-
21. Data: 2004-11-20 09:10:09
Temat: Re: Wypadek samochodowy- I co dalej?
Od: "Leszek" <l...@p...fm>
Użytkownik "Sebastian M." <m...@g...SKASUJ-TO.pl> napisał w wiadomości
news:cnmunl$sid$1@inews.gazeta.pl...
> To mało budujące kiedy ludzie opowiadają się po stronie przestępcow ale
> >widać lekkie życie musiałeś mieć i nie umiesz postawić sie w sytuacji
> poszkodowanego i zrozumieć co on czuje...
Umiesz postawić się na miejscu kierowcy którego chciałbyś skazać na fotel
elekryczny za chwilę nieuwagi?
Na podstwie twoich "mądrości" możn postawić trzy hipotezy:
1.jesteś gówniarzem który nie dorósł do dyskusji na poważne tematy
2.nie masz prawa jazdy i pojęcia o jeździe autem
3. masz IQ<75
Wybór należy do ciebie;))
--
Pozdr
Leszek
GG1631219
"Psy szczekają, karawana idzie dalej"
-
22. Data: 2004-11-20 09:41:48
Temat: Re: Wypadek samochodowy- I co dalej?
Od: "Sebastian M." <m...@g...SKASUJ-TO.pl>
Leszek <l...@p...fm> napisał(a):
>
> Użytkownik "Sebastian M." <m...@g...SKASUJ-TO.pl> napisał w
wiadomości
> news:cnmunl$sid$1@inews.gazeta.pl...
>
> > To mało budujące kiedy ludzie opowiadają się po stronie przestępcow ale
> > >widać lekkie życie musiałeś mieć i nie umiesz postawić sie w sytuacji
> > poszkodowanego i zrozumieć co on czuje...
>
> Umiesz postawić się na miejscu kierowcy którego chciałbyś skazać na fotel
> elekryczny za chwilę nieuwagi?
> Na podstwie twoich "mądrości" możn postawić trzy hipotezy:
> 1.jesteś gówniarzem który nie dorósł do dyskusji na poważne tematy
> 2.nie masz prawa jazdy i pojęcia o jeździe autem
> 3. masz IQ<75
>
> Wybór należy do ciebie;))
Widzę że reagujesz dosć agresywnie (tracisz grunt pod nogami?) albo może
tylko odniosłem mylne wrażenie;] IQ nigdy nie mieżyłem, Prawo Jazdy posiadam
i robie w miesiącu około 3 tys. km. Mam świadomość, że gdybym to ja
spowodował taki wypadek to pewnie taksamo za niego bym odpowiedział, babka i
tak ma szczęscie że nikt niewysówa wobec niej roszczeń cywilnych choć są ku
temu podstawy.Ja postawię jeszcze jedną hipotezę: jestem mściwy i chcę
zadośćuczynienia i z takim wnioskiem mugłbym się zgodzić. Ale powiedz mi jak
byś się czuł gdyby zabrali Ci do szpitala rodziców, został byś sam z
nadpalającym sie samochodem i zobaczył męża sprawczyni który tłumaczy policji
że tu niebyło żadnej winy i patrzy na Ciebie jak na śmiecia?-Tak było, nikt z
jej rodziny nawet niepodszedł do mnie zapytać jak sie czuję...Dobrze by Ci z
tym było?To tyle co mam do powiedzienia
Pozdrawiam
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
23. Data: 2004-11-20 10:17:53
Temat: Re: Wypadek samochodowy- I co dalej?
Od: Kamil Jońca <k...@g...pl>
on 2004-11-20 10:41 Sebastian M. said the following:
> Leszek <l...@p...fm> napisał(a):
>
>
>>Użytkownik "Sebastian M." <m...@g...SKASUJ-TO.pl> napisał w
>
> wiadomości
>
>>news:cnmunl$sid$1@inews.gazeta.pl...
>>
>>
>>>To mało budujące kiedy ludzie opowiadają się po stronie przestępcow ale
>>> >widać lekkie życie musiałeś mieć i nie umiesz postawić sie w sytuacji
>>>poszkodowanego i zrozumieć co on czuje...
>>
>>Umiesz postawić się na miejscu kierowcy którego chciałbyś skazać na fotel
>>elekryczny za chwilę nieuwagi?
