Czy ktoś mógłby mnie uświadomić jak ma się obowiązujące prawo w moim
przypadku.
W małżeństwie nie układało się więc pod wpływem nacisku żony wyprowadziłem
się z domu i od trzech lat zamieszkuje na terenie mojej skromnej firmy na
której pracuje. Żona pracuje w swoim biurze. Każdy z nas prowadzi oddzielne
gospodarstwo domowe na swoje potrzeby. Formalnie pozostajemy w związku
małżeńskim i we wspólnocie majątkowej. Ponieważ użytkuję większą część
wspólnego majątku, płacę miesięczną dzierżawę. Dzieci mieszkają razem z
żoną, są dorosłe, jedno z nich pracuje, drugie poszukuje pracy. Dzieciom
wysyłam również niewielkie pieniądze na utrzymanie. Problem jest taki, że
żona żąda ode mnie ujawnienia dochodów firmy i przekazywania jej połowy
dochodów. Swoje dochody uważa za jej własne ponieważ wynajęte biuro to nie
majątek wspólny. Nie wiem jak prawo traktuje dochody małżonków w wypadku gdy
drugi nie przyczynia się do ich powstawania i nie mieszkają razem? Czy są to
dochody wspólne, czy muszą się przed sobą rozliczać? Czy w ogóle małżonkowie
mają prawo jeden drugiego rozliczać z każdej złotówki? Byłbym wdzięczny za
odpowiedź i z góry dziękuję. Hieronim.

do góry

Prawo jest proste: wszystko co każdy z was ma (za wyjątkiem narzędzi pracy,
których utrata lub podział uniemożliwiłaby całkowicie wykonywanie zawodu np.
szlifierka ślusarzowi) jest wspólne, nawet jeśli było to przed ślubem twoją
własnością, a nie zastrzegłeś w intercyzie przedślubnej, że jest twoje. I
wszystkie dochody też są też wspólne.

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

do góry

<c...@o...pl> wrote in message
news:2d08.00000814.407321ed@newsgate.onet.pl...
>... nawet jeśli było to przed ślubem twoją
> własnością, a nie zastrzegłeś w intercyzie przedślubnej, że jest twoje.

a jesteś pewien, bo ja bym się na twoim miejscu zastanowił.

do góry

c...@o...pl news:2d08.00000814.407321ed@newsgate.onet.pl

> a nie zastrzegłeś w intercyzie przedślubnej

nie rozumiem jak mozna nie brac intercyzy...

--
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~l-.~~~~~~~~~~~~~~~~
~~~
GG-1175498 ____| ]____,
Rafal 'Raf256' Maj X-( * )
Rafal(at)Raf256(dot)com ,"----------"

do góry

No teraz nic sie juz z tym nie da zrobić, zarówno pan jak i pańska zona
macie prawo do własnego majatku do czasu trwania małżenstwa, lub
chociaz do czasu nie zniesienia wspolnoty majatkowej. warto byłob
odrazu złozyc pozew o separacje ze wzgledu na stały rozpad małżenstwa. Po
trzech latach moznauzyskac bez probleu rozwód bez orzekania o winie. A co
najważeniejsze od momentu separcaji ustanowiona zostaje rozdzielnośc
majatkowa.
pozdrawiam
S>Z

do góry

Użytkownik <c...@o...pl> napisał w wiadomości
news:2d08.00000814.407321ed@newsgate.onet.pl...
> Prawo jest proste: wszystko co każdy z was ma (za wyjątkiem narzędzi
pracy,
> których utrata lub podział uniemożliwiłaby całkowicie wykonywanie zawodu
np.
> szlifierka ślusarzowi) jest wspólne, nawet jeśli było to przed ślubem
twoją
> własnością, a nie zastrzegłeś w intercyzie przedślubnej, że jest twoje. I
> wszystkie dochody też są też wspólne.

Nie jestem pewien czy masz rację. O ile ja wiem to majątek jaki posiada
współmałżonek przed ślubem jest jego majątkiem odrębnym. A nawet dom
wspólnie pobudowany na działce żony jest jej własnością. Ja mam zaś prawo do
określenia sądownie swojego udziału, w przypadku podziału lub sprzedaży.
Moje pytania jednak dotyczyły czego innego. Głównie chodziło mi o podział
dochodów, w warunkach nieformalnej separacji oraz prawa do wzajemnego
rozliczania się (wglądu do kont bankowych,przychodów wydatków itd.) Hieronim

do góry

poilkj wrote:

>
> <c...@o...pl> wrote in message
> news:2d08.00000814.407321ed@newsgate.onet.pl...
> > ... nawet jeśli było to przed ślubem twoją
> > własnością, a nie zastrzegłeś w intercyzie przedślubnej, że jest
> > twoje.
>
> a jesteś pewien, bo ja bym się na twoim miejscu zastanowił.

Pewnie że bzdura...
Co do tych dochodów. Jeśli żona się domaga ujawnienia dochodów i żąda
połowy, to i jej dochody idą do podziału.
Ale przy takim układzie (de facto separcja) możnaby powalczyć.

--
Pozdro
Massai

do góry