bieżąco zasiłki, emerytury i renty.
    Składki są płacone w tzw. systemie solidarnościowym (niestety
    nienajszczęśliwszym) - obecne składki idą od razu na wypłatę świadczeń. Gdy
    mniej osób płaci składki, tym więcej musi dokładać Skarb Państwa i więcej
    ZUS musi pożyczać.
    Za niepłacenie składek może cię spotkać:
    - opłata dodatkowa,
    - egzekucja administracyjna,
    - wniosek do prokuratury,
    - Sąd Grodzki
    Proponuję poczytać ustawę o sus (Ustawa z dnia 13 października 1998 r. o
    systemie ubezpieczeń społecznych Dz.U. z 1998 nr 137 poz. 887) oraz ustawę o
    postępowaniu egzekucyjnym w administracji (Ustawa z dnia 17 czerwca 1966 r.
    o postępowaniu egzekucyjnym w administracji. (Dz.U. z 2002 nr 110 poz 968 ze
    zm.)

    P.S. Tak czy siak składki na ZUS są zabójczo wysokie :(


    --
    Pozdrawiam :) helldust
    h...@t...pl



  • 9. Data: 2005-03-27 22:06:13
    Temat: Re: ZUS
    Od: "Tomek" <k...@v...pl>

    > > Ktory artykul ustawy mowi o tym, ze musze ubezpieczyc sie w ZUSie?
    > > Nie podpisywalem przeciez zadnej umowy o swiadczenie uslug z tym
    > > przedsiebiorstwem.
    >
    > ZUS to nie przedsiębiorstwo a instytucja o charakterze parafiskalnym z jasno
    > okreslonymi ustawowo zadaniami. Jednym z nich jest pobór obowiązkowych
    > składek od osób prowadzących działalność gospodarczą na rzecz Skarbu
    > Państwa. Ze składek tych opłacane są na bieżąco zasiłki, emerytury i renty.
    > Składki są płacone w tzw. systemie solidarnościowym (niestety
    > nienajszczęśliwszym) - obecne składki idą od razu na wypłatę świadczeń. Gdy
    > mniej osób płaci składki, tym więcej musi dokładać Skarb Państwa i więcej
    > ZUS musi pożyczać.
    > Za niepłacenie składek może cię spotkać:
    > - opłata dodatkowa,
    > - egzekucja administracyjna,
    > - wniosek do prokuratury,
    > - Sąd Grodzki
    > Proponuję poczytać ustawę o sus (Ustawa z dnia 13 października 1998 r. o
    > systemie ubezpieczeń społecznych Dz.U. z 1998 nr 137 poz. 887) oraz ustawę o
    > postępowaniu egzekucyjnym w administracji (Ustawa z dnia 17 czerwca 1966 r.
    > o postępowaniu egzekucyjnym w administracji. (Dz.U. z 2002 nr 110 poz 968 ze
    > zm.)
    >
    > P.S. Tak czy siak składki na ZUS są zabójczo wysokie :(
    >
    >
    > --
    > Pozdrawiam :) helldust
    > h...@t...pl
    >
    Użyłeś czyba 6 razy wyrazu składka. Poniewaz niedawno ktoś powoływał się na
    słownik to i ja sprawdziłem co to jest składka.
    Składka. rz. ż Ib, lm D. ~dek 1. &#8216;ofiarowywanie pieniędzy przez wiele osób na
    jakiś cel; także: tak zebrane pieniądze&#8217; 2. &#8216;kwota, którą dana osoba
    zobowiązała
    się wpłacać jako swój wkład w fundusz organizacji.
    Z definicji składki jasno wynika że jest to świadczenie dobrowolne. Staje się
    obowiązkowym w przypadku gdy osoba sama o tym zadecyduje. Ponieważ o wysokości
    składki na zus nikt sam nie decyduje a jest ona narzucona odgórnie to nie
    spełnia definicji składki. Jak coś nie spełnia elementarnej definicji to nie
    istnieje. Na dodatek nie można czegoś takiego przestrzegać, bo nie wiadomo czego
    trzeba przestrzegać. Stwierdzenie " obowiązkowa składka " jest nieprawdziwe.
    Skoro ustawodawca o tym nie wiedział to jego wina. Tomek


    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

strony : [ 1 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1