eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoznowu ten rutkowski (detektyw) › Re: znowu ten rutkowski (detektyw)
  • Data: 2006-03-22 18:39:32
    Temat: Re: znowu ten rutkowski (detektyw)
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Andrzej Lawa [###a...@l...SPAM_PRECZ.com.###] napisał:

    > Rany Boskie... To ja się muszę modlić, żeby jakiś szantażysta nie
    umówił
    > się np. w herbaciarni i żeby jako znaku rozpoznawczego nie wybrał
    > zamówienia mojej ulubionej herbaty... Bo, z tego co piszesz, jak tak
    się
    > pechowo złoży, to mam przesrane...

    Modlitwy nigdy nie za mało, ale pomyśl, jak małe jest
    prawdopodobieństwo takiego faktu. Poza tym to trzeba oceniać
    sensownie. Co dal by znak w postaci zamówienia herbaty w herbaciarni?
    Ewentualny posłaniec zaczął by każdemu wchodzącemu klientowi usilnie
    wpychać paczkę z okupem. Myślisz, że szantażyści są aż takimi
    idiotami?

    > A tak poważniej, to w tym przypadku przybzdurzyłeś solidnie -
    > inteligentny przestępca mógłby choćby zorganizować taką poduchę (np.
    > umówił się z jakimś Bogu ducha winnym człowiekiem - pod dowolnym
    pozorem,
    > nawet czysto towarzyskim z jakiegoś anonsu - prosząc żeby ten miał
    > jakiś określony znak rozpoznawczy).

    Ależ to się w praktyce zdarza. Toteż właśnie napisałem, że to może być
    poszlaka pozwalająca na zatrzymanie osoby, a nie dowód do skazania.
    Ale, jak Policja już przybędzie na miejsce i przejmie takiego gościa z
    anonsu, to będzie on przecież potrafił wykazać, ze istniał jakiś tam
    anons i że się tu umówił. Z założenia zatrzymanie osoby, jeśli ta nie
    stawia oporu, jest tylko drobną niedogodnością związaną z
    koniecznością poczekania na przybycie Policji i wyjaśnienie sprawy.
    Takie jest życie, a przypadkowe zatrzymania się zdarzają, i sposób
    działania Rutkowskiego owego faktu tutaj nie zmieni. Takie zbiegi
    okoliczności nie zmieniają przecież faktu, że czasem nie ma innej
    możliwości.

    Jeśli w nocy patrol policji zobaczy osobę odchodzącą z miejsca, gdzie
    dokonano włamania, to trudno by jej nie wylegitymował i nie sprawdził,
    czy nie posiada ze sobą rzeczy skradzionych ze sklepu. A to chwilę
    trwa, bo przede wszystkim trzeba ściągnąć obsługę sklepu, by ustalić
    co zginęło. I też można by było mieć pretensje do policjantów, że to
    tyle trwa. No cóż. Pech i tyle.

    Kluczowe w tych wypadkach znaczenie ma zatem sposób zatrzymania. Jeśli
    już zdecydujemy się na dokonanie obywatelskiego zatrzymania - nie
    ważne, czy wobec podejrzenia poważnego przestępstwa, czy wobec
    błachego wykroczenia - to zawsze warto najpierw spróbować perswazją
    przekonać domniemanego przestępcę, by poczekał na Policję. W wielu
    przypadkach - zwłaszcza, gdy sam czuje się niewinny - po prostu
    spokojnie poczeka. Stąd właśnie wynikająca z moich postów obawa, ze
    nie tyle samo zatrzymywanie osób przez Rutkowskiego, co przedstawiana
    na antenie forma może kiedyś w przyszłości przysporzyć mu kłopotów.
    Zasadniczo, gdy osoba oczekująca na okup - w domniemaniu detektywa -
    spokojnie na niego oczekuje, to nic nie stoi na przeszkodzie
    oczekiwanie z nią na przyjazd Policji. Jakieś tam latanie w
    kominiarkach i widowiskowe łapanie ma sens, gdyby taka osoba nagle
    próbowała uciec.

    > Tak więc w takiej sytuacji goździk to żaden dowód.

    Ale poszlaka.

    > O, wtedy to tak.
    > Ale raczej trudno byłoby tego dokonać wpadając jak wyposzczony
    komandos
    > do burdelu ;->

    Dokładnie tak. Stąd piszę, że nie tyle samo zatrzymanie jest
    bezprawne, co ewentualnie sposób jego dokonania.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1