eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawozgubiona legitymacja -> 'mandat' za jazdę bez biletu › Re: zgubiona legitymacja -> 'mandat' za jazdę bez biletu
  • Data: 2007-12-31 00:46:35
    Temat: Re: zgubiona legitymacja -> 'mandat' za jazdę bez biletu
    Od: Krzysiek <S...@g...com> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Dziekuje za odpowiedz.

    > To skierują sprawę na drogę sądową i tam muszą dowieść, ze to był student,
    > a nie osoba z jego legitymacją. Tutaj dowodem może być przykładowo badanie
    > grafologiczne podpisu na wezwaniu do zapłaty.

    Rzeczywiscie, ale zakladajac ze na legitymacji byla tylko parafka
    (czytaj :nieczytelny gryzmol) to czy wprawnej, ba! Nawet niewprawnej
    osobie podrobienie takiego podpisu sprawiloby problem? Czy analiza
    grafologiczna bylaby wystarczajacym dowodem?

    > Zresztą, w takim wypadku na
    > miejscu studenta złożył bym zawiadomienie o przestępstwie polegającym na
    > posłużeniu się jego danymi osobowymi przez n/n osobę.

    Pierwszym bledem, a w zasadzie niedopatrzeniem (termin -> wakacje)
    bylo niezlozenie oswiadczenia o zgubieniu legitymacji.

    > Jeśli prokurator sprawcy nie znajdzie, to w dalszej kolejności wniosek do PKP o
    zaprzestanie

    Sprawa dotyczy komunikacji miejskiej.

    > przetwarzania jego danych osobowych - by uniknąć w przyszłości kłopotów z
    > windykacja, która się obudzi za 10 lat, gdy wszyscy zapomną o sprawie.

    Tzn. ze jesli to jakiejs sprawy dojdzie - wyrok zapada zaocznie i nikt
    nie ma obowiazku zawiadomic (POLECONYM!) "skazanca" ? Do czego w tym
    kraju dochodzi...

    Czy moglbys Ty, badz ktos inny znajacy sie na rzeczy odpowiedziec na
    pozostale watpliwosci tj:
    1. Jaki stopien waznosci ma blednie spisany protokol kontroli.
    2. List-niepolecony - a obowiazek "terminowej" splaty. Czy ktos
    przechodzil podobna procedure i orientuje sie jak to wyglada? (przy
    wspominanych astronomicznych kwotach -sad+policja, 5500 zl (sic!)
    wydaje sie ze nawet niesluszna kara zaplacona dla swietego spokoju
    moze byc 'kara' za niedbalstwo)

    oraz ostatnia - w jaki sposob napisac (i do kogo? do starego czy
    nowego "wierzyciela" ??) odwolanie,anulowanie(?) tak by nie zostalo
    potraktowane jako odnowienie (czy rownoznaczne z zaakceptowaniem?)
    kary - w innych watkach wyczytalem ze kazde pismo przedluza o 3
    miesiace okres przedawnienia ktory w tym dziwacznym kraju moze byc
    latwiejszym (a napewno mniej czasochlonnym) sposobem niz odkrecanie
    sprawy.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1