eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoRe: zabranie telefonu komurkowego` › Re: zabranie telefonu komórkowego`
  • Path: news-archive.icm.edu.pl!news.rmf.pl!agh.edu.pl!news.agh.edu.pl!news.onet.pl!not
    -for-mail
    From: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
    Newsgroups: pl.soc.prawo
    Subject: Re: zabranie telefonu komórkowego`
    Date: Sat, 1 May 2004 21:19:42 +0200
    Organization: news.onet.pl
    Lines: 116
    Sender: r...@p...onet.pl@pc38.nowysacz.cvx.ppp.tpnet.pl
    Message-ID: <c70tut$9va$1@news.onet.pl>
    References: <c68ttr$ep1$1@inews.gazeta.pl> <c69gsu$fu8$10@news.onet.pl>
    <c6bvqi$aga$1@inews.gazeta.pl> <c6dtd0$2el$9@news.onet.pl>
    <c6efs5$r7i$1@inews.gazeta.pl> <c6h647$ece$4@news.onet.pl>
    <c6jmle$bbt$1@inews.gazeta.pl> <c6lv48$n6q$2@news.onet.pl>
    <c6u4hn$t9c$1@inews.gazeta.pl> <c70kns$7bc$6@news.onet.pl>
    <c70o20$g4c$1@inews.gazeta.pl>
    NNTP-Posting-Host: pc38.nowysacz.cvx.ppp.tpnet.pl
    Mime-Version: 1.0
    Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"
    Content-Transfer-Encoding: 8bit
    X-Trace: news.onet.pl 1083439901 10218 217.99.219.38 (1 May 2004 19:31:41 GMT)
    X-Complaints-To: a...@o...pl
    NNTP-Posting-Date: 1 May 2004 19:31:41 GMT
    X-Priority: 3
    X-MSMail-Priority: Normal
    X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2600.0000
    X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2600.0000
    User-Agent: Hamster/2.0.0.1
    Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.prawo:211529
    [ ukryj nagłówki ]

    Użytkownik "Roman G." <r...@N...gazeta.pl> napisał w wiadomości
    news:c70o20$g4c$1@inews.gazeta.pl...

    > Dziadek może, wujek może, w rodzinnym domu dziecka można - to i
    nauczyciel
    > może. Jest to normalnie przyjęte w stosunkach danego rodzaju, w
    relacjach
    > wychowanek-wychowawca. In loco parentis.

    Z punktu widzenia pedagogiki - może. Nie jestem w tym biegły. Ale nie z
    punktu widzenia prawa.
    >
    > Nie oddajesz swojego dziecka nauczycielowi pod opiekę, aby z nim walczyć
    i
    > wywoływać burdy, lecz by z nim współdziałać dla dobra i prawidłowego
    > wychowania Twojego dziecka.

    Wiesz, to nie o to chodzi. Ja z nim nie chcę walczyć. Pytanie inicjującego
    wątek było jasne i jasna musi być odpowiedź. Nauczyciel nie ma prawa
    zabrać dziecku komórki i ją przetrzymywać ponad bezwzględną konieczność.
    To, czy rodzice, opiekunowie, samo dziecko (też może!) lub nawet
    prokurator (musi z urzędu, jeśli się o takiej praktyce dowie) będą ścigać
    sprawcę, czy nie, to temat na zupełnie inny wątek.
    >
    > Przypomnę Ci dwie zasady współżycia społecznego (wg SN):
    > 1. Członkowie społeczeństwa winni przestrzegać lojalności we wzajemnych
    > stosunkach (dotyczy to również rodziców w odniesieniu do nauczycieli,
    którym
    > z własnej woli powierzają dziecko pod opiekę i którym winni są przede
    > wszystkim zrozumienie dla ich zadań wobec dziecka oraz wsparcie - art.
    354
    > par. 2 kc.);
    > 2. Należy unikać zbędnych zadrażnień w życiu społecznym.
    >
    > Poza tym nic tu nie wygrasz.

