Od kilku lat mam komórkę na kartę i chciałbym zmienić taryfę.
Operator twierdzi, że muszę za zmianę taryfy zapłacić, chociaż pierwsza
zmiana powinna być bezpłatna.

Sprawa wygląda tak, że około roku temu operator przysłał SMS, że zmienia mi
taryfę. Nie monitowałem wtedy, ponieważ uważałem, że zmiana nie była dla
mnie niekorzystna. Fakt jest jednak faktem, że się o tę zmianę nie prosiłem
i została dokonana bez mojej zgody.

Teraz operator twierdzi, że aby sprawdzić czy zmiana była jednostronna,
potrzebuje by oprócz numeru telefonu, także przesłać mu dane na kogo
zarejestrowany jest telefon, numer puk i numer SIM.
Podobno dane te zostały umieszczone na Karcie rejestracyjnej wypełnianej w
momencie zakupu.

Nie potrafię sobie przypomnieć, żebym wypełniał kartę rejestracyjną i
wolałbym zachować prywatność, chociaż niczego nie mam do ukrycia.
Pamiętam jednak, że lewica próbowała przeforsować swego czasu prawo, aby
telefony na kartę były rejestrowane, lecz projekt upadł.

Jak to więc jest - czy operator ma rację, że telefony na kartę muszą być
rejestrowane na konkretną osobę przy zakupie?





--
J.A.

do góry