>>Na podstwie twoich "mądrości" możn postawić trzy hipotezy:
>>1.jesteś gówniarzem który nie dorósł do dyskusji na poważne tematy
>>2.nie masz prawa jazdy i pojęcia o jeździe autem
>>3. masz IQ<75
>>
>>Wybór należy do ciebie;))
>
>
> Widzę że reagujesz dosć agresywnie (tracisz grunt pod nogami?) albo może
> tylko odniosłem mylne wrażenie;] IQ nigdy nie mieżyłem, Prawo Jazdy posiadam
Wiesz co, nie wiem jakie masz IQ,
> i robie w miesiącu około 3 tys. km. Mam świadomość, że gdybym to ja
> spowodował taki wypadek to pewnie taksamo za niego bym odpowiedział, babka i
> tak ma szczęscie że nikt niewysówa wobec niej roszczeń cywilnych choć są ku
ale ja zaraz zacznę wysuwać przeciwko tobie roszczenia za Twoją
ortografię :-( Skąd się tacy biorą ?
> temu podstawy.Ja postawię jeszcze jedną hipotezę: jestem mściwy i chcę
> zadośćuczynienia i z takim wnioskiem mugłbym się zgodzić. Ale powiedz mi jak
> byś się czuł gdyby zabrali Ci do szpitala rodziców, został byś sam z
> nadpalającym sie samochodem i zobaczył męża sprawczyni który tłumaczy policji
> że tu niebyło żadnej winy i patrzy na Ciebie jak na śmiecia?-Tak było, nikt z
> jej rodziny nawet niepodszedł do mnie zapytać jak sie czuję...Dobrze by Ci z
> tym było?To tyle co mam do powiedzienia
A wiesz jak się czuła tamta babka ? A interpretacja spojrzeń... LOL
KJ
>
> Pozdrawiam
>
--
Rowery treningowe, siłownie, sprzęt sportowy http://www.fitness4you.pl
-
24. Data: 2004-11-20 10:57:32
Temat: Re: Wypadek samochodowy- I co dalej?
Od: "Leszek" <l...@p...fm>
Użytkownik "Sebastian M." <m...@g...SKASUJ-TO.pl> napisał w wiadomości
news:cnn3gs$bg8$1@inews.gazeta.pl...
> Widzę że reagujesz dosć agresywnie (tracisz grunt pod nogami?) albo może
> tylko odniosłem mylne wrażenie;]
To nie agresja. To żelazna, chłodna logika.
>IQ nigdy nie mieżyłem,
Polecam. Ale zacznij od słownika ortograficznego, bo bolą oczy.
Za taką "polszczyznę" w wykonaniu Polaka mającego się za człowieka
wykształconego powinni dawać 5 lat ciężkich robót;)
> Ale powiedz mi jak byś się czuł gdyby zabrali Ci do szpitala rodziców,
> >został byś sam z nadpalającym sie samochodem i zobaczył męża sprawczyni
> >który tłumaczy policji że tu niebyło żadnej winy i patrzy na Ciebie jak
> na >śmiecia?-Tak było, nikt z jej rodziny nawet niepodszedł do mnie
> zapytać jak >sie czuję...Dobrze by Ci z tym było?
A co to ma wspólnego z prawem(czyli tą grupą)? Oczekujesz porady w sylu "idź
chłopie i spal ich żywcem razem z domem" czy szukasz tu pocieszenia??
Leszek
-
25. Data: 2004-11-20 12:51:05
Temat: Re: Wypadek samochodowy- I co dalej?
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Użytkownik "Leszek" <l...@p...fm> napisał w wiadomości
news:cnn1en$up9$1@opal.icpnet.pl...
> Jeżeli jeździsz samochochodem i twierdzisz, że NIGDY nie będziesz miał
> wypadku to masz bardzo mały rozumek i dalsza rozmowa z tobą jest
bezcelowa.
> Przypominam, że przestępstwo z art.177 można popełnić tylko z winy
> nieumyślnej.