    Ale naruszenie zasad współżycia społecznego nie może być podstawą do
    popełnienia przestępstwa. To znaczy generalnie może, tylko w wypadkach w
    prawie przewidzianym. Mogę zabić napastnika, choć to przestępstwo. Mogę
    również zabrać dziecku komórkę, by nie przestrzegało w lekcji, ale
    osiągnięciu celu i zakończeniu lekcji muszę ją oddać.
    >
    > Chcesz czepiać się szkoły o byle co, chcesz robić z nauczyciela kozła
    > ofiarnego (bo za brak dyscypliny w klasie też on jest obwiniany) - załóż
    > sobie lepiej własną szkołę i pokaż nam wszystkim, jak działa taka
    wzorcowa
    > prywatna placówka, w której prawo ucznia do sprzecznego z zasadami
    > współżycia społecznego korzystania ze swojej własności jest dobrem
    > ważniejszym niż wychowanie go na odpowiedzialną i pożyteczną jednostkę
    > społeczeństwa.

    Ja się nie czepiam o nic. Ja przedstawiam obowiązujący stan prawny. Jakże
    często słyszę z ust osoby łamiącej prawo, że się "czepiam". :-)) CZepiam
    się oszusta, bo on tylko fałszywe dokumenty przyniósł do banku, a przecież
    bank bogaty. Czepiam się żula, co dał przechodniowi w pysk i zabrał 2
    złote, bo przecież to tylko 2 złote. Czepiam się nawalonego kierowcy, że
    jeździ nawalony, a on przecież nikomu nic nie zrobił i nikogo nie zabił
    (jeszcze). Właśnie do tego poziomu sprowadzasz dyskusję.

    Napisałem Ci, że być może sąd uzna takie zachowanie za pozbawione
    szkodliwości społecznej, a tym samym choć wyczerpujące niektóre znamiona
    przestępstwa, to nie będące przestępstwem. Ale to trzeba by zbadać
    konkretny przypadek. Co do zasady podstawa do wszczęcia postępowania
    przygotowawczego istnieje, nawet istnieje moim zdaniem podstawa do
    skierowania aktu oskarżenia. W jurysdykcję sądu niechętnie bym wchodził,
    bo to śliska ścieżka.
    >
    > Ograniczenia są. Celowość pedagogiczna i Kodeks karny. Uderzenie
    człowieka
    > jest czynem karalnym, kontratyp karcenia małoletnich nie obejmuje osób
    > obcych dziecku.

    Przywłaszczenie też jest czynem karalnym. Zresztą przez ten sam kodeks
    karny. Czemu uważasz, że niektóre przestępstwa można popełniać?

    > Proponuję, stań kiedyś przed grupką trzydzieściorga uczniów, utrzymaj
    ład
    > klasowy i zrealizuj cele zajęć, jakie sobie zaplanowałeś. Wtedy może
    nasza
    > dyskusja nabierze sensu.

    A zdziwił byś się. Dawno, bo dawno, ale zdarzało się. I niczego im nie
    kradłem. Wystarczyło ciekawie mówić, a słuchali.
    >
    > Nie starasz się zrozumieć współdyskutanta i dojść do zbliżenia
    stanowisk.
    > Przeinaczanie czyichś słów nie służy dyskusji, może więc ją sobie
    darujmy -
    > tym bardziej, że zaczynamy kręcić się w kółko.

    Zrozum to, że w dyskusji są takie granice, poza które przejść się nie da.
    Pytanie było jasne, czyli czy prawo pozwala na zabranie przez nauczyciela
    komórki i oddanie jej następnego dnia rodzicom. I odpowiedź na nie może
    być tylko jedna: NIE!

    Rozumiem na przykład terrorystów palestyńskich i ich poświęcenie w walce z
    Izraelem. Co nie oznacza, że ich działania są zgodne z prawem.
    >
    > Kółko graniaste. Art. 12 ust. 2 Karty nauczyciela.
    > Naturalne konsekwencje jako metoda wychowawcza. Konsekwencje nawet nie
    tyle
    > używania telefonu na lekcji, ale buntu przeciwko nauczycielowi, który
    nie
    > musiałby przecież konfiskować, gdyby uczeń, jak na dobrze wychowane w
    domu
    > rodzinnym dziecko przystało, wyłączył telefon na polecenie nauczyciela i
    > schował go do teczki.
    > Od swojego własnego dziecka wymagałbym również, aby przeprosiło
    nauczyciela
    > za swoje zachowanie.

    Wszystko OK! Tylko, że ja nie sprzeciwiam się odebraniu tego telefonu,
    tylko sprzeciwiam się niezwróceniu go po zakończeniu lekcji. Prosił bym w
    tym kierunku skierować argumenty, bo dotychczas przedstawione uzasadniają
    jak najbardziej, ale zabranie telefonu na czas lekcji.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1