> Wiesz o tym?
jak rzadko, to się z Tobą zgadzam. Po prostu się nie da. Można tylko obniżyć
statystycznie prawdopodobieństwo. Mnie w ciągu 20 lat udało się uniknąć, ale
jak bym napisał, że zawsze zgodnie z prawem jeździłem, to bym musiał sam
sobie w twarz napluć. też uważam, ze nie da się. Stąd, jeśli wina nie jest
umyślna, to nie ma sensu stosować wysokich kar. Oczywiście, jak do wypadku
dochodzi na skutek kretynizmu kierującego, który w sposób oczywisty
podchodzi lekceważąco już nawet nie tyle do przepisów, co do normalnych
zdroworozsądkowych zasad, to jestem za surowymi wyrokami. Takich debili
powinno się eliminować z dróg. Przy czym jestem za szerszym zabieraniem na
dłużej uprawnień do prowadzenia pojazdów, co miał by cel odstraszający, ale
jednocześnie prewencyjny realizowany poprzez eliminację niebezpieczeństwa.
Coś, jak zamykanie wariatów w szpitalu psychiatrycznym.
-
26. Data: 2004-11-20 23:03:30
Temat: Re: Wypadek samochodowy- I co dalej?
Od: "Leszek" <l...@p...fm>
Użytkownik "Robert Tomasik" <r...@g...pl> napisał w wiadomości
news:cnni0d$vs$11@inews.gazeta.pl...
> jak rzadko, to się z Tobą zgadzam.
Często sę ze mną zgadzasz tylko wstydzisz się do tego przyznać;)))
Pzdr
Leszek
-
27. Data: 2004-11-21 06:38:18
Temat: Re: Wypadek samochodowy- I co dalej?
Od: "SQLwysyn" <s...@s...pl>
Użytkownik "Leszek" <l...@p...fm> napisał w wiadomości
news:cnoifu$nk6$1@opal.icpnet.pl...
> Użytkownik "Robert Tomasik" <r...@g...pl> napisał w
> wiadomości news:cnni0d$vs$11@inews.gazeta.pl...
>
>> jak rzadko, to się z Tobą zgadzam.
>
> Często sę ze mną zgadzasz tylko wstydzisz się do tego przyznać;)))
Uwazaj Robert, bo on cie zaczyna podrywac. Zawsze sadzilem, ze homofob to
ukryty homoseksualista.
--
SQLwysyn
"If the First Amendment will protect a scumbag like me, it will protect all
of you" - Larry Flynt
-
28. Data: 2004-11-21 11:39:50
Temat: Re: Wypadek samochodowy- I co dalej?
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Użytkownik "SQLwysyn" <s...@s...pl> napisał w wiadomości
news:cnpd5h$2nq7$3@mamut.aster.pl...
> Uwazaj Robert, bo on cie zaczyna podrywac. Zawsze sadzilem, ze homofob to
> ukryty homoseksualista.
No cóż. Kobiety mnie przestają podrywać, to dobre i to. Na bezrybiu i rak
ryba. A przez sieć choroby wiadome nie grożą. Nie będę uważał i poczekam co
z tego wyniknie. Aczkolwiek boję sie, ze obydwaj możemy sie zawieść, bo jemu
do podrywania mnie bardzo daleko :-))
-
29. Data: 2004-11-21 13:34:56
Temat: Re: Wypadek samochodowy- I co dalej?
Od: "SQLwysyn" <s...@s...pl>
Użytkownik "Robert Tomasik" <r...@g...pl> napisał w wiadomości
news:cnpvv0$5k3$6@inews.gazeta.pl...
>
>> Uwazaj Robert, bo on cie zaczyna podrywac. Zawsze sadzilem, ze homofob to
>> ukryty homoseksualista.
>
> No cóż. Kobiety mnie przestają podrywać, to dobre i to.
No, coz. De gustibus... Ja tam wolalbym w analogicznej sytuacji pozostac
jednak przy (niespelnionej) adoracji plci pieknej. :-)
Oftopicznie, wiec EOT.
--
SQLwysyn
"If the First Amendment will protect a scumbag like me, it will protect all
of you" - Larry Flynt
Najnowsze w dziale Prawo
-
Czy branża transportowa w Polsce potrzebuje regulacji prawnych na wzór Hiszpanii i Węgier?
-
Nowy voucher od Biedronki. Jest decyzja Prezesa UOKiK
-
Nadchodzą nowe przepisy o czasie jazdy i odpoczynku dla kierowcy autobusu
-
Elektronizacja zamówień publicznych w toku. Pora na zdalne postępowanie odwoławcze?